-
Liczba zawartości
14 667 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
220
Zawartość dodana przez Mitek
-
W wolnej chwili ocenię. Pozdro
-
Była mowa o wódce, fajkach i akcyzach.
-
A co polscy rolnicy mają wspólnego z kiepskimi wyrobami alkoholowymi? Polscy rolnicy raczej wytwarzają wysokiej jakości surowiec do produkcji najlepszych spirytualiów a nie tanich gówien wywożonych za granicę ze względu na cenę. Pozdro
-
Cześć U nas zrobili taką kontrole kiedyś w sobotą czy niedzielę rano zamykając zjazd w Ronda Wiatraczna. 3 pasy zablokowane, topografia taka, że jest to wcześniej niewidoczne i wszyscy. Da się. Pozdro
-
Cześć Mętne przepisy utrudniają lub uniemożliwiają ta nieuchronność, o której (słusznie) pisał Krzysztof. A przepisy powinny byc proste: Każdy pojazd, który posiada silnik zasilany zewnętrznie porusza się po drogach publicznych zgodnie z przepisami dotyczącymi wszystkich pojazdów spalinowych, elektrycznych, wodorowych itd. I wszyscy wypierdalają na ulicę po prostu, kółka, hulajnogi, rowerki motorki itd. wszystko co ma silnik. Ograniczenie prędkościowe czy mocy to głupota klasyczna. Pozdro
-
Cześć Alkohol wędruje raczej w drugą stronę. To co jest od nas wywożone to nie alkohol Piotr tylko zwykłe gówno. Pozdro
-
Twardziel niknie jak jest na kacu... Pozdro
-
Pokaż mi w przepisach choć pół zdania uzależniającego długość narty w narciarstwie alpejskim od wzrostu to stawiam.
-
Cześć Nie znoszę tego stoku i nie lubię tych zawodów ale tegoroczne i w wersji męskiej i żeńskiej były naprawdę ciekawe i fajne. Z pewnością powrót Hirschera i Braathena dodały męskiej części smaku. Obaj zaimponowali a młody Norweg dodał do tego piękne zachowanie na mecie gdy zjechał jego wieloletni kumpel z grupy. Naprawdę fajne zawody... A u dam przegrana mojej faworytki ale i wygrana mojej faworytki - można mieć więcej faworytek przecież... Pozdro
-
Cześć Dlatego Zenhausern nie jeździ GS. Zawsze bardzo chciał ale nie mógł nart dobrać według idei eksperta z Wielkopolski i musiał zrezygnować. Pozdro
-
Cześć Jeżdżę często na damskiej komórkowej GS - 183cm 30m - bardzo uniwersalna narta na każde warunki a jestem od kolegi niższy o 12 cm ale za to nieco cięższy - 93kg.. Pozdro
-
Cześć Zasada jest prosta: Najpierw zakładasz co lezy w garażu, później gdy już trochę jeździsz zaczynasz rzeźbić z nartami i w miarę nabierania doświadczenia i technicznej ogłady znaczenie sprzętu maleje aż powracasz do jazdy na tym co akurat jest pod ręką. Narta 160cm dla młodego sprawnego chłopaka o Twoich parametrach to trochę jak baletka, chyba, że to sztywna sportowa SL. Długość narty czy promień skrętu niczego nie determinuje pytanie jak z Twoim śmigiem... Pozdro
-
Cześć Wręcz nie należy. Co do doboru nart... Dobrze dobrane narty to narty właściwie dobrane pod względem długości, uwzględniając typ narty. Przy nartach, których charakterystyka nie jest dokładnie zdefiniowana - a zdefiniowana jest tylko w wypadku nart sportowych masz większą dowolność wyboru. 5 cm w tą czy tamta nie ma znaczenia podobnie jak mm pod butem czy inne parametry od których roi się w katalogach. Narta również w żadne sposób nie definiuje sposobu jazdy - tu działa tylko technika. Przy Twoich parametrach oraz całkiem perspektywicznych umiejętnościach narta uniwersalna o długości 163cm to pomyłka. Celuj w narty około 175cm o charakterze sportowym - tak popularne obecnie hybrydy najlepiej - tak jak piszesz z poprzednich lat. Wybieraj modele o prostej konstrukcji bez zbędnych bajerów zawyżających cenę i nie mających realnego wpływu na jazdę. Dobrze by było jakby narta była wyposażona w porządną płytę. Pozdro
-
Ale Wojtek technika... - ja bym to określił raczej sposobem jazdy - proponowana przez Marka jest wyjątkowo mało energochłonna i nadzwyczaj ekonomiczna w sensie zakresu ruchów i zaangażowania całego ciała. Jurek ma absolutną rację z tym, że większość chciałaby jeździć właśnie tak tylko o tym nie wie. Fizycznie - jeżeli ktoś potrafi wynieść narty pod wyciąg to może tak jeździć. Pozdro
-
Cześć Jak można mieć jakiekolwiek wątpliwości, że Bartek nie jeździ??? Przecież to, że "skręca" widać nawet jak stoi, nie musi jeździć. Pozdro
-
Cześć Ja uważam to za naturalne. Jeżeli coś robię to staram się robić najlepiej jak umiem albo... w ogóle. Oczywiście zdarza mi się grać np. w koszykówkę czy siatkówkę ale nie sprawia mi to pełnej przyjemności (tak jak np. gra w gałę czy w badmintona) bo w tych dyscyplinach jestem tzw. zerem. Na nartach też już nie jeżdżę z takim zaangażowaniem jak kiedyś bo nie mogę i to sprawia, że... gdyby nie ekipa i pewne przyzwyczajenie to pewnie bym w ogóle nie jeździł. Pełniejsze przeżycia wiążą się nierozerwalnie z wyższym poziomem. Pozdro
-
Cześć Pozwól, że odpowiem, jak ja to widzę z Twojej relacji. Całą pierwszą część dotyczącą komunikacji, tras, połączeń ośrodków, skibusów itd... można ogarnąć wcześniej za pośrednictwem sieci oraz analizując mapkę narciarską i porównując ją z topo. Co do słabych warunków śniegowych to... nie komentuję ale wierz mi, że byłem na takich wyjazdach gdzie śniegu nie było praktycznie w ogóle i znakomicie się bawiłem. byłem również na wyjazdach gdzie przez np. pierwsze trzy dni było zajebiście a później szło załamanie pogody i była dupa. Na to nic nie poradzisz - trzeba się po prostu dostosować. A w ogóle to dziwi mnie Twój post bo piszesz rzadko ale zazwyczaj emanujesz pozytywnym nastawieniem a tu taki nihilizm. A nie było przypadkiem tak, że zorganizowałeś ekipie fajny wyjazd do historycznego miejsca ale troszkę nie wypaliła pogoda, ktoś tak sobie krzywdę na własne życzenie zrobił i wszystko skupiło się na Tobie? Wiem jak to jest i współczuję oraz życzę powrotu pozytywnego nastawienia. Wiesz ja mam tak, że tonuję oczekiwania - czyli w praktyce choć wiem gdzie i po co jadę nie oczekuję, że będzie zajebiście, nie snuję wielkich planów itd. Wtedy każdy pozytyw jest miłym zaskoczeniem i wpływa na ogólne odczucia z pobytu podwójnie. Trzymaj się serdecznie
-
Cześć A... elektrownia rzeczywiście robi wrażenie nawet na zdjęciu - i projekt i ogrom - tam nie dojechaliśmy niestety. A czy byliście w Forst? Przyczółek mostowy od polskiej strony... Jedną z pierwszych rzeczy jakie powinno się zrobić z funduszy rządowych obu krajów to odbudowa takich zerwanych mostów. No i w ogóle historia tego miasta gdzie jedna strona nadal żyje a druga została planowo rozebrana i tylko ślady w topografii widać. Pozdro
-
Cześć A jaka ciekawa jest historia tego mostka i w ogóle całego parku, pałacu itd. w sensie osoby jego twórcy ks. Pucklera. Potrafił jechać do Berlina karetą zaprzężoną w jelenie i takie tam.... Miał wariacki gest ale jednocześnie był miłośnikiem sztuki i rzeczy odjechanych. Do Kromlau z Mużakowa spod pałacu jest zresztą parenaście minut na rowerze - warto skoczyć. Pozdro
-
Po prostu myślałem, że będzie można pogadać o niesamowitych ciekawostkach tego rejonu a ty mi linkujesz opracowania, których tworzenie obserwowałem. A naprawdę o samej kopalni można jeszcze powiedzieć sporo a cały rejon zajebistym jest zupełnie - zwiedziliśmy naprawdę dokładnie. Polecam
-
I buty też, prawda? Marek udowadnia jak niewiele zależy od sprzętu i jak wiele zależy od zrozumienia własnego ciała i istoty ruchu. Ja osobiście dostrzegam jeszcze dwa ważne dla mnie aspekty. Wagę umiejętnego wyważenia i sterowania położeniem środka ciężkości. Niezwykła ekonomiczność jazdy. - Zwłaszcza ta druga cecha jest dla mnie ważna. Pozdro