Byłem sobie dwa dni na nartach trochę „poszaleć” po tym okresie postu.
Jańskie Łaźnie mówi to Wam to coś?
Tak niedaleko a tu pełna zima wspaniale przygotowane stoki, zapaleńców w tym kilu po „50” dość dużo SZAŁ - start do sezonu mój rekord czyli Anno Domini 17 listopada.
Kondycja jak na początek sezonu OK. dziennie sześć godzin walki z krótka przerwa 15 minut na kawkę.
Dzisiaj trochę a może więcej jak trochę czuje to ostre wejście w sezon (lekko bolą łydki) ale bez żadnych KROPLI
A teraz wyrażam swoje zdziwienie???????????
Jak pięknie watek się ożywił?
Jest DOBRZE koledzy nie obrażać się na określenia LEŚNE czy INNE DZIADKI róbmy swoje na stoku i pod koniec sezonu okaże się, że najwłaściwszym określeniem będzie JURNE DZIADKI.