MarioJ
Members-
Liczba zawartości
2 117 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Zawartość dodana przez MarioJ
-
Ale przegapiłeś rozwój sprzętu, takie narty już są w ofercie marketingowców :-) :-)
-
mam kolegę który z ekspozycją nie ma żadnych problemów, bo skacze po dachach i się wspina, na trasach jest dobry, robił jakieś tam kursy, nie ma problemów psychicznych aby wjechać na 45st czy może nawet 50st a na 40st offpiste się przewrócił na moich oczach, nic się złego nie stało, ale to są braki techniczne, braki objeżdżenia na stromym, oczywiście nie muszę dodawać że w tym samym miejscu ktoś inny zjechał stylowo bez przewrotki średni - proszę precyzyjniej, odnieś się do jakiejś skali !
-
technika i psyche, OBIE rzeczy, pojedź sobie na 50 stopniach bez panowania nad balansem przód-tył ...
-
to jest pewne uproszczenie, trochę prymitywne uproszczenie, każdy niedoskonały narciarz ma jakieś ograniczenie pochyłości, której nie pokona bez problemów, nawet zakładając że będzie miał idealne warunki śniegowe przykładowy narciarz może jeździć 35st śmigiem i nie zna obskoków, a wjedzie w 45st i będzie miał problemy techniczne, bo tam śmig już nie da rady
-
w jakim celu o to pytasz ? szukasz towarzystwa? szukasz nowych linii? chcesz poszpanować? :-)
-
Zgadza się. Poza tym czasem przyswojenia. Wejście w dużą pewność siebie na offpiste w różnych śniegach trwa ze 20-30 dni co najmniej.
-
Ja dostaję w firmie co 3 lata nowy laptop, a stary wykupuje do domu. Nie wnikam co mi dają :-) Ale zauważyłem że jakość się poprawiła, 10 lat temu kompy się psuły, obecnie ostatnie 6-8 lat u mnie żadnej awarii. Robotę robią też dyski ssd, znacznie mniej awaryjne niż magnetyczne. Marki to Lenovo i Dell.
-
jak się przyzwyczaisz to już nie
-
Miło sese. Dzisiaj zjeżdżałem 45st, początek żlebu dochodzi do 50. Zakończyliśmy sezon narciarski. Super! P.S. ja też nie wierzę żeby na trasie narciarskiej było 45 at na długości 100m.
-
Odezwałem się bo uznałem że warto. Że należy czasami komuś lekko powiedzieć że przesadził. W emocjach człowiek czasami się zapomina, traci fason i chyba warto aby mu to ktoś z boku to wyraźnie powiedział. Tylko tyle. A jak Ty się ostatecznie zachowasz, to już Twój biznes. Nie chcę wchodzić merytorycznie w Waszą dyskusje, bo po pierwsze nie czuje się ekspertem od rowerów, po drugie grozi to pokłóceniem się mojej osoby z jednym z Was a tego nie chcę. Natomiast w dziedzinie narciarskiej ja nie pamiętam aby jan koval pisał kiedyś jakieś głupoty, a wręcz przeciwnie
-
ogarnie, są narty skiturowe do zwożenia i są dobre narty skiturowe, wystarczająco dobre, nie wiem na podstawie czego piszesz swoje pierdoły? bo sam przyznajesz że nie na podstawie doświadczenia
-
Inna dobra narta: Salomon Mtn 88
-
Sporo bzdur, już się nie chce tego prostować.
-
Zaufaj, budowa i waga tych dwóch nart jest znacząco inna. To jest duuuuza różnica. BMT jest karbonowa, mantra to titanal. Podobna jest geometria, ale to jest zaleta. Jak Ci pasuje mantra to się tak samo dobrze odnajdziesz na Bmt. Przeczytaj mój post z 13:58. Najpierw wybierz narty i wiązania (tak mniej więcej, głównie chodzi o rodzaj, kategorie ), a do tego dopiero można dobierać buty.
-
W tym sezonie ćwiczyłem hamowanie typu skręt stop na biegówkach, całkiem mi wychodzi. :-)
-
napisałem wcześniej co do zestawu skiturowego, bo o to pytasz jako czwarty zestaw ....
-
jakbym pojechał na skiturach slalom na tyczkach, to myślę że by się szybko złamały, jednak SL wygrywają uniwersalnością
-
Poza tym że mam wiele różnych modeli nart, które kupiłem aby je doświadczyć, a teraz są to narty już wyjeżdżone, to osobiście używam regularnie trzech par nart i mają one znacząco różną charakterystykę: budowa, waga, geometria, szybkość zużycia. Narta SL - sportowa narta na trasy Narta freeride - narta frirajdowa, znacząco szersza, dłuższa i miększa niż sl Narta skiturowa - znacząco lżejsza niż wszystkie pozostałe Bardzo istotne jest to że na frirajd wyciągowy nie biorę narty skiturowej, gdyż chcę oszczędzać jej zużycie. Moja narta skiturowa jest cholernie droga i nie chcę jej niepotrzebnie eksploatować tam gdzie mogę użyć tańszej i cięższej narty. THREE SKI TO RIDE EVERYTHING
-
Mitek jest znany z tego że na skitury chodzi w Masterach. Bądźmy jak Mitek.
-
Polecam to co sam używam jako zestaw skitur: Volkl BMT 90 + ATK Raider lub BMT + Salomon/Atomic MTN Wszelkie typowe lekkie skiurowe narty bez titanalu albo bez dużej ilości carbonu to badziewie. W Mantrze M5 docelowo można wstawić te Shifty, ale musiałbyć kupić buty skiturowe które mają ten dłuższy rant (AT + TLT).
-
Spiochu, nie wchodź z butami do salonu Kolega się na razie zastanawia czy freeride czy skitury
-
przyjedź kiedyś autem do Wrocławia, zabierz nas po drodze i jedziemy w Alpy na warun freerajdowy obaj tutaj mieszkamy, a jeszcze można wziąć kogoś czwartego Kolega się jeszcze coś pytał, co pominęliśmy. Jak masz krzepę to 1000m (raz na Kozi Wierch) do góry wejdziesz na tym. Ale np. jakbyś chciał z nami zrobić 1800m (3-4 zjazdy) to możesz paść po drodze. To jest strategiczna decyzja, czy chcesz sobie freerajdować leniwo z wyciągów i czasami coś podejść. Czy chcesz się kierunkować w dziki teren z dala od tłumów i szukać linii z dala od cywilizacji, wówczas sprzęt lżejszy. To już są dywagacje na długi wieczory ..... Ja przeszedłem cztery zestawy skiturowo-freeturowe i dopiero z czwartego jestem w pełni zadowolony (volkl bmt + atk raider). Aczkolwiek ten pierwszy też był dobry, bo na nim się uczyłem i na tamten czas mi wystarczał (nanga parbat). W tych pierwszych nartach wiązanie zmieniałem trzy razy, teraz są szutrówkami. Ale ja też mam lekkiego fioła na punkcie dobierania sprzętu.
-
generalnie przesadzasz, i mnie nie przekonuje wcale Twoja ocena Kuby takimi chamskimi tekstami psujesz to forum
-
tutaj jest ranking dla lekarzy, prawników i informatyków prawie same fulle https://www.1enduro....-10000-zl-2020/
-
Jak tak obserwuje to samotnie chodzą głównie ludzie w "swoje" góry. Raz się z druhem wybraliśmy w jeden Kocioł sudecki. Kolega przybył trochę później, chodzi wolniej, na górę dotarłem sam. I co robić, trzeba coś zjechać! Na rozgrzewkę wybrałem najłagodniejszy żlebik. Dałem znać koledze, że jak się za jakiś czas nie odezwę, to niech zgłasza awarię. I się pojechało. Warun był bardzo przyjemny, śnieg miękki, bezpiecznie. Pierwszy raz zjechałem samotnie takim żlebem. Doznanie nawet lekko mistyczne. Kolega później doszedł i pojeździliśmy razem. Generalnie trudniejsze offpiste jednak wolę zawsze z kimś fajnym.