-
Liczba zawartości
14 845 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
223
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Tak właśnie o to chodzi. Fascynacja tymi wartościami na ekraniku, w telefonie czy kamerce w prostej linii prowadzi do wypadków. Znam takich przykładów przynajmniej kilka. Popatrz jak zaczynasz uczyć dziecko to jednym z pierwszych przekazów jakie mu się wpaja jest absolutny obowiązek ciągłej kontroli prędkości poprzez skręt czy też bycie w skręcie. Sprzeczność chyba oczywista. Pozdrowienia
-
Cześć Co Wy pi...... rzycie Drodzy Koledzy. Kurs przedmałżeński uchroni Cię przed rozwodem??? Poważnie traktuje małżeństwo i nie wyobrażam sobie żebym mógł się kiedykolwiek rozwieść ani nie brałem tego pod uwagę nigdy. Podstawą jest poznanie się i pewne dotarcie przed podjęciem decyzji. Nie żyjemy w Indiach. Praca nad związkiem... tak bym tego nie nazwał bo się kojarzy z jakąś walką a nie o to chodzi ale wiem co masz na myśli. To ma być jedność a jednocześnie dwie różne i samodzielne osoby. A wiara - Sese chyba odróżniasz wiarę od zwykłej głupoty czy choroby... A co do samej wiary... Dla mnie wiara w jakieś elementy irracjonalne jest marnowaniem czasu i potencjału. W okresach gdy wiedza ludzkości była minimalna lub żadna, wiara służyła jako element poznania. Szybciutko jednak jednostki inteligentne (a właściwie inteligentniejsze i mądrzejsze niż reszta) zrozumiały, że to wspaniały i najlepszy instrument sterowania innymi, ogłupiania ich, wyzyskiwania. I tak to sobie trwa do dzisiaj ze względu na lobbing i mały dostęp czy tez niechęć do zdobywania wiedzy. Element będący czynnikiem ograniczającym i zwalniającym postęp i rozwój w każdej dziedzinie. Kolejny podobny element to tzw tradycja. Pozdrowienia
-
Przeczytałeś mój poprzedni post? Może jesteś fajnym gościem tylko przestań urabiać. To jest właśnie twój/wasz problem. Po co?
-
Aleś pojechał.
-
Pisząc tak sugerujesz, że moje wartości są złe. Masz tą świadomość, czy tak ci wyszło. Widzisz cała sprawa polega na tym, żebyś miał, takie wartości jak sobie chcesz ale wara ci od moich. Na przykład: Ja nikomu nie bronię chodzić do kościoła ale nich nikt mi nie wtyka wartości chrześcijańskich na siłę bo ich nie chcę. Mam swoje równie dobre. Równie dobre...czaisz? Pozdrowienia
-
Cześć W tej i w każdej innej sprawie gdy mamy do czynienia z udowodnionym przestępstwem kara ma nastąpić i - właśnie ze względu na wiek - wszyscy, którzy mają się przyczynić do wymierzania tej kary, powinni się spieszyć, żeby nie uciekł. I jeszcze... Molestowanie, podobnie jak gwałt uważam za przestępstwa najcięższego kalibru i udowodnione, powinny być karane przynajmniej na równi z zabójstwem z premedytacją. Pozdrowienia
-
A po co??? To jest typowy bajer zachęcający do takich idiotycznych popisów, zazwyczaj (nie bierz tego do siebie) zwykłych leszczy. Prędkość zjazdu o niczym nie świadczy ani nie jest miernikiem czegokolwiek. Zawsze w takiej sytuacji polecam zawody. Chcesz się sprawdzić - jest pole, zabezpieczona trasa, pomiar, porządna konkurencja... To zabawka dla dzieciaków. Pozdr
-
Cześć No bo wiatr zachodni szaleje dzisiaj nielicho. Jak jechałem teraz do pracy to wiało chyba z 7m/s i się to czuło, choć wiatr nie był dokładnie w twarz. Żeby było śmieszniej to na tym wczorajszym etapie wiało koło 22-23km/h a goście mieli dokładnie od czoła i...kosmici! Pozdrowienia
-
Cześć Witek, weź sobie idź na rower, całkiem fajnie się jeździ pomimo wiatru i takiej niepewnej pogody. Po co zdrowie tracisz i nerwy? Pozdro
-
Można jeszcze mieć po prostu w dupie.
-
O nie nie. Przy 50km/h było lekko z górki ale na odcinkach płaskich było delikatnie ponad 40km/h. Średnia etapu wyszło powyżej 36km/h. Pozdro
-
Polarowe, takie normalne, dla mnie byłyby na pewni za ciepłe. Te moje ulubione sa wprawdzie z polarka le takiego cienkiego wzmacnianego przeszyciami i skórkami w miejscach pochwytów, no i mają bardzo fajny ściągacz nadgarstkowy. Pozdr
-
Cześć Dokładnie. Rano jechałem pod wiatr i strasznie się umęczyłem bo wiozłem na plecaku paczkę pół metra na pół. Wiesz - jak żagiel cholera. Oglądam właśnie dzisiejszą Vueltę. Dogonią biednego Włocha jak myślę, ale gość jedzie ponad 50km/h pod wiatr. Czy jesteś w stanie to w ogóle ogarnąć??? Pozdrowienia
-
Cześć Imponujący zbiór - gratulacje szczere - choć do Łysiaka mi bardzo daleko. Zupełnie innego rodzaju księgozbiór rozwijam ale bardzo cenię poważną realizację dowolnej pasji. Pozdrowienia
-
Cześć Ja jeżdżę w cienkim buffie, który jak zbliżam sie do ludzi to nasuwam na usta i nos a maseczki - trzy chyba - mam pod ręką w różnych miejscach - jakbym zapomniał, np. wchodząc do sklepu. Dzisiaj jak wracałem z pracy starałem się jechać na 90% cały czas bo taki byłem ucieszony - jakby tak jechał w maseczce to bym chyba umarł. Za to jest rekord trasy! Pozdrowienia
-
Cześć Ludzie, kochani, koledzy drodzy.... Broń to najdroższa i najbardziej zbędna rzecz jaką człowiek wymyślił kiedykolwiek. Przez takie fascynacje i podejście typu mariusz-net jest jak jest. Pozdro
-
Cześć Jak tak czytam o tych objawach, to przez ostatnie cztery, pięć tygodni też takie miewałem (tylko bez utraty czegokolwiek). Ale nalewka, impreza oraz przede wszystkim wentylacja rowerowa i przeszło jakoś. Witoldzie ja jeżdżę bez maseczki. Nasuwam ją gdy zbliżam się do ludzi, przejścia itd. Jeżdżenie w tym gdy solidniej jedziesz (a Ty raczej tak jeździsz) to bzdura. Zaraz będziesz z powrotem chory. No chyba, że jeszcze zdecydowanie zarażasz - to siedź w domu. Pozdrowienia
-
Cześć No to pozdrowienia Damianie. Kolega z pracy też miał podobnie jak Ty, podobne objawy. Nawet nie przerwał pracy (informatyk). Tak, że będzie spoko. Pozdrowienia
-
Cześć Jakby co to Decathlon ma stronę. No... tylko trzeba zmierzyć dłoń jednak. Ja mam na pograniczu i zawsze biorę mniejsze. Ciepłych ma akurat dwie pary Scott'ów ale tylko i wyłącznie dlatego bo mamy znajomy sklep, często się tam zaopatrujemy, mamy dobre ceny itd. Ale, żebym wiedział jaki model czy coś... Drugie dostałem od Rybelka nawet bez mierzenia. Wziąłem co było. Podstawa - nie mogą być za ciepłe bo wtedy kaplica. Letnie - poszedłem do Decathlonu i wziąłem pierwsze z brzegu byle nie najtańsze. Jak się ułożyły są świetne. Chyba trzy czy cztery dyszki. Wiesz jak tak czytam to ludzie potrafią z najprostszej rzeczy zrobić naukę. Dali się po prostu wkręcić marketingowi, że to ma jakieś znaczenie, że poczują różnicę, że sobie potestują - to najlepsze. Pozdrowienia
-
Co? Rękawiczki na rower?? Idź do Decathlonu i sobie po prostu kup. Pozdro
-
Cześć A Ty jesteś Polakiem z Polski? Bo ja już nie a już na pewno nie prawdziwym... Pozdrowienia
-
Cześć Ja jestem "świeżo wkręcony" w rower. W związku z tym mnie to jeszcze bardzo kręci, widzę postęp - swego czasu ledwo osiągałem średnie rzędu 15-16 km/h, w tym roku rzadko spada poniżej 25km/h chyba, że na długich trasach (powyżej 100km) albo w trudnym terenie. To odwrotnie jak z nartami. Jeżdżę już dobrze ponad 45 lat a przez ponad 20 jeździłem dużo (2-3 miesiące) szkoliłem i teraz już mnie tak to nie bawi. Nawet mój tata, który dobija 91 lat, kręci na rowerze stacjonarnym i chodzi na takim imitatorze biegów narciarskich. Ruch to podstawa!!! Co do kolan i w ogóle chłodu to na razie jest stosunkowo ciepło ale temperatura w ciągu dnia się zmienia czasami solidnie, zdarza się 10-11 stopni pomiędzy godziną 6,20 a 14.00. Tu konieczność dużej ilości wariantów ubioru bo jeżdżę dość szybko i raczej się przegrzewam i tego nie znoszę. Kolana - mam takie Decathlonowskie nogawki - super sprawa, polecam! Pozdrowienia
-
Poślij ją do kościoła i masz spokój - wolno! A moim rodzicom, z nikim się nie kontaktującym, podróżującym na działkę własnym samochodem, nigdzie poza teren działki czy samochód nie wychodzącym na przykład NIE. Sam powiedziałem tacie, żeby to olał. Ale kościoły niech będą najpełniejsze!
-
Cześć Wiesz, ja w żadnym wypadku nie myślę o sobie. Odkąd wymieniłem biodro wziąłem się za siebie dość solidnie. Mam wrażenie, że obecnie mam wydolność zdecydowanie powyżej średniej dla mojego wieku i powyżej średniej populacji. Codziennie bez względu na porę roku i pogodę (no chyba, ze solidnie pada bo wtedy szkoda roweru) jeżdżę na rowerze do pracy - w sumie minimum 40km. Jeżeli o kogoś się martwię to o innych. Pozdrowienia
-
Mamy na głowie czwórkę seniorów... Czy innym jest dbałość o rodzinę a czym innym realne myślenie. Czasami bardzo trudno to pogodzić. Pozdro