Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 268
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    213

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Dobór nart

    Cześć Drogi Pawle jeszcze takie pytanie: Czy szkoliliście się u jakichś instruktorów czy raczej sami się uczycie a jeżeli tak to czy zamierzacie poświęcić czas na szkolenie czy raczej chcecie po prostu sobie spokojnie pojeździć tak jak umiecie i nabywać doświadczenia? Pozdro
  2. Cześć Rękawice narciarskie to... rękawice narciarskie. Wyroby za 70 czy 90pln można jedynie tak nazwać na metce i nigdy nie spełnią oczekiwań. Ja nigdy nie zwracałem na to szczególnej uwagi - nie mam Twoich problemów ale być może dlatego, że zawsze miałem dość porządne rękawice. Porządne znaczy się nie najdroższe ale tu jednak cena idzie w parze z jakością materiałami i rozwiązaniami. W rękawicach ważne są jeszcze: - niezależne gumki na nadgarstki aby zdjęta rękawica nam nie uciekła - wywietrzniki na wierzchu dłoni - często na zameczki - polecam. Ze swoich doświadczeń a przerobiłem pewnie z kilkadziesiąt par najlepiej spisywały się rękawice... skórzane albo takie, których konstrukcja ( nie wstawki i dekory) była oparta na skórze. Niestety drogie ale warto właśnie ze względu na bardzo szeroki zakres temperatur. Rozmiar... Netmare musisz je mierzyć na kijach w pozycji zaciśniętej i ma być wtedy swobodnie bez naciągania na siłę ale i bez rolowania. to tak jak ze spodniami na rower - jak nie siedzisz na rowerze dupa zawsze Ci wisi bo to spodnie na rower a nie do chodzenia. Pozdro PS I jeszcze: Złotych środków nie ma i nie ma ich co szukać. Jak gorąco na wiosnę to drugie lekkie.
  3. Cześć I to jest typowy przykład tego o czym rozmawialiśmy wczoraj czy przedwczoraj. Kolega chce kupić rękawice narciarskie a tu porada aby sobie kupił motocyklowe i on idzie tym idiotycznym tropem. To nic, że eksperci siedzą i wymyślają różne modele aby uczynić sprzęt lepszym do danej działalności. Dla mnie to jest naprawdę kosmos. A w temacie: Podejrzewam Netmare, że przyczyną zimna jest wcześniejsze pocenie się i zawilgocenie rękawic. Musisz więc szukać modeli z dobrym wietrzeniem czyli trochę inny kierunek poszukiwań - nie ciepłota tylko jak nie spocić dłoni na początku. Kierunek wskazany przez Krzysia Moruńka też wydaje się bardzo dobry do rozważenia ale przede wszystkim rękawice muszą mieć dobre wietrzenie. Może popatrz pod tym kątem. Pozdro
  4. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Nie mówimy o kolorze tylko poradach przy wyborze sprzętu. Kolor akurat tutaj może być dowolny. Pozdro
  5. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć "Świadome odmiennych potrzeb" - jak nigdy nie stał np na nartach. Takich ludzi nazywam po prostu: Wyżej sra niż dupę ma. Również nie wiem co to jest nagative biases i szczerze mówiąc specjalnie mnie to nie interesuje. Doradzam od lat i ci którzy skorzystali ZAWSZE byli zadowoleni = to mi wystarcza. Dom, samochód, a cóż to ma za znaczenie? Ostatni samochód kupowany była następująco: - każdy w rodzinie powiedział co chce żeby miał = zadzwoniłem do dwóch kumpli mechaników - poszukałem tego co wyszło - jak znalazłem to kupiłem nawet bez jeżdżenia - sorry ruszyłem metr a jak Pan powiedział no to co jedziemy to zapytałem: A on jakoś inaczej jeździ niż inne? Zapłaciłem w Skodzie 450pln za usługę "przegląd przed zakupem" i mam spokój. Pozdro
  6. Cześć To mierzysz sobie średnią z jazdy czy ze stania? Pozdro
  7. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Nie to nie na tym polega. Polega to na umiejętności znalezienia właściwego godnego zaufania fachowca i jemu wierzy się bez zastrzeżeń. Sztuka polega na umiejętności znalezienia dobrego szewca a nie na nauczeniu się robienia butów. Nieskromnie powiem, że mam tę sztukę nieźle opanowaną a jedną z jej tajemnic jest umiejętność gradacji ważności oczekiwań i nie czepianie się nieistotnych szczegółów. To z punktu widzenia poszukiwacza. A z punktu widzenia eksperta każda porada będzie inna bo każdy pytający jest inny. Udzielając porad od lat stwierdzam, że ludzie dość często w ogóle nie rozumieją co się do nich mówi albo tego nie przyjmują. Zazwyczaj oczekują porad cudów z cyklu: kup sobie takie to a takie narty i będziesz jeździł ekstra - takim nie warto doradzać, natomiast są idealne dla Tomka Kurdziela. To są właśnie osoby, które nie wierzą ekspertom, bo nie szukają tak naprawdę drogi tylko cudów oraz są przekonani, że i tak sami wszystko najlepiej wiedzą. Pozdro
  8. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Sygnałówkę mam zawsze - z przodu miga z tyłu na stałe i powiem Ci - tak trochę czytając między wierszami Twój tok myślenia uważam, że ta funkcja lampki (żeby mnie było widać) jest ważniejsza nawet. Sam zawsze sobie jakoś poradzisz, nawet bez światła ale jak ktoś Cie nie zauważy... Z myśliwym to żeś ostro pojechał. 🙂 Ale jak to prawda to ja już tam nie jeżdżę. Z myśliwymi mam na pieńku. Pozdrowienia
  9. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Czyli powracamy do eksperta... Pozdro
  10. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No ale Stary... kto pisze o: "zapieprzaniu po lesie bez świateł". To jak zapieprzanie, na maksa, na nartach po stoku na którym wczoraj byłem - zajęcie dla kretynów. Wszystko zależy od sytuacji ale np. jeżeli droga leśna jest czytelna i "stała" to jazda "na przecinkę, na światło" nie jest problemem. Powiem więcej, czasem światło powoduje kłopoty i utratę kontroli bo widzisz tylko wycinek terenu. Jesteśmy na forum amatorów. 😉 Pozdro
  11. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Ale wiedza teoretyczna musi być poparta/zrównoważona praktyką - inaczej jest bezwartościowym balastem ( nie mówię o wiedzy czysto naukowej z której możesz czerpać wiedzę do analizy sytuacji (chemia, fizyka, biologia, geografia itd.) - to wartość. Pozdro
  12. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No właśnie!!! Ja dużo czasu spędzam "na odludziu" ale na odludziu to znaczy "na odludziu" gdzie w promieniu 20 km nie ma nic i jesteśmy tam przez powiedzmy trzy dni. I nic, to znaczy, żadnego światła, (znaczy oczywiście Wiesiek zaraz mnie wyprostuje bo obecnie już jest takich miejsc gdzie sztuczne światło w ogóle nie dociera) ale powiedzmy, że jest go mało i obecnie latarka jest mi zupełnie zbędna. Ważniejsza jest ogólna orientacja w reszta to czucie i dotyk oraz ogląd terenu za dnia - oczywiście jak jest możliwość. Pozdro
  13. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Ale kwestionować standardy możesz wtedy jak już masz lekko (przynajmniej opukany) temat a nie jak wybierasz pierwsze narty, buty, lampkę, stolnicę itd. Pozdro
  14. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No właśnie o to mi chodzi. Być może zaproponowana przez eksperta propozycja nie jest idealna ale na pewno jest blisko optymalnej - i to już powinno wystarczyć. Chyba, że ktoś chce być najmądrzejszy zawsze i wszędzie. To jest dokładnie ta sama sytuacja jak z doborem nart i (sorry) pierdoleniem laików. Pozdro
  15. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No tak tylko po co...?? Krzysiek pisze, że jeździ na kompletnym odludziu a tam zazwyczaj wszystko widać bez światła... Sprawdzałem wielokrotnie. Obecnie np. już nie używam latarki praktycznie w ogóle. Na spływach tylko po to aby ... no nie praktycznie tylko na pomostach itd, ale na odludziu wszystko jest czytelne byle nie zaburzać światłem. Światła jest aż nadmiar, wystarczy troszkę poczekać... Oko ludzkie nie straciło nagle wszystkich pierwotnych wółściwości koledzy Pozdro
  16. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No Krzysiek bo nie rozumiem, przecież Wujot pisał o doborze świateł do jazdy MTB a znając go, czytając opisy nie sądzisz chyba, że realizuje ją na Wzgórzu Paryzantów na rowerze z WRM? Podejście Twoje lub Śpiocha jest dla mnie dość dziwne. Być może jestem zbyt mało wykształcony albo/i to bardziej prawdopodobne, zbyt mało dociekliwy lub po prostu tchórzliwy. Fajna byłaby statystyka wygranych i przegranych w takich wypadkach. Pozdro
  17. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Co do tego sitnusiowego programu to mam mieszane uczucia ale w reszcie jest sporo prawdy. Współpraca z Włochami daje efekty w sensie zarządzania. No niestety... trzeba było nie wypuszczać oczywistego monopolu na kursy kadrowe i nie byłoby problemu. Pozdro
  18. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć I jeżeli np. się na czymś nie znasz to też tak masz? Pytam bo ja mam zupełnie inne podejście i po prostu nie do końca to rozumiem, to nie krytyka tylko próba zrozumienia innego podejścia. Przykład rower. Tu guru jest dla mnie na początku Ewka a gdy wszedłem na wyższy poziom to jej brat Rafał i powiem Ci, że przez parę lat jak mi Rafał coś mówił aprops np. techniki pedałowania, sposobu zmiany przełożeń czy ... jakie światło kupić - i takie kupiłem i nauczyłem się jeździć z tym światłem. 100 metrów... po co? Na rowerze to bez sensu i nielogiczne. Oślepiasz wszystkich a jak dojedziesz w miejsce, które widzisz sytuacja jest już zupełnie inna - to nie samochód. Pozdrawiam Cię serdecznie.
  19. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Krzysztof życie nauczyło mnie, że skoro prawdziwy ekspert coś poleca to to jest dobre. Wiesiek jest dla mnie w pewnych kwestiach prawdziwym ekspertem i w związku z tym jego zdanie nie podlega dyskusji. Po prostu trzeba się nauczyć z danej rzeczy korzystać a nie kwękać. Wiem - to niepopularny w dzisiejszych czasach pogląd i podejście, ale tak mam. Pozdro PS. Swego czasu byłem na konsultacji po protezowani biodra. Dr Paweł poprosił mnie w 5 (ostatniej) minucie konsultacji. Wiesz ta Pani co przed chwilą wyszła ma ciągle jakieś ale, nie podejmuje decyzji bo chce sama wszystko sprawdzić, doczytać itd. a czas leci i każdy rok w jej wypadku to znacznie dłuższa i bardziej pracochłonna rehabilitacja. Pogadaj z nią, może pacjent ją przekona... Wyszedłem i... o dziwo Pani mnie zaczepiła, co ja sądzę? - O czym? - No o operacji, technice, protezie, doktorze i w ogóle... - A Pani co wie o Panu Doktorze? - zapytałem. - No, ponad półtora roku poszukiwałam kontaktu, bo to podobno najlepszy specjalista w Polsce. - A Pani kim jest z zawodu, przepraszam, że pytam? - Prowadzę salon sukien ślubnych. - padła odpowiedź. - To co i kogo Pani chce sprawdzać? Wujot zęby zjadł na rowerowaniu, świetle, lampach w perspektywie MTB zaawansowanego, że... wiesz. Lampa jest jak narty - to sprzęt techniczny a do gustu nie przypaść może kolor Tshirta. To tak jak z nartami. Ktoś pyta dostaje rady od kogoś kto wie. On sam gówno wie ale będzie dyskutował. Szanujmy się Panowie. Pozdro
  20. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć A po co ma marnować czas i sprawdzać skoro Ty polecasz??? POzdro
  21. Mitek

    Kalendarz MPA

    Cześć Pani Jadwiga, rocznik 51. Pozdro
  22. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Co do sprzętu: Ja mam na długie nocne trasy takiego (czy jakiegoś podobnego) Proxa: https://www.rowerzysta.pl/lampa-przednia-prox-prox-avior-ii-x-power-cree To ciężki zestaw. Ogniwa ważą, ale (DLA MNIE podkreślam celowo) to rozwiązanie wydaje się (być może na razie) optymalne. Jedna uwaga się nasuwa - choć ja takiej potrzeby jeszcze nie miałem bo nigdy mi prądu nie zabrakło, nawet przy całonocnej jeździe - rozbebeszyć ten magazyn baterii, żeby można było wymieniać ogniwa. I druga uwaga czysto techniczna w sensie jazdy. W normalnym ruchu gdy spotykamy innych rowerzystów, pieszych czy kierowców warto ustawić lampę w położeniu 5 max 10 metrów przed sobą w ziemie. Takie światło jest dla nadjeżdżających dostatecznie widoczne a nie oślepia. Sam często pomstuje na gości, którzy jadąc ścieżką rowerową czy jezdnią mają ustawione światła tak jak długie w samochodzie ( a już nie mówię o tych p...ch hulajkach czy samojezdnych kółkach, które mają źródło światła przy ziemi i walą w górę). W nocy przy niewielkim świetle na otwartym terenie i tak wszystko widać a oślepienie jest daleko bardziej niebezpieczne niż nawet lekkie niedoświetlenie własnej drogi. Pozdrowienia
  23. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Jak zwykle Twoja Wiesławie wiedza i sposób jej przekazu zabija. Szacun. Ja skromnie tylko powiem, że próbowałem trochę rozwiązań do jazdy w nocy z założeniem, ze będzie to jazda na wysokim zmęczeniu. Najbardziej karkołomnym pomysłem było wykorzystanie latarki nurkowej - kto miał do czynienia z takim sprzętem wie jak to daje, ogniwa 18650 i odpowiednia optyka powodują, że masz stożek o wysokości 100m albo lepiej gdzie granica światła jest jak nożem ucięta. Na rowerze się nie sprawdziło właśnie ze względu, o którym piszesz - ostra granica pomiędzy obszarem oświetlonym jak w dzień i całkowitym mrokiem - oko tego nie ogarnia - a orientacja w terenie w ogóle, a nie tylko przed nami, jest nam niezbędna jak się okazuje. Ja stosuję dwie metody. Na krótkie wycieczki, gdzie jazda w nocy to taki element dojazdu, najzwyklejsze lamPki, które raczej służą temu aby ktoś mnie widział (najczęściej migająca ze światłem wbitym w ziemię jakieś 5m przede mną). Światło migania jest na tyle słabe i tak skierowane, że zaakomodowane do ciemności oko nie musi się przestawiać. Jak jest wyjątkowo ciemno to wtedy przerzucam światło na stałe i tyle. Do jazdy konkretnej w nocy, całonocnej, mam inne światło stałe , oraz (jeżeli teren skomplikowany) doświetlającą czołówkę. Ten zestaw sprawdza się znakomicie w każdych warunkach. Prawda jest taka, że każdy jeździ trochę inaczej, ma inne potrzeby i dobiera sobie to co mu odpowiada na podstawie prób i błędów a często i tak okazuje się, że jak potrzeba to lampka akurat się popsuła, albo bateryjka wyładowała, albo wszystko zabrałem ale banku z ogniwami zapomniałem bo się ładował i dupa blada na ciemno. 🙂 Pozdrowienia
  24. Cześć No wiesz, typowa narta skitourowa to raczej narta wąska. Szerokie narty, czy też może szersze 80mm to domena skitouru wycieczkowego a szeroka narta to po prostu lekka freeridówka przystosowana do podejścia. Krótko - im szersza narta tym bardziej służy do zjazdu niż do podejścia. Co do nart wyposażonych w wiązania skitourowe to wspaniałą historię ze Szczyrku opowiadał mi w zeszłym roku Szymek Żywioł czyli kolega Equipe: W sezonie Covidowym, gdy wszystko było zamknięte ludzie rzucili się na skitoury. Wzdłuż tras, przy jednym i przy drugim brzegu, ciągnął wytrwale pod górę rząd ambitnych narciarzy. W pocie czoła pokonywali kolejne metry szczyrkowskich równi pochyłych aby w końcu znaleźć się na szczycie i tu... Szymek mówił, że sam będąc tam i widząc na własne oczy nie był w stanie w to uwierzyć: Co najmniej połowa ludzi, którzy doszli na górę była w "panicznej kropce" bo... nie mieli pojęcia jak zjechać. Taka jest siła ślepego pędu za stadem i poddawania się modom. Ale... Polak potrafi. W ciągu paru dni, pod stokami, pojawiły się porządnie wyposażone terenówki, które za "drobną opłatą" - praktycznie zwrot za paliwo - wywoziły na górę chcących jedynie zjechać a zwoziły tych co sobie podeszli a zjechać nie umieli. Szacun dla właścicieli tych samochodów wielki! Pozdro
  25. A ja bym się umówił z fachowcem. a nie dawał przykrótkie narty ale widzę, a zresztą... Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...