-
Liczba zawartości
14 845 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
223
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Mnie ta narta pachnie typowym marketingowym zwycięstwem. Konstrukcyjnie tam jest i drewno i metal ale podwójny rocker je dyskwalifikuje do... do jazdy w ogóle. Natomiast kalkomania nazwa Porsche i cena ponad 4000 robi swoje. Pamiętacie, kiedyś w ofertach (kiedyś tzn ze 30 lat temu) była tzw. model instruktorski gdzie pakowali wszystkie możliwe bajery i wyceniali ze 40% drożej niż komórkę - to ta droga. Ale jak już takie pytający ma... Pozdro
-
Cześć Jeżeli można... Wujot jak zwykle ma rację - nic oczywiście nie ujmując Witkowej Sigmie. Ja używam dwóch źródeł z tyłu. Na drogę do pracy i po mieście mam jakąś Sigmę właśnie montowaną na gumce do podsiodłówki. Dla mnie ważne jest abym mógł tył odpalić w moment jadąc i ta lampa spełnia to założenie. Natomiast na dłuższe czy długie trasy gdzie jazda po ciemku jest wliczona mam Proxa - nie tego co Wiesław ale tez daje radę - tutaj z kolei ważne jest dla mnie bicie po oczach trybu migania i czas pracy. Jeszcze nigdy go nie wyczerpałem. Ale mistrzostwo świata ma Rybelek. Jakiś Knog ale naprawdę jest widoczna z kilometrów i daje radę przy jeździe całonocnej. Prox ma rzeczywiście bardzo dobre produkty, nawet te tańsze. A... i szybkozłączki - to co podkreśliłeś Wiesiek - to jest podstawa. POzdrowienia
-
Cześć Widzisz zasada jest prosta - dobra narta = ciężka narta. To jest oczywiście pewne uproszczenie ale tak jest. Każda narta, którą siłą (bez odciążenia) możemy obrócić to zła narta i nie będzie trzymała śladu nawet przy małej prędkości nie mówiąc o śniegu zmrożonym czy nierównym. Te rady nie wynikają ze złej naszej złej woli czy ( jak to czasami jest tu sugerowane) z chęci podkreślenia jacy to my jesteśmy genialni. Po prostu to są lata doświadczeń - w moim wypadku ponad 25 lat pracy na stoku jako instruktor. Czy zmiana nart coś da...? W dużej części uzyskasz złudzenie lepszego panowania bo nartę lżejszą ( a lekkość będzie zawsze wynikała ze słabszej konstrukcji) łatwiej Ci będzie obrócić siłą czy przez zamach tułowia ale to będzie tylko złudzenie. Narta nie jest ideałem do nauki ale... główny problem to technika jazdy. Szybko na nartach jeździć jest łatwo ale szybko z pełną kontrolą... to już nie jest prosta sprawa. 3 tygodnie to 18 dni na nartach mniej więcej. można naprawdę bardzo wiele zrobić bo adaptacja to dwa dni a reszta to jazda - fajnie żeby była edukacyjna. Pozdrowienia
-
Cześć Kłapanie zawsze jest wynikiem błędów technicznych a w tym wypadku jazdy w odchyleniu. Masz całkiem fajne narty - proponuję zainwestować w szkolenie. Możesz wierzyć lub nie ale jedyna rozsądna rada prze zakupem nart to: kup sobie jak najlepsze narty i ucz się jeździć. Ty już pierwsze masz za sobą choć - i tu się zdziwisz - te narty kupiłaś i tak za krótkie. Ten model jest wyposażony w obustronny rocker ułatwiający inicjację skrętu więc Twoje problemy to jedynie technika. Narta zrockerowana to nie najlepszy wybór do nauki ale ten sprzęt ma dość porządnej konstrukcji i nie tani więc szkoda go zmieniać. Pozdro
-
Myślę, że musisz jeszcze coś dokupić...
-
Cześć A jeszcze w drugiej połowie dnia mu wyjdzie słońce. Jak wróci będzie absolutnie szczęśliwy. Brak praktyki po prostu. Pozdro
-
Cześć To raczej oby nie złapał mróz bo w jeden czy dwa dni niewiele Ci poprawią a za to będziesz miał lodowe góry i bardzo niebezpieczną jazdę. Jak widzę warunki są OK. a jak się wypadało to będziesz miał piękna wiosenną jazdę czego Ci niniejszym życzę. I ponawiam sugestię, którą do ciebie kierowałem już wielokrotnie - nie napinaj się za bardzo zwłaszcza jak na coś nie masz wpływu - szkoda zdrowia. Pozdrowienia PS Krzychu pomiędzy Folgaridą a Folagrią jest prawie 100km i 2h jazdy. Folgarida to Alpy a Folgaria to południowy kraniec Dolomitów. Myślę, że nawet w sytuacji zupełnego braku śniegu taka wyprawa to bezsens. Zresztą kolega już dzisiaj będzie zadowolony pisał, założymy się? 🙂 Pozdro
-
Cześć Z mojej strony oczywiście trochę też ale fajnie, że wszystko tak pozytywnie się skończyło. Pozdro
-
Cześć Mnie to jak działa GPS tak naprawdę nie interesuje. Zresztą w narciarstwie uprawianym na trasach przydatność tych urządzeń - poza funkcją gadżeciarską jest praktycznie zerowe. Jeżdżę dużo na rowerze w terenie też sporo w tym ultra gdzie bez dobrego śladu i zdublowanej nawigacji w ogóle nie ma co wyruszać w trasę i wiem, że urządzenia są zawodne i się mylą wcale nie tak często. Ja patrzę na doniesienia z punktu widzenia narciarskiego mają pewne doświadczenia w jeździe na nartach DH , na zamkniętych trasach a także poprzez relacje kolegów zawodników startujących w nartach szybkich tego jakie są problemy, granice itd. A już 130km/h na slalomkach jest po prostu zabawne dla każdego kto wykonała na nartach parę skrętów więcej w życiu. Żeby było tylko zabawne to pal licho ale dla tych, którzy pójdą tą drogą może być bardzo niebezpieczne a to już nie jest zabawne i warto sobie z tego sprawę zdawać jak się pisze brednie. Pozdro
-
Cześć To, że ktoś jeździ szybko nie znaczy, że jeździ dobrze więc się nie przejmuj. Oni mają krócej zabawę niż Ty co już jest elementem pozytywnym prawda? Pozdro
-
Cześć Wiem jakie mieliśmy wyniki pomiarów i nie było to trzydzieści lat temu tylko pięć czy sześć. Nie o to jednak chodzi a o realizm narciarski. Jeździsz na nartach miałeś okazję jechać na nartach DH szybko? Bywałeś na zawodach szybkościowych? Chodzi o narciarski realizm. Pozdro
-
Cześć Jedziemy z Ewką do mostu południowego naszą stroną i później do północnego i wracamy. Może gdzieś jesteś na rowerku akurat? Pozdro
-
Cześć Uważam, że piszesz sporo głupot ale jeżeli zorganizujesz takie zawody szybkościowe z przyjemnością w nich wezmę udział a nawet chętnie pomogę w organizacji. Wydzielony stok z odpowiednim wybiegiem, pomiar na zasadzie odcinka z fotocelami tak jak w speed skiing i jedziemy. Twojej partyzantki już nie chce mi się komentować ale pisałem już, że brałem udział w testach tego typu urządzeń pomiarowych i wyniki były przezabawne - jeździł jeden i ten sam gość - zawodnik, zjazdowiec. Różnice od 80km/h do 168km/h. Realnie ocenił, że jechał mniej więcej 90 km/h. A Ty piszesz o 130km/h na SL - wiesz co piszesz i komu chcesz to wciskać. Pozdro
-
Cześć Szkoda, że nie zastanawiasz się nad przekazem tylko nad formą. Tak jest zazwyczaj jak nie ma innych argumentów. A jest prosty sposób - z pokorą przyjąć za darmo przekazywaną widzę. Zaprocentuje. Pozdro
-
Cześć Czyli na pojedynczym przypadku nieznanej narty. Chcesz robić postępy i jesteś otwarta - bierz 156cm. A jeżeli odbędziesz te szkolenia i podniesiesz poziom kupisz za te 4-5 lat jakąś sportową nartę. Pozdrowienia
-
Cześć Toż piszę, że nie tylko 6 cm nie będzie maiło znaczenia a raczej - kup sobie dłuższą jak będziesz jeździć trochę lepiej może to mieć znaczenie ale nie musi. Ale równie dobrze możesz sobie kupić Atomic Cloud lub inną porównywalna nartę i będziesz równie zadowolona. różnicy nie zauważysz a nawet jak jakaś będzie to zaadaptujesz się po dniu czy dwóch. To kolega dorabia ideologię do doboru narty i miesza Ci w głowie a włściwie nie On tylko specjaliści od marketingu. Dobra i uczciwa rada tak naprawdę jest tylko jedna: kup sobie najlepszą nartę na jaką Cię stać i ucz się jeździć. Nie jest ona jednak zazwyczaj dobrze przyjmowana bo... mówi prawdę a zazwyczaj prawdy nie lubimy tylko półprawdy. Pozdrowienia
-
Cześć Ciekawie brzmi to stwierdzenie o odrzutowcu biorąc pod uwagę fakt iż to ja pisałem wielokrotnie tutaj, że dobór nart tak naprawdę specjalnego znaczenia nie ma i nie narta jeździ tylko narciarz ale... można i tak. A co do ego - jak nie rozumiesz nie oceniaj kolego. Do zobaczenia na stoku. Pozdro
-
Cześć No to ja Ci powiem że chyba odwrotnie. Oczywiście, jeżeli masz pewność, Ze Ci wszyscy obok to zawodowcy raczej problemu nie ma ale ile razy jeździsz w takiej sytuacji... Powiem Ci tak...: nie raz byłem na nartach w dobrej grupie sami naprawdę dobrzy, startujący w amatorskich zawodach narciarze. I teraz patrz Kluszki grupa 8 osób. jutro zawody, wszyscy startują. Z wyciągu specjalnie zjechałem od razu niżej - wiesz jak jest wszyscy jeszcze dopinają itd. I teraz patrzę a siedem naprawdę doświadczonym osób zaczyna ruszać razem i już przy trzecim skręcie jest kolizyjna. Kazałem - a ludzie byli na wakacjach - wszystkim podchodzić i ruszać jeszcze raz jak należy... i wszyscy podeszli i stwierdzili, że... zachowali się słabo. Szacun dla nich ale i dowód na to, że wszystkich trzeba trzymać w ryzach bo mogą się pozabijać po prostu. Ja wolę jechać jednak między pachołkami. W zeszłym roku byliśmy z Rybelkiem w Szklarskiej dwa dni i jazda była znakomita bo większość narciarzy była (nikomu nic nie ujmując) słaba i wtedy jedziesz jak po trasie z choinkami. To nie jest dla nich ujma ale po prostu poruszają się bardzo wolno i bardzo przewidywalnie. I bardzo dobrze. Być może po prostu jestem jeszcze za kiepski na poruszanie się w tłumie zawodników, aczkolwiek... wiesz sam, to w tym momencie ja jestem słupem na drodze wszystko przewidującej grupy. Myślę, że większość narciarzy poruszających się po stokach nie może sobie nawet wyobrazić jak ogarnia na stoku sytuację przeciętny zawodnik. Pozdro
-
Cześć Wiesz to jest bezcenne z punktu widzenia kibica. Ale tu - dowodem jest Odermatt - wystarczyło pięknie miękko przejechać całość a na ściance się wybronić. Ścianka jest kuriozalnie przepiękna ale nie jest tam cezurą. Odermatt nad ścianką miał ponad 1,2 i mógł ją przejechać jakkolwiek. I na tym polega jego wielkość. Adelboden jest stokiem nieprzyjemnym bo w miarę naturalnym. Tego stoku nie da się (nie chce) równać, właśnie dlatego aby był normalny. Tam jest cały czas nierówno i cały czas trawers i jeszcze do tego zmienne światło. Nigdy bym nie chciał po tym stoku jeździć. Szkoda,że większość stoków przerabia się na równie pochyłe. Pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Mitek odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cześć Brachu piszemy o A. B to trasa .bardzo fajna ale wyczyszczona i z punktu widzenia ośrodka kluczowa. Ale jest przynajmniej jeden łącznik do dołu A, który można wykorzystać jakby ścianki nie dało się (w obecnym rozumieniu) dobrze zrobić. Szkoda zresztą bo kiedyś wystarczyło żeby był śnieg prawda? Pozdro -
Nakrętka od cantingu pije w kostkę.
Mitek odpowiedział Bacek → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Daj sygnał w poniedziałek 600249600 ma blisko Pielę i jeszcze parę serwisów. Pozdro -
Cześć Myślę, że nie masz racji. Te błędy są wliczone bo wie, że je zdoła wyprowadzić. On po prostu zabija miękkością jazdy, delikatnością, to są zupełnie pozatechniczne aspekty jazdy. Po prostu czuje śnieg czuje narty itd. Na tym polega narciarstwo. Jak mi jacyś kolesie rozkminiają skręt taki czy owaki i jakieś do niego ćwiczenia... To jest rzemiosło na naszym poziomie a tu mamy do czynienia ze sztuką. Pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Mitek odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cześć Czyli takie grudy po rozwaleniu trasy na plusach? No to na GS współczuję - nie da się płynnie, nie da się z przyjemnością. Wiesz jak nie mogą zrobić góry to chyba odpuszczają całość a góra potrzebuje śniegu, żeby się goście nie pozabijali albo jak się zabiją rodzina nie miała pretensji. Pozdro -
Cześć Nigdzie nie znalazłem żadnych info łącznie ze jego stroną, facem itd. Zabrano go przytomnego poobijanego a otarciami na twarzy. To był bardzo niebezpieczny upadek bo w pełnym odciążeniu. Też mi przykro tym bardziej, że lubię tego zawodnika. Pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Mitek odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cześć Bo to bardzo zdradliwa trasa. Strasznie nierówna i niemożliwa do jazdy przy małej ilości śniegu. nie mówię oczywiście o ściance ale dół czasami aż zaprasza a okazuje się, że są tam takie rowy, skiby i generalnie jest dość nierówno. Nawet 30 cm świeżego nie starcza nawet jak delikatnie jedziesz. No chyba, że to jakoś ubili bo nie byłem tam chyba 3 lata. Pozdro