Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 243
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    212

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    WORLDCUP REBELS E.XSR

    Cześć Dokładnie, dokładnie... 🙂 Pozdro
  2. Mitek

    WORLDCUP REBELS E.XSR

    Cześć No, nie mów, że jeździłeś na tym białym "Masterze"? Pozdro
  3. Mitek

    WORLDCUP REBELS E.XSR

    Cześć 7/10 - czyli ogarnięty PI, więc żadna narta nie będzie miała dla Ciebie tajemnic. Ja szedł bym w nartę typowo sportową, ale to ja. Jeże nie komórka to katalogowa narta race a wybór: albo SL albo hybryda - czyli lekko przedłużony SL albo master - czyli lekko skrócony GS albo GS. Pozdrowienia
  4. Cześć No ten mrozik po deszczu - jeśli tak ma być to raczej skucha. No chyba, że deszcz płynnie przejdzie w śnieg, bo inaczej masz lodową górę. A w deszczu się fajnie jeździ, śnieg wprawdzie dość ciężki ale za to wolny, poddający się - z dwojga złego ja wolę deszcz. Pozdro
  5. Cześć Dzięki za ratunek. Pozdro
  6. Cześć Ale Dymsza nie urodził się w Sosnowcu. Coś mi się popieprzyło...? Bardzo lubię animozje lokalne. Pozdro
  7. Cześć Akurat ja urodziłem się w Sosnowcu a nie pod Linzem więc Dymsza pasuje. Pozdro
  8. Cześć Trudno. Nie wiem jak Ci pomóc. Jednostki, które nie potrafią opanować emocji muszą odpaść. Ja swego czasu się wspinałem i bardzo to lubiłem ale po wypadku nie potrafiłem zapanować nad strachem przed ekspozycją i dałem sobie spokój. Trzeba dać szansę się przełamać. Wspinanie polega na przełamywaniu strachu a nie na jego podsycaniu. Podobnie z nartami - tylko, że to działalność o wiele bardziej niebezpieczna. Zresztą ani nigdy się dobrze nie wspinałem ani - tym bardziej - nikogo wspinania nie uczyłem więc nie mam prawa się wypowiadać. Pozdro
  9. Cześć Krzysiek bo to jest tak samo jak z normlanie dobraną nartą. Bronią się tylko Ci co nigdy nie spróbowali, gówno wiedzą ale za to mają kupę różnych przykładów zasłyszanych i bazują na obiegowych półprawdach. Dobrze jest często stworzyć taką sytuację, żeby nie było wyjścia. Właśnie z dziewczynami, które fajnie jeżdżą ale nie mają za grosz zaufania do swoich umiejętności trzeba pojechać w takie miejsce, ze jest tylko stroma ściana i z uśmiechem powiedzieć - "Teraz tędy, innej drogi nie ma". Pozdro
  10. Cześć Ależ Ty jesteś odporny - jak betonowy kloc - już Ci to pisałem. W wypadku kajaków - grupę próbną mam niewielką pewnie około 30-40 osób maks - i nie było przypadku braku entuzjastycznej akceptacji, ani jednego. A Ty będziesz dalej swoje... To nie są jednostkowe przypadki tylko reguła właśnie. Reguła - i zawsze to zaznaczam - jak osoba wprowadzająca, szkoląca, ucząca - wie co robi. W narciarstwie to są już setki ludzi i tu hmm. Żeby być uczciwym to nie pamiętam przypadku abym kogoś nie wprowadził z pozytywnym skutkiem w narciarstwo jeżeli było to szkolenie 1 na 1. Osoby te zazwyczaj zostały na długo albo na zawsze ale kontakt mam może z 5-10% więc trudno powiedzieć co a resztą. W nauczaniu grupowym oj były jazdy, ale wynikały po prostu z niemożności indywidualnego podejścia - tego się niestety nie ominie. Ale była taka dziewczyna właśnie na Alpe Cermis z nią się męczyłem, że po trzech dniach po prostu chciałem, żeby sobie coś zrobiła. Wiesz nic poważnego, skręcenie, oparzenie słoneczne, złamana ręka... Była absolutnym antytalentem do tego miała to absolutnie w dupie bo przyjechała za jakimś gościem ale była wysoka i ważyła z 70 albo więcej. Jak upadła - w upadał przy próbach podchodzenia schodkowaniem to po prostu leżała i leżała i nic nie potrafiła zrobić. W ogóle nie potrafiła stanąć na bocznej części stopy, więc wyobrażasz sobie jak tu na nartach pokazać krawędź. Odzyskiwała energię wieczorem na imprezach. Beznadziejny przypadek. Wiesz ja bardzo dużo czasu spędziłem ucząc dzieci a wśród dzieci takich przypadków po prostu nie ma. A przepraszam był taki chłopak - nawet pamiętam imię i nazwisko ale wiesz RODO - ale On zaczął obóz od tego, że poszedł do kierownika i powiedział: "Nazywam się AB, mam 12 lat, iloraz inteligencji znacznie powyżej średniej i proszę mnie traktować jak dorosłego." oczywiste jest więc, że nie mógł być normalny. Pozdro
  11. Cześć Ale Dany, z tego co kojarzę to zestaw palacza jest w takich Włoszech niemalże obowiązkowy. Przecież w krajach śródziemnomorskich palenie nie jest passe, a często niepalący czują się jak intruzi więc chyba nie ma co się przejmować. Ja na przykład nie znoszę dymu papierosowego a smród kiepów jest naprawdę słaby ale czasami sobie zapalę jak nikomu nie przeszkadza. Pozdro
  12. Cześć Moim zdaniem popełniasz pewnie błąd w założeniach Star. Chodzi o to, że trzeba rozróżnić ludzi, którzy chcą się nauczyć na nartach jeździć od tych, którzy chcą sobie pojeździć a to są często dwie zupełnie różne sprawy. Prosta filozofia reprezentowana przez sklepy, wypożyczalnie, ośrodki narciarskie i część instruktorskiej braci jest taka aby jak najmniejszym kosztem zapewnić jak najszybciej jakiekolwiek miłe odczucia - a może wróci i znowu wyda kasę. To jest oczywiście myślenie uprawnione ale krótkowzroczne, czego chyba nie muszę tłumaczyć. To tak jak z wychowaniem dzieci: Możesz sztywno zabronić dziecku dotykania noża i masz spokój ale możesz też wytłumaczyć do czego jest nóż, że jest ostry, że służy do krojenia, że jak się go nieprawidłowo używa to można sobie zrobić krzywdę, że dobry nóż to nóż który dobrze tnie - czyli jest ostry(!) finalnie nauczyć go używać. to dłuższy proces wymagający pracy ale dający efekt na całe życie. W trakcie tego procesu (wracając do szkolenia) można zastosować różne uproszczenia i "sztuczki" żeby proces uprościć, przyspieszyć ale muszą być one celowe i przemyślane. Dlatego też moim zdaniem bardzo ważne jest aby nie oszukiwać w szkoleniu. Dawanie tępego noża jest oszustwem na całej linii. Z praktyki...Uczyłem wiele kobiet w życiu i prezentowały bardzo różne podejście do tematu i można zauważyć pewne wspólne cechy ale rzadkością w ich wypadku była chęć pójścia na łatwiznę. Zazwyczaj były bardzo zdyscyplinowane i pracowite a problemem było w wielu wypadkach wyzwolenie się spod opieki instruktora oraz ugruntowanie wiary we własne siły. Inny przykład ale korespondujący z tematem: Od lat pływamy kajakami a od mniej więcej 6-7 lat organizujemy tzw. spływy rodzinne. Część dziewczyn broniła się rękami i nogami przed jedynkami, choć tłumaczyliśmy im, że to jest tak naprawdę właściwe pływanie. W zeszłym roku stwierdziliśmy z kumplem, z którym współorganizujemy te aktywności, że kto nie chce płynąc jedynką nie płynie w ogóle. Przy takim nakazie jednostki oporne musiały się zaokrętować w jedynkach i koniec. A były trudne przypadki jak chociażby dziewczyna, która nie umie pływać boi się wody a na jedynym spływie na którym dotychczas była skąpała się w starym stawie młyńskim, który bardziej przypominał dół płuczkowy wypełniony śmieciem niż wody zbiornik. Oczywiście okazało się, że wszyscy dali radę, wrócili bardzo zadowoleni a dziewczyny, które były największymi wrogami jedynek same opłakały już swoją głupotę. Ale... wiedzieliśmy jak to zrobić, jaką rzekę wybrać jak poprowadzić ekipę itd. Podstawą jest jednak to, że dziewczyny chciały pływać i - pomimo strachów i uprzedzeń - potrafiły zaufać tym którzy się powiedzmy na sprawie znali lepiej. Jak ktoś naprawdę chce coś robić to nie ma takiej opcji, żeby się sam zraził. Zrazić go może tylko osoba, która próbuje bez wiedzy i umiejętności go w daną działalność wprowadzić. Pozdrowienia
  13. Cześć W rozmowach ze mną dotyczących narciarstwa bardzo proszę nie przytaczaj linków czy jakichś cytatów bo i tak ich nie czytam. Bazuj na wiedzy i doświadczeniu a jak ich w szkoleniu nie masz to nie ma sensu się odzywać. Co do doboru nart czy butów to również żadnych wskazówek nie potrzebuję a jak ktoś potrzebuje pomocy to zapraszam. Nie mam czasu ale mowa jest o skuteczności szkolenia, dodajmy samoszkolenia - i tu trudniejsza narta pomoże. A co do szoku czy jakiegoś barku przyjemności to... swego czasu w Szczyrku wsadziliśmy dziewczynę kumpla na moje GSy w trakcie jej drugiego dnia na nartach w życiu. To były GSy jak należy czyli 208cm ale dziewczyna też miłą ze 175cm, była skrzypaczką a nie sportsmenką a mimo to zjechała w jednym kawałku bez wywrotki dobrze się przy tym bawiąc. Zabawa nie oznacza od razu robienia czegoś byle jak, naprawdę. Pozxdrowienia Pozdro
  14. Cześć Nie myl zupełnie różnych spraw. Ty mówisz o iluzorycznej przyjemności, my o skuteczności poprawnego szkolenia. Pokłosie szkolenia na zasadzie lekko, łatwo i przyjemnie masz na każdej górce gdzie umie jeździć 1 osoba na 100, gdzie jazda składa się z serii przypadkowych ruchów i gdzie wypadki i kolizje są czymś normalnym. Uważam, że to zła droga. Narciarstwo to nie gra w kometkę przez bramę. Ppozdro
  15. Cześć No ale ja mogę tylko potwierdzić, że prawidłowo szkolone dzieci jeżdżą porządnie w wieku lat 5 a w wieku lat 8-9 jeżdżą na nartach GS już swobodnie. A nartę SL poznają w wieku lat kilkunastu jako już ukształtowani narciarze. Pozdrowienia
  16. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Przyczyny są dwie główne: - na temat dobru butów na tym i innych forach były napisane tysiące słów - sam popełniłem przynajmniej dwa syntetyczne posty na ten temat. Ale łatwiej jest zadać pytanie typu: jakie buty mam sobie kupić i ...czekać. - w dobie bootfitterów i miarek jest to sprawa stosunkowo prosta, żeby nie powiedzieć trywialna. Pozdrowienia
  17. Cześć Rzeczywiście mam wrażenie, że to był niezwykle szybko ustawiony SG ale pomimo tego chyba dość bezpieczny bo ilość DNF duża ale żadnego nieprzyjemnego upadku nie było. Pozdro
  18. Cześć Wiesz jak jest pusto, to każda jest kozacka. 😉 POzdro
  19. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Widzisz ja nauczyłem się przez lata jeździć delikatnie. Delikatnie to znaczy, że np. jestem w stanie zjechać na rozkręconych wiązaniach, ale ta delikatna jazda to jazda głównie na płaskiej narcie... Wiesz o co chodzi. Pozdro
  20. Cześć To się nazywa Dantercepies - sam musiałem sprawdzić jak to się pisze - w każdym razie trasa pod gondolą to jedna z fajniejszych tras na jakich w ogóle mi przyszło we Włoszech jeździć. Też bym tak wybrał. Gratulacje dla dziewczyn i rodziców. Pozdrowienia
  21. Mitek

    Sezon 2022/2023

    Cześć No cóż, należy współczuć koledze ale i troszkę go ganić za fakt, że nie wykorzystał rady doświadczonej osoby i nie zastosował tak często niedocenianej sztuki rezygnacji. Czytam właśnie świeżo nabytą książeczkę (całe 5 pln na bazarze) zawierającą wybór prozy taternickiej okresu przed pierwszą wojną i międzywojennego. Wczoraj padło na opis wyprawy na (bodajże Durny) Pana Janusza Chmielowskiego, który niemalże połowę tekstu, w którym rozważał umiejętności niezbędne do samodzielnych wycieczek w Tatry (pamiętajmy, że mówimy o przełomie wieków kiedy znakomita większość ruchu taternickiego i turystycznego opierała się na korzystaniu z usług przewodników) i jako jedną z podstawowych zalet taternika/turysty wskazał umiejętność rezygnacji z realizacji celu gdy ten wydaje się obarczony zbyt dużym ryzykiem. Pamiętajmy o tym zawsze. Być może Kaemie Drogi czas, który poświęciłeś na te telefony uchronił kolegów przed poważnymi kontuzjami - Szacun! POzdrowienia
  22. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Nooo, ja też zdaję sobie sprawę, że to kwestia ułomnej techniki. Wiesz trochę też wpływa na to niemożność ruchu prawego kolana w płaszczyźnie czołowej oraz ogólna asymetria, która niestety jest elementem nabytym już nie do wyeliminowania bo prawa noga pozostania już zawsze słabsza. Oczywiście nauczyłem się to korygować w czasie jazdy i tej asymetrii nie widać ale jest. Cóż zrobić... Pozdro
  23. Mitek

    Poronin - Suche

    Cześć Wiesz nie jestem w stanie mieć empatii kiedy np. swego czasu musiałem bronić takiej biednej Pani w kasie na Kozińcu, którą dwóch krewkich gości chciało wyciągnąć przez to takie małe okienko bo nie chciała zwrócić pieniędzy za karnety a był akurat opad i wyobraź sobie nie ratrakowali. Ratrakowanie jest zawsze na wieczór po jeździe a jak w nocy są opady no to chyba sam cymes narciarstwa na rano i tylko głupi by ratrakował. Pozdrowienia
  24. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć No to ja mam tak na twardym im twardszym - tym gorzej. Składam to na karb szkolenia się w innych warunkach ale może racji nie mam. Pozdro
  25. Mitek

    Poronin - Suche

    Jak czytam takie posty to mnie po prostu skręca z wściekłości. Jeżeli to wkrętka to taka dość maksowa bo w jednym poście zebrano bardzo wiele negatywnych cech niepożądanych na stokach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...