Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 273
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    213

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Oczywiście, że jesteś słaby. Gdybyś był dobry to nie spotykałbyś się z takim pajacem jak ja w Zwardoniu tylko projektowałbyś kolejną trasę zjazdową na Igrzyska. No w Zwardoniu się niestety nie da. A poważnie: dla mnie osoba deprecjonująca łuki płużne jako technikę jazdy, już nie mówiąc o kosmitach spod znaku kuchleryzmu - czyli systemy nauczania eliminujące pozycje kątową w ogóle - to grupa charakteryzująca się wielką narciarską niewiedzą. Technika ewoluuje ale jej trwałe elementy będą obecne zawsze. Pokaż mi jazdę w trudniejszych warunkach bez pługu czy oporu? No zresztą nie ma co o rzeczach oczywistych gadać. Ale ciśnienie oddolne jest. Każdy chce być sportowcem, każdy chce jechać jak Shiffrin. Jak chce to jeszcze pól biedy gorzej jak mu się wydaje i jak mówi, że tak jeździ. Popatrz, że Beata myślę, że nieco bezwiednie zapytała mnie o pług w podtekście: jako technikę dla leszczy i jak mogę człowieka tak obrażać cofając go do pługu? Pług stosuje każdy i nawet nie wiecie jak często i jakby było trudno znaleźć dla niego zamiennik. Pamiętać jednak należy, że prawidłowy pług - a co za tym idzie skuteczny - jest jednym z trudniejszych elementów technicznych. Każdy kto otarł się o kursy instruktorskie czy zawody instruktorów wie jak to jest: śmig, równoległy, poszerzenie - po 9, GS w limicie albo wyżej a pług.... 6. Też często jadę sobie różne wersje łuków płużnych dla rozgrzewki stawów. Kiedyś była tu na forach kłótnia czy jest coś takiego jak śmig z pługu Moim zdaniem jest bo śmig to: seria krótkich rytmicznych skrętów wykonanych blisko linii spadku stoku (można dodać, że z jej przecięciem dla teoretyków oraz że ze zredukowaną fazą sterowania). W śmigu ważny jest rytm, dynamika oraz kontrola prędkości - nie ma nic o sposobie zapoczątkowania. Bzdur, które są wypisane na temat śmigu np w wikipedii prosiłbym nie cytować ani nawet nie czytać. Pozdrowienia
  2. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Nie, nie jest to przykład dobrej jazdy amatorskiej. Dlaczego? Robisz/robicie podstawowy błąd nie w ocenie ale w kryteriach oceny. Nie wiecie co oceniać po prostu. To jest pokłosie wychowania na filmikach z YT, na których oderwany od rzeczywistości demonstrator w sterylnych warunkach prezentuje sekwencję kilkunastu skrętów wybranych z godzin nakręconego materiału aby były idealne i żeby oglądający zrobił Ach!! i zapisał się na szkolenie w Japonii czy Chile albo w ostateczności Włoszech za dobre 200 czy 300 euro dziennie. Taki wyrobiliście sobie pogląd na narciarstwo, wizję dobrej jazdy itd. BŁĄD. Dobra jazda amatora to jazda bezpieczna, z zapasem ale pewna, z umiejętnością zmiany techniki kiedy to potrzeba, przewidywalna dla innych oraz zróżnicowana. I ta jazda nie musi być idealna technicznie ani cięta czy niecięta. Dobrego narciarza widać na stoku od razu choćby jechał pługiem po swobodzie ruchów, po niewymuszonej i ekonomicznej technice po (pozornie) braku zaangażowania w jazdę. Dobry narciarz rzadko kiedy daje się zauważyć na stoku, musisz go poszukać. Dobry narciarz nigdy nie jedzie środkiem trasy - chyba, że tak prowadzi trasa GSa ale szuka dobrego śniegu z boku, jedzie wąskim torem, jedzie rytmicznie i przewidywalnie. Obserwując go widać, że trasa przejazdu jest z góry zaplanowana a reakcje na niespodzianki są wyprzedzające, spokojne i adekwatne do sytuacji. Dobry narciarz zazwyczaj zwija narty do domu lub wypija właśnie drugiego browara gdy na stoku robi się tłoczno i niebezpiecznie. Dobry narciarz zna sztukę rezygnacji gdy jest np. zmęczony i nie jest dla niego obciachem zjechać wtedy gondolą. A piękny łuczek na wymuskanym stoku wytnie każdy kto dostanie taliowane narty i ma choć trochę świadomości ruchowej. Pozwoliłem sobie bo temat edukacyjny. Taktyka bezpiecznego i przyjemnego narciarstwa - kiedyś napisałem taki syntetyczny temat na forach - może ktoś go gdzieś znajdzie... Pozdrowienia
  3. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć No jakoś tam jedzie. Tutaj masz jak ma lat 8 i troszkę: Widać, że sylwetka jest dość uporządkowana, fajnie, spokojnie wiezie ręce ale jest wiele elementów przeciętnych, odchylenie - naturalne dla dzieci - tak się wyważają, troszkę szarpany skręt, za to jest to dobra jazda pod względem taktycznym (poza jednym przecięciem toru jadący w poprzek, to się jedzie zawsze za kimś) - tor wąski, przewidywalny - jedzie na 5 metrach szerokości góra. Jazda jest rytmiczna ale spokojna z pełną kontrola prędkości i toru. Oba filmy dzieli 5 lat. 5 lat jazdy pod okiem instruktora i teraz pytanie sprowokowane opowieścią Gabrika o synu: Gdzie tu mamy jakąkolwiek mowę o krawędzi???? Pozdro
  4. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Jako, że zostałem tutaj podsumowany za ocenianie kogoś - nadal nie wiem o co chodzi - to postanowiłem poszukać własnych filmów, które mogłyby mieć walor edukacyjny i tylko własne ewentualnie znanym mi osób filmy będę zamieszczał. Pamiętajcie, że podstawowym elementem edukacji narciarskiej jest znalezienie kontaktu pomiędzy uczniem a instruktorem, umiejętnego przekazu aby ten drugi wiedział o co chodzi pierwszemu. Na początek to co jest podstawą porządnej jazdy i efektywnego szkolenia - trzeba wcześnie zacząć Jakość słaba ale widać dziewczynkę. Na filmie ma 3 lata i 4 miesiące a to już jej drugi sezon. Filmik wklejam bo, po pierwsze zapomniałem o nim a tu taka niespodzianka a po drugie bardzo często czyta się jakie to narciarstwo jest szkodliwe dla dzieci, że nie można za wcześnie itp. głupoty. Jest cały czas jazda pługiem i cały czas nadzór aby jazda była prowadzona skrętami. Małe dzieci to doskonale rozumieją ale trzeba być konsekwentnym i nie cieszyć się z byle czego. To jest jak na ten wiek w miarę zadowalająco jeżdżące dziecko. Pozdrowienia
  5. Mitek

    Val Gardena

    Cześć Gratulacje wielkie dla Was (no dla Marka podwójne). Trzeba przyznać - może to takie moje wrażenie - że w tym roku przynajmniej kilkanaście osób z czołówki PŚ jechało. Wielki szacun. A Szafrański w korku utknął podobno? 😉 Pozdro
  6. Mitek

    narty - rolki, rolki - narty

    Cześć W większości typowe narciarskie ćwiczenia śmigowe, fajne i pomocne. Pozdro
  7. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Czyli rozumiem, że po prostu tak sobie coś napisałaś? Proszę o wyjaśnienie jednak bo ja nie czuję się do niczego zobowiązany ani czemuś winny. Ktoś publikuje swoje filmy, automatycznie poddając się ocenie. Proste. Pozdro
  8. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Nie rozumiem drugiego zdania "ni w ząb" perspektywie pierwszego. Jest wyraźnie napisane co i kto, co i gdzie jeździ. Oceniać? Kogo co i komu radzić??? Prześpię się z tematem może coś mi się wyśni. Pozdrawiam do jutra Miłej nocy.
  9. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Program tzw. carvingowy - miałem przyjemność obserwować jego tworzenie. Sami twórcy określali go po paru latach jako najgłupszy z możliwych tworów w edukacji narciarskiej, a koronną ewolucją w tym programie był właśnie rzeczony pług, który w Polsce umiał jeździć jeden koleś. A poza tym - jak już poruszyłeś ten temat - to może opisz jak przy włożonym kolanie i tak wolnej ewolucji będziesz w stanie mieć ciężar ciała na narcie zewnętrznej - pamiętaj, że taka była idea tego skrętu. Na tym właśnie polegał cały cymes aby kolana nie wkładać za głęboko - tylko na tyle aby nie deformować góry sylwetki koniecznością kompensaty. Pozdrowienia
  10. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Czyli nucz się porządnego pługu. Wszystko przed Tobą. Pług cięty nie istnieje. Pozdro
  11. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Również nie. Widzisz gdy ja zacząłem myśleć o kursach kadrowych nie było jeszcze kursu kwalifikacyjnego - od razu szło się na PI. I gdy ja szedłem na PI na tym kursie było chyba około 30 osób i wszyscy umieli naprawdę porządnie jeździć na nartach co nie przeszkadzało sytuacji, że połowa nie zdała egzaminu. Wtedy ludzie mieli znacznie lepszą świadomość tego co to znaczy umieć jeździć na nartach a osoby przypadkowe na kursach zdarzały się naprawdę rzadko. Obecnie trzeba było stworzenia barier dostępowych do kursów kadrowych w postaci KK oraz norm na zawodach aby uniknąć kursów PI na których większość uczy się jeździć na nartach od podstaw. Kursy kadrowe to kursy dla osób mających zostać instruktorami a nie kursy nauki jazdy na nartach. Aby to uświadomić powstał KK. Pamiętam Droga Beato jak stałem gdzieś w Karpaczu czy Szklarskiej i obserwowałem ludzi jadących do góry orczykiem. Pamiętam to uczucie podziwu bo ja nie byłem w stanie się ruszyć. To byli bogowie! Ale gdy szedłem na kurs dla instruktorów, 15 czy 16 lat później nawet by mi do głowy nie przyszło by być tak bezczelnym aby zgłosić się tam nie umiejąc jeździć, nie mając pojęcia jak poprawna jazda powinna wyglądać, nie mając podstawowej wiedzy co do sprzętu historii itd. I dlatego, w stosunku do kandydatów na instruktorów braku podstawowych umiejętności nie toleruję a zgłaszanie się na kurs nie posiadając ich uważam za bezczelność i głupotę. Pozdrowienia
  12. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Bo skręt cięty jest elementem który się ćwiczy i którego się uczy gdy śmig jest już opanowany. Tutaj nie mamy podstawowych elementów jak odciążenie, sterowanie, kontrola kierunku jazdy, kontrola obciążenia nart. Gdybym ja Pana uczył nakazałbym powrót do pługu aby uświadomić jak wiele go dzieli od jazdy skrętem ciętym i ile jeszcze jest do zrobienia. Jak tego nie zrozumie to zrobi wcześniej czy później krzywdę sobie lub komuś. Tu chodzi o realizację pewnej zasady, która została złamana. W pługu wszystko dzieje się wolno i bazuje on na ślizgu. I o to w tym momencie chodzi. Najpierw podstawówka później liceum i dopiero na końcu studia. A o co chodzi z pytaniem: myślisz, że wyglądałeś lepiej? Pozdro
  13. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Tu również sporo pozytywów....?
  14. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Nie no stoi i sunie w dół na pograniczu upadku. Zajebiście po prostu.
  15. Mitek

    Sytuacja w UA

    Cześć I, na zasadzie analogii, każdy ruski bydlak jest za to odpowiedzialny tak jak, ty czy ja za taką Zawadkę... Pozdro
  16. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć I jeszcze bo poruszyłeś myślę dość ważny i bardzo często spotykany element w jeździe. Moim zdaniem na filmie wszyscy jadący narciarze trzymają ręce zbyt szeroko i zbyt daleko od siebie. Wynika to z faktu realizowania przez nich jazdy demonstracyjnej. Natomiast tak naprawdę ręce powinny być trzymane swobodnie i naturalnie a ich rozsunięcie na boki i do przodu jest funkcją szybkości jazdy i związanej z tym kontroli stabilności. Pozdrowienia PS I oczywiście - bo o tym wspomnieć zapomniałem a też warto wiedzieć - różne szkoły narodowe, różnie do tego podchodzą i Włosi mają taki akurat kanon - mnie się to nie za bardzo podoba.
  17. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Trzymanie sztywnych rąk przed sobą, tak jakbyś coś dużego niósł. Pozdro
  18. Cześć !00% zgoda. Sam staram się od zawsze to robić i rodzić jeżeli to tylko możliwe zamienianie nart w każdej możliwej sytuacji. To bardzo edukacyjne i znakomicie wpływa na naszą uniwersalność. Uważam, że umiejętność automatycznej adaptacji techniki do innego sprzętu to jedna z podstawowych cech dobrego narciarza. Odnosząc się do ostatniego zdania to ja bym powiedział nawet, że teraz ciężko jest o złą nartę. Przekonałem się wielokrotnie, że nawet środek katalogowy nart popularnych to bardzo porządny sprzęt do amatorskiej jazdy, dający pewne oparcie i nawet w wielu wypadkach możliwość dość zaawansowanej jazdy. Niemożność w wielu wypadkach nie jest spowodowana złym sprzętem tylko jego totalnym zaniedbaniem. Na narcie tępej czy nieposmarowanej z białym przez totalne utlenienie ślizgiem niewiele się da zrobić bo nie jadą. Ale to nie ich (nart) wina, tylko opiekunów. Mówimy o amatorach oczywiście. Pozdrowienia
  19. Cześć Traktuję to jako rozmowę a nie czepianie się szczegółów. Po prostu tak często przy wyborach mamy rady typu: "Przejedź się i wszystko będziesz wiedział" - co jest całkowitą nieprawdą. Na tym polega tajemnica testowych fascynacji na przykład. Ktoś jedzie na "testy" organizowane przez daną firmę w określonym miejscu. Te testy obsługują zawodowcy a organizowane są po to by sprzedać narty. Przygotowywane są więc idealnie pod warunki, dobierane pod warunki itd. Zawsze występuje wtedy zjawisko "ochów i achów", które wynika z faktu, że ktoś przesiadł się ze swoich nart, które były przygotowane przed wyjazdem (jeżeli były - to i tak jest super bo zazwyczaj nie były) a w 4 czy 5 dniu już nie są a dostaje nartę, która jest dobrana, posmarowana, podostrzona przed jazdą i po prostu idzie - wiecie o co mi chodzi. Czy mi się miesza... pewnie tak ale też nie ma się za bardzo co mieszać bo narty w obrębie grupy są bardzo podobne (jeżeli są podobnie przygotowane). Oczywistym jest, że porównywać można rzeczy porównywalne. I teraz jak ktoś pisze, że jechał na pierwszej SL Volkla i było miodzio a później jechał na wyczynowej komórce SL i była jak kołek no to po prostu pisze rzeczy oczywiste bo nie można porównywać Subaru w wersji STI z Subaru WRC. To chyba oczywiste. Zwróćcie uwagę, że w ogóle pomijam aspekt adaptacji techniki do rodzaju narty a to jest element, który ma kolosalne znaczenie i wbrew pozorom następuje to w dużej części automatycznie, bez udziału naszego myślenia typu: acha jest bardziej miękka to trzeba mniej agresywnie stawiać. Do tego dochodzi sposób szkolenia i preferencje osobiste i to znowu bardzo szeroki temat. Gabrik - pisałem o tym - moim zdaniem postąpiłeś znakomicie. Kupiłeś bardzo fajne porządne narty. Do tego - co jest ważne i co można stwierdzić gołym okiem - bardzo ładne. Dla mnie ten element jest ważny. Dlatego na przykład nigdy bym nie rozważał do zakupu Nordici albo Blizzarda (choć tak ze 30 lat temu jeździłem tylko na Blizzardach w czasach gdy Quattro było marzeniem - miałem) bo są po prostu brzydkie. I to jest moim zdaniem równie nieporównywalny element bo komuś mogą się wydawać piękne. Podobnie Salomon, który kiedyś był moją ulubioną firmą obecnie nawet go nie dotykam bo... odkąd się sprzedali adidasowi zaczęli robić trudności jeżeli chodzi o reklamacje butów sportowych. Irracjonalne - jasne! Tak samo jak analiza nart w warunkach nietestowych czy na podstawie parametrów. Pozdrowienia Pozdrowienia serdeczne
  20. Cześć A praktycznie? Widzisz chodzi mi o to, że dana narta może przy "teoretycznie odpowiedniemu" serwisowi zachowywać się zupełnie inaczej niż gdyby była zrobiona inaczej. Mieliśmy obaj do czynienia z nartą przygotowaną w jakiś tam sposób - obecnie już wiemy, że błędny - i nie dawało się na niej jeździć. Pierwsze wrażenie - narta do dupy. A gdyby tak zdjąć drut, inaczej przesmarować, przytępić co trzeba... Próbuję wskazać ile jest możliwości wpływu na odczucia z jazdy. Masz GS przygotowany jak należy i na twardym chwytliwym podłożu będzie to narta trudna zmuszająca do solidnego wysiłku i wymagająca odwagi i dokładności w jeździe. Ta sama narta gdy spadnie 5-6 cm świeżego miękkiego śniegu będzie całkiem przyjazna i taką pozostanie ale gdy pojeździsz na niej dwa dni i zrobi się lód to będzie się uślizgiwać w każdym skręcie...i uznamy ją za słabą i niepewną. Pozdrowienia
  21. Cześć A narty były identycznie/optymalnie przygotowane? (Pamiętasz oczywiście doświadczenie ze Zwardonia?) Pozdrowienia
  22. Cześć Nie Gabriku. Nie ma takich samych warunków jeżeli mówimy o różnych dniach. Nie ma tak samo przygotowanych nart - jeżeli nie są to warunki testowe. Nie ma możliwości porównania -jeżeli nie są to warunki testowe. Narty były tak samo ostrzone, świeżo po serwisie, tak samo smarowane, Ty byłeś w takiej samej formie dnia, pogoda była identyczna, śnieg miał taką samą temperaturę, konsystencję, wilgotność? Pora dnia była ta sama itd...? Mogę Cię zapewnić - sprawdzałem co najmniej parę razy - że ta sama narta (ta sama para, żeby nie było wątpliwości) chodzi zupełnie inaczej gdy weźmiesz ją rano, na świeżo i gdy po pojeżdżeniu na innych nartach (dowolnych ale też ma znaczenie jakich) weźmiesz ją po południu). To jedno, ale jest jeszcze druga rzecz, to znaczy informowanie o wrażeniach z jazdy i wiązanie tego z konkretnymi parametrami narty... Pozdro Pozdro
  23. Cześć Powiem szczerze, że podziwiam, bo jeżdżę dużo na różnych nartach ale... jak wy jesteście w stanie wyłapać te różnice, że ta sztywniejsza a ta nie, że tu się lepiej daje coś tam a tu nie? Nie bierz tego do siebie Gabrik ale dla mnie to w większości jest totalna ściema bo chcemy pobrzmieć jak testerzy z katalogów. Przecież już samo to, że porównuje się narty w różnych warunkach, inaczej przygotowane, w innej sytuacji własnej (forma dnia, "najaranie" na jazdę itd.) ma większy wpływ na odczucia niż jakikolwiek parametr. Pozdro
  24. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć A ja się zupełnie z Tobą nie zgadzam. Gość - tak jak 90%ludzi na stokach próbuje ominąć wiele elementów niezbędnych w jeździe bo jest zafiksowany na krawędź. Przecież tutaj nie ma praktycznie nic. Odciążenie niewidoczne, sterowania nie ma, sylwetka niepewna, a już patrzenie na narty to błąd ze żłobka. Wracamy do pługu. A wyobraź sobie śmig w wykonaniu tego Pana przy zupełnym braku orientacji na stoku i synchronizacji działań ciała? Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...