Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 845
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    223

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Wasze dzienne przebiegi

    Cześć Wiesiek jasna sprawa,  że żeby stawać się w czymś coraz lepszym trzeba to po prostu robić. Najlepiej z osobami, które są w tej dziedzinie dobre albo bardzo dobre. Mnie chodziło raczej o start do jakichkolwiek działań a nie drogę do osiągnięcia celu. Nie wiem jak jest z Jurkiem bo to jego sprawa ale na przykład ja nie wiem czy miałbym szanse na jakiekolwiek poważniejsze zjazdy ze względu na strach przed ekspozycją związany z wypadkami, które kiedyś w górach miałem. W pewnym momencie podjąłem decyzję, że przestaję bo był to bagaż, który stwarzał tak wielką niepewność w poruszaniu się, że było to niebezpieczne dla partnera. Pozdrowienia Pozdrowienia
  2. Mitek

    Wasze dzienne przebiegi

    Cześć Przeczytaj sobie najpierw mój post 24 i później zapraszam do rozmowy, OK?
  3. Mitek

    Wasze dzienne przebiegi

    Czytaj całość postów proszę. Pozdro
  4. Mitek

    Wasze dzienne przebiegi

    Cześć Doceniam, doceniam Wiesław ale patrzę tez realnie. Miałem okazję jeździć z różnymi ludźmi w różnych warunkach ale sportowcy zawsze byli daleko z przodu jeżeli chodzi o jazdę - teren czy warunki śniegowe nie miały tu żądnego znaczenia. To nie są kwestie związane ze specyfiką konkurencji. Uniwersalna technika, pewność siebie, brak strachu, przyzwyczajenie do jazdy skrętem wymuszonym itd. No i nie ma to nic wspólnego z narciarstwem barowym. Pozdrowienia
  5. Mitek

    Deski dla ośmiolatki

    Cześć Zaazwyczaj tego nie robię ale mam narty po córce, które powinny pasować jak ulał. Rossignol Radical RSX Racing Ibox: http://www.skionline...-ibox,3866.html Narta ma już parę lat ale nie jest zniszczona ślizgowo i krawędziowo idealna (1 raz na maszynie wszelkie roboty czynione ręcznie). Przygotowana do jazdy. Jest to idealna narta dla sprawnego dziecka do nauki jazdy na poziomie równoległym i przejścia do skrętu ciętego. Bardzo uniwersalna. Jak jesteś zainteresowany zapraszam na priv. Pozdrowienia
  6. Mitek

    Wasze dzienne przebiegi

    Cześć Ten wybór jak sądzę jest prosty. Dobry narciarz sportowy zjedzie w każdym terenie. Może zapłacić brakiem doświadczenia (lawiny, czytanie terenu, itp. elementy związane z narciarstwem pozatrasowym wymagający doświadczenia i edukacji nieraz wieloletniej) natomiast w sensie technicznym i kondycyjnym nie będzie odstawał a zazwyczaj będzie lepszy. Natomiast dobry freeridowiec bez przeszłości zawodniczej na tyczkach pojedzie co najwyżej jak ja.  Jurek ma racjonalne podejście. Zresztą ja sam bym tak wybierał gdybym miał wybierać. Jedno z drugim się nie kłóci na dłuższą metę. Pozdrowienia
  7. Cześć Myślę, że każdy w miarę ogarnięty narciarz będzie wyczuwał różnicę w ostrzeniu. Nie stwierdzi, że to jest na przykład 87/0,5 ale gdy porówna dwa inne ostrzenia różnicę wyczuje. Natomiast byłbym ostrożny z analizowaniem takich różnic (nie myśl ę o tak skrajnych jak Twój przykładach) na różnych nartach a już nie mówię o różnych typach nart. Nigdy nie będziesz wiedział jaka zmienna przeważać będzie w odczuciach. Pozdrowienia
  8. Cześć Jak jest tłok na stoku to się po prostu nie jeździ. To dość oczywiste. Pozdrowienia
  9. Cześć Szczerze... jestem w szoku Andrzeju.   Nigdy nie budowałem opinii nie znając faktów. Pozdro
  10. Cześć Z takiego postu od Ciebie - uwzględniając Twoją twórczość w tym i paru innych tematach - należy się tylko cieszyć. Dzięki serdeczne. Pozdrowienia
  11. Cześć "Nie jeżdżącym laikiem" - wszystko się zgadza. Przeczytałem Twoje posty w których poddajesz w wątpliwość doświadczenie etek czy tysięcy narciarzy i stawiasz nawet orzechy czy dolary czyli jesteś całkowitym laikiem. Do tego piszesz, że jak dopnie się mocniej but to zmienia się kąt ustawienia krawędzi w stosunku do śniegu - czyli nie możesz być jeżdżący bo każda osoba jeżdżąca na nartach wie że taki efekt nie występuje. Nikt tutaj nie jest Tombą - jedyne co niektórzy mają z Tomby to wariactwo - ale podstawowe kwestie związane z przygotowaniem nart parę osób ogarnia a Ty drążysz bo coś Ci się tam wydawało - nieładnie. Pozdrowienia PS O przekazie w podtekstach nie piszę.
  12. Cześć Widzę, że nie rozumiesz. Tramwajarstwo jest określeniem zdecydowanie negatywnym określającym ludzi uczonych jazdy na nartach w sposób po prostu zły. Tramwajarz nie ma nic wspólnego z osobą która lubi jeździć skrętem ciętym ale doskonale sobie radzi w technikach ślizgowych i nie ma problemu z łączeniem technik w zależności od sytuacji i potrzeb. Tramwajarz ma z tym problemy. Stoi na nartach jak przyspawany, sztywny, obce mu są tematy związane z odciążeniem itd. Podobnie "szuranie" jest określeniem negatywnym na granicy obraźliwego, które określa osoby które pozostały na poziomie śmigu hamującego, absolutnie negujące przydatność narty taliowanej i nie umiejące korzystać z jej walorów. Obie te skrajności nie mają nic wspólnego z naturalnym postrzeganiem ewolucji techniki narciarskiej. Pozdrowienia Pozdrowienia
  13. Cześć Nie negując wartości Twojej nowej pasji, rozumiem, że w Polsce czy po Polsku nie ma żadnych wartościowych narciarskich materiałów? Pozdro
  14. Cześć' Jurku. Kolega Rega będący nie jeżdżącym laikiem próbuje ewidentnie dać Ci i Tobie podobnym do zrozumienia, że jesteśmy pozerami. Nie męcz się w edukowanie bo nie ma sensu. Pozdrowienia
  15. Cześć Wojtku wcale nie jest tak, że jazda na nartach o większym promieniu jest trudna. Tak jest oczywiście dla niewolników promienia i skrętu ciętego. Jeżeli ktoś ma nieco inne podejście i jeździ w miarę urozmaiconą techniką a na dodatek trefił na instruktora, który nie uczył tylko tramwajarstwa ale nie zapomniał na od odciążeniach, śmigach itd. długa narta w niczym nie przeszkadza a daje znacznie lepsze oparcie i skuteczność. Pozdrowienia
  16. Jakbyś pisał moje myśli!!! Mam sporo nart ale jakbym miał powiedzieć jaki mają promień to już się przy pierwszych waham a reszta, ile pod butem itd... Ale wiesz Wojtek... narta ta sama ale kalkomania inna, kawałek plastiku na przodzie i klasa VIP i 1000 pln drożej.   Pozdrowienia
  17. Mitek

    Robienie w konia

    Cześć I taka była idea zawodów, które organizowałem - wszyscy na jednej trasie. Ale podziału na grupy nie unikniesz jeżeli chcemy aby było chociaż trochę zabawy dla większej ilości osób a nie dla trzech. Ty Gajowi też nie podskoczysz przecież a jak ustawią GS pod siedmiolatka tez raczej nie będziesz maiła szans bo się po prostu nie zmieścisz chyba, ze pojedziesz na SL ale czy o to chodzi żeby wygrać/przegrać z 7-latkiem?  ja w zawodach nie startuję bo o jeździe sportowej nie mam pojęcia ale zazdroszczę wszystkim tej umiejętności i podziwiam wszystkich, którzy pomimo ewidentnych ograniczeń, które niesie wiek podejmują wyzwanie i często leją młodszym. Pozdrowienia
  18. Bzdura a nawet trzy w jednym. Pozdro
  19. Cześć A to mi musisz wytłumaczyć o co Ci chodzi bo jak dotychczas staram się traktować Twoje posty ze zrozumieniem i pisać merytorycznie. Wypada zrewanżować się tym samym a nie pisać jakieś enigmatyczne dziwadła. Pozdro
  20. Mitek

    Robienie w konia

    Cześć Czasami samo podjęcie wyzwania, na które stać tylko jednostki, już jest zwycięstwem! Pozdrowienia
  21. Mitek

    Robienie w konia

    Cześć Piotrek każdy organizator publikuje przed zawodami regulamin i wpłacając wpisowe się go akceptuje lub nie. Stosując Twój sposób myślenia 7 latki powinny starować z dorosłymi a czynni zawodnicy z amatorami. Pozdrowienia
  22. Cześć Milo się czyta mądrze napisane posty. Ale... Czy jesteś absolutnie pewien, że "były warunki żeby dobrze przygotować trasy" - badałem temat u źródeł. Rozmawiałem z osobami, które zajmują się zawodowo przygotowaniem i utrzymaniem stoków z konkurencji i zapewniam Cię, że sprawa nie jest takla prosta. W każdym razie nikt ze znanych mi osób znających się na temacie nie wyraził jednoznacznej opinii w tym temacie. Co więcej konkurencja dziwiła się dlaczego na Szczyrk wylewane są takie wiadra pomyj.   Informacja... Powiem tak - nie reaguję i nie oceniam. Przez większość narciarskiego życia jeździłem na narty w ciemno bo nie było praktycznie żadnej drogi by zbadać realne warunki na stoku. Przy dzisiejszych środkach technicznych można sobie na podstawie opisów kamer i prognoz zbudować obraz warunków na stoku praktycznie 100% prawdziwy. No... trzeba trochę na ten temat wiedzieć a tego można się nauczyć albo dopytać. Życie nauczyło mnie nie ufać żadnym informacjom publikowanym - chyba, że wiem (znam osobiście) osobę która te informacje publikuje bo wtedy mogę mu zaufać. Jakie to ma reperkusje dla istnienia czy nieistnienia ośrodka to absolutnie mnie nie obchodzi bo nie mam w żadnym udziałów więc tych dywagacji zupełnie nie rozumiem. Ja jadę, żeby się dobrze bawić na nartach i szczerze powiem, że nie pamiętam bym kiedykolwiek bawił się źle, podkreślam kiedykolwiek! a pamiętam zimy z dwu i więcej tygodniowym pobytem w takim na przykład Szczyrku, gdzie żeby w ogóle zjechać trzeba było sobie załatwić taśmowe rolki - i załatwiliśmy a na przełomie 80/90 nie było to takie proste. Po drugie Szczyrk to rozległy teren a degradacja stoku może nastąpić bardzo szybko. Nie twierdzę, że brak oznakowania nie wynika z czyjegoś niedopatrzenia ale myślę, że - znowu - to nie jest takie proste. I nie jest to pochwała bylejakości jak piszesz tylko racjonalna ocena tego co może nas spotkać w górach bo narty to sport przestrzeni gdzie jest wiele niezależnych od człowieka zmiennych na które każdy narciarz musi być przygotowany. Pozdrowienia
  23. Cześć  Bruner pomiń. Przecież kolega nie ogarnia nawet podstaw. Pozdrowienia
  24. Cześć Masz wiele racji w pierwszej części postu. Ale jak wyłuskać tych, którym się wydaje od tych ,którzy mają realne umiejętności. Przyznasz, że radząc trzeba w większym lub mniejszym stopniu zaufać samoocenie pytającego. Ja staram się zawsze zadawać, jak mam wątpliwości, jakieś pytania dodatkowe. Z odpowiedzi zazwyczaj sporo wynika ale nie zawsze niestety. Prezentuje podobną filozofię doradzania od lat i mam nieukrywana satysfakcję gdy po bumie na SL wielu bardzo dobrych narciarzy przesiadło się z powrotem na narty GS czy do GS zbliżone zwracając mi honor w rozmowach więc może ta filozofia nie jest taka zła. Po drugie skorzystało z moich porad już pewnie setki osób i nie spotkałem się (poza jednym niedawnym przypadkiem gdzie właśnie poleciłem przeciętnego AM osobie przeciętnie jeżdżącej - zrobiłem to nijako wbrew sobie i był to błąd, który potwierdził mają rację) z żadnym zarzutem złej porady a za to z wieloma podziękowaniami osób, które nigdy (właśnie ze względu na niewiedzę i różne obiegowe półprawdy) by dłuższych nart nie wybrały. Po trzecie, wrzucanie do jednego worka GS i Masterów świadczy o absolutnym braku wiedzy co do charakterystyki tych nart i odczuć z jakimi wiąże się jazda na nich. Po czwarte, doradzanie dłuższej narty wynika z naturalnego cyklu szkolenia gdzie w pierwszym rzędzie uczymy skrętu podstawowego czyli skrętu pełnego typu gigantowego a dopiero w późniejszej fazie nauczania przechodzimy do skrętu krótkiego i śmigów. Tak wygląda (powinno wyglądać) każdy cykl szkolenia od amatorskiej jazdy zaczynając a na sporcie kończąc. Czy znasz program nauczania jakiejkolwiek szkoły narodowej czy też jakikolwiek klub, który szkolenie zaczyna od śmigu i SL? Pozdrawiam serdecznie
  25. Cześć Ja nie toleruję bylejakości przyjacielu, ja myślę racjonalnie czego Ty nie jesteś w stanie zrobić bo jesteś ograniczony swoim poszukiwaniem dziury w całym. Współczuję Ci, brat mojej żony tak ma, cała jego rodzina. najpierw pól roku szukają ofert aby wszystko było idealnie tak jak chcą a później przyjeżdżają i okazuje się, że wieszak na papier toaletowy jest w innym kolorze niż w ofercie i zaczyna się jazda. Nie bawią się tylko sprawdzają czy wszystko jest zgodne z umową. Ja nic nie oczekuję i dlatego wszędzie się dobrze bawię i moja rodzina również. Życzę Ci więc więcej luzu na wakacjach a i w życiu się przydaje. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...