Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 262
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    213

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Wiesz Maćku, pytaniem jest jeszcze co to jest szkolenie podstawowe. NWN z pewnością nie należy już do elementów szkolenia podstawowego - tak jak ja je rozumiem. Szkolenie podstawowe to stawianie na narty ze wszystkimi elementami, które trzeba pokazać czy też przekazać kursantowi. To do szkolenia podstawowego służą właśnie przykrótkie narty "dla początkujących". Chodzi o to aby zapoznać z wieloma nowymi dla szkolonego elementami: - poczucie długiej stopy - posuwu i poślizgu - uświadomienie istnienia krawędzi - nauka kroczenia - świadomość terenowa, gdzie góra gdzie dół, gdzie linia spadku, trawers itd. - jazdy na wprost po płaskim - jazdy w skos stoku - zmiana kierunku stojąc - pozycja - to przewija się przez cały czas szkolenia bo jest tak naprawdę elementem trudnym wymagającym długotrwałej praktyki. - pozycja płużna, zatrzymanie pługiem, łuki płużne ale też: - korzystanie z wyciągów - elementy bezpieczeństwa na stoku (dekalog z omówieniem i pokazaniem zachowań w praktyce) oraz poza nim - operowanie sprzętem (zakładanie, zdejmowanie, noszenie, przechowywanie butów, nart, do czego służą kije i jak z nich korzystać) - oswojenie ze nowym środowiskiem, strukturą ośrodków narciarskich, co wolno czego nie wolno , na co zwracać uwagę itd. - ubiór - co jest potrzebne co zbędne jak nosić co kupić itd. - góry, śnieg, pogoda itd. - niebezpieczeństwa obiektywne, subiektywne To tylko te elementy, które przyszły mi do głowy w trakcie pisania. Dla mnie szkolenie podstawowe kończy się w momencie gdy możemy się umówić z kursantem pod wyciągiem na jakiejś górce będąc spojonym, że dotrze na czas, poradzi sobie samodzielnie na wyciągu oraz spokojnie starci wysokość bez ryzyka wywrotki czy zderzenia. Dalej zaczyna się już szkolenie techniczne (gdzie oczywiście cały czas przewijają się elementy szkolenia podstawowego) i gdzie powinniśmy mieć już dobrze dobrane narty i gdzie wymagana jest podstawowa samodzielność na stoku. Jazda równoległa przychodzi dopiero później. Pamiętać należy też o tym - to do wszystkich, którzy mają ambicje sami uczyć kolegów, koleżanki, mężów, żony czy dzieci, że jeżeli chcemy kogoś czegoś nauczyć to sami musimy to porządnie umieć i robić to samo co robi kursant. Czyli jak ćwiczymy pług to my też jeździmy PŁUGIEM (poprawnym) a nie zapierdalamy śmigiem stając poniżej i krzycząc: No jedź, nie bój się jedź! Pozdrowienia serdeczne
  2. Cześć Nie lubię czytać nieprawdy - tylko tyle i aż tyle. Dla mnie temat jest zamknięty, zwłaszcza w temacie Krzyśka, któremu nie chcę śmiecić. Polskie środowisko instruktorskie z pewnością nie jest idealne ale znam dziesiątki ludzi do niego należących, prawdziwych pasjonatów, kochających narciarstwo i z pewnością nie są pijaną bandą na kursokonferencjach. Pozdrowienia
  3. Cześć Żarty sobie robisz??? To ja czekałem (i czekam) na przeprosiny, za obrazę poleskiego środowiska instruktorskiego a dostaliśmy kolejne chamskie generalizowanie. Gość jest absolutnym laikiem i ściemniaczem a ocenia wszystkich i wszystko jakby cokolwiek wiedział. Już uczy innych, dobiera narty (bo oczywiście w Polsce nikt tego nie umie robić - tylko muł i wodorosty - czy jakoś tak). Na początku przyszłego sezonu pewnie by Cię pouczał co masz robić na skitourach. Pozdro
  4. Cześć To miłe ale nie mam takich ambicji o jakich piszesz i nie chciałbym aby moja skromna pomoc była powodem jakiegoś bałwochwalczego kultu. Szkoda czasu i zachodu. Jeżeli mogę chętni służę radą i tyle. Spotkanie na stoku oczywiście zawsze aktualne i mile widziane. Do zobaczenia.
  5. Cześć Widzę że korzystasz - ręce poprawione. ale jeszcze zbyt sztywne. Zresztą to płaski stok, więc niewiele widać. Oczywiście chętnie pomogę w dalszej edukacji. Pozdro PS Nie trzeba krwawicy, trzeba wiedzy.
  6. Mitek

    Ciekawa migawka z Ischgl ;)

    Część Fajny śmig na stromym kawałku. Fajna kontrola prędkości, pokazana na końcu. A.. co dla mnie niezwykle ważne zjazd był planowany i kontrolowany. Ruchy bioder są w Twojej głowie. POzdro
  7. Mitek

    Ciekawa migawka z Ischgl ;)

    Cześć Na co w śmigu nie ma czasu, więc nie ma o tym mowy. Pozdro
  8. Cześć No oczywiście ale te dwa metry już w głowie powinny być przejechane zanim jest do nich 5m. Na kajakach masz najczęściej tak, że przed przeszkodą czy też serią przeszkód możesz wyjść z nurtu, zatrzymać się, a nawet wyjść na brzeg i przeanalizować jak płynąć całą sekwencję. Ale czasami jest tak, że musisz płynąć z nurtem i masz jedną próbę albo kabina. Na nartach masz większe możliwości manewru ale też musisz podejmować takie decyzje praktycznie non stop. Dlatego tak ważne jest rozpoznanie stoku w pierwszym czy dwóch przejazdach, obserwowanie stoku z wyciągu, stojąc w kolejce itd. To wbrew pozorom bardzo ważne i bardzo ułatwia późniejsza jazdę. Dlatego właśnie tak często podkreślam, żeby nie skupiać się na jakiejś jednej ewolucji, jednym elemencie, skręcie - to nie ma sensu - gdy nie jest poparte całościowym spojrzeniem na jazdę. Pozdrowienia
  9. Cześć Akceptacja prędkości ma wiele twarzy - każdy boi się trochę czego innego co jest z tym związane. Dobrze jest zdefiniować co tak naprawdę jest elementem blokującym a nie jest to taki łatwy temat. Ja mam tak, że blokują mnie: - inni ludzie na stoku, czy nawet w zasięgu wzroku i/lub słuchu - możliwa utrata sterowności - przyczyny mogą być różne - teren uniemożliwiający wykonanie bezpiecznego manewru kontrolującego prędkość np hamowanie wypada na garbach. We wszystkich tych wypadkach elementem, który zapewnia mi większy komfort jest dobre rozpoznanie stoku i dalekie patrzenie - oczywiście tym dalsze im większa prędkość. W śmigu nie ma problemu bo na zatrzymanie wystarczą Ci dwa metry - ale musisz mieć te dwa równe metry... 🙂 W skręcie dłuższym już jest zabawa w przewidywanie toru i możliwych kontynuacji jazdy. Był jakoś nawet nie tak dawno taki film o kurierach rowerowych w Nowym Yorku. Film jak film ale zajebiste były tam właśnie takie sekwencje przewidywania ruchów i reperkusji tego jak dalsza jazda może wyglądać. To trzeba robić, trzeba się tego nauczyć i musi być to robione online - że tak powiem - a zmiennych jest czasami bardzo dużo. Pozdrowienia
  10. Cześć A czy ja piszę o jeździe na wprost? Garby masz brać mniej więcej na wprost i tyle. Pozdro
  11. Cześć Kolego Kubis - tak powinien wyglądać każdy temat poradniczy - konkret, wiedza, i nikt się nie wciął. Super sprawa. Pozdrowienia
  12. Cześć W takich warunkach unikamy jakiegokolwiek elementu hamującego - teren, odsypy czy luźny śnieg oraz to, że jest mokry (mokry=wolny) nas wyhamuje. Pozdro
  13. Cześć W jakim sensie nie jest tak źle? Jeżeli w sensie wykroku to jasne - przecież w ogóle o tym nie pisałem. Chodziło mi o napięcie sylwetki, które zdradzają ręce. Popatrz, że Bode ma ręce zdecydowanie nisko. Góra jest prosta i barki też odjechały do tyłu ale sylwetka jest swobodna - świadczy chociażby o tym fakt, że Mistrz się ogląda w lewo, na coś patrzy. Jakby to zdjęcie zostało anonimowo poddane ocenie to dopiero by się pojawiły posty: że wykrok (tego bym nie napisał), że ręce za nisko (tego może też nie, bo są luźne), że barki cofnięte - na to z pewnością zwróciłbym uwagę i wyszedłbym na kretyna. Taka właśnie jest wartość analityczna pojedynczych zdjęć - nie ma sensu. Tylko w ruchu i w dłuższej sekwencji rozjeżdżonego narciarza możesz ocenić. Tak, że mówię Ci Nikon skorzystaj z rady dotyczącej ujęcia. ostaw kogoś objeździj kawałek stoku, przed nim naciśnij, żeby dynamicznie zacieśnić a kolega czy koleżanka niech cyka. Zapewniam Cię, że parę wyjdzie takich, że sobie powiększysz powiesisz nad łóżkiem i będziesz miał święty spokój, czego Ci niniejszym serdecznie życzę. POzdro Pozdrowienia
  14. Cześć Też tak myślę, że to nie tyle Shiffrin przegrała co Kanadyjka wygrała, choć drugi przejazd Amerykanki był zupełnie bez walki. Taka płaska jazda. POzdro
  15. Cześć Myślę, że dodawanie tej informacji jest zbędne. Tutaj jednak są ludzie co się trochę interesują... POzdro
  16. Cześć Nie korzystajcie ze złych wzorów Nikon. Porządne narciarstwo w sieci to rzadkość. Popatrz jak jeździ Bode: swoboda, pozycja adekwatna do zakładanego promienia skrętu, żadnego wymuszonego obniżenia pozycji, żadnego wpadania w skręt jak u Pani, płynność i oszczędność ruchów. To jest właściwy wzór. A co do nogi wysuniętej o 5 cm czy o 7 cm - jeżeli nie ma blokady, niech sobie będzie. Ja nie lubię - to kwestia estetyki sylwetki. Zresztą jak jedziesz szybko to możesz sobie chować albo wysuwać... - nie ma na to czasu po prostu. Takie doświadczenie można robić w skrętach o dużym promieniu jechanych na małej szybkości. W normalnej jeździe raczej nie zdążysz z kontrolą w sensie co i jak - po prostu cofniesz wewnętrzna. A to o czym pisał Chertan - podciągnięcie zewnętrznej przy wykończeniu to element skracający przekrawędziowanie i zapobiegający pedałowaniu - dobre i warto, tylko kto nadąży w normalnej jeździe. Myślę, że podstawa to nabranie kontroli nad wysunięciem wewnętrznej a w jaki sposób... Pozdro Pozdro
  17. https://www.janpielaserwis.pl/ Przygotuje sprzęt idealnie, również do sportu. Pozdro
  18. Cześć Zdjęcie wkleiłem głównie po to aby zasugerować sposób fotografowania czy ściągania klatek. To zdecydowanie najkorzystniejsze ujęcie jeżeli chodzi o fazę skrętu czyli końcówka - największe kąty, sylwetka frontalna i fajnie to widać, nikt Ci jakiegoś wysuwania ani odchylenia nie zarzuci - bo nie widać. Wiesz o co chodzi. Znaczy na przedstawionym zdjęciu też bym dwa niuanse znalazł ale nie jest najgorzej. Poza tym - wolno się pochwalić - to jeden z niewielu całkowicie mój narciarski twór, w sensie szkoleniowym, powracający do nart po okresie wzmożonej nauki na studiach. Natomiast co do jazdy na GS. Andrzej zwrócił na to słuszną uwagę - jedziesz bardzo płytkim skrętem - ale ja uważam, że było to zamierzone ze względu na stok i warunki (ludzie, nie za szeroko itd.)... natomiast. Jazda na długiej narcie wymaga prędkości, wtedy wszystko się szybciej dzieje i nie ma tego odczucia czekania w skręcie aż się podkręci. To jest oczywiście związane z faktem nie do końca pełnej elastyczności naszych ciał oraz umiejętności włożenia tego i owego aby skręt zacieśnić. Czyli objeżdżenie, objeżdżenie i tak w kółko. A jak to pierwszy czy drugi dzień. Sam wiesz. Do dobrego śmigu powrócisz w ciągu paru zjazdów, z krótkim skrętem też pójdzie szybciej ale do długiego trzeba się dłużej przyzwyczajać bo musisz odbudować poczucie bezpieczeństwa na prędkości. Serdecznie pozdrawiam
  19. Cześć Nie przejmuj się. Analizowanie pierwszych jazd w sezonie ma taki sens jak analizowanie pierwszych dwóch trzech skrętów z sekwencji czyli.... żaden. Rozjeździj się, poczuj zabawę, poczuj się na nartach dobrze i wtedy nagrywaj. Na razie po prostu odpuść. Trzymaj się serdecznie PS a zdjęcia każ sobie robić raczej tak:
  20. Cześć Juniorskie GS minimum do wzrostu. A karate u kogo, w jakim klubie, w PZKT? Moje dzieci trenowały wiele lat dlatego się zainteresowałem? Pozdro
  21. Ludzie kochani, przecież ze Zgody na Ski jest pewnie troszkę ponad kilometr - 15 minut spaceru. Żartujecie czy o zdrowie pytacie? Pozdro
  22. Cześć Teraz namierzyłem filmik. Wbicie kija lekko przedłużone - zwłaszcza lewego - co powoduje rotację. Zbyt nerwowa zmiana krawędzi. W dłuższym skręcie jesteś spięty i jedziesz w lekkim odchyleniu, kolana jakby słabo pracowały i nie brały udziału w krawędziowaniu. Czy Ty przypadkiem nie byłeś w trakcie tego filmiku słabo rozjeżdżony albo pierwszy czy drugi dzień w sezonie? Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...