Skocz do zawartości

lobo

Members
  • Liczba zawartości

    1 196
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez lobo

  1. Pierwszy filmik: dużo lepiej!! Ale: ogranicz wykrok i odchylenie. To tak na szybko, bo właśnie obkładam się lodem po dzisiejszych "przygodach"
  2. Jeśli boisz się że rozmiar 235 będzie po chwili za mały to możesz rozważyć 240 ale wiedz że długości skorup nie zmieniają się proporcjonalnie do numeracji butów i właśnie z rozmiaru 235 na 240 następuje przeskok dł skorupy o więcej milimetrów np Head: 235=skorupa 273mm, 240=skorupa 281mm. Poniżej "casting" juniorek, może da pojęcie o ofercie, zauważ że szerokości się różnią: http://www.nordica.c.../dobermann-100/ http://www.lange-boo...unior-race.html http://www.tecnica.i...oducts/r-95-90/ http://www.head.com/...nior/?region=pl Nie trzeba bać się zakupów w sieci, zawsze możesz odesłać, a ceny są z reguły atrakcyjniejsze niż przy ladzie - sam też tak kupuję.
  3. Od takiej informacji trzeba było zacząć. Mam dwie córki, 3 lata różnicy wieku między nimi, możesz się uśmiać ale obie dziewczyny, mama i tata używają obecnie tych samych butów narciarskich pod względem rozmiaru, tak więc sporo lat przećwiczyłem dobierając, dopasowując  i mierząc, ale teraz dziewczyny już wiedzą że buty wygodniutkie w sklepie na stoku już po trzech dniach będą do niczego.  Do tematu. Najdokładniejszy sposób pomiaru stopy jaki znam to kartka papieru, ostry ołówek i ekierka, osoba której stopę mierzymy musi stanąć na kartce, teraz przykładamy ekierkę do końca pięty i robimy znak ołówkiem na kartce, to sam z przodu, przykładamy do końca dużego palca, zaznaczamy na kartce, odległość między znakami to długość stopy obciążonej i o to nam chodzi, można jeszcze całą stopę obrysować prowadząc odpowiednio ołówek i z obrysu zmierzyć szerokość stopy. Pomiar na przyrządzie w sklepie może być obarczony błędem, zależy czy się stoi czy siedzi, jak mierzący dociska suwak do palca itd. Myślę że z kupnem butów dla dziewczyny powinieneś się jednak wstrzymać do jesieni, stopa prawdopodobnie jeszcze urośnie i trochę zmieni ksztzałt, to przecież 14 latka. Ciekawi mnie jaki to był but 235 który uwierał ją w palce?   Jeszcze raz chciałbym podkreślić że dziewczyna powinna jeszcze kilka sezonów pojeździć w butach juniorskich, niższy mankiet i geometria dostosowana do mniejszej wagi i drobniejszego kośćca pomogą jej w robieniu postępów. Każda firma ma w ofercie takie modele z indeksami od 70 do 110 i jest w czym wybierać i nawet na Allegro jest sporo atrakcyjnych cenowo ofert, jesienią również. 
  4. Przykro, ale te buty są dla córki za duże. Kupiłeś " na wyrost"? Moja stopa ma 242 mm długości a skorupa moich butów 275 mm, o centymetr mniej niż w Hotrodach przy dłuższej stopie. Zgoda, ja to nie dziecko, ale moim zdaniem powinieneś spróbować zmierzyć Małej buty juniorskie w rozmiarze 230 lub 235, przy czym oba te rozmiary nie różnią się długością skorupy a tylko grubością wkładki pod stopę. Czytałeś to:   http://www.skiforum....porady-i-uwagi/ Moja rada: zwróć Nordici i zacznij od nowa.
  5. Pisząc o butach juniorskich miałem na myśli coś z tej półki: http://www.head.com/...181/?region=pl Jaka jest długość podeszwy tych Hotrodów ?
  6. Mój pazur to wykonanie kolegi...narciarza i zegarmistrza w jednym jest oparty na ostrzu okrągłym, tnie wszystko bardzo precyzyjnie łącznie z titanalem, jest bardzo łatwy w regulacji i obsłudze.    Jeszcze jedna uwaga, jeśli nie ma pazura pod ręką można posłużyć się regulowanym kątownikiem ustawionym na maksymalny kąt tzn. przed właqściwym ostrzeniem, powiedzmy na 87, ustawiamy kąt 85 i używając pilnika I zedrzemy odpowiednią ilość ABSu i titanalu nie zahaczając jeszcze o stal.
  7. Za dużo śrubek Zobacz, też DIY:
  8. Moim zdaniem buty juniorskie, ale z prawdziwego zdarzenia czyli ze sportowym zacięciem, mają charakterystykę przystosowaną do rozwijających się stóp i mniejszej masy dziecka, zwykle jest to obniżona cholewka i bardziej podatny botek ale pod względem skuteczności na stoku biją na głowę damskie "pantofelki". Zadbaj by buty nie były kupowane "na wyrost", trudno, dziecku trzeba wymieniać sprzęt często w miarę jak się rozwija a używany można odsprzedać. Im sztywniejsze buty tym lepiej muszą być dopasowane. 
  9. Ciekawe jaki to sklep ? Moja córka waży tyle samo i przy podobnym wzroście jeżdzi w tej chwili w butach o fleksie 90, kiedy była nastolatką zaczynała od 70 dziesiatek. Na stawy nie narzeka . Juniorskie buty 70/80 będą w jej wieku OK.
  10. lobo

    Komórki - indeks twardości

    Pytam z czystej ciekawości: dlaczego chcesz kupić takie narty ? Trenujesz ?
  11. Czyli kłania się ...poczciwe cofnięcie stóp, bez tego nart nie dogonisz, ale też pozycja na nartach musi być zrównoważona, jak tutaj: Trzeba być trochę z przodu przed wejściem w skręt. To są moje zwłoki wycięte z filmiku w stopce, na slalomkach, co prawda nie jestem "wzorcem z Sevres" ale... Załączone miniatury
  12. Daj nartom jechać własnym promieniem, czyli "woź d...ę", to kosztuje niewiele W czasach dawno minionych, na ołówkowych slalomkach DYNAMICA, VR 27 o szerokości pod butem 58mm, usiłowałem jeździć tnąc tyłami - czasami wychodziło ale było to męczące, szczególnie dla mięśni ud, kończyło się na wcieraniu wieczorem dużej ilości Bengaya. FLOW - być może czując to, właśnie ciągniesz "po promieniu".   Nie ma filmu i trudno coś na pewniaka zawyrokować ale obstawiam że jednak wisisz na obcasach a taka jazda kosztuje.
  13. Coś jest nie tak - mięśnie nie powinny tak reagować. 
  14. To jest śmig klasyczny IMO, odciążenie następuje po odbiciu z krawędzi + wyjście w górę i pójście do przodu. Ładnie jechane  , nogi odseparowane, imitatorzy jeździli z "zespawanymi" kolanami i stopami.
  15. Ha, gdyby to było takie proste! Spoiler pochylający odpada bo po zamocowaniu powoduje ucisk krawędzi linera na łydkę i kłopoty na wierzchu stopy. Używam linera nieoryginalnego ( ZipFit-a) i chyba pięta nie cofa się maksymalnie do tyłu akurat w tych skorupach + kąt rampowy i stąd zbyt wyprostowana pozycja, cóż, czeka mnie "rzeźbienie" aby powiększyć przestrzeń na pięty a z doświadczenia wiem że na tym się nie skończy. Najprawdopodobniej nowe buty wylądują na jakiś czas w szafie, tym bardziej że są trochę za miękkie. Swoją drogą Salomony zawsze mi pasowały ale okazuje się że po mariażu z Atomiciem coś się zmieniło, to już nie to samo co dawniej. Cholera, HEAD, LANGE i SALO odpadły a TECNICA nie robi już szerokości 95, coraz mniej opcji, w zasadzie został tylko ATOMIC.
  16. "Słusznie prawisz", ja mam teraz pewien problem, właśnie z odchyleniem. Nowe buty mają o 2 stopnie mniejszy kąt rampowy jak również mniejsze pochylenie mankietu, generalnie wymuszają bardziej wyprostowaną sylwetkę ( chyba teraz taka moda ), poprzednie wymuszały bardziej agresywną, jak niektórzy mówią - slalomową, z wychyleniem kolan do przodu. W tych nowych jeździ mi się trochę "dziwnie", szczególnie na twardszych nartach muszę jakiś czas przyzwyczajać się do nowej dla mnie pozycji która chyba nieszczególnie, jak na razie, mi odpowiada. Teraz mam dylemat: zostać w starych butach aż zdechną do końca czy przyzwyczajać się do nowych tracąc trochę nerwów i cennego czasu?
  17. Fred, podejrzewam że znasz okolice Gardeny(?). Na Piz Sella, od górnej stacji wagonu w dół prowadzi fajny, nawet dosyć stromy w dolnej części stoczek slalomowy obsługiwany przez orczyk, tam zawsze ktoś trenuje, od miejscowej młodzieży po kadrę Kirgistanu  , czasami udawało się dogadać z aktualnymi "użytkownikami" aby po ich treningu można było jeszcze godzinkę pojeździć, w zamian była nasza pomoc w demontażu trasy. Goniłem tam tych ambitniejszych z naszego towarzystwa. Poniżej, na stoku Paradiso jest prawie zawsze ustawiony łatwy gigant, tam wprawiały się nasze lepsze połowy i sprawne dzieciaki - zaręczam że wszyscy mieli mnóstwo zabawy i notowali postępy w jeździe a obserwowanie jak niektórzy "fajterzy" w oczach pokornieją - bezcenne! 
  18. Dla Ciebie to oczywiste ale inni leczą swoje frustracje (być może powodowane brakiem wiedzy) atakując ofensywnym postem bo na merytoryczny ich nie stać.   Nie chcę z nikogo robić sportowca na siłę, chce tylko zaproponować coś co przyniesie wymierną poprawę jakości jazdy, i tylko tyle.
  19.   Nie, ale tyczki, atmosfera współzawodnictwa i adrenalina tworzą razem bardzo motywującą mieszankę. Wielokrotnie obserwowałem przeciętnych narciarzy którzy na trasie dokonywali rzeczy o które sami siebie nie podejrzewali. Już samo to że musieli dla utrzymania równowagi obniżyć pozycję i przyjąć do wiadomości że hamowanie w trakcie wirażu nie ma sensu, jest warte starań. Tak więc sam fakt że na trasie trzeba było zastosować wszystkie posiadane umiejętności dla pokonania przeszkód w postaci tyczek, bramek czy powstałych band oznacza że dokonujemy postępów. Wszyscy narciarze, niezależnie od klasy, odniosą tylko i wyłącznie korzyści startując i ćwicząc jazdę na tyczkach.    Oczywistym jest że nie zaczynamy naszej "kariery" na stromych, zalodzonych stokach - na początek wystarczy łatwy gigant na łagodnym stoku.   Nie pozwólcie się demotywować, jeśli na obozie, wyjeździe grupowym lub przy innej okazji są organizowane zawody, startujcie.
  20. Nieprawda. Ludziska, jeździjcie na tyczkach i startujcie w zawodach!!!
  21. Godzina jazdy na trasie slalomu da ci więcej niż cały dzień jazdy swobodnej. Najlepiej gdy jest prowadzony pomiar czasu lub po prostu są to zawody.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...