Dzisiaj wróciłem z Val di Sole. Miałem być 7 dni, a przez pomyłkę byłem 8 . 7 dni pełnego słońca + 1 dzień lekko pochmurny. Zjeździłem wszystko i to porządnie po kilka razy. Presenę, Pontedilegno (zjazd czarną 14 + czerwoną 15 ze szczytu na parking to czysta poezja), Madonnę, Tonale (polecam najbardziej trasy naprzeciwko Preseny), Temu a nawet Pejo. I cóż mogę powiedzieć - Presena to obowiązek. Poniżej fotka właśnie z Preseny.