-
Liczba zawartości
14 659 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
220
Zawartość dodana przez Mitek
-
Adaś a który program chcesz bo mam na składzie chyba z pięć czy sześć edycji, nawet jeszcze te z rysunkami...
-
To bardzo nobilitujące porównanie - raczej na nie nie zasługuję. Chciałbym brzmieć jak "Miejsce przy stole" - przynajmniej to jest taki mój ideał przekazu wspomnieniowej literatury górskiej. Te historie z okresu gdy próbowałem się wspinać i gdy zaczynałem szkolić są naprawdę niezłe ale wolałbym opowiadać je ekipie przy browarze. Ale jak gdzieś jest taki temat to mogę Was trochę ubawić bo z Turbacza akurat mam sporo zajebistych przeżyć i nie tylko ze schroniska ale i z Metysówki a to naprawdę był konkret... Ale z materiałami szkoleniowymi ma to bardzo luźny związek więc poczekam. Pozdro
-
Cześć Ja wtedy nie miałem jeszcze nawet 3 lat. Piszę jak sprawa się miała wtedy kiedy byłem tam szefem obozów czyli lata 80/90 i jak sytuacja się zmieniła. W osiołki w zimie trochę nie chcę mi się wierzyć bo wielokrotnie brałem udział w transporcie saniami zaprzężonymi w konie rzeczy i towarów do schroniska. W ponad metrowym nawianym śniegu naprawdę silne konie nie dawały rady i padały na zbocze. Trzeba było rozprzęgać sanie żeby obrócić konia nogami w dół bo tylko tak był w stanie wstać. Sanie rozpakować, przenieść na drogę, zapakować itd. To był naprawdę konkret niektóre zwierzęta nie dawały rady. Za to ja z miejscowi bawiłem się świetnie - poznałem wtedy kwiat kowanieckich twardzieli z miejscowej knajpy. W tych czasach transport końmi odbywał się dlatego bo żaden pojazd spalinowy nie był w stanie w takich warunkach dojechać do schroniska z towarem. Przy dobrej pogodzie jak droga była w miarę przetarta jeździły traktory z takimi wielkimi koszami na rzeczy - to też była niezła zabawa. Podchodziłem tam wiele razy z dziećmi - zawsze w asyście GOPR bo były to podejścia po zmroku zazwyczaj. Ale fakt, że te parę lat gdy tam rezydowałem to była niezła szkoła życia i zajebista zabawa na granicy przeżycia... Pozdro
-
Cześć Drogi Łukaszu, oceniłeś się na solidnego początkującego. Po dwóch sezonach to bardzo realna ocena - brawo. 1. Czy naprawdę sądzisz, że poczujesz różnicę pól stopnia czy stopień w ostrzeniu ? 2. Czy sądzisz, że jako solidny początkujący naprawdę jesteś gotowy do nauki skrętu ciętego? 3. Jak tam Twój śmig? Pozdro
-
Cześć Nie sądzę. Zbyt durne społeczeństwo niestety, Pozdro
-
Cześć Zasoby bilansowe węgla brunatnego w Polsce na koniec 2023 to ponad 23 mld ton a wydobycie w 2023 to około 45 mln ton tak że ogólnie zapas jest. Natomiast wydobycie spada - i słusznie - a większośc zasobów prawdopodobnie nie będzie nigdy wydobywana ze względów różnych kolizji, głównie środowiskowych. Co do Bełchatowa to złoże Szczerców ma się dobrze i prawdopodobnie będzie wydobywane jeszcze do 2050 roku. Złoże Bełchatów (i być może o nie chodziło) jest na wykończeniu i tu wydobycie spada ale cały czas jest jeszcze znaczące nawet w skali kraju. Są jeszcze złoża Kamieńsk (nie opisuje historii bo mi wstyd) oraz złoże Złoczew - takie jak Bełchatów i Szczerców razem wzięte ale położone bardziej na zachód i sądzę, że będzie wydobywane aby zagospodarować infrastrukturę bełchatowską. Pamiętajmy o tym, że kopalnictwo odkrywkowe to chyba najbardziej ingerująca w środowisko i niszcząca je a BEZPOWROTNIE działalność. W związku z powyższym jeżeli już jakiś obszar podlega takiej eksploatacji to należy ją kontynuować jeżeli czynniki ekonomiczne tego nie wykluczają, chyba, że mamy rozsądną alternatywę pozyskania energii czyli np. energię jądrową, źródła odnawialne itd. - w naszych realiach z różnych względów niemożliwe. Pozdro
-
W ciągu 10 lat się skończy, tak? Jutro Ci napiszę co i jak. Jestem cholernie zmęczony, sorry. Pozdro
-
Cześć Wyciąg miał około 250m najpierw lina a gdzieś pod koniec lat 80 talerzyk. Podejście szlakiem z Kowańca przez Długą Polanę to 2 max 2,5h dla dzieci - w zimie. Dojazd do schroniska był odkąd pamiętam bezproblemowy. Sanie ciągnęły konie - osioł nie dałby rady zapewniam bo brałem w tym nie raz udział. Sanie wjeżdżały drogą na grań z Kowańca i później granią koło szałasów. Już w latach 70 jeździły tam UAZy - jedne był na wyposażeniu schroniska. Pozdro
-
To forum narciarskie kmiotku. Sugeruję leczenie.
-
Nie piszmy wątpliwej wartości plotek Bracholku.
-
Marek nie poniżaj się to nie Twój poziom dyskusji.
-
Czyli już nie oglądam żeby nie marnować czasu.
-
W wolnej chwili ocenię. Pozdro
-
Była mowa o wódce, fajkach i akcyzach.
-
A co polscy rolnicy mają wspólnego z kiepskimi wyrobami alkoholowymi? Polscy rolnicy raczej wytwarzają wysokiej jakości surowiec do produkcji najlepszych spirytualiów a nie tanich gówien wywożonych za granicę ze względu na cenę. Pozdro
-
Cześć U nas zrobili taką kontrole kiedyś w sobotą czy niedzielę rano zamykając zjazd w Ronda Wiatraczna. 3 pasy zablokowane, topografia taka, że jest to wcześniej niewidoczne i wszyscy. Da się. Pozdro
-
Cześć Mętne przepisy utrudniają lub uniemożliwiają ta nieuchronność, o której (słusznie) pisał Krzysztof. A przepisy powinny byc proste: Każdy pojazd, który posiada silnik zasilany zewnętrznie porusza się po drogach publicznych zgodnie z przepisami dotyczącymi wszystkich pojazdów spalinowych, elektrycznych, wodorowych itd. I wszyscy wypierdalają na ulicę po prostu, kółka, hulajnogi, rowerki motorki itd. wszystko co ma silnik. Ograniczenie prędkościowe czy mocy to głupota klasyczna. Pozdro
-
Cześć Alkohol wędruje raczej w drugą stronę. To co jest od nas wywożone to nie alkohol Piotr tylko zwykłe gówno. Pozdro