Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 663
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    220

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Dokładnie to samo. Odzieży wierzchniej praktycznie nie prałem nigdy a jak raz uprałem - miałem kiedyś żółtego Colmara i musiałem - to było po kurtce. Jak trzeba to czyszczenie specjalistyczne. Pozdro
  2. Cześć W życiu tam nie byłem, na górze... Pozdro
  3. Mitek

    Sezon 2024/2025

    Cześć Dzięki, Ciekawy i dość jednak egzotyczny dla nas choć bliski przecież język. Czy opanowanie niderlandzkiego - bo to chyba prawidłowa nazwa polska - było trudne z twojego punktu widzenia? Znałeś wcześniej podstawy czy inny język germański? Pozdro
  4. Mitek

    Sezon 2024/2025

    Cześć A dlaczego mają skończyć się mrozy? Skończą się na zawsze? Z jakiego powodu? Oostenrijk to Austria po niderlandzku - fajne słowo. Wymawia się [oosstenżik], mniej więcej, czy raczej [oosstenżijk]? Pozdro
  5. Cześć Tak jesteś tu zupełnie nowa, zupełnie absolutnie nowa Estka. Ja też bym się lekko odnowił, jak masz jakiś patent... Pozdrowienia serdeczne
  6. Cześć Zgadza się. Dobra logistyka to podstawa. Znam to z kajaków, których wypożyczenie za granicą jest np. w takiej Chorwacji, jakimś kosmosem - lepiej kupić u nas przetransportować i sprzedać po imprezie na miejscu. Pozdrowienia
  7. Cześć Dla mnie z powyższej dyskusji wynika, że mamy spory dystans ale... mogę się mylić. Co do prania skarpetek białych i w ogóle jasnych to przed włożeniem do pralki wypełniam je suchym ryżem. Pozdro
  8. Cześć Twoje zdanie będzie podobne jeżeli dobrze zastanowisz się nad tym co to jest śmig i że nie ma nic wspólnego ani z krótkim skrętem anie z długością narty. Pozdro
  9. Cześć He he ale zawsze możesz opowiadać, że Ty to latasz na narty wyłącznie samolotem - wiesz o co chodzi... 😉 Pozdrowienia
  10. Cześć Skoro sam na podstawie własnego doświadczenia znasz odpowiedź to po co pytasz? 1. Moje zdanie - pojadą identycznie bo ja pojadę identycznie na krótkiej i na długiej więc np. Robert tym bardziej bo jest pewnie z 15 lat młodszy i lepiej jeździł ale dawno go nie widziałem - pączki przestałem kupować cholera... 2. To, że na krótkiej narcie słabemu będzie łatwiej utrzymać się na nogach - to nie ma nic wspólnego z jazdą - jest oczywiste od przynajmniej 60, może więcej, lat czyli od czasu pomysłu nart typu Compact. To jest OCZYWISTE ale nie ma znaczenia z punktu widzenia narciarstwa jako takiego czy też sposobu edukacji tych, którzy chcą się nauczyć P Proszę Cię temu wątkowi już dajmy spokój bo nie ma sensu. Łatwiej jest osiągnąć skręt cięty na krótkiej taliowanej narcie niż na dłuższej mniej taliowanej - oczywiste. Nauka skrętu ciętego u osób, które nie opanowały poziomu ewolucji kątowych i równoległych ze średnim opanowaniem śmigu włącznie - to głupota. Nauka według ogólnie przyjętych na całym świecie programów nauczania jest procesem, który trwa dłużej ale zapewnia lepsze i trwalsze opanowanie techniki narciarskiej i pełną kontrolę a nie złudzenie kontroli. Pozdro
  11. Cześć Np. niezła jest trzepaczka do piany z białka - taka kuchenna sprężynka na kijku - bo trzepaczka do dywanów nie wchodzi albo się klinuje. Pozdro
  12. Cześć Nie - przecież Victor napisał. Spuszczasz powietrze, wsadzasz i pompujesz tak jak do normalnej gry. Jeżeli piłki szczelnie wypełnią bęben, że się nie da włożyć kurtki to pierzesz same piłki na programie sport a kurtkę kładziesz na pralce (ważne żeby cała leżała na pralce, nic nie zwisało). Gorzej działa ale działa i jest w 100% bezpieczne dla tkaniny. Ważne to pełna wiara w sukces prania. Pozdro
  13. Cześć Nie zachowuj się jak starr, jaki kurde foch? Uważam - ROZMAWIAMY - że spokojnie sam odpowiesz na wiele pytań bo wiesz o co chodzi. Coś czuję, że tak bardzo jesteś napięty na to aby już być ekspertem ale jednocześnie głupio Ci się stawiać w takiej pozycji i jedna postawa z drugą walczy. Sami prowokujecie niezrozumieniem słowa czytanego sytuacje gdy trzeba łopatologicznie tłumaczyć proste rzeczy a później traktujecie to jako obrazę - Panowie...? Nie bądźmy dziećmi. Powracając do tematu...: Czytaj posty i je zrozum Victorze - skończ z tym zafiksowaniem na próbę udowodnienia wyższość krótkiej narty bo to ślepa uliczka. Pod filmikiem zwróciłem uwagę na pewne cechy jazdy kolegów - solidne odciążenie wykorzystujące reakcję śniegu oraz panowanie nad takim czy innym rozstawem, jest też lekkie odchylenie do tyłu w początkowej fazie skrętu. Ale przede wszystkim... czy sądzisz, że Fredi i Siwir, którzy jeździli (no Siwir mniej bo młodszy dużo) na narcie 200 albo dłuższej mieliby problem ze zjazdem skądkolwiek na jakimkolwiek GS śmigiem? Pozdro
  14. Cześć Podobno lepsze są piłki do kosza. Zwłaszcza do odzieży Spider w kolorze czerwonym. Ale tylko Spalding - Gabrik wie szczegółowo, który model do których kurtek. Pozdro
  15. Gówno wie Edwin niestety ale będzie nas nękał, że wie lepiej niż Ci co tam byli. Taki charakter.
  16. Cześć Hm... Marcina tak naprawdę to ja w ogóle z forum nie kojarzę choć tu się poznaliśmy. Ale na szczęście wpadliśmy na pomysł zawodów... Poznałem wtedy wszystkich i poznaję nadal. To jest tak naprawdę wartość forum a to pierdolenie tutaj... Pozdro
  17. Mitek

    Pierwszy raz w Alpach,

    Cześć He he dobre, ale nie. Po prostu Rybelek odkąd przesiadła się na Mastera jeździ a ja zaciągnąłem lekko hamulec ze względów zdrowotnych bo ja się wywalę to może być już tylko dwukółka. Pozdro
  18. Cześć Jeżeli chodzi o mnie to możesz publikować co tylko chcesz. Pozdro
  19. Cześć Hm A patrząc na ich jazdę nie potrafisz sam odpowiedzieć na zadane pytanie? Pozdro
  20. Mitek

    Pierwszy raz w Alpach,

    Cześć He he znam to bo Rybelek (moja żona) tak miała. A jak jeszcze dziewczyny zebrały się w trzy czy cztery to .... horror. Wszystkie nawet najbardziej gówniane trasy i wszystkie kible w rejonie miałem obcykane. 🙂 A ile się przy tym nastałem... Nigdy po żadnej, nawet naprawdę intensywnej jeździe czy po paru godzinach szkolenia początkujących mnie tak nogi nie bolały. Na szczęście czasy się zmieniły i teraz się czekanie wyrównało. Pozdro serdeczne
  21. Mitek

    Pierwszy raz w Alpach,

    Cześć Nie musisz być wszędzie aby poznać rejon. Wystarczy orientacja co do wystawy stoku, ich osłony przez las czy skały. Orientacja w rodzaju wyciągów i ich szybkości itd. Takie Nassfeld powiedzmy - czyli mały rejon i dość zwarty to jest 3-4h i wiesz wszystko, no chyba, że jest totalna mgła albo chmury. St. Moritz to już prawie dzień ale np. większa powierzchniowo Madonna z Pinzolo i Marilleva to pewnie mniej. Na przygotowanych trasach ogranicza Cię tylko szybkość wyciągów. Pozdro
  22. Cześć Piszesz jak laik. Jazda w takich warunkach jest łatwa a narta nie ma tu specjalnego znaczenia. SL całkiem fajnie się sprawdza i pisałem już dlaczego. Ale... zwróć uwagę na aktywność sylwetki - zwłaszcza Siwir zaczyna (początek jest zawsze najgorszy - psychika, najstromiej, trzeba wyczuć śnieg itd. ) tak pancernym odciążeniem, że jak do tego dokłada się reakcja śniegu to aż skacze w skrętach. Podobnie Fredi - zobacz na jakim rozstawie Fredi jedzie i jak porządkuje narty gdy mu śnieg rozrzuci. I teraz: Żaden nauczony na paraslalomce jazdy ciętej z wykroku leszczyk nawet nie pomyśli by jechać w taki teren bo... nie dojedzie nawet do startu. A koledzy z filmu... podejrzewam, że nawet przez chwilę nie zrodziła im się w głowie chora myśl, ze powinni mieć jakieś inne narty. Na tym polega różnica miedzy gośćmi słabymi a dobrymi. Pozdro
  23. Cześć Na tej zasadzie to może Cię zabić wytatuowanie motylka na dupie. Jeżeli przyplątało się zakażenie to znaczy, że coś zostało niedopilnowane albo ze strony zespołu/lekarskiej/opiekuńczej albo przez pacjenta, np. nie wyrwał sobie wszystkich zakażonych zębów bo mu było żal. To tak jak z tą analizą powodziową - uznał, że na "zdrowy rozsądek" co to ma za związek, załatwił kwity od kolegi i tyle. (Nie piszę o Twoim znajomym ale takie sytuacje znam) To, że coś kosztuje drogo i jest w PRYWATNEJ klinice - to nie znaczy, że jest naprawdę dobre. . Damian jesteś doświadczony w materii i ja też - miałem siedem operacji ortopedycznych i wszystkie były z mojego punktu widzenia jako pacjenta zabiegami. Ale byłem do nich dobrze przygotowany, w pełni zdrowy, nie mitologizowałem sprawy a dystans ułatwia pozytywne myślenie, które jest połową sukcesu przy jakimkolwiek zdrowieniu. Optymistyczne podejście racjonalne. Pozdro
  24. Mitek

    Pierwszy raz w Alpach,

    Cześć Oczywiście dla różnych osób ważne są różne rzeczy. Mnie bawi ruch jako taki. Jak jeżdżę na rowerze to nie interesuje mnie gdzie to jest - sednem jest samo działanie - chłopaki nawet mają pretensje, że nie robię zdjęć a mnie po prostu szkoda tracić fajny rytm. Podobnie jest z nartami to gdzie nie ma zupełnie znaczenia, liczy się jak, ewentualnie z kim. Przyjemność można znaleźć w każdym sposobie jazdy i na każdym stoku. W starym Szczyrku na przykład uwielbiałem wiosenne szukanie śniegu albo jazdę po lesie po solidnym opadzie. W nowym szczyrku - podobnie ja Ty nigdy nie byłem i raczej nie będę bo to nie moja bajka w sensie głównie klienteli. W dużych centrach zresztą poznajesz rejon parę godzin, no jak duży to cały dzień, a później jeździsz wybranymi trasami zmieniając je w zależności od pory dnia (jak są stałe warunki). Zazwyczaj w ciągu pierwszych dwóch max trzech godzin jest ten jeden zjazd po którym czujesz, że tego dnia już lepiej nie będzie i nie ma co szukać - można iść na browar. A kolejki....? W obecnym czasie znam je tylko z Alp. Pozdrowienia serdeczne
  25. Cześć Protetyka stawu kolanowego czy innego to nie jest jakiś megatrudny temat dla DOBREGO specjalisty ukierunkowanego w tym temacie. Po prostu wymiana części a nie operacja na otwartym sercu. Decydujesz płacisz i po miesiącu skaczesz. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...