-
Liczba zawartości
14 265 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
213
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Fis oraz te zrobione ściśle e technologii fis nie, i o to właśnie chodzi. Pozdro
-
Cześć Marek, żebyś to poczuł musiałbyś się rozjeździć. Teraz narty powinny być dokładnie wyostrzone i przygotowane. Wykonać powiedzmy dwa-trzy przejazdy testowe. Narty powinny być przeostrzone i przygotowane. Wykonać dwa trzy przejazdy testowe. Wszystko w stałych warunkach. Narty powinny być ostrzone na ślepo - czyli Ty nie wiesz kiedy było 87 a kiedy 88. I teraz masz powiedzieć. Fajna zabawa. 🙂 Pozdro
-
Cześć No właśnie... to okucie na dziobie już troszkę zdradza. Nie widać boków ale to okucie... element zbędny, choć były dobre narty z takimi patentami ale nitowanymi i zachodzącymi a nie klejonymi Pozdro
-
Cześć Wszyscy, którym radziłem zawsze dostawali komplet niezbędnych informacji oraz sugestie wyborów z uzasadnieniem. Ci, którzy korzystali - a wierz mi to idzie pewnie w setki - i się odezwali później byli zadowoleni. W każdym procesie edukacji występuje coś takiego jak stopniowanie wiedzy, poziomu, sposobu przekazu aby uczony unikał błędów wynikających z niezrozumienia, natłoku wiedzy, nadinterpretacji itd. Gdy przekazujemy komuś wiedzę robimy to w taki sposób aby opanował szybko daną umiejętność i aby zminimalizować ilość błędów, które przy jej opanowaniu można zrobić zazwyczaj mocno ograniczając przekaz. Zbyt dużo (zazwyczaj więcej niż jeden góra dwa elementy) powodują, że cel niknie. Ja wiem jedno, umiem uczyć i wiem jak przekazać narciarską wiedzę i ... koniec. Rozróżnienie różnych ludzi należy do mnie bo ja się na tym znam - Oni nie i na 99% porobią błędy i praca na nic. Pozdrowienia
-
Cześć Jedną??? Kto normalny w dzisiejszych czasach idzie z jedną parą na stok, zastanów się Marku... Co najmniej trzy, cztery pary. POzdro
-
Cześć A na jaki kąt ostrzyłeś mu podkowy? Podniesienie na 0,5 czy 0,75? Pozdro
-
Cześć Byłem świadkiem co właściciel na niej "wywinął" (choć samego zdarzenia nie widziałem - dojechałem parę sekund później, jak się zbierał) to raczej nie ma narty, która by to wytrzymała - około 7-8 metrowy skok w kompresję. Naprawdę dziwne, że praktycznie nic mu się nie stało. Zdjęcie zamieściłem raczej jako ciekawostkę ale wierz mi (a byłem wtedy z kolegą, który był jednym z ojców Jantarów, więc o konstrukcji nart ma jakieś pojęcie), że jak zobaczyliśmy na jakiejś prezentacji nową X9 to długo się zastanawialiśmy jak nartę już wtedy trochę legendarną można było tak konstrukcyjnie ogołocić. Pozdro
-
Cześć X9 z (chyba) pierwszych dwóch sezonów produkcji to była zupełnie inna narta niż późniejszy model. Na zdjęciu widać, że to rasowa konstrukcja. Pozdrowienia
-
Cześć Dzięki za info. Wiesz ja na jeździe konnej nie znam się za grosz, natomiast szczerze podziwiam tę umiejętność, bo przecież jest to dość ścisła interakcja z żywym zwierzęciem, które - jak sobie wyobrażam - musisz czuć, umieć nim sterować, być przygotowanym na to, że się np. spłoszy itd. Narta zawsze jedzie tam gdzie jej każe jadący i nic sama nie zrobi. Przy jeździe konnej to prościzna. Pozdrowienia
-
Cześć No wiesz, jak ktoś jedzie "cwałem", to nie znaczy chyba, że od razu jest szaleńcem. Pusta zamknięta lub absolutnie widoczna trasa i ze dwóch kolegów wystarczy. Rozumiem, że anglezowanie dotyczy pierwszych dwóch wolnych prędkości jazdy bo przy galopie i cwale jedziesz nie dotykając siodła - coś jak na rowerze przy zjeździe? To dość dobre odniesienie do jazdy na nartach gdzie miękka jazda polega na amortyzowaniu wszystkiego. Rozumiem to tak, że narty jadą swoim torem, po nierównościach natomiast środek ciężkości narciarza jest prowadzony na jednej wysokości z amortyzowaniem wszelkich nierówności. Pozdro
-
Cześć He he nie raz. Największa różnica w długości jaką zrealizowałem to 58cm. Na jednej nodze baletka Blizzard Acrobatic a na drugiej gigantowy Salomon chyba S 3100. Ale w tej konfiguracji już symetrycznie jechać się nie bardzo da ale w ogóle takie próby to znakomita zabawa i jeżeli umiesz w miarę jeździć nic trudnego. Pozdro
-
Cześć Ale przeczytałem, że anglezowanie (pierwszy raz widzę to słowo) występuje tylko w kłusie - czyli na nartach dotyczy prędkości średnich? Wybaczcie ale ja nic nie wiem na temat jazdy konnej więc pytam i przyjmę każdą wiedzę - nie jestem Gabrikiem. 🙂 Pzdrowienia
-
Cześć Podobnie to odczuwam. Po prostu masz inne zdanie, choć - tak do końca nie wiesz jakie jest moje zdanie na ten temat ale drążysz jak kret, żeby zaznaczyć swoją odmienność. To mnie właśnie nieco dziwi ale sądzę bo wyważanie otwartych drzwi jest działalnością raczej mało sensowną. Mam jednak wrażenie graniczące z pewnością, że akurat my dojdziemy do porozumienia bez problemu. Pozdro
-
Cześć A na baletkach jakoś się nie rwałeś a to jest dopiero zabawa. Z przyjemnością biorę udział w zabawie na śniegu tego typu. Służę - oczywiście też do objeżdżenia profi sprzętem do baletu na nartach, w Polsce, poza jednym miejscem już chyba nawet nie do obejrzenia. Żeby nie było nie w temacie. Narty były ostrzone raz tak jak narta zjazdowa - czyli nie tak radykalnie jak pisał kol. Netmare o swoich - natomiast przy tego typu nartach taka obróbka jest oczywista bo przy dynamicznych obrotach narta nie może haczyć i to w konkretnym celu a tak to raczej tępione. Zresztą to ostrzenie jest tu praktycznie zbędne bo narty są tak miękkie - tak w tym wypadku miękkie (w rozumieniu narciarsko sprzętowym oczywiście) i bardzo elastyczne, że nie da się wykorzystać krawędzi w rozumieniu jazdy w skręcie, do jazdy po twardym a nawet porządnie ubitym. W każdym razie zabawa przednia aczkolwiek trzeba pamiętać, że wymaga kondycji, wyjątkowego czucia narty oraz elastyczności. Pozdro
-
Cześć Po raz trzeci i ostatni w tym temacie zadałem Ci pytanie z prośbą o prostą odpowiedź. To z kim piszesz czy rozmawiasz gówno mnie obchodzi bo prosiłem o jedno czy dwa zdania z faktami a nie kolejne bajki. Pozdro
-
Cześć Michał nie masz wrażenie, że paru kolegów robi z nas debili? Jest coś co pracuje, większość doświadczonych narciarzy mówi to samo, jest to sprawdzone i pracuje... a jednak. Ja bastuję, a jeżeli ktoś chce ze mną pogadać o nartach, poradzić się czegoś to od tej pory za pieniądze, chyba że ja uznam inaczej. Pozdro
-
Cześć Nie, nie skup się na kątach, popraw narty. Poprawianie umiejętności to typowo megalomańskie zachowanie. A tu chodzi o przyjemność i zabawę tak czy nie...? Pozdrowienia
-
Cześć Czyli mamy identyczne zdanie więc nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Ja nawet ie bardzo wiem na jakich kątach jeżdżę. mówię chłopakom, że maja być OK i są OK. POzdro
-
Cześć Proszę o info jaki zawodnik w PŚ jeździ stale na kącie podniesienia 1 stopień i źródło tej informacji. Pozdro
-
Cześć Moje zdanie jest dość proste w przekazie. Zresztą jak widać się z nim zgadzasz - przynajmniej co do postów kol. Marxxa. Większość postów w tym temacie to bajania (od bajać, nie od baji) Pozdro
-
Cześć Przecież na drugim zdjęciu to nie możesz być Ty Krzychu - jakiś chuderlak... 😉 Pozdro
-
Cześć Marxx, Plus - miło się czyta wiedze praktyczną a nie jakieś bajania. Pozdrowienia
-
He he niezłe. 🙂
-
Ale musiałeś pociągnąć. Trzy przeczące sobie posty. Chyba rekord. 🙂
-
Cześć Zgadzam się, oczywiście pod warunkiem, że jest opatrzona komentarzem o jej szkodliwości. Pozdrowienia