-
Liczba zawartości
14 845 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
223
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć A ja nawet jeździłem tam na nartach i na rowerze jednego dnia. 🙂 Pozdro
-
Cześć No.. tego typu górek jest więcej. Ze swojej strony polecam Szelment. Będzie wiadomo, że Ci którzy przyjadą są naprawdę najarani na spotkanie. 🙂 Pozdro
-
Cześć A po co mam znać technologię. Coś jest produktem dedykowanym do sportu a nie do jazdy amatorskiej - mnie to wystarcza. Jak idziesz na operację protezowania biodra np. to znasz technologię czy wystarczy Ci, że zamontują ci protezę z przeżywalnością 30 a nie 15 lat i dedykowaną do sportu czy zgłębiasz? Wiesz ja mam taki zwyczaj - może kretyński -, że jak się na czymś nie znam to ufam specjalistom. Pozdro
-
Cześć No wiesz - jak kupujesz zabezpieczenie, które ma spełniać swoją funkcję to niestety kosztuje bo jest ubrane w technologię. Spodnie Ci życia nie uratują a kask może, dlatego spodnie mam za grosze ale kask za dwa klocki. Jak przystało na kretyna. Pozdro
-
Cześć Nie podam ci konkretnych marek czy modeli tak jak nie doradzę konkretnej narty ale... jeżeli ten produkt ma nas rzeczywiście chronić a nie być tylko atrapą bądź być noszony w zastępstwie czapki to ja stawiam na produkty dedykowane do sportu gdzie upadek przy dużej dynamice i szybkości jest wliczony w jazdę z definicji. I tutaj mamy wybór: albo kask pełny typu zjazdowego albo kask slalomowy z miękkimi nausznikami, nawet demontowanymi. Garda jest oczywiście opcją i nie trzeba jej nawet kupować. Pozdro
-
Cześć no to ja to postrzegam inaczej. Kto mnie zna - widział na nartach wie w czym jeżdżę. Strój jest mało ważny do nieważnego ale... sprzęt i jego stan jest bardzo ważny bo to jest bezpieczeństwo poruszania się pewność itd. nie trzeba tłumaczyć. Kask - to sprzęt i jeżeli już podejmujemy decyzję, że kupujemy sprzęt ochronny to nie kupujemy atrapy dla koloru tylko coś naprawdę porządnego i sprawdzonego. Syn jeździł prze lata w 4F i ubraniach z Deca albo w ogóle ze szmaciaka ale jego kask z goglami kosztował prawie 2500pln. To jest kwestia racjonalnego wyboru. Kask byle jaki po to żeby był kupuje tylko kretyn. Pozdro
-
Cześć Wiesz ja robiłem takie spotkania w Czarnym Groniu. Tego typu miejsce ma wiele zalet: - bogata i zróżnicowana baza noclegowa - nie myślałem o tym, że wszyscy razem ale w jednej dolince. każdy ze swoją ekipą czy rodziną ale wszędzie blisko - wiesz o co chodzi. - kameralny mały stok gdzie łatwo się uporządkować nie pogubić itd. - pojemna knajpa przy stoku - sporo możliwości dodatkowych zajęć na stoku i poza - bardzo przyjazne i otwarte na gości i ich oczekiwania władze ośrodka. Może wiosną... Pozdro
-
Cześć Żeby rzeczywiście się spotkać w takim narciarskim gronie trzeba to zorganizować w małym ośrodku ze wspólnymi kwaterami na jednym stoku itd. Inaczej się rozlezie. Pozdro
-
Leszcz. Prawdziwi goście robią to na slalomkach. Pozdro
-
Cześć To jest ześlizg boczny na przemian. Skręt stop to musi być skręt a tu nie ma skrętu przecież Beato Droga. Pozdro ( He He ja pisze o ześlizgu a Adam o tym co pomiędzy )
-
Cześć Myślę, że to trudny sposób uczenia. łatwiejszy to taki aby samą jazdą jej torem, wyborem terenu + krótkie komendy uczeń sam się ustawiał. Próba analizy przez ucznia co ma robić czyni więcej złego niż dobrego. Pozdro
-
Cześć Uczyłeś kogoś w ten sposób? Porównywałeś różne sposoby przekazu i jak działają. Pozdro
-
Cześć Ale to jest Berger. W tamtym czasie najlepszy demonstrator na świecie. A co do kontr rotacji - ja bym nawet o tym nie wspominał w sensie terminu czy tłumaczenia mechanizmu bo to nic dobrego nie przynosi. Masz Adam na forum przykłady. A wystarczy powiedzieć żeby patrzeć przed siebie w dół stoku - i styknie. Pozdro
-
Cześć Piotrek jesteś młody inteligentny, wykształcony i masz szeroką wiedzę z wielu dziedzin. Masz bogate doświadczenia sportowe i nie tylko sportowe a także rzadką cechę poważnego podejścia do realizacji pasji i innych działań, którą - jak wiesz - bardzo cenię. Cóż... ja już dobiegam 6 dych, umysł raczej dość ograniczony, nabyta wiedza wyparowała, dzieci dorosłe i praktycznie samodzielne a żona jeszcze młoda i fajna więc sobie poradzi, tak że sprawa oczywista. Prawdziwe wartości trzeba dobrze chronić a na byle co nie ma sensu tracić czasu ani środków. Pozdro serdeczne PS Poza wszystkim... Co ja mam odwlekać? Mam kask już parę lat i jeżdżę w nim jak widzę taką potrzebę. I - co najważniejsze a nikt jakoś o tym nie pisze - to porządny sportowy kask, który naprawdę może pomóc przy solidnym dzwonie a nie jakieś piankowe gówno za stówkę, które ochroni jedynie przed nadjeżdżającym krzesłem noszącą go niemotę. Pozdro
-
Cześć Ale jak wtedy pływać technicznie? Pozdro
-
Cześć Bo nie mieli kasków. Pozdro
-
Cześć Poza tym to na czy narciarz ma kask czy nie ma nie czyni go narciarzem bezpiecznym. Wolę samych bezpiecznych bez kasków niż zabezpieczonych kaskami, żółwiami i gardami ale jeżdżących niebezpiecznie - taka filozofia. Pozdro
-
Cześć No ja niestety mam długie włosy... a już w Tytusie było napisane... Pozdro
-
Cześć To też jest element, który należy uwzględnić we własnej jeździe zwłaszcza w kwestiach związanych z oceną stoku, planowaniem przejazdu, rozpoznaniem chwil gdzie tłok jest większy i mniejszy ( zawsze idą fale jadących), godzin nartowania i odpoczynku w barze, oceną własnej szybkości, dostosowaniem techniki do warunków widoczności, przewidywalności własnego toru i sposobu jazdy dla innych itd. no i jakże ważnym elementem jak sztuka rezygnacji w odpowiednim momencie. Sam przyjąłem parę uderzeń ale zawsze byłem na nie przygotowany poprze kontrolę stoku wokół siebie związaną z koniecznością ochrony prowadzonej grupy. Odniosłem na nartach sporo kontuzji i wszystkie były spowodowane przez moje błędy. W jednym wypadku za kontuzje odpowiedzialny był inny narciarz ale mój błąd w tym wypadku polegał na tym iż uznałem, ze jestem w 100% bezpieczny na stoku, który nie był jeszcze zamknięty. Pozdro
-
Cześć Kask nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem na stoku, To zabezpieczenie na wypadek upadku czy kolizji. bezpieczeństwo to cały zespól zachowań, działań, oznaczeń, taktyki jazdy, dbałości o prawidłowy dobór i dobry stan sprzętu, aby wypadków, kolizji, upadków nie było. Analogicznie np. w samochodach - sprawne hamulce, zawieszenie, dobre gumy, rozsądna jazda, ABS, kontrola trakcji itd. to systemy związane z bezpieczeństwem a poduszki, klatki, wzmocnienia, strefy aktywnego zgniotu to już tylko zabezpieczenia. Chętnie poświecę przykładem bezpiecznej jazdy. Pozdro
-
Cześć Czyli wieczorna jazda była jeszcze bardziej hiper... Pozdro
- 23 odpowiedzi
-
- południowy tyrol
- alto adige
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć JMP. Pozdro
-
Cześć Co to znaczy bezkaskowy? Jeżeli chodzi o nieposiadanie kasku to ja posiadam od paru 4-5 lat, ale wcześniej też zdarzało mi się jeździć w kasku choć go nie miałem. Obecnie jest podobnie - mam własny kask a jeżdżę w nim bardzo rzadko - wtedy kiedy ma to sens - zawody, teren niebezpieczny, poza trasą itd. Normalnie na trasach... po co? Pozdro
-
Cześć No i coraz lepiej masz widzę - i o to chodzi. To nie teza - to pewnik. 😉 Jak piszę coś o nartach to nie stawiam tez do udowodnienia - przekazuję wiedzę. Pozdro
-
Cześć Błąd, o którym piszę nie ma nic wspólnego z GPSem i proszę tak go nie nazywaj. Na pomiarach GPS się nie znam choć używam na rowerze bez przerwy i widzę wady i zalety. Błąd, o którym pisze to Twój osobisty błąd w logice zakładający, że jesteś w stanie na narcie SL w stroju amatorskim bez przygotowania, smarowania itd. osiągnąć prędkość większą niż przygotowany i wytrenowany zawodnik mający za sobą wiele lat doświadczenia w jeździe DH oraz zawodach szybkościowych. Ja nie pretenduję do miana inkwizycji tylko apeluję o realizm w ocenach. Zaproszenie do organizacji zawodów cały czas aktualne - wtedy wszystko można sprawdzić na stoku według zasad pomiaru speed skiingu i dublując pomiary z GPS - co ma z pewnością największą wartość. Pozdrowienia PS. Wspomnianą przez Ciebie trasę numer 8 znam i - żeby było śmieszniej - robiliśmy na niej podobne próby. Właściwie nie na niej a na tej wydzielonej pod skałami, przy okazji treningów naszych ówczesnych juniorek ale było to pewnie ze 25 lat temu - jeszcze nie było GPSów. 🙂 Pozdro