-
Liczba zawartości
14 237 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
212
Zawartość dodana przez Mitek
-
Chyba nie ma. Nawet nie wiem. Jeżeli chodzi Ci o tą klasyczną kieszeń na rękawie przy nadgarstku to nie ma - to z kolekcji sportowej. Pozdro
-
Cześć A tu jeszcze taki ciekawy przykład jak można się zagubić teoretycznie: Pozdro
-
Cześć Hmm..., Czy jedziesz śmigiem? Dobra pytanie... Smig jest zdefiniowany w polskich materiałach bardzo ogólnie jako: Seria krótkich rytmicznych skrętów wykonywanych blisko linii spadku stoku (należy dodać - z jej przekraczaniem - żeby odróżnić od girland ale to już raczej oczywiste). Dla mnie ta definicja wystarczy - reszta to teoretyzowanie. Prawidłowy śmig jest z założenia ewolucja dynamiczną, w której ważny jest rytm i pełna kontrola prędkości i... koniec. To czy jest on wykonywany czysto na krawędzi czy z elementem rotacji nie ma znaczenia bo to jest jazda praktyczna. Oczywiście nasi teoretycy wydzielili swego czasu śmig bazowy - czyli coś takiego czy jedziesz na filmikach - śmig z elementem hamującym osiąganym przez rotacje stóp zakończone wyraźnym zakrawędziowaniem nart (kiedyś był to śmig hamujący i kanon był jeszcze inny). A także powstał - skręt równoległy krótki czyli Twój Short turn jechany zdecydowanie jak najbardziej śladem ciętym. Tutaj pojawia się problem bo żeby pojechać taką ewolucję na 4 m pasie śladem ciętym trzeba mieć do tego specjalne narty - Ci idioci nawet piszą o tym w programach SITN - czyli ewolucja przywiązana jest do typu narty, co jest oczywistą głupotą z założenia. Dodam jeszcze, że nie należy kojarzyć obecnego kanonu śmigu z klasycznym wedeln Kruckenahusera bo tam występowało właśnie zepchnięcie piętek i mocne zakrawędziowanie nart ustawionych praktycznie w poprzek stoku wykorzystywane jako odbicie do kolejnego skrętu - idea przeciwskrętu. Nie wiem czy coś Ci rozjaśniłem w kwestii śmigu ale się starałem. Dla mnie to ewolucja zasadnicza, odpowiednio modyfikowana, pozwalająca na jazdę w każdym terenie i dlatego dla mnie dobra jazda śmigiem jest podstawą oceny narciarza. Fantastycznym śmigowcem prezentującym dla mnie w sposób 100% ideę nie tylko znakomitego śmigu ale i znakomitego PRAKTYCZNEGO narciarstwa jest właśnie przytoczony już gdzieś tutaj Hansi Hinterseer. POzdro
-
Cześć Jeździłem w tej kurtce w Zwardoniu. Tutaj i ja i Kacper mamy takie kurtki, tylko z różnych lat: Pozdro
-
Witam Czy Ty to piszesz do PSmoka? Chcę się tylko upewnić... Pozdro
-
Cześć Za 800 pln pewnie mogę załatwić Rossignola (jeżeli jeszcze jest dostępny) - ten w którym jeżdżę ja i Kacper. To jest HS z linii sportowej - najlepszy ciuch na narty jaki kiedykolwiek widziałem. Pozdro
-
Cześć Ja bym tego nie utożsamiał - skrętności stóp z wypchnięciem piętek. Może to wyda Ci się śmieszne ale nie potrafię dokładnie opisać różnic ale intuicyjnie rozumiem te ruchy jako coś innego. Nieco upraszczając: - przy "skrętności stóp" mamy do czynienia z rotacją stopy czyli obraca się cała narta a oś obrotu jest w obrębie stóp. - przy wypchnięciu piętek oś obrotu jest przesunięta w kierunku dziobu, który tak naprawdę może być nieruchomy, czyli klasyczne wedeln a odróżnieniu od jazdy rotacyjnej ale po łuku. Tak rozumiem różnicę.
-
Cześć Mam i rolki i łyżwy do oddania - nikt na nich nie chciał jeździć. może ktoś ma jakieś dzieci które wezmą za przysłowiowy browar? To, że ktoś lubi jeździć na nartach to nie znaczy, że na rolkach musi. Pozdro
-
Cześć Chcesz ale nie rozumiesz. Przy czystej krawędzi sztuką jest jechanie bez dociążania, czy jak to nazywasz obciążania... Skoro zaczynasz dyskusję - pokaż. Pozdro
-
Cześć Jasne rozumiem, też to mam ale w dyskusji o zaawansowanej technice lepiej unikać takich dróżek. Pozdro
-
Doucz się, a filmiki sobie znajdziesz.
-
Cześć Rozumiem i współczuję bo z takim statkiem jak jest dużo przeszkód musisz się nie lada nawalczyć. Kajak waży 22-23 kg a kanadyjka sama chyba ponad 40. Do tego rozmiar i jakie ramie jak się do wody przyssie. to zdecydowanie dwuosobowy sprzęt więc i tak szacun, że potrafisz sobie z tym radzić. No ale piękno tych małych cieków jest też właśnie w tym, że nikt ich nie tnie, że są dziewicze... Szczerze zazdroszczę bo my jeszcze sezonu nie zaczęliśmy niestety. Dopiero pod koniec maja a Wy już w pełni. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Od razu pytanka, jeżeli można. Skąd dokąd płynęliście? Czy ta woda to jest średnia czy raczej wysoka bo coś mi się wydaje, że chyba wyższa. Jak się spisuje mały Coleman, bo ja mam dwa namioty tej firmy i jak koncepcyjnie są OK, tak jakościowo mam zastrzeżenia - małe zakładki na szwach w sypialniach, mało trwałe siatki... Pozdro
-
Cześć No cóż warto pomyśleć zanim się przepisze jakieś bzdury. Wikipedia niestety nie jest zbyt wiarygodnym źródłem dla osób znających dany temat. Tworzą ją zazwyczaj laicy. Aczkolwiek np. statystyki sportowe są super. Podziwiam gości, którzy to robią. Pozdro
-
Śmig to jest technika, jedna z technik jazdy ale z racji konieczności panowania nad paroma zasadniczymi elementami technicznymi jak odciążenie, dociążenie, rotacja, synchronizacja umiejętność jazdy śmigiem jest dla mnie testem odróżniającym narciarzy słabych od dobrych. Styli w narciarstwie zjazdowym w użytym przez Ciebie rozumieniu nie ma - powinieneś to wiedzieć. Pozdro
-
Cześć Śmig jest ściśle, i prosto zdefiniowany, więc nie ma co i czego za coś, uznawać. Śmig jest najwyższym stopniem narciarskiego wtajemniczenia. Jest to oczywiste i zgodne z logiką. Pozdro
-
Cześć Ja jak chcę "naprawdę ostro pojeździć" to zawsze jadę z kimś. Rodzina, przyjaciele, znajomi w większości jeżdżą tak, że dają solidną motywację. Nieskromnie powiem, że za część jestem osobiście odpowiedzialny. Pozdro
-
Cześć No właśnie o to głównie chodzi a narta ma mniejsze jeżeli nie żadne znaczenie. Jest raczej dla dobrego narciarza kwestią podniesienia komfortu w takich czy innych warunkach ale nie warunkiem koniecznym czegokolwiek. I jeszcze - kończąc o nartach - to czy narta jest dobra czy nie widać od razu gdy się ją ogląda, weźmie do ręki itd. To kwestie szczegółów wykończenia, pewnych widocznych na zewnątrz elementów, które zdradzają konstrukcję a nie jakichś geometrycznych zupełnie nie mających znaczenia parametrów. Pozdro
-
Cześć Kolega jak nie ma argumentów - a zdarza mu się to często - to podpiera się paranoiczna interpretacją czyichś stwierdzeń. Standard, nie warto ciągnąć. Co do nart... sprawa jest dość prosta i oczywista. Jeszcze nie tak dawno jedynymi nartami o porządnej konstrukcji były narty sportowe więc oczywistym jest, że każdy w miarę ogarnięty narciarz na sportowej jeździł. Tak samo robił Master i podobnie Smoku. Od pewnego czasu jednak narty nawet w segmentach popularnych mają często bardzo porządną konstrukcję, niewiele różniącą się od desek race. Przepisy i postęp w konkurencjach alpejskich spowodowały, że narta wyczynowa GS stała się do jazdy w normlanym ruchu narciarskim mało przydatna, zwłaszcza dla osób "chcących w pełni ją wykorzystać" (uwielbiam ten popierdolony slogan). Stąd koncepcja rossignolowego Mastera - znakomitej przecież narty w sensie konstrukcyjnym i koncepcyjnym ale jest to jednak narta bardziej zbliżona do GS i fajnie idzie na szybkości. No i mamy teraz hybrydę czyli nartę wywodzącą się bardziej z SL gdzie dołożono jeszcze troszkę szerokości zachowując walory konstrukcyjne SL ale lekko ją odzierając z dynamiki. I mamy nartę o konstrukcji narty sportowej o jakiej nie śniło się jeszcze 10 czy 12 lat temu, która w pełni zadowoli nawet tych najlepszych. A że drażniący są pajace pozujący na sportowców czy mistrzowie na damskich Masterach...? Dla mnie to oczywiste i rozumiem Mastera ale nie ma co się denerwować bo goście są raczej zabawni tak na stoku jak i w piśmie i mowie. Pozdro
-
Cześć Te opinie są oczywiste po prostu. Ciekaw jestem tylko czy wiesz dlaczego? Pozdrowienia
-
Cześć Idea jest jasna tylko trzeba mieć dość szybkie kolana i znakomitą synchronizację - a może to przede wszystkim... Pozdro
-
Cześć Ja Ci powiem Marku, że odkąd przestałem szkolić nawet przez głowę mi nie przeszło, żeby organizować sobie wyjazd na narty samemu. To jakby nie mieści mi się w pojęciu narciarstwa. Podobnie jak samotny spływ kajakiem. Jedynie na rowerze samemu całkiem fajnie mi się jeździ ale to chyba wynika z tego, że na rowerze nie za bardzo da się gadać... A są ludzie, którzy uwielbiają takie klimaty... Pozdro
-
Cześć No ja ostatnio wziąłem narty, które mają lekko licząc ze dwadzieścia lat i w okresie produkcji były prezentowane jako narta freeridowa. Idealnie spełniają warunki dzisiejszych hybryd, a że do tego są obie wygięte - mają wygięte tyły, jedna deska w camber a druga w rocker, więc jest w trakcie jazdy taki element niewiadomej - co będzie...? A zdanie jedno kolegi Smoka pozwoliłem sobie wytłuścić. Jest zawodowcem, dużo jeździ - wie co pisze. Pozdro
-
Weź mnie nie przerażaj. A przejazd to ćwiczenie raczej, kto normalny tak jeździ. Niech Smoku powie o co chodziło a tą wewnętrzną taka sztywną. Pozdro
-
Cześć Jak lekarz radzi, to trzeba słuchać. Pozdro