-
Liczba zawartości
15 361 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
227
Mitek's Achievements
-
Cześć Na przygotowanych trasach problem nachylenia jest raczej pomijalny. Oczywiście gdy jest stromo i bardzo twardo - trzeba orać albo przelecieć. Fajną zabawą - ćwiczeniem - jest przejeżdżanie z płaskiego na strome czy bardzo strome bez złamania rytmu jazdy. Pozdro
-
Cześć Ale te cztery dziesiąte też są niezłe. Pozdro
-
Kordian myli...???? Pozdro
-
Cześć Pierwszy rok geologii kończy się miesięcznym kursem terenowym, którego zaliczenie organizowane było w formie biegu terenowego ze stacjami na których musiałeś odpowiadać na pytania, analizować odsłonięcia itd. - taki sprawdzian pracy w terenie. Podstawowym sprzętem każdego geologa (oprócz młotka) jest Meridian czyli kompas geologiczny, wyposażony w elementy do mierzenia biegu i upadu warstw geologicznych. Przy pomocy tego prostego urządzenia można też zmierzyć nachylenie zbocza, oczywiście uśrednioną i przybliżoną do 2-3 stopni - dokładniej co dość oczywiste się nie da. Byłem z kumplem na tej stacji gdzie jedna młoda studentka miała zmierzyć kąt nachylenia stoku na którym stała. Po pomiarze podała wynik - 75 stopni. "Czy stoi Pani bez kłopotu na tym stoku? - zadał pytanie kolega. Tak! Czy może Pani pokazać dłonią nachylenie 75 stopni? - padło kolejne pytanie I dziewczyna pokazała dłonią prawie pion. Więc jak Pani sądzi, czy Pani pomiar jest prawidłowy? Tak, 75 stopni, padła odpowiedź." Są takie przypadki, może starsza siostra... Pozdro
-
Cześć Czyli tata miał talent bo na zdjęciach wygląda jak osoba wiedząca dość dobrze o co w narciarstwie chodzi. Tatry mieszczą się w jednej walnej dolinie alpejskiej ale tam nigdy nie jeździłem w tak skrajnych pogodowych warunkach jak na Kasprowym. Ich niewielkie rozmiary są poniekąd odpowiedzialne za tą pogodową dynamikę. Pozdrowienia
-
Cześć Beata kolejny temat sztuczny. 5cm nie ma absolutnie żadnego znaczenia, adaptujesz się i tyle. Pozdro
-
Cześć To musiało być gdzieś powyżej Murowańca gdzieś na stokach Uhrocia sądząc po widoku na Kościelec i Zamarłą a może to taki skrót obiektywu? No i skandaliczna w ogóle sprawa czyli brak u Pana kasku oraz odpowiednich dedykowanych ciuchów z membranami. Mam też wrażenie, że buty mogły nie być dopierane przez profesjonalnego bootfittera i mogą mieć złe kąty pochylenia. O nartach niedostosowanych do warunków nie wspominam. Chociaż może siłe wypięcia wiązań na maszynie zbadał... Również zaczynałem na bardzo podobnym zestawie wyposażonym w kandahary, chyba Kadra 1 albo 2. Pan na zdjęciu ma pewnie inne wiązania bo Kadry zaczęli produkować dopiero w latach 60-tych. Pozdro
-
Cześć Nie, no to oczywiste Maćku ale Norwegowie muszą udowadniać, znaczy nie muszą bo i tak nie udowodnią. Narty lub zbliżone do nich konstrukcje do poruszania się po śniegu były znane w Azji i Ameryce co najmniej równolegle - w sensie czasu. Pierwsze narty w Polsce to Stanisław Barabasz 1888. Ale myślę,że były już wcześniej. Wtedy to były techniki oporowe oparte na jednym drągu. Telemarku używamy bo to naturalna technika w tamtych i...każdych czasach, uwzględniając wolną piętę. Zdarsky jednak nie był norwegiem. Poza tym... to nie ma najmniejszego znaczenia bo jest to po prostu osiągnięcie nas,.. czyli ludzi - gatunku biologicznie zdefiniowanego, i tyle. Telemark obecnie jest jedynie nazwą historyczną. O historii narciarstwa zróbmy Maćku temat - fajny pomysł. Pozdrowienia
-
Cześć Dzięki za wyjaśnienia, choć mniemam, że chodzi o rok 1883 ale ta data pachnie mi jakimś daleko idącym uproszczeniem i dobudowaniem sobie fajnej historii przez Norwegów - pewnie opisano ją Holmenkollen elegancko. Drugi element jest oczywisty z punktu widzenia zaślepienia wieków średnich ale koncepcja bojaźni bożej wymyślona dużo wcześniej dzisiaj też działa bez mydła. Pozdro
-
Cześć We wkurwianiu nas osiągacie powoli mistrzostwo. Jak dojdzie do setnego razu zrobię Wam specjalne koszulki. Zajebistej zabawy życzymy Pozdro
-
Cześć Tak to był bardzo dobry sezon dla Andrei Slokar. Pamiętasz może, Ona wygrała równoległy 3 sezony temu, tak nagle, później chyba od razu kolejny SL... Pojawiła się nagle gdy Bucik miała ugruntowaną pozycję liderki Słowenek i ... dupa. Dwa sezony absolutnego zera, spadła chyba nawet poza 30. No i teraz się odrodziła a to taka sympatyczna zawodniczka i fajna dziewczyna. Swoją droga jak ktoś ma wątpliwości co do siły potrzebnej w nartach wyczynowych to nich sobie popatrzy na zdjęcia dziewczyn w kostiumach kąpielowych czy w ogóle jakichś innych niż narciarskie, bardziej kobiecych ciuchach. Z facetów mnie osobiście ciszy piękna walka o powrót Muffa-Jeandet. Startował w sezon z numerami powyżej 60 i dał radę, podobnie Daniel Yule. Cieszy również osadzenie się w czołówce GS drugiego Belga, choć nas akurat sukcesy Marchanda i Mease powinny raczej przerażać niż cieszyć no ale u nas jest narciarzy sportowych bez liku ale nie potrafią zdobyć finansowania i swobody. Może olanie struktur i występowanie pod inną flagą jak to zrobiła panna Colturi byłoby receptą, ale do takiej akcji trzeba mieć papiery na jeżdżenie w genach a nie być zwycięzcą dziecięcych slalomów w Białce. Pozdro
-
[ Buty Narciarskie ] Jakie buty wybrać ?
Mitek odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Cześć Wiem, teraz rozumiem. Im ktoś bardziej jeździ dla siebie tym więcej pisze o swojej jeździe, wstawia filmików ze sobą itd. To odwrotna proporcja - dzięki za wyjaśnienie Edwinie Drogi. Pozdro -
Cześć A co powiesz o Panach. Loic Meillard drugi przejazd... genialny. Porównując to z bezładną miotaniną Braathena, którego zresztą bardzo lubię, ale pojechał tak jakby w ogóle nie odczytał warunków. Za to szczere gratulacje dla Kristoffersena, któremu z kolei specjalnie nie kibicuję ale cenię za niezwykłą mądrość taktyczną pewność i konsekwencję. Należało mu się jak powiedział Loic. Pozdro PS No to teraz spokojnie możemy oglądać Mistrzostwa Świata w łyżwiarstwie figurowym. Nijaki Malinin... niesamowity poziom. Pozdro
-
Cześć Panie dały Shiffrin wygrać bo w domu i smutna była, że długo nie jeździła. Widziałeś jak się starały żeby przegrać. Tylko Niemka nie zrozumiała. Do Slokar nie można mieć pretensji bo jechała tak żeby wypaść i jej się nie udało po prostu. A myszkę Miki też lubię oczywiście. Pozdro