-
Liczba zawartości
14 265 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
213
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Niestety nie zgadzam się z Tobą. Tu nie chodzi o chronienie na siłę ale o nie szerzenie wiedzy niebezpiecznej. Niestety (a być może -stety 🙂 ) należę do tych naprawiających świat i miałem wątpliwą przyjemność - i to niestety nie raz - zbierania na stoku tych, którzy ale nie chcieli słuchać albo wiedzieli lepiej. Na nartach jeździmy wśród ludzi i to co się stanie z osobą, która podjęła błędne decyzje na własny rachunek jest powiedzmy nieładnie pomijalne. Gorzej, że często ofiarami niewiedzy, czy błędnych decyzji albo zgoła głupoty osób niedoświadczonych są ludzie przypadkowi, którzy nawet nie widzą kto spowodował u nich kontuzję, która wpłynęła na ich życie. Taka prawda. Pozdro
-
Cześć Nie no oczywista sprawa i o tym właśnie piszę. Zwróć uwagę, że nawet przy normalnym podniesieniu narta wejdzie na krawędź płynniej ale jak ma mały kąt to zazębi się solidniej i zejście będzie trudniejsze. Pozdro
-
Cześć Nie chce poddawać niczego w "idiotyzm" tylko uściślić Twoją wypowiedź bo w przytoczonym kontekście jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. "Zerwanie krawędzi" - tak jak ja to rozumiem (bo nigdy nie używałem takiego określenia) - to raczej nieoczekiwane zejście z krawędzi wynikające ze zbyt małego się jej zazębienia na skutek - zazwyczaj - błędu technicznego. W opisywanym przez Adama przypadku chodziło raczej o coś przeciwnego czyli niemożność zejścia z krawędzi wynikającą ze zbyt agresywnego jej ostrzenia, braku tępienia na końcach (czego raczej teraz się nie robi lub załatwia zmiennym kątem, o czym wspominałeś), geometrii tyłu narty, który pomimo styku ze śniegiem na niewielkiej długości trzyma mocno a jeżeli do tego dojdzie dociążenie spowodowane odchyleniem czy/i poszerzeniem ale z zachowaniem niskiej pozycji to nie ma po prostu z czego odciążyć i narta zawsze Cię powiezie. Dlatego - podobnie jak Mig - uważam, że w narciarstwie amatorskim o jakim mówimy wszelkiego rodzaju dywagacje o kątach mniejszych niż te standardowe 88 są po prostu niebezpieczne. Ani nie mamy tyle umiejętności, ani siły, ani gibkości aby sobie z tym poradzić po prostu. Teraz przeczyta to jakiś miłośnik carvingu, wyostrzy na 86 - bo tak jeżdżą sportowcy, złapie krawędź - wystarczy nierówność terenu - i go powiezie w buraki, nawet nie będzie wiedział kiedy. Pamiętać też należy o podłożu, które ma zasadniczy wpływ na zazębienie się. Naturalny, złożony ze śnieżynek śnieg, jest z natury miękki i lepiej poddający się przesuwaniu, mniej chwytny - to też oczywiście zależy od różnych czynników w jakim stopniu. Sztuczny z armatek to zbite kryształki lodu... niestety. Tak to wiedzę. Pozdrowienia
-
Cześć Mnie jedynie zafrapowało określenie atletyczna postawa - napisałem jak to rozumiem i mam nadzieję, że o to chodzi. Chciałem jeszcze dodać, że terminologia polska jest ogólnie znana stosowana i pełna natomiast tłumaczenia często kuleją lub/i są niekonsekwentne i stąd czasami kłopoty. Pozdro
-
Cześć Kolega wcześniej użył terminu "zerwanie krawędzi". Poprosiłem o (nie tylko ja o komentarz) a odpowiedź jest cytatem opisującym raczej ewidentne przytrzymanie tyłu w wyniku przeciążenia - tak jak piszesz - więc sytuację jakby odwrotną. Więc już nic nie rozumiem. Omawialiśmy już ten nieszczęśliwy wypadek i sytuacja jest dość oczywista i jasna. Pozdrowienia
-
Cześć Nigdy nie oglądam nart pod tym kątem bo dla jazdy nie ma to wielkiego żadnego znaczenia, może jako ciekawostka. Są inne zdecydowanie ważniejsze cechy konstrukcyjne nart na które należy zwracać uwagę. Znowu daliście się wciągnąć teoretykom. Pozdro
-
???? I przyczyną było zerwanie krawędzi, jak rozumiem, bo raczej nie rozumiem a raczej odwrotnie rozumiem.
-
Cześć Czyli, że narty były na wolnym rynku jak rozumiem anie z departamentu race bo by miały inne. Nie szukaj - szkoda czasu na pierdoły. Trzymaj się
-
Też jestem ciekaw co to znaczy?
-
Cześć Trudno, żeby damska i męska komórka miały takie same wiązania, prawda. Pozdro
-
Cześć Jak kajaki to polecam Drzewiczkę z torem do kajakarstwa górskiego gdzie za niewielkie pieniądze można zorganizować krótkie szkolenie itd. Pozdro
-
Cześć No wiesz... zakładam - ja przynajmniej radząc - że osoba zadająca pytanie ma dobrze dobrane buty i tyle. Przecież nie zmienisz butów, dobierając je do nart bo nie ma to większego sensu. Pozdrowienia
-
Cześć Martinez odpowiedzi nie dostałeś, bo chcąc traktować Cię poważnie i być uczciwym, takiej odpowiedzi po prostu dać się nie da. Na odczucia z jazdy wpływa tyle obiektywnych i subiektywnych zmiennych, że każdy np. mój opis i odczucia będą dla Ciebie zupełnie bez wartości. Można pomóc wybrać grupę nart ale konkretnej naprawdę się nie da i to nie jest zła wola tylko raczej realna wiedza. Pozdrawiam Cię serdecznie
-
Cześć To co myśli/mówi o tych nartach Glashan nie może mieć dla Ciebie żadnej obiektywnej wartości pod kątem doboru nart dla siebie. Pozdrowienia
-
Cześć Sugerowano Ci... A czy Ty uważasz, że zauważyłbyś różnicę w jeździe? Czy wolisz się opierać na sugestiach nie znanych Ci ludzi, którzy nie wiesz jak jeżdżą, ile ważą, mierzą, jak przygotowują narty, w jakich warunkach itd.? Pozdro
-
He he.., Krzysiu nie zawodzisz - jak zwykle. Pozdro
-
Cześć Jeżeli X9, to sprzed dwóch lat. Później już tę nartę zniszczyli. Pozdro
-
Cześć Ja zgłaszałem właśnie chęć do pracy a nie do jedzenia czy picia. Gdyby wszystkie sprawy proceduralno-finansowe były załatwione zgłaszam się do pracy jako pierwszy, nie żartuję. Pozdro
-
Cześć 16 arów..? No to wejdzie kilkanaście ławostolików dla zmęczonych jazdą narciarzy... 😉 Pozdro
-
Cześć Chętnie podłączę się z małą gastronomią. Mam dobrego kucharza... Pozdro
-
He he. Dobre! Pozdro
-
Cześć Wiesz Krzychu zaadaptować można coś co się ma a jak nie ma... to trzeba się po prostu nauczyć a nie wszystkim się chce... Dla dobrego narciarza narta jest tak naprawdę nieistotna właśnie przez automatyczną zdolność do adaptacji techniki. Im gorzej z adaptacją tym gorszy zawodnik. Pozdro
-
Cześć To niestety nie jest tak do końca Netmare (Szymku?). Po prostu nasze wyobrażenia o naszej jeździe są mniej lub bardziej przesadzone. Mam dokładnie to samo i zaręczam Ci nie jest to wina spinki w moim wypadku ani w jednym procencie. Jeżdżę poprawnie technicznie i wiem o tym ale mam również wrażenie, że ładnie to wygląda a tu na filmie... kurwa jakiś pajac z arbuzami pod pachami, w permanentnym lekkim odchyleniu. Pocieszam się, że Didier Cuche też przeciętnie wyglądał... Pocieszające jest to, że mnie już filmowanie nic nie da a Tobie może = w sensie poprawy stylu. Natomiast, powracając do tematu, przygotowanie nart jest elementem kluczowym w jeździe... Pozdro
-
Cześć Ja to rozumiem i zauważyłem ale Adam również napisał cyt: "Maier miał dwie siatki i kupę puchu a narciarz z ZW SKI gniotek z ściętego świerczka." Zresztą, znasz stok w Zwardoniu, pewnie znacznie lepiej ode mnie. No wiem Adaś, wiem jak to wygląda. Przecież takich zawodów jest mnóstwo. GS Przyklejony do boku trasy gdzie goście jada czasami parę metrów od krawędzi na pełnej pycie. Sam takie organizowałem i tylko cudem jednemu chłopakowi się nic nie stało a wypikował w las jak samolot. I to nie był przypadkowy ktoś, 10 czy więcej lat klubowej jazdy... łowca nagród klasyczny. Pozdrowienia
-
Cześć Adam stok w Zwardoniu nie jest ani zbyt stromy ani skomplikowany, ot po prostu taka śródleśna górka. Ale jest to stok, który do jazdy pełnym skrętem się średnio nadaje a pełnym ciętym GS się praktycznie nie nadaje bo nie ma dostatecznego bufora. Taka prawda. kto to wie i umie ocenić krzywdy sobie nie zrobi.