-
Liczba zawartości
14 845 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
223
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Szczerze to po wcześniejszym opisie spodziewałem się konkretnej jazdy a tu jest dość słabiutko. Na pierwszym filmie miał być śmig ale jest jazda półskrętem z bardzo małą prędkością gdzie nawala synchronizacja i to solidnie. Brak kontroli nad rozstawem. Na drugim filmie jak rozumiem miał być pełny skręt cięty a nie ma praktycznie nic. Sylwetka sztywna, złe obciążenie nart - walisz się na wewnętrzną strasznie, ślizgasz się dość przypadkowo na promieniu narty, praktycznie brak sterowania skrętem, odciążenie słabe i nie dające impulsu do poprawnej fazy sterowania. Góra sztywna strasznie. Bardzo dużo roboty przed Tobą bo mam wrażenia, że nie wiesz jakie powinny być odczucia z poprawnej jazdy a to już kłopot. Pozdrowienia
-
Cześć I od razu kolanko wewnętrzne się układa! Dobrze poczytać mądrego. Pozdrowienia
-
Cześć Wybacz Mikoski, ze w Twoim temacie o paluchu ale przypomniała mi się fajna historia z historii naszego narciarstwa. Swego czasu - pewnie jakieś, 50 lat temu - Pan Tadeusz Żaba miał prowadzić jakiś kurs w Szczyrku. Niestety uległ kontuzji ręki czy też barku i nie był w stanie poprawnie demonstrować ewolucji aczkolwiek poruszał się w miarę sprawnie. Jego syn - obecny szef i właściciel szkoły narciarskiej Śmig i chyba szef komisji egzaminacyjnej Sitn - miał wtedy 14 lat ale jeździł już znakomicie. Pan Tadeusz zaprosił go więc na zajęcia i on opisywał ewolucję a "młody" pokazywał. Całą sytuację obserwował Pan Kazimierz Masłowski - Prezes Sitn i jego twórca. Tak prowadzone zajęcia bardzo mu się spodobały i w ten sposób powstał stopień Demonstratora - aktualny do dziś. Pozdrowienia
-
Cześć Wiolka! Strasznie miło Cię czytać po tak długim czasie! Cieszę się, żeś w dobrym zdrowiu i energia do jazdy w Tobie kipi. Biodrami i kręgosłupami się nie przejmuj - każdy coś tam ma nie tak, ale ważne, żeby nie siedzieć na tyłku, jak niektórzy robią i starzeją się momentalnie. Co do nart to koledzy dali dość rozsądne rady a i Ty jak widzę sensownie do sprawy podchodzisz więc nie będę się tu wywnętrzał. Czy narty musisz/chcesz kupić już czy możesz trochę poczekać? Co tam Ci się dzieje z biodrem - mam na świeżo, może coś pomogę. Super, ze się odezwałaś. Serdecznie Cię pozdrawiam i jak masz ochotę to napisz odpowiedzi, może być na priv jak wolisz. Pozdrowienia Mitek
-
Cześć Jasne, że działa. Myślę, że koledzy nic złego nie mieli na myśli a Ci co mieli to idioci. Kwestię palucha przekazał mi po raz pierwszy dawno nieżyjący już Pan Tadeusz Żaba, jeden z nestorów polskiego narciarstwa na obozie PI. Pozdrowienia
-
Nie muszę sobie wyobrażać. Przerabiałem nie raz. A zazwyczaj jeszcze trzeba było wcześniej udeptać stok... Pozdrowienia
-
A wejść się nie da??? Pozdro
-
Cześć To nie jest podnoszenie tylko nabieranie wysokości. Zwróć uwagę, że na narcie o ograniczonym taliowaniu nie mogłeś bez straty prędkości odpowiednio zacieśnić skrętu. Stąd odbicie w celu zwiększenia szybkości i nabrania wysokości niezbędnej do wykonania następnego skrętu. tak samo jechał Feller aczkolwiek cały czas spadał i jakby były jeszcze ze trzy bramki to już by się nie zmieścił. Pozdrowienia
-
Świetna prezentacja będąca dowodem na oczywisty postęp i na fakt, iż narty taliowane nie spowodowały rewolucji w technice. Uwzględnijmy, że Feller jest o prawie 30 lat młodszy. Pozdrowienia
-
Radość z jazdy na nartach a nieprawidłowa jazda - problemy samouka
Mitek odpowiedział oloss → na temat → Nauka jazdy
Cześć Masz rację... ale nie do końca. Znam sporo starszych instruktorów, którzy już ( z oczywistych względów lub na przykład z uwagi na przebyte kontuzje) nie pojadą tak jak młody ogarnięty zawodnik, a tak powinien jechać instruktor. Mają jednak spore doświadczenie i umieją wyłapać błędy i szlifować je w ODPOWIEDNIEJ KOLEJNOŚCI oraz zaprezentować i zadbać o stworzenie u kursanta odpowiedniej bazy do samodzielnego rozwoju techniki. Pamiętać też należy o taktycznych aspektach jazdy, które najczęściej są ważniejsze niż poprawność wykonania takiego czy innego skrętu. Na czym oprzeć wybór instruktora - była już o tym dość szeroka dyskusja i sprawa niełatwa, zwłaszcza dla osób początkujących a więc z założenia niezorientowanych do czego się dąży. Pokora, o której napisałeś Ty i kolega Jack to jedna z podstawowych cech charakteryzujących pewną dorosłość na stoku. Pozdrowienia serdeczne -
Radość z jazdy na nartach a nieprawidłowa jazda - problemy samouka
Mitek odpowiedział oloss → na temat → Nauka jazdy
Cześć No niestety to jest słaba jazda. + - brak strachu przed prędkością - dość swobodna umiejętność wrzucenia nart w ześlizg w celu ograniczenia prędkości - całkiem dobre ale zupełnie nieświadome odciążenie - - całkowity brak jazdy po łuku - pozycja odchylona z kompensowaniem odchylenia pochyleniem tułowia - praktycznie cały czas jazda ześlizgiem bocznym - siłowa zmiana kierunku ustawienia nart ze zbyt szybkim przejściem linii spadku stoku - złe obciążenie nart - zbyt dużo ciężaru na wewnętrznej narcie - zupełny brak umiejętności dostosowania wysokości pozycji do warunków (stromizny, techniki) Dużo tego zacznij od samego stania na nartach. Podeślę Ci tekst. Nauka jady na nartach to długi proces i nie licz na to, ze po tygodniu czy dwóch będziesz mistrzem. Ten proces nie kończy się nigdy. W rejonie: Szkoła Narciarska Śmig Jacka Żaby, Nartus Istebna Tomek Cichy. Polecam Ci kurs kwalifikacyjny. Zdasz nie zdasz nieważne. Nic tak nie podnosi umiejętności jak kurs kadrowy. Masz predyspozycje, jesteś młody, sprawny, po co rzeźbić... Dasz radę. Pozdrowienia -
Cześć Po stokach gdzie jest takie zagęszczenie jak piszesz w drugim zdaniu normalny narciarz nie jeździ. Ruch na stokach zawsze odbywa się falami - to reguła, którą warto znać i stosować. Jak kogoś doganiasz to zwalniasz i - moim zdaniem - nie jest to dobry obyczaj, tylko obowiązek, chyba, że można objechać grupę bezpiecznie w odległości, która przynajmniej 5 razy przekracza naszą strefę buforową. Podziw dla opisanych zachowań, świadczy jedynie o głupocie podziwiających. Pozdrowienia
-
A co to jest PAD? Duda? Jest narciarzem. Trenował w AZS UJ jako student i jako już pracownik. Jego trenerem był Piotrek Nowacki. Czy ma instruktora nie wiem ale może mieć. Pozdro Pozdro
-
Wybór i kupno butów narciarskich - porady i uwagi .
Mitek odpowiedział lobo → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Cześć Chyba nigdy nie miałem typowych butów RD robionych na miarę ale zazwyczaj jeżdżę w twardych butach. Mam wrażenie, że żeby zakładać buty tak jak piszesz kapeć musi być wiązany właśnie w tym celu. Jak się teraz spokojnie zastanawiam to innej przyczyny wiązania kapcia nie widzę. Ale zaznaczam, że to czysta konfabulacja. Pozdrowienia -
Potwierdzasz, że zupełnie nie rozumiesz o co chodzi. Cofanie wewnętrznej się ćwiczy aby kontrolować to co się z nartą wewnętrzną dzieje i nie jest to wcale zły nawyk. Garbik pyta czy należy wysuwać wewnętrzna nartę i odpowiedź jest jedna i jedyna - NIE NALEŻY WYSUWAĆ WEWNĘTRZNEJ NARTY. Ona wysuwa się sama. Każdy dodatkowy ruch w celu jej wysunięcia jest błędny. Należy raczej dążyć do jej cofania właśnie. Pozdrowienia
-
Cześć Następny, Co jedno z drugim ma wspólnego? Śmig to technika jazdy a ześlizg to sposób prowadzenia nart. Śmig może być cięty, z elementem ślizgowym, hamujący, skoczny itd. Ostrej krawędzi wymaga każdy rodzaj jazdy. Bez ostrej przygotowanej narty na stok sie nie wychodzi. Nie piszcie jak nie macie o czymś pojęcia. Pozdrowienia
-
Cześć Przeczytaj co napisałeś: "najlepsi zawodnicy wiedzą jak jeździć" - a da się inaczej??? Co chciałeś udowodnić swoim postem? Brzmiał jakby celem było udowodnienie, że należy jeździć z nogą wewnętrzną wysuniętą. A inaczej się po prostu nie da. Tylko, że zupełnie nie o to chodzi. Pozdro
-
No może nie moja ale Ty dałbyś radę - wierzę w Ciebie Piotrze. Pozdrowienia
-
Cześć Błagam...Jeżeli się na czymś nie znamy to nie konfabulujmy. Wysunięcie nogi wewnętrznej jest anatomicznie nieuniknione i nie da się jej nie wysuwać w ogóle. Podstawą jest natomiast fakt, że ma być to skutek innych ruchów i pozycji jaką przyjmujemy w skręcie a nie przyczyna skrętu. Chodzi o fakt aby unikać NADMIERNEGO wysunięcia narty wewnętrznej powodującego rotację bioder i zablokowanie ruchów w stawach biodrowych. U narciarzy początkujących próbujących osiągnąć skręt cięty jest to dość częste. Jazda przybiera wtedy obraz "pedałowania" nartami. U koleżanki wysunięcie sprawia wrażenie naturalnego. Zapoczątkowanie skrętu jest OK natomiast później...nic się nie dzieje, choć są symptomy, że mogłoby. Przeczytaj uważnie post Mraxx74. Sterowania nie ma. To jest ślizganie się ne promieniu narty, które fajnie pracuje w strylnych warunkach jak na filmach ale - dokładnie tak jak napisałaś - w trudniejszych warunkach będą kłopoty. Druga sprawa to odchylenie. Jedziesz z prostym tułowiem. Na tym stoczku nie ma problemu na stromszym - koniec. Jest takie narciarskie powiedzenie: Pokaż mi swój śmig a powiem Co jakim jesteś narciarzem. Nie można więc w ogóle mówić o jeździe na nartach bez umiejętności jazdy śmigiem. Zacznij od nauki odciążenia i dociążenia nart. Uruchom kolana. Popatrz na film: Skup się na tym co dziej się z ciałem po zapoczątkowaniu skrętu i jak każdy skręt jest wysterowany - czyli jak poprowadzone są narty aby go zamknąć. Zwróć uwagę na stopniowe obniżanie pozycji w trakcie sterowania. To jest właśnie dociążanie nart, którego szybkością regulujemy promień. Pozdrowienia Pozdrowienia
-
Na moim CKI też takie dziewczyny były... Ale Ty ustawiasz poprzeczkę nieco wyżej... Pozdro
-
Cześć Znam ze dwie, trzy takie... ale łatwo by nie było. Pozdro
-
E tam. Wyjazd weryfikujący - przecież napisał. Jak okaże się, że nie łyka nart to wypada. Ja jakoś nauczyłem i do tej pory jestem, siedzi obok... Już 27 lat będzie. Pozdro
-
Cześć A co ma jedno z drugim wspólnego? Chyba, że nie rozumiem górnolotnych określeń. Odciążenie i dociążenia oraz miękka jazda - wystarczy. Pozdro
-
Cześć Ten "pomysł" Wojtka może nie jest idealny ale z pewnością zmusi kursanta do opanowania odciążenia i dociążenia - podstawowych elementów jazdy na nartach, każdych nartach. Jeżeli osoba będzie uczona przez instruktora z głową (taki na przykład Śpiochu), nie boję się o efekty nawet jakby dziewczynie przypiął stalowe szyny. W innym wypadku... loteria i albo zamach tyłkiem na byle czym albo ciężka praca, która popłaci. Pozdrowienia
-
Cześć Podejrzewam, że to nie instruktor tylko po prostu jeżdżący opiekun. Często puszcza się przodem kursantów aby kontrolować to jak umieją sami zachować się na stoku - wszystkie elementy - to normalne. Pozdrowienia