Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 845
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    223

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Pasje

    Cześć Przepływaliście koło Serników... . Ja też coś opisałem jak kogoś interesuje: https://www.skionlin...age/4/#comments   Pozdrowienia
  2. Mitek

    Bon wakacyjny.

    Cześć Jakakolwiek pomoc socjalna powinna być celowa, udzielona po dokładnej weryfikacji, naprawdę potrzebującym i do tego tym, którzy jej nie zmarnują - czyli jej wydatkowanie powinno być ściśle nadzorowane. Zaoszczędzone w ten sposób środki, powinny być przeznaczone w całości na edukację młodego pokolenia, rozwój uzdolnień, stypendia dla najlepszych, najzdolniejszych, najlepiej rokujących i pracujących. Czy to dotyczy nauki czy sportu czy innej aktywności. Obecnie te środki są marnotrawione w przerażający sposób. Pozdrowienia  
  3. Cześć Nie myślałem o forum tylko o tego typu stronach. Michał pływam od lat na kajakach. Są odcinki rzek, które dzięki popularyzacji czy też tworzeniu mody są w sezonie niespływalne a po sezonie opiekujące się nimi firmy nie są w stanie posprzątać śmieci widocznych (pomyślmy ile woda zabrała). Większość zmieniła radykalnie naturalny charakter bo "klienci" są w stanie zostawić sprzęt w lesie i iść na piechotę do drogi a później wrócić z mordą do stanicy bo w poprzek rzeki leżało drzewo. Rozumiesz to????  W Tatry w sezonie pojechać się nie da itd. itp. Zresztą też pływasz od lat i sam to widzisz. (Rozmawiałem z Jackiem apropos tych studni. Jak nadal jesteś zainteresowany to czy Twój numer to 508......? Kontakt na priv.) Pozdrowienia
  4. Takie strony powodują degradację fajnych miejsc. Pozdro
  5. Mitek

    Dramar w USA

    Przekroczyliście już kurwa wszelkie granice... wszelkie.
  6. Mitek

    Bon wakacyjny.

    Cześć Co do cen Piotrze to racji nie masz - mam na bieżąco - aczkolwiek o 250 pln/h nie słyszałem nigdy. Z drugim akapitem zgadzam się w 100%! Pozdrowiena
  7. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Cześć Jest dokładnie odwrotnie. Ideą była jazda w terenie i tak też wytyczamy trasy. Niestety czasami asfaltu ominąć się po prostu nie da. Oczywiście jest alternatywa targania roweru lasem czy polem wzdłuż asfaltu - dla idei ale mnie akurat to wali. Czasami trzeba zmodyfikować trasę - bo jest nieprzejezdna w danych warunkach itd. Czasami rezygnuje się z jazdy trudnym terenem na rzecz asfaltu bo ktoś na przykład źle się czuje albo chcemy być szybciej w domu, natomiast ideą pierwotną jest aby jak to możliwe po asfalcie nie jechać. Chłopaki mają szosówki i często jeżdżą więc są nasyceni a ja za szosówką za dobrym gościem się nie złapię. Pozdrowienia
  8. Mitek

    E-bikes

    Cześć Jak mówię na szczęście jeszcze dupka z czymś takim na rzekach nie spotkałem. Porównałbym takie pływanie czy jeżdżenie do wędkowania przy pomocy granatów czy generatora prądu. Pozdrowienia
  9. Mitek

    Stan Wyjatkowy

    Cześć U mnie na działce to była kolegi nie moja... Pozdrowienia
  10. Mitek

    Stan Wyjatkowy

    Cześć Zadzwonię do kumpla i podam Ci na priv. Nikt nie mówi o kopaniu studni na 20 czy więcej metrów, żeby była jasność.   Pozdrowienia
  11. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Cześć W całości się nie da ale większość robi się polnymi i leśnymi drogami, ścieżkami itd. Musisz się wspomóc asfaltem w rejonie Nieporętu i w rejonie Wyszkowa. No i musisz teraz dojechać do Nieporętu też asfaltem, bo jakiś kosmita stwierdził, że zamieni fajna ścieżkę nad wodą w betonowy bulwar jak w Ustce. Pozdrowienia
  12. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Cześć Weź się odwal chłopie. Uważam, że asfaltowanie wszystkiego i wszędzie jest błędem i koniec. Podczas wspomnianej przez Ciebie podróży do Broku jechaliśmy wzdłuż Kanału Żerańskiego zwanego też Królewskim. Była tam wzdłuż całego Kanału świetna ścieżka rowerowa do samego Zegrza. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że ostatnie 5 km tej ścieżki zamieniło się w asfaltową promenadę. Tragedia. I ten kierunek widać wszędzie i mi się on nie podoba a jak Tobie się podoba Twoja sprawa. Pozdrowienia
  13. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Acha, rozumiem. Dzieci muszą mieć ścieżkę by/i zwiększyć dystans... Zwiększaj w takim razie, zwiększaj. Moje dzieci zwiększały dystans bez asfaltu ale jak widać czasy się zmieniają. Pozdrowienia
  14. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Cześć Maruniek błagam Cię... Nie szerz tego asfaltowania wszystkiego i wszędzie. Pozdrowienia
  15. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Cześć Po ustawieniu i zamknięciu zatrzasku śruby dokręć kluczem. Nie ma mowy, żeby się wtedy obsuwało. Pozdrowienia
  16. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Cześć Ale to już Ci bardzo zaawansowani. Pozdrowienia
  17. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Cześć Każdą czynność przy rowerze należy wykonywać w autoryzowanym serwisie, najlepiej znanym i poleconym. Pozdrowienia
  18. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Jechałem na tym rowerze jakiś kilometr, może nawet nie. Następnym razem pójdziemy wcześniej do serwisu i wszystko przetestujemy oznaczymy dobierzemy i będzie ekstra. ... na 500 metrów. Pozdro
  19. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Cześć Ostatnio w serwisie zmienili mi wysokość siodła - dostosowywałem chyba dwa dni. W drodze nie grzebiemy. Pozdrowienia
  20. Mitek

    Kadencja na rowerze

    Cześć W sobotę zaplanowaliśmy sobie z bratem Rybelka i jego kumplem wycieczkę do Broka gdzie Rafał (brat) ma działkę. Wyjechaliśmy z Warszawy o 8.00 wzdłuż Kanału Żerańskiego do Nieporętu a dalej asfaltem na północ do Wolicy gdzie w cukierni nabraliśmy trochę energii. Dalej już terenem mieszanym w kierunku Wyszkowa. Pogoda nie rozpieszczała - było po prostu zimno: do tego stopnia, że pomimo jazdy pod wiatr miałem na sobie dwie bluzy z długim rękawem a od połowy założyłem nogaweczki. Jako, że trasa prowadzi nad Bugiem zdarzają się brody: Pierwszy raz w życiu usiadłem na gravela. Ciężko coś powiedzieć gdy siodełko o 3-4 cm za wysoko, pedały SPD a ja w adidaskach itd. Rower pomimo braku amortyzacji nie jest wcale taki sztywny. Czyje się , że da się na nim szybko pojechać. W terenie w porównaniu z MTB na szerszej gumie - bez szans, ale jako alternatywa dla szosy pozwalająca zjechać w teren bez paniki, że coś się zniszczy - ekstra: W Broku byliśmy o 13,45. Wyszła nawet niezła średnia koło 21km/h co biorąc pod uwagę jazdę w terenie oraz niesprzyjający wiatr nieco nas zaskoczyło. Udało się idealnie bo gdy dojeżdżaliśmy do domku Rafała to ostatnie 500 m jechaliśmy już w deszczu, który konsekwentnie padał do rana. W niedzielę powrót rozpoczęliśmy późno bo dopiero po 13.00. Jazda była miejscami bardzo szybka. Były fragmenty gdzie przekraczaliśmy 40km/h a na asfaltach średnie z 10km wychodziły ponad 30km/h. To obrazuje jak wiatr pomagał ale też możliwości jazdy nawet w tak małej grupce (trzy osoby). Zmiany bardzo dużo dają. W domu byłem po 19.00. Sama jazda z powrotem zajęło mi około cztery i pół godziny - 117 km - ale tu już jechaliśmy w większość asfaltami omijając jeden odcinek piaszczysty i brody. W sumie wyszło mi trochę ponad 230km bardzo fajnej wycieczki w dobrym towarzystwie. Pozdrowienia
  21. Mitek

    Pasje

    Cześć Ja się nie zżymam,,, wręcz przeciwnie. O kajakach już coś tam wiem a kanadyjką nie pływałem nigdy i z przyjemnością i uwagą czytam Twoje posty. Oczywiście, że nie porównywałem pływania jednym i drugim - nie w tym sensie pisałem o "pływaniu dwójką" - pływałem tak dziesiątki razy ale jest to po prostu, niepraktyczne i daje mniej frajdy. Wiesz ja raczej lubię przeprawówki i sprzęt dobierany jest pod tym kątem. Natomiast jak się choć trochę uważa i traktuje sprzęt z należnym szacunkiem zniszczeń nie ma. Co do Liswarty to płynąłem ją parę lat temu od Dankowa do ujścia i dalej Wartą. Bardzo fajna rzeczka. Lubię takie bo jest zróżnicowana, miejscami wartka, później spokojna, trochę ciekawej hydrotechniki, fajne widoki. W pewnym momencie jest tam rozwidlenie koryta i lewa odnoga prowadzi do stawiku młyńskiego z zastawką a prawa szybka fajnie omija młyn i infrastrukturę. Jedna z załóg miała tam małe przygody i dzięki temu postojowi poznaliśmy Pana, który był synem ostatniego młynarza. Pan był już staruszkiem i opowiadał dość długo o czasach młodości, funkcjonowaniu młyna, rzece i zmianach jakim ulegała. Szkoda, że nie mieliśmy jakiejś kamery bo wyjątkowa to był chwila... Miłego pływania. A co Cię z Siedlec aż na Liswartę na parę godzin? To jednak spory kawałek. Pozdrowienia PS Ja za pól godziny odpalam ... tym razem na rower. Do przejechania około 250-260 km w dwa dni w terenie. Będzie fajnie.
  22. Cześć Niestety Michale dokładnie drugi koniec - okolice Lwówka Śl. Miłego żeglowania! Pozdro
  23. Cześć Wódki w ten sposób pic się nie powinno. Te "rytuały" - wódka tylko zmrożona, zapojka, żeby była oleista itd. - to wynik podłej jakości tego alkoholu przez wiele lat oraz pewnych powielanych przez nieświadomych mitów. Pozdrowienia
  24. Mitek

    Pasje

    Cześć Bardzo fajnie jesteś zorganizowany! Ja gdy pływam jedynką całość bagażu to pięć worków: namiot, karimat, śpiwór+ubrania+higiena, rzeczy osobiste wartościowe, techniczny+jedzenie, luzem: piła, sandałoklapki, piwo. Kajaka nie opróżniam właściwie nigdy. Sam jestem go w stanie przenieść lub przeciągnąć przez każdą przeszkodę. Jak jest więcej osób (a nigdy nie pływam sam) to czasami szybciej jest zastosować manewry typu spuszczanie w korycie czy coś takiego. Pływanie dwójką.... to nie pływanie. Pamiętam jak na Liwie natłok przeszkód był taki, że po prostu wyciągnąłem kajak na brzeg, przywiązałem sobie w pasie i spacerem poszedłem ścieżką zwierzęcą wzdłuż rzeki, chyba z 500 czy 600 metrów. Pływanie na pusto to oczywiście inne cele i inna zabawa. Serdecznie podrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...