Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 274
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    213

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Wczoraj, przedwczoraj zdecydowanie Master, śnieg mokry ale równo, bez odsypów. Do końca, do 20 jazda na okrągło bez kolejki. Ludzi na stoku niewiele. My będziemy dzisiaj na Masterze od 17.00 do końca. Pozdro
  2. Cześć Problemem w tym wypadku nie jest długość ale typ narty. Może być narta i 180 cm ale nie sztywna i nietaliowana. Na niezłą minę wrzuciłeś żonę sam ślizgając się na TT. Niezłe. Pozdro
  3. Cześć Spróbuj małych górek, koniecznie z wybiegiem, takich gdzie Szanowna Małżonka ogarnie całość góry jednym spojrzeniem - powiedzmy takie Krajno. Dodatkowo tam nie ma krzeseł a jest wolny talerzyk a jazda wyciągiem tego typu jest bezpieczna a jednocześnie wiele uczy. Ja zawsze staram się odwodzić początkujących od jeżdżenia w duże góry bo one bardzo przytłaczają. Problemem nie jest stromizna a rozległość, długość, nieogarnialność... Oczywiście, że sprzęt niczego nie zrobi, niczego. Może trochę pomóc i tyle, natomiast czasami aspekt psychiczny związany ze sprzętem, jakimś jego elementem czy parametrem może być kluczowy. Typowy przypadek to długość narty. Jak komuś wmówiono, nawet nie bezpośrednio, że na krótkiej łatwiej to na dłuższej nie pojedzie choćby skały srały. Osoba, która tej błędnej indoktrynacji nie przeżyła lub taka, która była sensownie uczona od początku z doborem sprzętu włącznie w ogóle na takie rzeczy nie zwróci uwagi. W Krynicy pogoda super. choć ciepło, śnieg mokry łatwy acz momentami grząskawy. Najlepiej zdecydowanie w Tyliczu. POzdro Pozdro Pozdrowienia
  4. Cześć Chodzi mi o sam pomysł ankiety i pytań... Po prostu nie rozumiem co może mieć i co wskazać korelacja flexu z wiekiem. Sam flex jest czystą przypadkową liczbą przecież. Pozdrowienia
  5. Cóż to za przedziwny temat ???
  6. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Naprawdę nie wiem. Z pewnych względów najprawdopodobniej Jaworzyna ale tych górek w pobliżu jest parę a jazda na nich to dwie godz max więc pewnie po wszystkim. Jakby co to dzwoń 600249600. Lekcji oczywiście, żadnych nie udzielam ale poznać się, pojeździć razem - z przyjemnością. Pozdrowienia
  7. Mitek

    Poziom jazdy, skala

    Cześć Nikomu nic nie ujmując pojęcie ma może 5% grupy "dobry". Pozdrowienia
  8. Mitek

    Poziom jazdy, skala

    Cześć Proszę bardzo: Jakieś 12-14 lat mojej pracy na stoku to był nadzór i organizacja szkolenia na różnych zorganizowanych wyjazdach do Włoch. Wyjazdy od 40 do 250 osób w turnusie. Zazwyczaj nie znałem nikogo z uczestników i musiałem w trakcie podróży zebrać informacje od wszystkich uczestników czyli: płeć, wiek, na czym jeździ, czy ma sprzęt i... jak jeździ. Na tej podstawie dokonywałem podziału ludzi na grupy organizacyjno-szkoleniowe przydzielane poszczególnym instruktorom. Z konieczności musiałem polegać na samoocenie pytanych osób. Skala miała 4 stopnie: nie jeździ, początkujący, średni, dobry. Ludzie znali cel i starali się zazwyczaj oceniać bardzo realnie inaczej lekko zaniżając umiejętności - zupełnie inaczej niż na forach narciarskich. Taki podział zupełnie wystarcza do podzielenia ludzi na grupy szkoleniowe, dobrania im sprzętu oraz sformułowania zadań szkoleniowych na tydzień wraz z przydziałem odpowiednich instruktorów do odpowiednich grup. Przyznam nieskromnie, że rzadko się myliłem ale... ja z tymi wszystkimi ludźmi rozmawiałem osobiście lub za pośrednictwem dwóch trzech osób, którym ufałem (instruktorów), widziałem ich, czytałem reakcje na pytania itd. 4 stopnie wystarczą w zupełności. Pozdrowienia
  9. Mitek

    Poziom jazdy, skala

    Cześć Ale przecież to jest ten sam gość więc nie może jeździć na różnych poziomach. Co więcej te klatki mogą pochodzić z jednego skrętu... Pozdro
  10. Cześć Ja Ci mogę tylko powiedzieć, tytułem małego podsumowania, a właściwie powitania Nowego Roku, że od jutra wchodzi w życie nowy ład. Jestem po posiedzeniu z dwójką księgowych i (a myślę, że jesteśmy przedstawicielami podobnej grupy społecznej czyli skromnej klasy średniej) naprawdę dobre samopoczucie nam się przyda bo przy wprowadzanych rozwiązaniach Covid to małe miki. Pozdro
  11. Cześć Użyciem określenia lewackie zakończyłeś prezentację swojej osoby. Jeżeli chodzi o mnie i moje środowisko, znajomych, przyjaciół, osoby z którymi pracuję i współpracuję to są wolni i mogą się poruszać gdzie chcą bo naczelną ich cechą jest dbałość o innych, nawet tych durnych co sami o siebie nie dbają. Pozdrowienia
  12. Cześć Ja się z przyjemnością zgadzam i w moim środowisku mam takich osób 99% więc radzę uważać. Pozdrowienia
  13. Cześć Można się podpisać pod Twoją analizą sytuacji. Warto jednak dodać jeden element nieco psujący sielskość tej opowieści. Wszystko jest OK dopóki nasi bohaterowie jeżdżą sobie spokojnie na jakimś pólku. Ale przychodzi zazwyczaj ten moment, który tak fajnie określiłeś że: "przestają czuć strach przed stromizną" i po nim sytuacja się zmienia. Dopóki Pani Ula ma szczęście wszystko jest OK, ale gdy ją ono opuści wywróci się w taki sposób aby uderzyć się boleśnie a przy jeszcze mniejszym farcie, zrobić sobie tzw. komplet w kolanie. Pan Piotr natomiast jak szczęście przestanie mu dopisywać pierdolnie jakiegoś chłopca czy dziewczynkę w taki sposób, że młody człowiek usiądzie sobie na wózeczku do końca życia. Narty to jest sport przestrzeni, realizowany w górach, często wysokich, gdzie pogoda jest zmienna, gdzie gdy nie zapanujemy nad sprzętem możemy się rozpędzić do 100km/h itd. Dlatego podejście Piotra i Uli należy zwalczać jak Covid, prewencją i edukacją ale jeżeli te metody nie dają rezultatu to batem. Pozdrowienia
  14. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Z Szabirem to są imprezy a nie jazda,...najlepsze narciarskie imprezy na świecie. Zazdroszczę. Życzę zajebistego wyjazdu!!! a do zobaczenia oczywiście kiedyś... Pozdro
  15. Mitek

    Nowa kurtka - naprawa

    Kurwa. To już dawno nie żyję.Opisywana historia miała miejsca jakieś 35 -38 lat temu. Dzięki stary!!! Pozdro
  16. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Super. No to zapraszam na stok. Pokażesz opiszesz itd. Od 2 jestem w Krynicy. Nic nie obiecuję ale może coś damy radę na w jeździe sportowej. Mama SL z PŚ na pokładzie... Pozdrowienia serdeczne Od
  17. Mitek

    Nowa kurtka - naprawa

    Cześć Odpowiedni napis na naklejce czy innym emblemacie to sprawa kluczowa. Swego czasu naszyłem sobie na własnoręcznie skrojony i uszyty (na maszynie !!) zwykły ortalionowy anorak jakąś etykietę ze starych narciarskich spodni. Mogłem wciskać dowolne kity a propos ceny oraz właściwości tego siermiężnego ubioru, taką naszywka robiła robotę. 🙂 Pozdrowienia serdeczne
  18. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Ja podchodzę do sprawy jazdy czysto praktycznie, wręcz staram się niektóre sprawy specjalnie spłycać czy upraszczać bo kursanta takie rzeczy po prostu nie interesują - chce jak najszybciej i jak najmniejszym nakładem czasu i środków stać się samodzielny. Z punktu widzenia dydaktyki takie podejście się w znakomite większości przypadków sprawdza. Oczywiście są osoby - zazwyczaj wynika to z charakteru niż rzeczywistej potrzeby - zgłębiające temat do bólu ale to zazwyczaj nie wpływa na szybkość postępów i jakość jazdy. Ja bym nawet posunął się do tego, że raczej wpływa ujemnie. Chcę napisać, że taka moja ocena nie wynika z chęci jakiejkolwiek krytyki tylko wydaje się bardziej praktyczna. Nauka porządnej jazdy na nartach nie jest wcale procesem ani krótkim ani łatwym a jak dodamy jeszcze do tego fizykę... Pozdrowienia
  19. Cześć Jeżeli można zapytać: Ile lat jeździsz na nartach a raczej (zdradzając intencję pytania) czy uczyłeś się jeździłeś na nartach nietaliowanych? Pozdrowienia
  20. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Nie lubię LeMastera i nie mam go. Jest przeteoretyzowany. Korzystałem jeszcze z Jouberta i moim zdaniem - pomimo upływu chyba ponad 50 lat książka wcale się tak bardzo nie zdezaktualizowała. Materiały po angielsku to ciężki temat Bartek bo rozumiem, że chodzi Ci o dobre materiały nie skażone żadną ideą ani przeinaczeniem. Swoje o nartach wiesz więc interesuje Cię słownictwo i żywy przekaz typu "techniczny komentarz do jazdy" a nie czyjeś wypociny. Swego czasu w Sitn był taki fajny pomysł, że co roku przed sezonem w Szczyrku (jak się jeszcze tam dawało ciekawie pojeździć na nartach) organizowane były obozy - to chyba robił Śmig, wtedy Pana Tadeusza a obecnie Jacka Żaby - w formie rozjeżdżenia przedsezonowego, w których realizowany był pełen program nauczania w obcym języku. Chyba były 3 grupy - niem, franc, i ang. Angielską prowadziła nijaki Alek ale za cholerę nie pamiętam jak się nazywał. Gdzieś pewnie mam jeszcze notatki z tego kursu bo kumpel jeździł z zeszytem i wszystko zapisywał na stoku. Stary koleś z tym wystającym zeszytem z kieszeni jeździł nawet SL. Postaram się poszukać, jak znajdę i będzie to coś warte to Ci zeskanuje. Pozdro
  21. Cześć Znam się mniej więcej na czytaniu map pogody - z wykształcenia jestem przyrodnikiem. Zapowiada się dobry tydzień bez ludzi, a to jedyny element niepożądany na stoku. Pozdro
  22. Cześć Różnica jest taka, że jeden kolega skręca a drugi nie. W ocenie osoby jeżdżącej tylko narta sportowa lub ostatecznie o sportowej konstrukcji będzie dobrze oceniona. Im ktoś słabiej jeździ tym gorzej będzie oceniał narty sportowe a lepiej narty popularne. To oczywisty mechanizm: Aby skręcić na narcie sportowej potrzeba porządnej techniki i przyda się też trochę sprawności ogólnej. Osoba słabo jeżdżąca nie poradzi sobie z siłowym obróceniem (a tak głownie realizowany jest skręt przez słabszych narciarzy) nart czy też innym sposobem rotacji. Również "wejście na krawędź" co zrealizują łatwo wysunięciem nogi wewnętrznej czy/i pochyleniem sylwetki skończy się źle bo narta ich powiezie - nie maja pojęcie o właściwej jeździe po łuku i sterowaniu skrętem. Zasada jest prosta: im ktoś więcej mówi/pisze o parametrach nart (analizuje mm pod butem, 5 cm długości robi różnicę, itd.) tym słabiej jeździ i nawet nie trzeba iść na stok żeby się o tym przekonać. Wyjątek stanowią tu oczywiście zawodowi testerzy oraz zawodnicy, dla których parametry stanowią podstawę do zysku czy też starty setnych - ale tu znowu raczej w sporcie amatorskim bo wyczynowcy mają wszyscy narty bardzo zbliżone parametrami jeżeli nie identyczne, a liczą się inne rzeczy. Podsumowując - dobra narta to narta wyczynowa. Każda inna jest mniej lub bardziej zepsuta w stosunku do ideału. Zepsuta czyli pozbawiona maksymalnych swoich możliwości kosztem łatwiejszego prowadzenia się - upraszczając. I tak narta amatorska przeznaczona do jazdy z niewielkimi prędkościami będzie miękka żeby łatwo dawało się ją siłowo obrócić przy małej prędkości ale przy szybszej jeździe nie będzie w ogóle trzymała, będzie miała tendencje do drgań, nie będzie dobrze prowadziła śladu, będzie po prostu niebezpieczna i utrudniająca jazdę. Obecnie grupy nart race w katalogach najpopularniejszych firm są rozdęte ponad miarę. swego czasu to były 4 maks 6 modeli: SL, GS, SL-junior. GS-junior i ewentualnie tzw drugie modele. Obecnie takie Hero Rossignola ma chyba ze trzydzieści modeli bo każdy chce jeździć na narcie sportowej. Najśmieszniejsze jest to, że niższe modele z tej grupy są już naprawdę gówniane - gorsze niż średni model z dawnego segmentu popularnego. Acha i jeszcze jedno: mulda to dołek. Pozdrowienia Pozdrowienia
  23. Cześć Do zobaczenia, i to rozumiem. Od 2.01 jestem w Krynicy. Co do postu to muszę się pokajać. Jestem w impulsywnym wieśniakiem i nie ma z tym problemów ale wiąchy w twoim kierunku były zbędne - przepraszam. Natomiast wymowa mojego postu pozostaje bez zmian. Uważam, że prowadzona przez ciebie propaganda jest szkodliwa o obraźliwości nawet nie mówię, natomiast post, który wywołał moja reakcję to skandaliczne nawoływanie do rewanżyzmu, które powinno dawno zniknąć ze świadomości ludzi. Cóż widać, dzięki takim jak ty będzie jeszcze długo trwało...
  24. Cześć Narty wyczynowe są szybsze - wynika to z ich konstrukcji. Na narcie wyczynowej możesz jechać spokojnie z pełną kontrolą albo dawać w palnik maxem. Na narcie popularnej - czyli po prostu zepsutej zjedziesz ale dynamicznie czy na lodzie już będzie Ci trudno. Podobnie mit o uniwersalności szerokiej narty jest bardzo złudny i nieprawdziwy. Szerokie narty zostały stworzone do jazy poza trasą. Na przygotowanej trasie - jakiejkolwiek nigdy nie będą spisywały się lepiej od narty o charakterze sportowym - sprawdzone wielokrotnie. oczywiście zakładam - tak jak w każdym momencie dążenie do obiektywnego porównania czyli porównuje osoba, która umie jeździć a nie przypadkowy narciarz. Samochodów przecież nie testuje człowiek, który ma prawo jazdy od tygodnia, prawda? Pozdrowienia
  25. Cześć W latach 70 technika jazdy była dość podobna a konieczność powiększonego łuku determinowały sztywne - pod koniec już elastyczne ale nieprzegubowe tyczki. Oglądając przejazd Stenmarka możesz znaleźć te same elementy, o których pisałem. Jeżeli już chcesz to obsuwanie tyłów techniki z lat 30 z chrakterystycznym edeln ale juz tam możesz dopatrzyć się dążenia do jazdy po łuku. Zresztą pamiętaj, że pierwszym który wysunął pomysł narty taliowanej i nijako zmusił Elana do prób w tym względzie był właśnie Stenmark. Skądś ten łuk mu się wziął - zgoda? Co do jazdy w zawodach to niestety nie. Warunkiem jest umiejętność jazdy na nartach a narta jako taka do umiejętności jazdy ma się nijak ale w zawodach narta ma zasadnicze znaczenie w perspektywie wyniku. oczywiście cały czas jest aktualna kwestia umiejętnościowa. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...