Mitek

Cześc Tak tylko czy kupujący takie szczeble nie powinni być czasem w... miejscach odosobnienia?: Pozdro

Cześć "Kto szuka ten znajdzie". Pozdro

Cześć Okazja:   https://krzyz-czarnego-debu.pl/   Pozdro

Cześć Ależ nie ma sensu w ogóle naciskać klawiszy. Wczoraj byłem w szkole Amelki żeby zobaczyć co i jak. Nauczyciele organizują się bardzo fajnie. Są wyznaczone dyżury opiekuńcze - choć rodzice spisali się genialnie i w szkole jest jeden uczeń - to obrazuje skalę poparcia. Część nauczycieli pomimo strajku zgłosiła się do komisji egzaminacyjnych (ja uważam, ze to błąd) w związku z tym egzaminy odbędą się bez przeszkód - przynajmniej w rejonie w którym mieszkam i w szkołach, które znam (a znam całą dzielnicę bo działam w sporcie szkolnym). Strajkuje 100% szkól aczkolwiek cześć nauczycieli w szkołach strajkujących zadeklarowała chęć prowadzenia zajęć i dyrektorzy stworzyli takie możliwości i zajęcia się odbywają. Dotyczy to chyba głównie liceów gdzie problemu opiekuńczego nie ma. Pozdrowienia PS. Dlaczego skoro temat interesuje wiele osób rozmawiamy o nim w dziale humor??   Szabir, Twój dzięcioł przypomina trochę Niebieską Błękitną.     Perfekcja, perfekcja i perfekcja tłumaczenia Tomka Beksińskiego.

Cześć A ja potrzebuję informacji na temat pogody w rejonie Mrągowo, Mikołajki, Ruciane na 9-13 05 - głównie chodzi mi o wiatr - kierunek siła? Pozdrowienia

Cześć Nauczyciele to grupa zawodowa, której pozycja była degradowana przez wiele lat. Dla mnie to najważniejsza grupa zawodowa, która z założenia powinna być elitą i - moim zdaniem - temu ma służyć - być może nawet przede wszystkim - ten protest. Jak jest sytuacja wiem doskonale bo mam w szkołach dwoje dzieci i oceniam, że dobrych nauczycieli jest mniejszość i właśnie o to chodzi aby był to zawód ceniony i chroniony znacznie bardziej niż inne bo to są ludzie, którzy tworzą przyszłość naszego społeczeństwa. Chodzi o podniesienie prestiżu zawodu nauczyciela i uświadomienie społeczeństwu jak ważną rolę społeczną pełnią. Dobry nauczyciel to skarb, który jest bardzo doceniany przez dzieci - tutaj raczej rodzice wymagają edukacji i wybicia im z głów schematycznego myślenia ugruntowanego przez lata. Pamiętam z liceum rozmowy o wyborze kierunku studiów i standardowe podejście: "no a jak Ci coś nie wyjdzie to najwyżej pójdziesz na nauczycielski". Tragiczne! Nie interesują mnie tu opisywane przez Was jednostkowe przypadki (szacunek dla prawdziwych nauczycieli!) ale całość zagadnienia. W samej Warszawie brakuje w tej chwili ponad 100 nauczycieli matematyki w Liceach. Nauczyciele kontraktowani są np. z Radomia. Co dzieje się w małych ośrodkach czy na wsiach nawet nie chcę myśleć. Pisanie, że to lekka łatwa i przyjemna praca jest po prostu dziecinne, chyba, ze ktoś ma pracę w dupie - ale to zjawisko występuje we wszystkich grupach zawodowych. Podobnie uważam, ze szarmowanie etyką w kwestii strajku jest zupełnie nie na miejscu. Moja córka w poniedziałek przystępuje do egzaminu i musi sobie poradzić. To nie są małe dzieci. Wielu nauczycieli się boi o zarobki o przyszłość o represje ale rozumie potrzebę zmian. W dobie rozdawania pieniędzy byle komu można przeznaczyć je właśnie na edukację w postaci. Niestety nauczyciele to jednak w większości ludzie na pewnym poziomie i ich głosy wyborcze nie tak łatwo kupić. Pozdrowienia Pozdrowienia

Cześć Rzeczywiście uważasz, ze nauczyciel to po prostu jedna z grup społecznych zapindalająca na średnią?? Znam Cię i dziwię się Wiesławie. Pozdrowienia

Widzę, że mamy na forum TVP1. Daruj koleś. Tu są w miarę inteligentni ludzie. Bez polityki!

Cześć Nie dajmy się znowu wmanewrować w politykę. Nikt normalny nie pozostałby obojętny na post 201 ale nie zniszczmy kolejnego tematu humor Mikoski. Obiecuję ju z nie reagować. Pozdrowienia serdeczne

Nie. To nie memowata zabawa tylko wymowa faktów. Oświata nie jest elementem wygodnym dla żadnej władzy bo najwygodniej rządzi się debilami. Ale jeszcze żadna władza nie dała nauczycielom tak jednoznacznie tego do zrozumienia.

Więc jak się nauczycieli przyrównuje do krów to z pewnością będzie lepiej.

Cześć     W sobotę byliśmy z Rybelkiem na Bike Expo na Narodowym. No i co...   Generalnie podobnie jak na Snow Expo w tym roku czyli słabo. Szukałem rozwiązań do wyposażenia roweru MTB na dłuższe wyprawy i znalazłem praktycznie jedno. Był to rower Treka ze zintegrowanym systemem półek bagażnikowych pod kierownicę i na tył. System świetny do zamontowania na ośmiu śrubach z wieloma możliwościami rozwoju ze względu na wiele podejść na śruby w ramie, niestety ma dwie wady:   - system jest zintegrowany z rowerem   - kosztuje w podstawowej wersji 12000   Poza tym:   - na oko połowa rynku to rowery ze wspomaganiem, wszystkie, no może szosówki ze wspomaganiem nie widziałem. Tutaj jedyne sensowne rozwiązania to te typowo zjazdowe umożliwiające (gdy nie ma bazy wyciągowej) zminimalizowanie utraty siły na podjeździe a jednocześnie nie pozbawiające roweru właściwości niezbędnych do konkretnych zjazdów   - bardzo dużo propozycji szosowych i z pełną amortyzacją - generalnie drogich   - multum zbędnych gadżetów   Czyli rynek rozwija się podobnie jak narciarski co widać na stokach i drogach niestety.     Michał w tym roku w naszym (Ewka to wymyśliła) cyklu Słynne Wodowskazy Polski wypada nam Miedonia więc będzie okazja spotkać się rowerowo w Twoich rejonach. No chyba, że będziesz znowu gdzieś pływał...Nam to wypadnie pewnie gdzieś w sierpniu - raczej w środku.   Pozdrowienia

Sam się uczyłeś jak rozumiem. Gość.

Cześć Ze Scottem jesteśmy poniekąd "związani" i stąd taki sprzęt. Nam wystarcza w zupełności. Pozdrowienia

Cześć Przejechałem się po prostu. Nie mam pojęcia co to za rower poza tym, że Scott. Nie przywiązuję do tego wagi i nie zamierzam się przesiadać na szosówkę. Nie podoba mi się otoczka. Pozdrowienia

Cześć Wczoraj miałem okazje pierwszy raz przejechać się na nowoczesnym rowerze szosowym. No i tak: - jak wsiadłem to miałem wrażenie, że zaraz się załamie. - pozycja jest jednak sporo inna i trzeba by się przyzwyczaić do przedniego koła pod sobą. - manewrowość w porównaniu z MTB jak dla mnie żadna - po prostu się bałem - wszystkiego trzeba się nauczyć i przyzwyczaić. - hamulce  w porównaniu z tarczą jaką mam w MTB to ich po prostu nie ma. - napęd - kosmos. Łatwość z jaką wchodzi się na obrót oraz skuteczność i lekkość z jaką rower się rozpędza i trzyma szybkość jest porażająca. Oczywiście słabo się kręci na zamkach w adidasach ale i tak odczucia niezłe. Pozdrowienia

Cześć I pokaż narty z krawędzią 3 mm. Pozdrowienia

Cześć www.yr.no Pozdro

Cześć Może to tylko Tobie się tak wydaje, że się znasz Andrzej. Moja świadomość znania się na czymś była już parę razy boleśnie zweryfikowana w trakcie kontaktu z profesjonalistami. To, że zamontowałem dzisiaj umywalkę w łazience czy potrafię sobie poradzić jak stanie mi na drodze samochód nie znaczy, że jestem hydraulikiem czy mechanikiem. Pozdrowienia

Cześć W jakim znaczeniu pytasz. W poście nr 4 w temacie napisałem wszystko co mam do powiedzenia na ten temat. Jurek dodał swoje. Z krawędzią - bo tam chyba Dany nie zrozumiał - chodzi o to, że znacznie szybciej zabraknie krawędzi niż narta straci właściwości przy amatorskim użytkowaniu. Pozdrowienia

Cześć Przy dobrej narcie użytkowanej przez dobrego narciarza to długi proces. Ja obecnie jeżdżę głównie na narcie z 2007 i jest OK. Gdy siadam na narty nowe nie czuje się jakiejś zasadniczej różnicy. Im gorsza narta tym jest oczywiście gorzej z trwałością. Wiele lat temu miałem takie doświadczenie. Kolega kupił sobie narty - jakiś przeciętny model Atomica - i miałem okazję jechać na nich rano chyba drugi zjazd potem jeździł cały dzień i pojechałem na koniec dnia drugi raz. Miałem wrażenie, że to jest już inna narta ale nie traktuje tego doświadczenie zbyt poważnie. Pozdrowienia

Cześć To nic wyjątkowego. Po prostu umiesz jeździć na nartach. Pozdrowienia

Cześć Pisałem o profesjonalnym serwisie a koledzy mi tu wyjeżdżają z Intersportem. Ja korzystam z dwóch serwisów w Warszawie specjalizujących się w nartach sportowych. Prowadzone są przez narciarzy z wieloletnim doświadczeniem - zawodowych instruktorów. Szczerze w takim razie podziwiam kolegów, którzy sami sobie robią narty i rowery. Ja tego nie umiem i muszę wydawać sporo kasy. Oczywiście odróżniam Was od gości, którzy nie tylko robią sami narty i rowery ale też samochody, znają się na bankowości, komputerach, filmowaniu itd. Pozdrowienia

Cześć I właśnie dlatego łapie mu czasami a nie ciągnie cały czas. Taką mam koncepcję. - parafrazując klasykę. Narty przygotowuję mi zawsze serwis więc nie znam się na tym dogłębnie. Pozdrowienia

Pozwolę sobie podkreślić.   A do założyciela: Przytęp sobie przody na 10cm i efekt zniknie. Pozdro