-
Liczba zawartości
14 700 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
220
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Wiesz... byłem na CG z raz czy dwa. 😉 Ale nie wiem jak wchodziłeś na palcach w rozpiętych butach, nie wyobrażam sobie tego nawet, mało wykonalne bo by Ci noga z buta wypadała. Pozdro
-
Cześć Jeżeli chodzi o mnie to dla mnie nic w tym dziwnego. Raczej szacunek za pracę i chęć zarobienia. Mój głos był w tym wypadku, że tak powiem, ogólnie. Pozdro
-
Cześć Buty narciarskie NIE SĄ DO CHODZENIA - to oczywistość. Ale jeżeli już - a czasami trzeba - zwłaszcza jak pracowałem na stoku to się nachodziłem... I wierz mi - chodzi się w zapiętych aby stopa była w nich w miarę sztywno i wtedy wygniatasz tam gdzie i podczas jazdy - weź pomyśl chwilkę. Oczywiście chodzić musisz na ugiętych nogach wbijając przód buta - troszkę podobnie jak w rakach, Ja już nie mówię to tym, że jak masz buty rozpięte to niszczysz oklamrowanie czy paski, nabiera Ci się śniegu przez szczeliny i... wygląda się jak łajza. Ja nawet nigdy nie odważyłem się prowadzić w butach narciarskich ale kumpel jeździł po Szczyrku Dużym Fiatem bez problemu - do dzisiaj nie wiem jak On to robił. Wiesz ja wyrosłem z rajdów samochodowych - pięć lat jeździłem w zespole i przy tej okazji byłem szkolony i sporo się nauczyłem i raczej zawsze będę wolał manual. Ostatnio jeździłem paroma Lexusami RX , wszystki automaty i im samochód młodszy tym gorzej - nie dało się normalnie jechać, wszystko mrugało i piszczało, sam hamował, nie pozwalał zmienić pasa itd. Mówię Ci koszmar. Żeby to wszystko powyłączać musisz spędzić pewni cały dzień z instrukcją a niektórych rzeczy się nie da bo chronią nasze bezpieczeństwo. A później kurwa jeden z drugą nie potrafią się zachować na skrzyżowaniu równorzędnym czy prostym rondzie - zresztą jeździsz to wiesz. Pozdro
-
Nareszcie jakieś ładne zdjęcie! Tylko zazdrościć jazdy w takim otoczeniu. Pozdro
-
Cześć Znany temat Krzysztofie i jakby oczywisty co słusznie podkreślasz. Przez fora przewinęły się setki osób, które aktywizowały się przed sezonem np. w listopadzie w tematach dotyczących przygotowań czy wyjazdów. Później byli bardzo aktywni w drugiej części sezonu w tematach dotyczących... kontuzji. Pozdro
-
Zasada jest jedna od zawsze - jak zakładasz but to go zapinasz delikatnie i tak do momentu zdjęcia but ma być zapięty. Chodząc, cz też podchodząc w rozpiętych butach niszczysz je deformujesz botek wygniatasz go w miejscach, które powinny być sztywne. Do tego obcierasz sobie stopy. Dziwne, że nie wiesz tak podstawowych rzeczy. Naucz się korzystać z butów naprawdę. Pozdro
-
Program Nauczania Narciarstwa SiTN PZN edycja chyba 2005.
-
Oczywisty. Weź się nie wygłupiaj.
-
Nigdy nie podchodzimy w rozpiętych butach!
-
Cześć Ale Marku kochany. Ja nie mogę brać udziału w dyskusjach teoretycznych to przynajmniej daj się nacieszyć zdjęciami Mistrzów. Pozdro
-
Cześć Tak, masz rację, fajny tryptyk. U Stenmarka rzuca się w oczy mniej agresywna góra ustawiona w kontrze ale... to nie są te same momenty skrętu czy raczej minięcia tyczki ale rzuca się w oczy zdecydowanie bardziej frontalne i agresywne ustawienie góry. Co do ustania to ja stawiam, że na 95% ustane bo to wyrwane ujęcie nie sprzedaje całości. U Hermanna, którego wielokrotnie analizowałem nieprawdopodobne było, że większość była nie tyle ustana co w całości kontrolowana, Jest taki dość szybki lewy za garbem na trasie, chyba w GaPa gdzie ustawiasz się w skręcie i lecisz. Tam gdzie inni się prostowali i szukali nartami śniegu aby ustać On zachowywał pozycje zjazdową przez cały czas (no może lekko kontrolując równowagę rękami). Lapał śnieg samym tyłem wewnętrznej narty i od razu tym kawałkiem krawędzi potrafił prowadzić skręt aż do dostawienia zewnętrznej. Pamiętam - mam to gdzieś nagrane jeszcze na VHS, że był jedynym, który to miejsce pokonywał z taką pewnością i w taki stylu. A Tomba z czego się potrafił ratować...? Magicy, nieprawdopodobnie sprawni... Pozdro
-
Cześć No właśnie. I niech mi później ktoś spróbuje wmówić, że Kristoffersen jeździ ładnie... 😉 Tutaj chyba ułamek sekundy później. W każdym razie już "praktycznie" w następnym skręcie, Mistrz! Pozdro
-
Cześć Oj Panowie, post miał być po prostu dowcipny i tylko dowcipny, żadnych podtekstów. Trochę dystansu może. Ja wprawdzie nie jeżdżę w SPD ale w teren mam zupełnie inne buty. Nie robiłbym przecież idiotki z mojego Rybelka. A co do tych halówek, to możecie się śmiać ale na pedałach leżą idealnie i jeszcze mi nigdy noga nie spadał nawet na mokro. No oczywiście maja trochę wad ale i tak największą jest to, że (pomimo, że buty piłkarskie fasowałem sobie dziesiątki razy) są pół numeru za duże. A te buty Rybelke są znakomite - tak je ocenia - bardzo wygodne, pomimo że twarde i wyjątkowo ciepłe od dołu. Zimno od zelówki to wada większości butów kolarskich. Rybelek stosował swego czasu wkładki hokejowe kupowane u Szafrańskiego - znakomite. Twoje Wiesław też trzymają klasę - wiadomo Adidas. 😉 Pozdro
-
Cześć Mnie też zaintrygował COM i zbadałem trochę temat. Więc jest tak: Jak masz adres mailowy to tam na końcu może być albo kropka pl - .pl albo, i tu uwaga. kropka COM kropka pl. - .com.pl I to właśnie jest ten COM. Po co, nie wiem. Pozdro
-
Cześć No właśnie co do butów, oto przykład butów MTB: Mniejsze to buty firmy Scott z blokami, chyba nawet jakiś dość wysoki model. Zwraca uwagę parę rzeczy: - wymyślny sposób zapinania - na jakieś linki i rzepy - jak się spierdoli raz, to koniec - jakiś kolor od czapki, w ogóle perłowe...?? - zapewniam, że są sztywne, ciężko się zakłada o chodzeniu nie mówiąc - zelówka z jakimiś występami i przykręcanymi korkami, jakby to kurde miały być buty do piłki - a w ogóle to małe Model drugi to znakomity sprzęt legendarnej firmy Adidas. Obuwie wprawdzie nie jest dedykowanym do roweru ale stało się nim arbitralną decyzja użytkownika jak Fontanna Duchampa stała się dziełem sztuki. - wiązane na bawełniane sznurowadła, które można podmienić byle sznurkiem i, które na mokro znakomicie i na zawsze (do wyschnięcia) trzymają - but jest delikatny i przyjazny dla stopy, nawet mocno zawiązany nie uwiera a pojawiające się gdzieniegdzie luzy polepszają wentylację stopy - delikatna kauczukowa zelówka wspaniale klei się do każdego rodzaju pedałów, nie trzeba mieć żadnych pinów, zamków ani innego badziewia, pozwala idealnie dozować nacisk a jednocześnie zagrać w gałkę na hali (niezamierzona uniwersalność) - nienachlana elegancja w stonowanych barwach czerni pozwala użyć obuwie również w sytuacjach oficjalnych np. pogrzeb, rozmowa o pracę, wynoszenie śmieci... - wyjątkowa trwałość oraz uniwersalność za niewygórowaną cenę - prawie 5 razy taniej niż model powyżej to dodatkowy atut. Co wybieracie? Skomplikowany drogi snobizm i bezguście czy dyskretną elegancję i uniwersalność za niewielkie pieniądze. Nie dajcie się robić a balona zbędnymi bajerami. Serdecznie pozdrawiam -
-
Cześć Mnie najbardziej bawi to, że w tym temacie Ty pytasz i próbujesz się czegoś nauczyć, dowiedzieć a jesteś osobą, która ze znanych mi forumowiczów (w sensie mojej wiedzy jak jeżdżą) jest jednym z najnowocześniej i najczyściej jeżdżących. To naprawdę jest zabawne momentami... Apeluję więc do kolegów teoretyków o odwiedzenie Zwardonia w celu spotkania i omówienia sprawy wewnętrznej i wysokiego stania na stoku. Po takim wyjeździe od razu na 100% będzie wiadomo kto ma rację a kto nie. Pozdro
-
Cześć Jasne Panowie, jeżeli coś jest równie funkcjonalne i tu i tu to po cholerę dublować. Niestety niektórych rzeczy nie da się obejść. Kieszonki na plecach czy zamek w kurtce na plecach aby się do kieszonek dostać, znacznie więcej miejsca na tyłek w spodenkach i spodniach - bo pozycja siedząca. Przedłużone plecy w kamizelkach i kurtkach. Z kolei w narciarskich przeszycia klinowe kształtujące nogawkę, krótsze niż w normalnych spodniach nogawki, podwyższony pas z tyłu - to rzeczy niezbędne i nie chodzi nawet o wygląd, choć dobrze uszyty ciuch dodaje punkty ale przede wszystkim dostosowanie kroju do sposobu użytkowania. Pozdro
-
Cześć Wiesz sprawdziliśmy się swego czasu na Suwalszczyźnie. Islandia to nie była ale wiatr siekący deszczem nas dokumentnie załatwił. Kumplowi to nawet kurteczkę podarło. nie chciałbym jeździć w takich warunkach ale czasami nie ma się wyboru. Mnie raczej chodziło o zachowanie pewnej dozy spokoju przy jeździe pod wiatr, który znacząco hamuje. Natomiast porywy boczne... Rybelka kiedyś przestawiło o prawie metr na moście przy wyjeździe zza filara. No... miała kwadratowe oczy przez moment, miała. 🙂 Pozdro
-
Cześć. To jest przecież narciarka a nie narciarz. :) pozdro
-
Cześć To nie jest pozycja pochylona tylko wychylona czyli taka gdzie środek ciężkości jest przed podstawą w odróżnieniu od odchylonej w której jest za. Pochylenie stosujemy do określenia np. pochylenia tułowia, głowy itd. Pozdro
-
Cześć Jeżeli chcesz utrzymać jako takie tempo to nie jest to taka bezproblemowa sprawa tym bardziej jak wiatr jest nierówny. przy bocznym po prostu trzeba uważać i tyle. I nie chodzi o to, żeby wiatr oszukać (pociągiem, doborem trasy czy innym sprytnym wybiegiem). Chodzi o to aby go pokonać. Pozdro
-
Cześć Coś mi się zwaliło, sorry. Pozdro