Robak
Members-
Liczba zawartości
220 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Robak
-
Kosmyk, wszystkiego Najlepszego od imiennika
-
Wszystkiego co najlepsze dla Skandal i Scatmana.
-
Spokojnie wszystko będzie chodziło, śniegu powinno być w bród. Na "majówkach" '08-'09 na których byłem, w nocy były opady świeżego śniegu (zwłaszcza 2008) i to w całkiem sporych ilościach a za dnia słoneczko. W sobotę (np. 30 kwietnia), jeśli wypadnie ci tam przebywać, może być całkiem tłoczno ale w niedzielę wyraźnie będzie luda mniej a w dni powszednie można być pewnym pustych stoków, no może poza "tyczkującymi" zawodnikami.
-
Nie tak dawno padła na forum propozycja zbudowania stoku narciarskiego na hałdzie fosfogipsów, położonej nad Wisłą Śmiałą w okolicach Wiślinki. Niestety, skład tej "góry" jest raczej toksyczny lub w najlepszym wypadku bardzo uciążliwy dla środowiska i przerabianie tej wyniosłości jest póki co, niemożliwe. Ale, ale, ale ... Zapewne niewiele osób zamieszkałych w Gdańsku wie, iż swego czasu w tym mieście funkcjonowały dwa stoki narciarskie !!!. Pierwszy z nich usytuowany był na terenie Piecek-Migowo czyli miejscu popularnie zwanym Moreną, od nazwy spółdzielni mieszkaniowej, która też wybudowała całą infrastrukturę. Stok ten a raczej stoczek, położony jest /umownie/ przy ul. Powstania Listopadowego i powstał gdzieś pod koniec lat 80-tych. Stok posiadał nawierzchnię z igelitu i można było z niego korzystać także latem. Do wyciągania narciarzy w górę służył wyciąg zaczepowy, zwany także "wyrwirączką". Szczerze to ani razu nie zdarzyło Mi się z niego korzystać choć wiedzę o jego istnieniu posiadałem wobec wielokrotnych namów znajomego by z tej formacji skorzystać latem. Cóż, jakoś czasu znaleźć nie mogłem a kiedy już niby się znalazł /ten czas :)/, to teren ten funkcję swą utracił. Różnie się mawiało na mieście, co do użytkownika tegoż obiektu ale jedno nie podlega żadnej wątpliwości. Stok został podpalony /prawdopodobnie celowo/ i tu jest bez znaczenia jakie motywy za tym stały. Budynki w których był barek, wypożyczalnia itd, też został podpalony, potem do cna zdewastowany i na chwilę obecną nie ma po nim też żadnego śladu. Stok miał w sumie nie więcej jak 100-120 metrów a całość funkcjonowała do /bodaj/ 1995 roku. nr 1 - sierpien 1994, foto: Maciej Kosycarz nr 2 - rok 1990-1991, foto: z FDG /Forum Dawny Gdańsk/ nr 3 - resztki igielitu nr 4 -stan z końca lat 90-tych, foto: 3-4, moje.osiedle stan na dziś 4.12.2010, foto: autor Drugim miejscem w Gdańsku gdzie można było zjeżdżać na nartach, był stok na końcu ul. Michałowskiego na styku Oliwy i Wrzeszcza a dokładniej na "Osiedlu Młodych". Stok ten powstał prawdopodobnie nieco później niż powstałe tamże osiedle zapewne w połowie lat 60-tych. Było to coś w rodzaju sopockiej "Łysej" i nawet ponoć była tam niewielka skocznia narciarska. Także i na tej górce wjeżdżało się za pomocą "wyrwirączki". Kiedy ten stok przestał to funkcjonować, niestety nie wiem ale przypominam sobie że będąc z wizytą u znajomego który wówczas mieszkał w pobliżu, widziałem z okien ten stoczek wraz z rozpiętą stalową linę wyciągu. Było to pod koniec lat 70-tych może w roku 80-tym i ponoć kilka razy w sezonie było to "ustrojstwo" uruchamiane. Potem nadeszły trudne lata i wszystko padło. dzisiaj akurat byłem w pobliżu więc nie omieszkałem zrobić kilka zdjęć ku potomności a i przy okazji napisać o tym wątek. Cóż było, minęło ...
-
Potwierdzam Swego czasu na Allegro sprzedawałem dwie pary nart i albo ceny oscylowały w połowie cen nart wylicytowanych /czyli circa 80,- PLN/ albo odmawiano wysyłki osobie nie mającej umowy. Ostatecznie wysłałem poprzez firmę w której pracuję, z obciążeniem mego wynagrodzenia. Dwie wysyłki DHL po 16,50 + VAT +40,26 złotego czyli na jedną wysyłkę 20,13. Ale podkreślam, uzyskałem zgodę szefostwa mojej firmy.
-
Na stare narty, te nie taliowane zwykło się mawiać "ołówki" lub "sztachety". Ta druga nazwa sugerowała ich doczesne i raczej trwałe miejsce, do wykorzystania w domowym gospodarstwie. Znalazłem zdjęcie jak można je w domowych warunkach wykorzystać trochę inaczej czyli ... ... jak zabezpieczyć mieszkanie przed niechcianymi gośćmi :D:D [ATTACH]16162[/ATTACH] P.S. Oczywiście umieściłem to w dziale narty bo w końcu coby nie było to jest sprzęt narciarski:rolleyes: Załączone miniatury Użytkownik Robak edytował ten post 17 listopad 2010 - 12:06
-
Uwaga przekret - czyli jak Austriacy oszukuja.
Robak odpowiedział globtroter.org → na temat → Hyde Park
Ale się wyjątkowo uparłeś na te podawane info. Pisałem wszak o zawyżaniu ilości kilometrażu, że każdy kto np. był na Molltalu wie iż podana tam długość wszystkich tras czyli ok. 50 km jest wyssana z palca i potrzykroć sa liczone te same fragmenty nartostrad. Tylko że jeśli dla Ciebie jest to istotną sprawą czy jest tych kilometrów w ośrodku tyle ile pisze a nie jak fajne sa w tychże trasy, jaka wspaniała atmosfera, jak znakomicie przygotowane stoki, infrastruktura czy wreszcie klimat, etc, etc, etc to dyskusja z Tobą nie tylko przybiera postać jałowej ale powoli staje się bez sensu, bo w rzeczy samej - jedni wolą dłubać w nosie a inni w d... . Ja po prostu jadę na narty a Ty zapewne po coś innego. OT -
Uwaga przekret - czyli jak Austriacy oszukuja.
Robak odpowiedział globtroter.org → na temat → Hyde Park
Akurat pietrowSKI Mnie ubiegł w odpowiedzi. Co do rzetelności wieści z internetu to w mnóstwach wypadków są one takie jakie są. Jeśli Ktoś w argumentacji posługuje się np. TYLKO Wikipedią to dyskusja czasami bywa trudna, bowiem owo źródło wiedzy ulega ciągłym modyfikacjom i to nie tylko w sferze aktualności ale też historii czy interpretacji zdarzeń. Zatem jak się tu powoływać :eek: Ale Ja nie o tym. Twój wpis ma cechy przekazu treści żadnej, czyli treści z których naprawdę nic nie wynika. To że w różnych ośrodkach działy marketingowe "podrasowują" dane to nic dziwnego raczej, stąd tez uwaga, poniekąd z Mojej strony pełna sarkazmu (a może i złośliwości) już w pierwszym zdaniu. To że Ktos napisze coś błędnie (idiotycznie, głupio, fałszywie) nie oznacza żeby tę informację powielać. Ba, czasem nawet dane oficjalne i prawdziwe mogą też niczego nie wnieść do dyskusji. Tu choćby Twój przykład sprzed niewielu dni, gdy z jednej strony pisząc o Schladming/Dachstein wyciągając dane tamtejszych górek (zbyt niskie) uznałeś teren za wyjątkowo ryzykowny narciarsko, w zamyśle nieodpowiednio naśnieżony. W tamtej dyspucie padła odpowiedź że jest inaczej a że i Ja tam byłem i w październiku i w kwietniu jeździłem tam na nartach w bardzo dobrych warunkach, więc też wiem że porównywanie wysokości w ośrodkach może przynieść fałszywe wnioski . A jako że pisałeś iż tam właśnie nie byłeś, ergo odnosiłeś się do powyższego terenu czysto teoretycznie, nie empirycznie. Podjąłem zaś temat skipass'ów całosezonowych, bowiem one determinują czas trwania przygody z nartami, tudzież regionu w którym przyjdzie Nam jeździć a porównałem karnety austriackie z włoskim by wskazać jak spora różnica jest w cenie na korzyść działań austriackich. Tak więc czy tytuł tematu - Uwaga przekret - czyli jak Austriacy oszukuja. jest aby na pewno prawdziwy ??? Sezon niedługo (choć juz wielu śmiga) i wiem że jest nerw ale spokój, spokój i raz jeszcze spokój i będzie dobrze. Pozdrawiam -
Uwaga przekret - czyli jak Austriacy oszukuja.
Robak odpowiedział globtroter.org → na temat → Hyde Park
Jeden lubi grzebać w nosie a inny w d.... . Jedni wolą święta Bożego Narodzenia inni Wielkiejnocy (jak mawiał klasyk o wyższości jednych nad drugimi). Wpis tak po prawdzie jest o ... niczym i nie usprawiedliwiają go emotikony zawarte w ostatniej linijce tekstu sugerujące że jest to ironia, bo tekst powyżej temu przeczy. To że w Austrii w wielu ośrodkach trasy sa liczone podwójnie to już wiedzą niemal wszyscy którzy na austriackich stokach bywali, jednak styl podejścia przez autora do niektórych tez jest zdumiewający czy wręcz nawet dopuszczający fałsz i manipulację. Ze wszystkich podanych przykładów terenów narciarskich w Austrii (a kilka wręcz pominięto) nie podano najważniejszego CENY !!! Tak więc jeśli skipass całosezonowy, w tak tutaj cukierkowo przedstawianym rejonie czyli Dolomiti Super Ski kosztuje 660,- € w zakupie do 23.12 zaś od 24.12 720,- € za okres 27.11.2010 do 25.04.2011 to w porównaniu mamy: - All Star Card /1067 km, nawet oszukanych/ - 520.- € do 6.12. i 585,- € po 7.12 - Salzburger Super Ski Card /2300 km, tu też nieprawdziwe dane !/ - cena jak w All Star Card - Top Ski Pass Karnten /1028 km, o tu oszustwo na 100% bo jest Molltal/ - 483,- € do 8.12. 503,- € od 9.12.; /kupujesz we wrześniu jeździsz do maja/ - Ski Amade /860 km, kant, kant, kant/ - 440,- € do 6.12. 470,- € od 7.12. - Tirol Snow Card /UWAGA, UWAGA ponad 3.500 km tras !!!, to jest dopiero MEGA PRZEKRĘT/ - cena jest jedna 608,- € a ważny od 1.10.2010 do 15.05.2011 Tak więc z powyższego wynika że pisanie materiału i porównywanie go tylko w części zafałszowuje i zaciemnia całkowicie obraz. Jeśli Ktoś lubi Włochy, jedzie do Włoch, jeśli inny woli Francję jeździ tamże, z kolei jeśli Ktoś lubi jeździć w Alpy to tam się po prostu znajduje. I tyle wystarczy -
Recon Zeal Optic Transcend Recon Instruments wprowadził na rynek w dniu dzisiejszym (na razie tylko w Kanadzie i USA) tj. 10 października 2010 r, urządzenia do nawigacji GPS wbudowane w gogle. Jest to udoskonalona wersja i stworzona we wspópracy z firmą RECON, wersja gogli które pojawiły się jako projekt w lutym br., pod nazwą Zeal Optic Transcend firmy Zeal. Istnieją dwie wersje urządzenia. Wyglądają tak samo, a różnica leży w opcjach szkieł. Droższe okulary Transcend SPPX posiadają soczewki fotochromatyczne (z barwą od jasnożółtego do ciemnoróżowego lub bursztynowego) i z polaryzacją, natomiast w modelu SPX wyłącznie z polaryzacją. Pomimo różnic w szkłach (tylko !!!) , oba modele posiadają te same możliwości informowania o prędkości, wysokości, przebytej odległości, temperaturze, czasie i inne. Wszystkie informacje są wyświetlane tak, aby były w zasięgu wzroku, lecz jednocześnie nie kolidowały z tym co widzi sportowiec podczas wykonywania ruchu. Sterowanie dokonuje się za pomocą trzech przycisków po prawej stronie gogli. Recon-Zeal Transcend posiada interfejs oprogramowania w wersji, open source, tak więc producent jest tutaj otwarty do działania niezależnych programistów na rzecz tworzenia aplikacji na te modele gogli. Dane: Pełny GPS, wyświetlacz LCD wewnątrz gogli, realny czas, prędkość, przewyższenie, obrót, stoper, złącze USB do komunikacji i analizy danych w komputerze, nakładki map Google, waga 257 gram, akumulatorki Li-ion, 7 godzin pracy. Wyposażenie: twardy ochronny futerał na gogle, ładowarka micro-USB, adapter zasilania EU-USA, oprogramowanie firmy RECON, nakładka Google do przeglądania map i sporządzania statystyk, wykresów itp. OS: oprogramowanie zgodne z PC i MacOS, angielska i francuska wersja językowa, angielski i metryczny system miar. Model SPPX dodatkowo umożliwia zmianę zabarwienia szkieł od jasnożółtego do ciemnoróżowego lub bursztynowego (fotochromy) Cena: SPPX – 499 USD, SPX – 399 USD Kilka zdjęć nowych gogli oraz filmik http://www.youtube.com/watch?v=r6I41OTueX8&feature=related
-
Tia, te Saphiry są określone w ogóle jako ... męskie, Łoł !!! ale zastanawiająca jest jedna z nart, bo ma dwie wklejki, dwa przeszlify i wyraźne pęknięcie przy jednej z wklejek. Akurat krawędzie jeszcze takie złe nie są (choć tyłów nart nie widać bo albo źle sfotografowane albo ich faktycznie nie ma !!!) ale stan wiązań i przodu płyt pod wiązania, wyraźnie wskazują na spore ich zużycie. No i ten opis: NIE KATOWANE W POLSCE być może i nie w Polsce ale KATOWANE na pewno.
-
Tu masz sporo informacji na temat całego ośrodka Saalbach - Hinterglemm - Leogang http://www.skiforum....hlight=saalbach Skorzystaj z wyszukiwarki u góry po prawej stronie ekranu Info o ośrodku są także tu: http://forum.gazeta....ilka_pytan.html http://forum.gazeta....10_02_2008.html Kto szuka nie błądzi
-
Heh, skoro nie Kaszuby to może ... Kotlina Kłodzka. Dla Mnie to jest jedno z najbardziej fantastycznych miejsc w Polsce. Region trochę (jeszcze) jest zapuszczony ale może to i lepiej, przez to mniej tłumny. Można tam zrobić małą objazdówkę albo stacjonować w Zdroju, do wyboru Kudowa, Polanica, Duszniki. Skoro to propozycje to tak wrzucam Pozdrawiam
-
Bondy, to mogę oglądać w nieskończoność, zaś rzeczona scenka narciarska z odcinka "Tylko dla Twych oczu" poniżej. http://www.youtube.com/watch?v=x8W-sVrCw-k&feature=related scena narciarska dopiero od 3 minuty ale za to całe 7 minut JAZDY !!! Dla miłośników zaś Bondowych piosenek, deserowo piosenka z tegoż w wykonaniu Sheeny Easton http://www.youtube.com/watch?v=JP4xXjW97ko No to do wieczora :) P.S. W filmie jest tez "POLSKI" akcent. Śmigłowiec Mi-2 jest na polskich znakach SP przemalowanych na 8P a była to jedna z maszyn opylających pola w Grecji w owych czasach. No była taka dyscyplina eksportowa
-
Pepe, 100 latek w zdrowiu i pomyślności i do rychłego zobaczonka :)
-
Mareczku, no to cyk ... po pięćdziesiątce No i zdrówka życzę.
-
Pytanie skierowane co prawda do Konrada ale z tym paliwem to bym tak nie demonizował a i z czasem także. Już zapewne wiesz jaki jest zakres cen na przełęczy (drogo czy bardzo drogo) czy na dole w Tropolach (też nie najtaniej) to jeśli znajdziesz całkiem zgrabne kwatery w odległości ok. 10 i więcej km, za to o 10 czy więcej Euro mniej za dobę na osobę, to przy tygodniowym pobycie tamże, paliwo na powrót do Polski spokojnie uzbierasz gratis. Poza tym wybierając Tropolach z góry decydujesz się że każdego dnia będziesz wracała na dół albo gondolką Millenium albo trasą nr 80 czyli Carnią. Innego wyjścia nie ma. Sama trasa jest oki ale pod koniec dnia a zwłaszcza gdy już trochę cieplej i słońce długo operuje, jest naprawdę męcząca. Tutaj mały opis: http://www.nadechy.p...pic.php?f=3&t=3 pzdr
-
Jakie narty okazały się najgorsze w Waszej karierze ?
Robak odpowiedział lobo → na temat → Narciarstwo
Co do najgorszych nart to trudno jednoznacznie coś powiedzieć jak z tym jest, bo wiele rzeczy zależne było od tego, czy w danym momencie Ktoś tam reżimu technologicznego dotrzymywał czy też nie, czyli lepszy materiał z "wsadem z importu", lepszym klejem czy większą starannością. Mnie np. bardzo trudno jeździło się na nartach z serii ALU, zaś nartę z serii EPOXY (pożyczone) rozwarstwiłem, co stanowiło nie lada problem, bo jak tu wcześniej LOBO zauważył raz że reklamacje to nie w tamtych czasach, zaś dwa chętnie bym odkupił tyle że nie było gdzie :eek::eek::eek: itd. . Kiedy zajeździłem do cna swoje RYSY Metal (łoł , czołgowate były ale bardzo trwałe i po dopasowaniu się do nich całkiem zgrabnie i przyjemnie się na nich jeździło) to przesiadłem się na jakieś czeskie (bodajże) ARTIS'y które miały niewątpliwie dwie zalety, były bardzo lekkie i dość łatwo wchodziły w ześlizg ale nic poza tym. Całe szczęście że miałem też pod ręką Rossignole jakieś seledynowe z serii VC chyba ??? P.S. Przy dużych brakach sklepowych jeździło się głównie na tym co było dostępne, gdyby był wybór jak obecnie, wtedy niewątpliwie dużo więcej krytycyzmu bym wyraził niźli było nie było, nostalgicznych (przez lata zatartych) wspominek. -
Tia, teraz wiem na czym polega Mój błąd że Ja w styczniu na narty nie śmigam:rolleyes: JAREK, ZDROWIA, UŚMIECHU I MNÓSTWA NAJLEPSZEGO CO SIĘ TYLKO ZDARZYĆ MOŻE Robaczek
-
Więc było to tak. W tygodniu jakoś się zdzwoniliśmy z bzdurką że może w weekend wyskoczymy na nartki do Naszej Szwajcarii ... Kaszubskiej. Coś Mi w sobotę jednak wypadło i zostałem w domu, telefon w sobotę wieczorem do bzdurki - jak było?, a Ona że niewiele luda a po drodze uwidzieli taki fajny stok w Przywidzu. Heh, fajny jak dla Kogo i powiedziałem Jej że na tym stoku najbardziej w oczy rzuca się ... płaskość. No dobra, umówiliśmy się że spotkamy się w Przywidzu, w niedzielę. Ok. 15 wyjechałem więc z Leszkiem. Droga była biała, cóż, to raptem droga lokalna ale źle aż tak nie było, nawet z 70 km/h dawało się wycisnąć. Przyjechaliśmy, stanęliśmy do kolejki i mówię - 2x po 10 wjazdów, Pani (z okienka) na to - a wyjeździcie ???!!!, Ja zdumiony:eek: - Jak to ?!, co to 10 wjazdów !!!, a Ona - no nie jestem pewna:cool:, może jednak 5 ????????????. Mówię - dobra, dobra, kłócił się nie będę, NIECH BĘDZIE TE 5 WJAZDÓW. Odszedłem od kasy, dzwonie do bzdurki, machamy łapkami, znaczy odnaleźliśmy się. Po chwili idziemy do wyciągu (Leszek coś tam w serwisie musiał poprawić) i patrzymy a Aga zasuwa do kasy. - Co jest ?, pytam, a Ona - idę zwrócić karnety !, - czemu ?, pytam, - bo jest przerwa techniczna i to ponoć nie pierwsza dzisiaj. No oki, zatem i Ja idę zwrócić karnet, w końcu wyciąg ma ruszyć za pół godziny (jak ruszy !!!) , nie chcę więc czekać, wolę pojechać do Koszałkowa. Stoimy przy kasie, a tam dramat, Pani nie chce zwracać pieniędzy za niewykorzystane punkty i domaga się paragonu fiskalnego:confused: Ktoś tam się schyla, podnosi jakiś paragon jakie zwykle się zostawia po odejściu od kasy, Pani z GĘBĄ - a czemu taki pomięty !!!. (tu emot wskazujący na pewną emocjonalną dygresję spowodowaną głębokimi przemyśleniami odnośnie włodarzy Przywidza). Wiadomym jest przecież, że Każdy narciarz wozi ze sobą lapka, neseser i inną walizkę na dokumenty potrzebne do zakupu np. karnetu wielkości, no nie będę pisał bo każdy wie jakiej wielkości. Zadyma, ludzie są (szkoda że admini nie pozwolą Mi na napisanie co myślę:eek:), powiedzmy wściekli,. No złodziejstwo w biały dzień, skandal, granda. Na szczęście dopiero odszedłem od kasy i jakies tam paragony miałem w kieszeni, więc jakoś bezboleśnie odzyskałem to co przed chwilą wpłaciłem. (tu emot wyrażający radość z powodu farta, bo przecież równie dobrze mogłem być zastrzelony np.) Zwinęliśmy się i pojechaliśmy do Wieżycy. Luda tam niewiele ale za to sporo muld. Najciekawsze zjawisko jakie dane było Mi tam zobaczyć, to spora grupa deskarzy, przy czym nie zauważyłem by choć jeden pojechał te 250 metrów (bo tam na pewno nie ma 300-stu) bez upadku i to Oni a nie muldy byli największymi przeszkodami na stoku. Ogólnie w skali od 1 do 6 dla Przywidza stawiam ocenę ... -3. Ja już kończę a jeśli bzdurka by coś chciała dopowiedzieć to niech pisze, tyle czy warto:confused:, choć może warto aby przestrzec przed tym ośrodkiem. Pozdrawiam uczciwych, tych z Przywidza wcale.
-
Właśnie wróciłem. Śniegu nawet jest i pod dostatkiem tyle że od wczoraj są niewielkie opady deszczu no i ten śnieg na stoku jest ciężki i tępy. Tylko wolna jazda na nim możliwa. Ludzi niewielu, byłem w godz. 15.30 - 17. 30 to na stoku i na wyciągach maksymalnie było ok. 40 osób, bodaj samochodów na parkingu było więcej niż samych narciarzy. To była taka chwila oddechu od świątecznego stołu Pozdro
-
100 lat w zdrowiu, pomyślności, szczęściu i spełnienia wszelkich marzeń życzy Robak P.S. Czmycham do norki, coby Mnie uradowany kurczak:D nie dopadł :eek:
-
Ewciu, wszystkiego naj, naj, naj . Pozdrawki
-
Aniu, najlepsiejszego wszystkiego co się da, życzę :D:D ... no i kolejnych postępów na nartkach bo progresja jest niebywała Sorki nie zauważyłem że artur tez dzisiaj urodzinowym jest, więc ode Mnie też wszystkiego co najlepsze Pozdro Użytkownik Robak edytował ten post 08 grudzień 2009 - 08:18
-
To jakieś nieporozumienie jest, skionline to portal a forum jest tylko jedną z podstron tegoż, więc porównanie jest poniekąd błędne. Inne rankingi, jeśli już je uwzględniać, dają jednak skionline przewagę w miejscach rankingowych, o 40.000 pozycji na świecie i o 300 w Polsce. Tu dołożę łyżkę dziegciu, bo za niedługo skionline będzie królował w pozycjonowaniu chociażby googlowym, kiedy tak na serio zacznie się sezon narciarski a dostęp do informacji jest dużo czytelniejszy, bo sa tam artykuły a nie fora tematyczne jak na skiforum, które trzeba dość namiętnie i długo przetrzepywać. Oczywiście dla Kogoś szukającego bardziej szczegółówych informacji to skiforum jest lepsze ale w informacjach ogólnodostepnych to niestety już tak nie jest.