-
Liczba zawartości
14 845 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
223
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Ale piszmy sensownie albo ...: Wiesz, ja cały czas walczę aby gdy się jakiś łuk płużny zdarzy nie brać go tak po prostu prosto ale by go zahaczyć ostro i... aktywnością wielką uczynić go przyjemnością anielską.. bo łuk płużny jest na tyle w swoim jeststwie ostry, że nie przejedziesz go,... jak nie umiesz bez elementu Cosanostry bo dynamika łuku płużnego tkwi w idei jego samego.
-
Cześć Krzysiu to synergicznie to kuj... a ja czekam... Pozdrowienia serdeczne
-
Przecież jako osobie światłej nie będę wspominać o propagandzie, blokowaniu info i takich tam. Ostatni test był jednoznaczny. I dlatego - teraz już jestem pewien, że głosowałeś na PIS - szczerze aż się dziwię bo postrzegałem Cię zawsze jako człowieka na poziomie. Jestem w szoku. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Jeździłem na nich rok temu, gdy zamieniłem się z kolegą na stoku. Zajebista narta, jak tylko poczułem ją pod butem to wiedziałem, że to jest to. Pozdrowienia
-
OK. Żegnam tępogłowych trepów. Syn trepa oczywiście. Pozdro
-
? No to chyba naturalne. Ja co piszę to myślę...???
-
Cześć Czyli Rosjanie, którzy nie głosowali na putina - upraszczam - nie są jego wspólnikami, czy są? Czy nie są ale są bo są rosjanami - celowo z małej choć ja bym pisał Rosjanami.... Czyli jak jest człowiek czy nazwa człowieka się liczy? Pozdro
-
Cześć Przestań sprzedawać siebie, zacznij być sobą. Pozdro
-
Cześć Naiwnością jest zwalać wszystko na PIS i robić z nich psychopatów. Przecież po wyborach panowała euforia, przyznano 500+ i inne sociale. Ktoś na nich głosował. Teraz Ci, którzy widzą, że Państwo jest rozmontowywane po kawałku mówią, że nie chcieli tego, że to wbrew ich woli. To stara pieśń. Ktoś zabiera ludziom ich wolność, ktoś niszczy ich kraj, ktoś ... Ale czy Ty na nich głosowałeś Witek... Pozdro
-
Cześć To oczywiste. My umiemy jeździć. I tu Cię rozumiem. Natomiast dla mnie ideą narciarstwa jest (przynajmniej od paru, parunastu lat) poznawanie, łączenie ludzi o tej samej pasji. Jesteś trudny ale da się ciebie też okiełznać. bylebyś sam się dał. Ja rozumiem, że wtedy już nie będzie sensu wstawiać tych setek zdjęć znikąd i niczego ale może na przykład będzie z kim pogadać w realu... Podejmujesz własne wyzwania, idziesz własnymi drogami ale może razem - przynajmniej czasami będzie fajniej. Jawisz mi się człowiekiem bardzo samotnym... Do Czech nie pojadę, nie znam języka, boję się zagranicy... Oczywiście daje radę ale jak nie muszę to nie jadę. Powaga. Pozdro Czyli jesteś rentierem...Szacun.
-
Zaprosiłem Cię do Cz. G. - szansę masz. Masz również możliwości bo pracujesz sieciowo i możesz byc gdzie chcesz i jak chcesz. Wpadniesz OK. Nie Twój dramat, twoje przerażenie. Trzymaj się i miłej jazdy
-
Nie bardzo rozumiem. Myślałem, że też chcesz w jakiś sposób Krzyśkowi pomóc a Ty nie tylko ,że nie chcesz to jeszcze - to co wiele razy stwierdzałem - starasz się niszczyć tych którzy chcą pomóc? Co to za film i po grzyba go podłączyłeś? Co ma wspólnego z rozmową? Pozdro
-
A... no to sorry. Pozdro
-
Cześć Ale ja nie muszę rozumieć problemów Krzyśka. Ja je znam, jeździłem z nim, wiem co robi jak jeździ jak ustawia narty i wiem co jest jego problemem. Tylko Krzysztof niestety słucha też osób takich jak ty i wtedy kłopot. Zapracuj na Ty zrozumieniem sytuacji a nie swoim zrozumieniem sytuacji, proszę. Po co cytujesz, to co jest dla mnie oczywiste. Co chcesz mi powiedzieć a ten sposób? Nie myśl o tym jak jedziesz i gdzie jedziesz tylko jedź. Co Ty myślisz, że ja nigdy nie dostaję garbem pod narty...? Kto tak twierdzi jest kretynem. Też dostaję ale - cofnijmy się wcześniej - wiem, że mogę dostać i wiem co się stanie i wcześniej jestem przygotowany na modyfikację sposobu jazdy. Problemem Krzyśka, Gabrika i im podobnych jest fakt, że chcą naukowo dobudować sobie lata doświadczeń. Tego zrobić się nie da chyba...że zapiszą się na intensywny kurs jazdy sportowej i nie będą pękać tylko jeździć. INNEJ DROGI NIE MA. Pozdro
-
Ale lepiej niż teoretyzowanie które prezentujesz w poście wyżej. Taka analiza jazdy terenowej jest absolutnie bezwartościowa bo jest nie do powtórzenia przez kogokolwiek. Trzeba po prostu jechać. Inna opcja to dramat teoretyków. Pozdro Warto czasami pojeździć z dziećmi. Wiele daje w sensie odteoretyzowania.
-
A ty masz jakiegoś wroga za jakąkolwiek granicą?
-
Cześć Ty to wiesz ale inni będą drążyć Michale. A rada na to..., jeździć i się automatycznie adaptować bo to nie kwestia techniki tylko taktyki i objeżdżenia. Technika nie ma tu nic do rzeczy - sam wiesz. Pozdro
-
Wyciągnąłem rękę więc jej nie odcinaj lepiej...
-
I jaka na to rada?
-
Nawet nie komentuję. Wybacz, umiesz czytać ale nie rozumiesz. Pozdro
-
Cześć Nie. Tak powstawał freestyle. W Polsce też się trochę działo tylko jakieś 10-15 lat później. Pozdro
-
Są ludzie na których zawsze można liczyć. Dzięki Michał. A są tacy, którzy próbują tworzyć mity... Pozdro
-
No to zaczęło się teoretyzowanie. Odsyp jest sypki więc w praktycznej jeździe go nie ma. Pozdro
-
Cześć Lód po prostu przelatuj na wprost. Tym właśnie różni się jazda realna od idei. W jeździe realnej musisz reagować natychmiast na to co się pojawia albo na jakieś Twoje odczucie. Czasami jedziesz i w pewnym momencie !!! NIE TRZYMA !!! i musisz zmienić technikę w pól skrętu. Przygotowanie się do zjazdu i jego zaplanowanie jest konieczne ale reakcja na elementy nieoczekiwane w jego trakcie również. I to nie powinno Cię wybijać z rytmu jazdy - nie mówię o rytmie skrętu, bo zakładamy, że teren czy sytuacja zmusza nas do złamania rytmu skrętu, tempa powtórzeń - ale rytm jazdy powinien być zachowany. Popatrz na zawodników - jeden po błędzie po prostu wypada i koniec. Staje z boku i napierdala kijem w śnieg albo w siatki. Inny, pomimo odstawienia ratunkowej rzeźby, jedzie dalej i trzyma się planu jazdy choć z rytmu skrętu został totalnie wybity. Pozdro
-
Cześć O...o fajnie by było. Można się pochylić na kufelkiem. Na to znajduję czas zawsze. 😉 U mnie to najczęściej wygląda tak: Jedziemy krzesłem i kontynuujemy rozmowę o technice jakiejś ewolucji. I oczywiście pada tekst: "Dobra to na górze ci pokażę. Zjedziemy raz tak szkoleniowo wiesz, żeby zrobić to.... i to... i..." Wysiadamy z krzesła a tam akurat luka w ludziach i pusty stok i.... plan pokazywania pada w moment: "Ty pusto jest walimy pełnym ogniem" ... i po pokazywaniu. 🙂 Pozdro