-
Liczba zawartości
14 263 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
213
Zawartość dodana przez Mitek
-
ja juz pisalem jakis czas temu ze kolea raczej juz jest stracony. sam sobie przecze starajac si dawac mu praktyczne rady ale jego pierdolenie na tematy o kyorych nie ma pojecia i nie maja znaczenia jest juz rzeczywiscie drazniace. pozdro
-
(Muszę pisać jedną ręką bo druga parę godzin po zabiegu, więc bedzie bez polskich znakow i duzych liter, przez jakis czas) macku drogi co ty piszesz rok 2006 to srodek ksztaltowania sie carvingowych programow szkolenia i narty jeszcze bardziej radykalne niz obecne sl. po drugie - co rozstaw ma do zapoczatkowania - nic. po trzecie -nie odbieraj innym radosci korzystania z roznych baletowych - i nie tylko - pomyslow, w tym z odwiecznego przelozenia dziobow. to proste ewolucje - chyba ze ktos nie wie na czym polegaja lub ni umie ich uczyc, wzglednie ma mobilnosc zaladowanego weglem wagonu. pozdro
-
Cześć Spoko planowy nieduży zabieg ale na NFZ więc muszę tkwić niestety. Pozdro
-
Cześć Dlaczego przeinaczasz mojego posta. Gdzie umniejszyłem sukces Pani Fleury? Międzyczasy lepsze miała jedynie Goggia, która popełniła ewidentny błąd - zresztą nerwowość w jej jeździe w tym sezonie jest symptomatyczna. Pierwsze zawodniczki jechały po absolutnie gładkim a każda następna miała już elementy rozgrzebane, bo słońce ostro nadszarpywało wierzchnią warstwę, które znacząco hamowały - wiesz o tym doskonale i widać to było i po międzyczasach i wynikach końcowych. Wystarczyło to przewidzieć lub/i mieć trochę szczęścia w losowaniu. Po drugie MŚ czy IO rządzą się trochę innymi prawami w sensie psychiki i to jest moim zdaniem klucz do często nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Co do końcowego fragmentu Twojej wypowiedzi (który zresztą trochę przeczy początkowi) to w 100% się zgadzamy. Zdobywca kuli jest mistrzem w danej konkurencji a dużej kuli jest najlepszym narciarzem. To zresztą fajnie było odczuwalne - przynajmniej dla mnie - podczas wczorajszej transmisji - gdzie chyba ponad połowa zawodniczek z tej króciutkiej listy, miała jakieś medale albo MŚ albo IO a ja w ogóle tego nie pamiętałem. Leci zjazd Panów a ja niestety na oddziale w szpitalu... Pozdro
-
Cześć Wiesz, ja go trochę rozumiem bo też mam ulubione książki czy płyty, które czytam czy słucham ich setki razy. Jeżeli chodzi o góry to taką książka jest "Miejsce przy stole" Wilczkowskiego. Zgłupiał na starość, bo stał się "klasycznym pisiorem" - jak to mówi moją żona - ale książkę napisał wybitną. Wiele fragmentów znam na pamięć. Pozdrowienia
-
Cześć Barki to ręce - w sensie regulacji pozycji. Spróbuj: -Unieść ręce do pozycji narciarskiej ale niech dłonie będą trochę wyżej niż Ci się wydaje, ze jest dobrze. Ręce lekko ugięte w łokciach. Łokcie naturalnie powinny odchodzić trochę na zewnątrz. _ Teraz rozluźnij mięśnie od pasa w górę łącznie z mięśniami brzucha. Odczucie jest takie jakby cała góra lekko opadła, jakbyś się zgarbił, głowa pójdzie lekko do przodu a barki są pociągnięte przez ręce - bo te utrzymujesz cały czas w pozycji pierwotnej. Powinno zadziałać. Kluczem wydaje się rozluźnienie oczywiście przy zachowaniu poprawności sylwetki. Pozdro
-
Cześć DH kobiet. Słońce załatwiło sprawę. Pozdrowienia
-
Cześć He he, jak ja rozumiem Michała. Takie weekendowo-feryjne spędy bardzo skutecznie odstraszają jeżdżących. Unikać, no chyba, że się je organizuje to wtedy zapraszamy wszystkich. 🙂 POzdro
-
Wiązania zjazdowe, gdzie kupić?
Mitek odpowiedział Gabrik → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Cześć Nie mam pojęcia. To co jest na zdjęciach wygląda na jakieś stare wiązanie rentalowe. Myślę, że najlepiej jakbyś poszedł do jakiegoś zorientowanego serisanta - np. Piela na Górce Szczęśliwickiej z pewnością będzie wiedział. Wiesz chodzi o dobrą diagnozę bo to może być w ogóle nie adaptowalne a może się okazać, że wystarczy kupić wiązanie rentalowe i wsunąć w szyny. Pozdrowienia serdeczne -
Cześć Masz rację w kwestii, że różni ludzie bardzo różnie odbierają ten sam tekst, a nawet często jest tak, że ta sama osoba odbiera słowo pisane różnie w zależności od sytuacji czy humoru. Spiocha znam i dowalanie sobie z nim uważam za normę. On tak pisze i ja tak pisze. Nie postrzegam tego jako jakąś ujmę czy cokolwiek rażącego i Spiochu chyba też nie. Co więcej (dopisuję bo to ważne) - darzę o dużym szacunkiem za jego podejście w wielu kwestiach i też za to, że mi wykazuje głupotę wprost. Ze Starrem też się jakoś dogaduję i z Tobą chyba też więc nie jest najgorzej. Tak masz rację i w tej kwestii, że protekcjonalny - jak to nazwałeś ton - jest częsty w moich wypowiedziach. Po prostu często jak coś piszę to nie chcę, żeby to była kanwa do dyskusji tylko ma być to informacja na zasadzie dogmatu. Ludzie tego nie lubią bo czują się wtedy jak w podstawówce, strofowani czy pouczani przez nauczyciela - trudno. Nauczyło mnie tego doświadczenie stokowe gdzie panują zasady, których nie wolno łamać, choć nie są przepisami ustalonymi prawnie i obowiązującymi. Tak, że z góry przepraszam za wszystko co było jest i będzie. Pozdro
-
Wiązania zjazdowe, gdzie kupić?
Mitek odpowiedział Gabrik → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Cześć Ale jakichś konkretnych czy wykładnikiem jest tylko DIN? Wiesz dziury, rodzaj płyty itd? Może inaczej do jakiej narty? Pozdro -
Cześć Nie to nie tak, nie twierdziłem, ze są za duże a jedynie, ze jest taka możliwość i chodziło mi raczej o "pojemność" buta a nie długość jako taką. Mówi się czasem, że but jest zbyt obszerny ale to chyba złe słowo bo chodzi o pojemność właśnie. Osoby o szczupłych nogach a sporych stopach mają często ten problem i wtedy nawet spięcie na maksa nic nie daje, trzeba przesuwać klamry - dobrze jak są dziury... W każdym razie wydaje się, że dokonałeś fajnego i ekonomicznego wyboru. Pozostaje życzyć miłego użytkowania. Pozdro
-
Cześć No siłę próbujesz szukać dziury w całym i udowodnić mi, że jestem jakimś debilem lub kłamcą. Dlaczego? Czy kiedykolwiek tu na forum oszukałem kogoś lub skłamałem w jakiejś kwestii? Wiesz, ja rozumiem, że możesz mieć takie doświadczenia na podstawie działań w sieci. Tutaj też było i jest kupę ściemniania ale ja naprawdę piszę jedynie to co przeżyłem. Mogę się mylić czy 40 czy 20 ale to tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Sprzęgło było normalne, chyba, w każdym razie nie tłukło i nie szarpało. stary to był pewnie jakieś 30 lat temu... Pozdro
-
Cześć Ta droga słynie z tych regulacji zwalniających. Masakra. Na drogach wielojezdniowych często do wyprzedzania pasami prawymi dochodzi przypadkiem, często to jedyna możliwość jazdy gdy pas lewy jest sztucznie blokowany przez różnych ormowców. Może to oni powinni w tym wypadku z nas brać przykład? Pozdro
-
Cześć Przeczytałem jeszcze raz co napisałem i zastanawia mnie ta dyskusja później. Przytoczyłem, wydawało mi się, że zabawną historię o mojej ówczesnej niewiedzy a tu jakiś armageddon. Tłumaczę więc jak dzieciom o co mi chodziło: W drugiej połowie lat 90 jeździłem Mondeo Kombi w podstawowej wersji. Samochód miał tarcze z przodu a z tylu bębny i hamulce działały jak działały a pedał miał solidny skok ze zwiększającym się oporem. Celicą stosunkowo ostrożnie bo pierwszy raz w życiu siedziałem w samochodzie, który miał około 250KM i elementy ze sportu - między innymi hamulce. To był treningowy samochód Leszka Kuzaja bez klatki. Hamulec miał tam bardzo krótki skok i łapał zupełnie inaczej, gwałtownie i od razu maksem. Kto choć raz siedział w takim samochodzie to wie jaka to różnica. Nacisnąłem hamulec, tak jak w swoim Mondeo na dohamowanie a osiągnąłem niemalże hamowanie awaryjne. Rozumiem, że Szymek twierdzi, że gdyby za mną jechał to by się spokojnie wyrobił z hamowaniem gdy nagle koleś bez przyczyny przed nim staje. No to brawo. Chciałem jeszcze opisać inną historię z hamowaniem zabawną i tragiczną zarazem, z której edycji Rajdu Warszawskiego ale chyba już sobie daruję. Pozdrowienia
-
A dlaczego, skoro to czasami jedyna możliwość bezpiecznej i ekonomicznej jazdy? Logika jest absolutnie w porządku. Pomijanie czerwone światła Ci nie przeszkadza a wyprzedzanie z prawej przeszkadza - "bo się nie spodziewa" itd. Andrzeju jak możesz próbować mi wciskać, że jesteś miłośnikiem ujednolicenia prawa o ruchu drogowym w Unii i stąd Twoje zainteresowanie tematem... bądźmy poważni. Pozdro
-
Cześć Jeżeli jesteś w stanie coś takiego opisać to tak nie rób.
-
Cześć Cieszy mnie, że co nie napiszę to od razy]u wszyscy tak gremialnie się palą do kontynuacji tematu. Cóż kiedy dla mnie nie jest to już zabawą a "dłubnięta rajdówka" Piotrusiu to zabawa dla gówniarzy o Twoim motoryzacyjnym pokroju i historii. Nie jestem czytelnikiem Motoru... Pozdro
-
A jazda na czerwonym świetle rowerem powinna być normą - ty jesteś kurwa chory. Czyli łamanie przepisu, który jest ewidentny jest OK. A działanie w którym dziadek czuje się niekomfortowo nie? Ja na szczęście jestem na Skiforum i się spodziewam, że są tacy idioci, którzy uważają, że jazda na czerwonym jest ok. Andrzeju Drogi, miłośniku zasad, nauki, i muzyki klasycznej - nie wymagaj od innych szacunku jak masz ich serdecznie w dupie, kojarzysz czy już nie?
-
Cześć Czyli jednak nie macie zielonego pojęcia co to znaczy samochód przygotowany do sportu o wyczynowym nie mówiąc w porównaniu z autem. Naprawdę jest czad i nie polega to na pieniądzach koleś - Szymku. Pozdro
-
Zastanów się co napisałeś i później się odezwij OK. Acha - ja nie mam zwyczaju teoretyzować, OK. Pozdro
-
Cześć Każdy kto spowoduje nieuzasadnioną interwencję ratowników - jakichkolwiek - powinien być obciążony pełnymi kosztami akcji oraz karą typu np. obowiązkowa półroczna pensja na rzecz służb ratowniczych czy coś takiego. Pozdro
-
Nie rozumiem?? Co jest V brake w Mondeo? Co to jest w ogóle V brake w samochodzie? Jeździłeś kiedyś samochodem czy tylko pojazdami?
-
Słuchaj koleś W żadnym momencie nie chciałem z tobą dyskutować. Po prostu pouczyłem cię czego masz nie robić. Zwróciłem Ci uwagę raz, drugi, piąty ale ty jesteś odporny na sugestię jak betonowy blok obrośnięty blond mchem- jesteś śmieszną karykaturką własnych marzeń. Jesteś kajciarzem - szacun, nie znam tego sportu i nie mogę się o nim wypowiadać i... siedzę cicho. Ale wara mi od narciarstwa trasowego z szerzeniem mitu prędkości jako wykładnika czegokolwiek bo to prowadzi w prostej linii do wielu tragedii. Nie rozumiesz - trudno. Chcesz jeździć szybko - zapisz się na zawody i wystartuj - niestety jesteś zwykłym tchórzem, bez jaj i bez szacunku dla innych, zwłaszcza młodych ale nie tylko, którzy przez twoje wybujałe egocentryczne pomysły zrobią sobie krzywdę. Jesteś niebezpieczny i trzeba cię tępić w narciarstwie jak insekta. Kojarzysz koleś? PS Widziałeś ostatnie posty w tym temacie. Wyobraź sobie swoją córkę albo syna - bo masz dzieci - rozbabrane o drzewo bo szły na maksa pod wpływem twoich debilny postów. Otrzeźwiej egoistyczny staruszku.
-
Cześć "Kupuję" - czyli stoi w kolejce do kasy - to chyba jasne. 😉 Pozdro