Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 845
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    223

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Mistrzowskie dzieło, przepiękna skała. Ale to jednak nie człowiek. Pozdrowienia
  2. Mitek

    Prośba o ocenę jazdy

    Cześć W takich sytuacjach się po prostu nie odzywam z Szacunku dla pracy i realizując lansowaną zresztą przeze mnie politykę nie rozmydlania dobrych treści. Pozdrowienia
  3. Cześć Ale niestety dla ogółu trzeba wprowadzić sztywne ramy - inaczej się nie da. Są ludzie doskonale znający swoje możliwości i granice ale bardzo dużej grupie tylko wydaje się, że je zna. Pozdrowienia
  4. Mitek

    Trochę HUMORU

    Cześć Jaki ponury, po prostu zmienił zapatrywania. Co tu komentować. Pozdrowienia
  5. Cześć Nie Jurek. To jest piękno tego sportu. Zawodowcy nie potrzebują kodeksów. Pozdro
  6. Mitek

    Do Moderacji.

    Cześć Fajnie brzmi i wygląda. Kojarzy mi się ze starożytnym Egiptem. Pozdro
  7. Mitek

    Trochę HUMORU

    Cześć Co Ty opowiadasz. Jeżeli już to "szaleństwo w stopniach" zaczęło się gdy powstały pierwsze drogi sportowe. Czytałeś pewnie "Miejsce przy stole" Wilczkowskiego i piękne i pasjonujące opisy wyścigów o drogi z okresu przedwojennego i przedprzedwojennego - chociażby przywołana przez ciebie Zamarła. Tak, że wyluzuj...  Co do przejść z asekuracją czy bez - to kwestia wspinacza i tylko jego i nie ma co tego oceniać. Aspekt psychiczny zawsze był podkreślany przy ocenie przejść. Nie na darmo np. skala angielska ma słynny czynnik E. Jeżeli ktoś chce się skasować czy nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co robi - tak było przecież z Leporowskim - to jest to wyłącznie jego sprawa ale nie można z tej perspektywy oceniać go negatywnie. Pozdrowienia
  8. Mitek

    Trochę HUMORU

    Cześć Najbardziej "szalony" był chyba Malczyk,. niestety... A jeżeli chodzi o żywce to słynął z tego Miodowicz, który zaliczył w tym stylu sporo dróg w skałkach podkrakowskich z poziomu VI,VI,1 ale to skały i zupełnie inny wymiar przedsięwzięcia aczkolwiek możliwość kasacji praktycznie taka sama. 5,12 to według łódzkiej by było według Kurtyki VI.5. Kurtyka... to dopiero fenomen i wybitna osobowość! Załóżmy temat bo będzie fajna gadka. Pozdrowienia
  9. Mitek

    Trochę HUMORU

    Cześć Zupełnie nie masz racji dyskredytując to osiągnięcie. To, że od dawna wspinano się solo nie umniejsza wartości przejścia. Wiele takich przedsięwzięć było filmowanych, również w Polsce - np. Kurtyka. Leporowski był wyjątkowy ale akurat porównanie Zamarłej z drogą prezentowana na filmie jest po prostu śmieszne. Tu masz nietrudna V na 140 m a tam masz VIII na prawie kilometrze. To, że coś jest reklamowane nie znaczy, że jest złe a dzięki temu ludzie mogą realizować takie projekty. Pozdrowienia
  10. Mitek

    Trochę HUMORU

    Cześć Dzięki. Tak kuluary ale nie w sensie geomorfologicznym oczywiście. Pozdro
  11. Mitek

    Narty carvingowe

    Cześć Piszę o tym na forum od 2007 roku regularnie a Ty odkrywasz Amerykę nagle. Ludzie!!! KRÓTKIE NARTY SĄ PRZEWIDZIANE DO PIERWSZYCH KROKÓW, DO ZAPOZNANIA SIĘ Z TYM CZYM W OGÓLE JEST NARCIARSTWO. Dla osoby jeżdżącej dobór jest zależny od typu narty. Przy Sl lub narty o charakterze Sl, krótsza - wzrost -5 -15. Dla innych nart mnie więcej do wzrostu lub wyżej. Dal dzieci jeżdżących minimum do wzrostu. Pozdrowienia
  12. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć Nie. Nie chce i uważam, że to nie ma sensu. Traktuję to edukacyjnie. Planuję wystartować w maratonach długodystansowych a tam taka umiejętność może się przydać. Za resztę rad dziękuję kolegom. Na rowerze jeżdżę od niedawna ale elementarz już poznałem i oponę czyściłem, ba... wywlekałem na drugą stronę, myłem, szlifowałem nierówności itd. Chyba jednak złożę to na karb niedostosowanej dętki i przez to nadmiernie rozciągniętej gumy. Ale nauka jest taka, że można taką dętkę założyć i jeździć tak jak dawało się jeździć na mieszance z Syrenki Maluchem. Pozdro Pozdrowienia
  13. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć Przez jesień i zimę przejeździłem pewnie parę tysięcy. Nie pamiętam dokładnie ale gdzieś w lecie wymieniałem dętkę w przednim kole i od tamtego czasu ciągle były z nią problemy. Dwa tygodnie temu z pracy miałem jeszcze jechać załatwić parę spraw i patrzę a tu znowu flak. Wkurzyłem się ale co zrobić. Zmieniłem dętkę a starą zapakowałem do sakwy z zamiarem załatania. W domu zabrałem się do dzieła. Najpierw chciałem policzyć ile już jest łatek i przejrzeć czy czegoś na niej nie widać. Stwierdziłem, ze łatałem ją już trzy razy ale nie to wzbudziło moje zastanowienie i lekki niepokój. Otóż obok napisu Continental na dętce widniały liczy, które po chwili zidentyfikowałem jako rozmiar. I wszystko byłoby OK gdyby nie pierwsza z liczb, która jako żywo przypominała bardziej 26 a nie 27,5 - a taki rozmiar kół posiadam. Jak widać da się założyć 26 na 27,5, i to wielokrotnie nie zauważając żadnej różnicy. Wielokrotne pękanie dętki bez powodu też nie musi dawać do myślenia. Pozytywnym aspektem jest to, że nie nazułem tam dętki od BMXa. Pozdrowienia  
  14. Cześć A robiłeś sobie doświadczenia z jazdą na dwóch różnych nartach? Pozdro
  15. Stary jak mi powiesz jakie to ma znacznie to stawiam Ci skrzynie browca. Za każdym razem zadajesz takie pytanie i nie rozumiem co ma z niego wynikać. Taki opis pasuje do każdej porządnej narty SL. Mogę się założyć o każde pieniądze, że w teście ślepym koledzy, którzy tak szczegółowo opisujecie właściwości nart nie poznalibyście nawet jednej pary. To nie jest zarzut tylko stwierdzenie faktu. Pozdrowienia
  16. Mitek

    Trochę HUMORU

    Łączenie w jednym słowie obecnej Europy z marksizmem trąci lekką paranoją. Pozdro
  17. Cześć Szosówka to GS. Pozdro  
  18. Cześć I jeszcze... Jeździłem trochę ze skitourowcami. To były zawsze osoby, które robiły stosunkowo słabe wrażenie podczas np. instruktorskich unifikacji. Technika dość kanciasta, skręty nieczyste, charakterystyczna lekko odchylona i dość wysoka pozycja (buty skiturowe trzymają inaczej i warto o tym pamiętać). Generalnie słabo. Zabawa zaczynała się po zjechaniu z trasy. Mistrzowie cyzelowania pięknych śladów na sztruksiku zazwyczaj przestawali istnieć a objeżdżenie w przeróżnych warunkach, pewność stania i urozmaicona technika skiturowców dawały o sobie znać. Te cechy czynią Twój potencjał nieporównywalnym z jakimkolwiek narciarzem trasowym i dlatego warto go oszlifować. Pozdrowienia
  19. Cześć No niestety koledzy mają rację. Podstawą każdego skrętu narciarskiego jest jazda po łuku - tak w narciarstwie zjazdowym jak i pozatrasowym. Krótka narta jeszcze w typie dobranym przez Ciebie nie pomoże w nauce tego elementu. Tutaj będzie dominował skręt na zasadzie obracającej się miski, który ma tyle wspólnego z techniką co rzeczona miska z narciarzem. Pozdrowienia
  20. Mitek

    Gdzie niedaleko Val Gardeny?

    Cześć' Zostań w gardenie i obczaj czarne warianty pod Langkofelem - maja dobrą wystawę i są dość wysoko. W Dolomitach o tj porze roku będzie ciężko o twardą, która Cię zadowoli bo góra jest zazwyczaj bardziej płaska niż doły - taka rzeźba, taka skała. Możesz spróbować Moeny ale to spory kawałek, trasy niżej ale mają dobrą wystawę - ja bym się nie pchał. Pozdrowienia
  21. Cześć W każdych warunkach można tak zaplanować jazdę, żeby nie niszczyć nart. W Szczyrku spędziłem w sumie pewnie z rok na nartach w bardzo różnych warunkach ale na nart nie niszczyliśmy nigdy. Zasada! Warunki, które widzę na zdjęciach i filmikach są idealne. Zazdroszczę pięknej wiosennej jazdy! Pozdrowienia
  22. Cześć Nie trzeba mieć szutrówek wystarczy jechać delikatnie, daleko patrzeć i przewidywać. Pojęcie - szutrówki jest mi w ogóle obce w kontekście narciarskim. Pozdrowienia
  23. Cześć Przepraszam, że nie mogłem brać udziału w dyskusji ale miałem inne ważne zajęcia. Niezwykle się cieszę i dziękuję kolegom za aktywność. Mimowolnie mój film stał się kanwą do rozmów o bezpieczeństwie jazdy w tych nigdy za mało! Fajnie, że ten temat tak szeroko wypłynął bo może wymiana poglądów zainteresuje osoby, które dotychczas nie miały pojęcia o omawianych zasadach a to już będzie nasz (ale przede wszystkim kolegów) sukces. Co do filmów to manewry tam prezentowane są wykonywane pewnie, na skraju trasy i w żaden sposób nie zagrażały nikomu spoza bawiącej się grupy. Również w samej grupie nie doszło do żadnego zagrożenia ponieważ granice błędu były bardzo duże. Aczkolwiek rozumiem, że dla kogoś mogą one być nieakceptowalne z różnych względów a ocena odległości szybkości oraz związanego z tym zagrożenia inna. Niniejszym więc bardzo dziękuję kolegom za wskazanie tej innej oceny i zmuszającej do przemyśleń co do prezentacji materiałów filmowych i ich interpretacji pod kątem dydaktyki narciarskiej. Cieszę się również z Waszego zaangażowania w sprawy bezpieczeństwa na stoku bo przez myśl mi nawet nie przechodzi, że cała sprawa może być wynikiem zwykłego czepialstwa i chęci dogryzienia - takich kretynów i ludzi o złej woli na świecie nie ma. Uważam, że może to jest dobry pomysł aby błędy, niedociągnięcia czy sprawy sporne dotyczące techniki czy też zachowania na stoku prezentować samemu na własnych przykładach filmowych co poniekąd rozpocząłem ilustrując pytanie o definicję tramwajarstwa a bezwiednie kontynuuję w tym temacie. Postaram się przejrzeć swoje filmy i zaprezentować fragmenty, które wydadzą mi się nieewidentne i poddać je dyskusji.   Jeszcze raz serdeczne dzięki i pozdrowienia dla wszystkich aktywnych w temacie.
  24. Cześć Bo o to chodziło żeby się obsypać śniegiem. Taka zabawa. Zawsze wiem po czym jeżdżę i jak jechać żeby było bezpiecznie. Pamiętaj, dobry narciarz się nie przewraca, chyba że o to chodzi właśnie. Zawodnik dojeżdżając na metę jest zazwyczaj na limesie. Nigdy nie doprowadzam do takiej sytuacji. Rozumiem, że możesz mieć wątpliwości ale wszystkiego można się nauczyć. Namawiam. Pozdrowienia serdeczne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...