Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 845
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    223

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć W jakich kwestiach by wyglądała inaczej, kolego? Ja wiem co piszę a Ty możesz się skupiać na półstopniach lub na jeździe - wybór należy do Ciebie. Nie przeciągaj struny. Smoku teraz nie ma czasu bo pracuje. Ze Smokiem to ja nie gadam, ja go słucham. Pozdro
  2. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Nie może bo amerykanie tego nie zalecają.
  3. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Nie. Pytanie co rozumiesz przez sterownosc.
  4. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Z tego co wiem narty leżą na śniegu a my stoimy na nich więc jak ich ciężar może wpływać na nasze zmęczenie? No chyba, że kupiłeś narty i zapierdalasz z nimi na ramieniu cały czas - wtedy tak. Oczekuję pełnej odpowiedzi skoro publikujesz coś co ma komuś pomóc... Pozdro
  5. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć A. Lemaster pisze w takim razie głupoty, albo wyrwałeś z kontekstu jakąś myśl, która Ci pasuje, poza tym, że oczywiście w narciarstwie nie ma zakrętów. Upraszczając są trzy podstawowe rozstawy - normalny - na szerokość bioder - ja bym go nazwał po prostu naturalnym - czyli tak jak chodzisz, tak powinieneś jeździć naturalnie. Jeżeli chodzisz z nogami poza linią bioder to możesz tak jeździć ale Ty tak nie chodzisz - zapewniam. Czy Ci trenerzy patrzyli jak chodzisz - założę się, że nie - a powinni. Więc jeżeli jeździsz szerzej niż chodzisz to jeździsz w rozstawie szerokim, który nie jestem dla Ciebie pozycja naturalną. Sugestią nie powinna być więc zmiana rozstawu a pytanie dlaczego przyjmujesz nienaturalna pozycje na nartach bo ten rozstaw jest elementem całości a nie detalem do korekty. Czy zrozumiałeś co napisałem? Mówienie Ci zmień rozstaw to mniej więcej taka rada jak mówienie "za późno hamujesz" kierowcy, który ma w samochodzie brak hamulców i łyse opony. Wszystko zaczyna się od stania i swobody - pisałem Ci o tym dziesiątki razy - ale Ty, zamiast pojechać sobie do takiego Bałtowa pojeździć wśród leszczy żeby nabrać pewności i wizji, że jesteś dobry, która Cię rozluźni, jedziesz na treningi GSa, które w tym momencie niewiele dadzą poza kolejnym spięciem dupy. (Gabrik pisz dalej bo tak mnie wkurza to Twoje pisanie, że już nawet udaje się pisać normalnie na kompie a od zabiegu minęła doba - dzięki za stymulację) Pozdro
  6. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    czyli wie lepiej i mozesz sobie mlodzio swoje rewelacje wlozyc w dupe.
  7. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    czesc gabrik ja juz ci pisalem, ze twoj blad polega na analizie rozstawu i jego wplywu na lepsza lub gorsza jazde a to jest z gruntu zle podejscie. ZLE TO ZNACZY BLEDNE A NIE DO DYSKUSJI. za szeroki rozstaw jest bledny wtedy gdy zaczynamy stac na wewnetrznych krawedziach i to nalezy skorygowac natomiast wszystkie inne rozstawy sa poprawne. zazwyczaj ludzie maja swoj ulubiony rozsaw ale to ni jest kwestia techniki tylko stylu i/lub historii narciarstwa danej osoby. natomiast kontrola rozstawu nie jest taka latwa - ja uczylem sie piec lat - ale jest calkowicie mozliwa i u dobrego narciarza pozadana ale nie konieczna. kontrola rozstawu - czyli umijetnosc zmiany rostawu w czasie jazdy bez zmiany techniki. pozdro
  8. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    ja juz pisalem jakis czas temu ze kolea raczej juz jest stracony. sam sobie przecze starajac si dawac mu praktyczne rady ale jego pierdolenie na tematy o kyorych nie ma pojecia i nie maja znaczenia jest juz rzeczywiscie drazniace. pozdro
  9. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    (Muszę pisać jedną ręką bo druga parę godzin po zabiegu, więc bedzie bez polskich znakow i duzych liter, przez jakis czas) macku drogi co ty piszesz rok 2006 to srodek ksztaltowania sie carvingowych programow szkolenia i narty jeszcze bardziej radykalne niz obecne sl. po drugie - co rozstaw ma do zapoczatkowania - nic. po trzecie -nie odbieraj innym radosci korzystania z roznych baletowych - i nie tylko - pomyslow, w tym z odwiecznego przelozenia dziobow. to proste ewolucje - chyba ze ktos nie wie na czym polegaja lub ni umie ich uczyc, wzglednie ma mobilnosc zaladowanego weglem wagonu. pozdro
  10. Cześć Spoko planowy nieduży zabieg ale na NFZ więc muszę tkwić niestety. Pozdro
  11. Cześć Dlaczego przeinaczasz mojego posta. Gdzie umniejszyłem sukces Pani Fleury? Międzyczasy lepsze miała jedynie Goggia, która popełniła ewidentny błąd - zresztą nerwowość w jej jeździe w tym sezonie jest symptomatyczna. Pierwsze zawodniczki jechały po absolutnie gładkim a każda następna miała już elementy rozgrzebane, bo słońce ostro nadszarpywało wierzchnią warstwę, które znacząco hamowały - wiesz o tym doskonale i widać to było i po międzyczasach i wynikach końcowych. Wystarczyło to przewidzieć lub/i mieć trochę szczęścia w losowaniu. Po drugie MŚ czy IO rządzą się trochę innymi prawami w sensie psychiki i to jest moim zdaniem klucz do często nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Co do końcowego fragmentu Twojej wypowiedzi (który zresztą trochę przeczy początkowi) to w 100% się zgadzamy. Zdobywca kuli jest mistrzem w danej konkurencji a dużej kuli jest najlepszym narciarzem. To zresztą fajnie było odczuwalne - przynajmniej dla mnie - podczas wczorajszej transmisji - gdzie chyba ponad połowa zawodniczek z tej króciutkiej listy, miała jakieś medale albo MŚ albo IO a ja w ogóle tego nie pamiętałem. Leci zjazd Panów a ja niestety na oddziale w szpitalu... Pozdro
  12. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Wiesz, ja go trochę rozumiem bo też mam ulubione książki czy płyty, które czytam czy słucham ich setki razy. Jeżeli chodzi o góry to taką książka jest "Miejsce przy stole" Wilczkowskiego. Zgłupiał na starość, bo stał się "klasycznym pisiorem" - jak to mówi moją żona - ale książkę napisał wybitną. Wiele fragmentów znam na pamięć. Pozdrowienia
  13. Cześć Barki to ręce - w sensie regulacji pozycji. Spróbuj: -Unieść ręce do pozycji narciarskiej ale niech dłonie będą trochę wyżej niż Ci się wydaje, ze jest dobrze. Ręce lekko ugięte w łokciach. Łokcie naturalnie powinny odchodzić trochę na zewnątrz. _ Teraz rozluźnij mięśnie od pasa w górę łącznie z mięśniami brzucha. Odczucie jest takie jakby cała góra lekko opadła, jakbyś się zgarbił, głowa pójdzie lekko do przodu a barki są pociągnięte przez ręce - bo te utrzymujesz cały czas w pozycji pierwotnej. Powinno zadziałać. Kluczem wydaje się rozluźnienie oczywiście przy zachowaniu poprawności sylwetki. Pozdro
  14. Cześć DH kobiet. Słońce załatwiło sprawę. Pozdrowienia
  15. Mitek

    Sezon 2022/2023

    Cześć He he, jak ja rozumiem Michała. Takie weekendowo-feryjne spędy bardzo skutecznie odstraszają jeżdżących. Unikać, no chyba, że się je organizuje to wtedy zapraszamy wszystkich. 🙂 POzdro
  16. Cześć Nie mam pojęcia. To co jest na zdjęciach wygląda na jakieś stare wiązanie rentalowe. Myślę, że najlepiej jakbyś poszedł do jakiegoś zorientowanego serisanta - np. Piela na Górce Szczęśliwickiej z pewnością będzie wiedział. Wiesz chodzi o dobrą diagnozę bo to może być w ogóle nie adaptowalne a może się okazać, że wystarczy kupić wiązanie rentalowe i wsunąć w szyny. Pozdrowienia serdeczne
  17. Cześć Masz rację w kwestii, że różni ludzie bardzo różnie odbierają ten sam tekst, a nawet często jest tak, że ta sama osoba odbiera słowo pisane różnie w zależności od sytuacji czy humoru. Spiocha znam i dowalanie sobie z nim uważam za normę. On tak pisze i ja tak pisze. Nie postrzegam tego jako jakąś ujmę czy cokolwiek rażącego i Spiochu chyba też nie. Co więcej (dopisuję bo to ważne) - darzę o dużym szacunkiem za jego podejście w wielu kwestiach i też za to, że mi wykazuje głupotę wprost. Ze Starrem też się jakoś dogaduję i z Tobą chyba też więc nie jest najgorzej. Tak masz rację i w tej kwestii, że protekcjonalny - jak to nazwałeś ton - jest częsty w moich wypowiedziach. Po prostu często jak coś piszę to nie chcę, żeby to była kanwa do dyskusji tylko ma być to informacja na zasadzie dogmatu. Ludzie tego nie lubią bo czują się wtedy jak w podstawówce, strofowani czy pouczani przez nauczyciela - trudno. Nauczyło mnie tego doświadczenie stokowe gdzie panują zasady, których nie wolno łamać, choć nie są przepisami ustalonymi prawnie i obowiązującymi. Tak, że z góry przepraszam za wszystko co było jest i będzie. Pozdro
  18. Cześć Ale jakichś konkretnych czy wykładnikiem jest tylko DIN? Wiesz dziury, rodzaj płyty itd? Może inaczej do jakiej narty? Pozdro
  19. Cześć Nie to nie tak, nie twierdziłem, ze są za duże a jedynie, ze jest taka możliwość i chodziło mi raczej o "pojemność" buta a nie długość jako taką. Mówi się czasem, że but jest zbyt obszerny ale to chyba złe słowo bo chodzi o pojemność właśnie. Osoby o szczupłych nogach a sporych stopach mają często ten problem i wtedy nawet spięcie na maksa nic nie daje, trzeba przesuwać klamry - dobrze jak są dziury... W każdym razie wydaje się, że dokonałeś fajnego i ekonomicznego wyboru. Pozostaje życzyć miłego użytkowania. Pozdro
  20. Cześć No siłę próbujesz szukać dziury w całym i udowodnić mi, że jestem jakimś debilem lub kłamcą. Dlaczego? Czy kiedykolwiek tu na forum oszukałem kogoś lub skłamałem w jakiejś kwestii? Wiesz, ja rozumiem, że możesz mieć takie doświadczenia na podstawie działań w sieci. Tutaj też było i jest kupę ściemniania ale ja naprawdę piszę jedynie to co przeżyłem. Mogę się mylić czy 40 czy 20 ale to tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Sprzęgło było normalne, chyba, w każdym razie nie tłukło i nie szarpało. stary to był pewnie jakieś 30 lat temu... Pozdro
  21. Cześć Ta droga słynie z tych regulacji zwalniających. Masakra. Na drogach wielojezdniowych często do wyprzedzania pasami prawymi dochodzi przypadkiem, często to jedyna możliwość jazdy gdy pas lewy jest sztucznie blokowany przez różnych ormowców. Może to oni powinni w tym wypadku z nas brać przykład? Pozdro
  22. Cześć Przeczytałem jeszcze raz co napisałem i zastanawia mnie ta dyskusja później. Przytoczyłem, wydawało mi się, że zabawną historię o mojej ówczesnej niewiedzy a tu jakiś armageddon. Tłumaczę więc jak dzieciom o co mi chodziło: W drugiej połowie lat 90 jeździłem Mondeo Kombi w podstawowej wersji. Samochód miał tarcze z przodu a z tylu bębny i hamulce działały jak działały a pedał miał solidny skok ze zwiększającym się oporem. Celicą stosunkowo ostrożnie bo pierwszy raz w życiu siedziałem w samochodzie, który miał około 250KM i elementy ze sportu - między innymi hamulce. To był treningowy samochód Leszka Kuzaja bez klatki. Hamulec miał tam bardzo krótki skok i łapał zupełnie inaczej, gwałtownie i od razu maksem. Kto choć raz siedział w takim samochodzie to wie jaka to różnica. Nacisnąłem hamulec, tak jak w swoim Mondeo na dohamowanie a osiągnąłem niemalże hamowanie awaryjne. Rozumiem, że Szymek twierdzi, że gdyby za mną jechał to by się spokojnie wyrobił z hamowaniem gdy nagle koleś bez przyczyny przed nim staje. No to brawo. Chciałem jeszcze opisać inną historię z hamowaniem zabawną i tragiczną zarazem, z której edycji Rajdu Warszawskiego ale chyba już sobie daruję. Pozdrowienia
  23. A dlaczego, skoro to czasami jedyna możliwość bezpiecznej i ekonomicznej jazdy? Logika jest absolutnie w porządku. Pomijanie czerwone światła Ci nie przeszkadza a wyprzedzanie z prawej przeszkadza - "bo się nie spodziewa" itd. Andrzeju jak możesz próbować mi wciskać, że jesteś miłośnikiem ujednolicenia prawa o ruchu drogowym w Unii i stąd Twoje zainteresowanie tematem... bądźmy poważni. Pozdro
  24. Cześć Jeżeli jesteś w stanie coś takiego opisać to tak nie rób.
  25. Cześć Cieszy mnie, że co nie napiszę to od razy]u wszyscy tak gremialnie się palą do kontynuacji tematu. Cóż kiedy dla mnie nie jest to już zabawą a "dłubnięta rajdówka" Piotrusiu to zabawa dla gówniarzy o Twoim motoryzacyjnym pokroju i historii. Nie jestem czytelnikiem Motoru... Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...