kolo
Members-
Liczba zawartości
767 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez kolo
-
W łyżwie bez klistra.
-
A jak zinterpretujesz identyczne zachowania w biegu narciarskim? tam prędkości znacznie mniejsze i wpływ oporu powietrza tym samym mniejszy a smarowanie najbardziej wyrafinowane z możliwych. Z tej dyscypliny chyba wszystko się przenosi przynajmniej mnie się tak wydaje. Z tym oporem ślizgu przy większej szybkości może być różnie bo jednak struktury się stosuje a na małej szybkości chyba są zbyteczne.
-
Właśnie takie OT wnosi najwięcej do spraw. Jeśli przyjmiemy że "spisek wszystkich" jednak jest prawdą i jedziemy na filmie wodnym a Twoje obserwacje są tak poważne tylko na posuwaniu się niemal idąc, to co dzieje się jak jedziesz np 40,60 km/g ? Pomału dojdziesz do wniosku słusznego. Absolutnie nie chcę Cię w żaden sposób poniżyć ale chciałbym jednak tylko przypomnieć nie tak odległe Twoje na tym forum twierdzenia Powtarzam jeszcze raz nie chodzi o wytykanie czegokolwiek a proste zwrócenie uwagi na fakt który potem każdy może sam zaobserwować i wyciągnąć wnioski,(dokładnie takie jak Twoje zacytowane na początku posta) że ja mam to za sobą służę ewentualnie radą.
-
Chyba (raczej pewne jest) już w drugim miejscu czytam takie stwierdzenie, domniemuję że nie przypadkowe chętnie się zaznajomię z Twoimi obserwacjami. Zawsze będzie miło poznać coś lepszego w tym samym segmencie u równoległego wytwórcy. Więc żeby było jasne co jest złe, kiepskie i do d. firmy toko. A w innych jest dobre, świetne (odpowiednik w podobnym zakresie cenowym). Jacku gdybyś jednak chciał odpowiedzieć na pytanie wolałbym wiedzieć również z jakiej pozycji będziesz na nie odpowiadał. Serwisanta hobbystę? serwisanta początkującego? serwisanta zaawansowanego szkolącego i wyposażonego w środki PŚ? właściciela najlepszego sklepu w europie? czy przedstawiciela jakichś marek na RP?
-
Dalej o nartach czy już o kierowcy? Krioterapię wolę w zimie.
-
Jacku, jeśli ten linkowany post nr 1 na sąsiednim forum nazwałem "sponsorowanym" to ten chyba wypada nazwać autopromocyjnym. Co według Ciebie przeciętnemu śmiertelnikowi takie wygrzewanie daje, tak po prostu prostymi słowami żeby mnie przekonać żebym do Ciebie przyszedł na drugie w sezonie grzanie. bo mnie ono fascynuje. Jeśli narzekanie o ceny kierujesz do mnie to raczej się mylisz, od kilku lat staram się ślizgać na hf i wyżej. Kilka razy już na ten temat wspominałem, że za przyjemności jest mi przyjemnie płacić, również za kijowe według Ciebie szkolenie jak owych produktów użyć by dobrze je spożytkować. dlaczego zawodnicy pałają taką niechęcią do nowych nart ?
-
Znam jeszcze jeden serwis który ma samoróbkę od kilku lat, tego linkowanego nie mogę powiększyć. Zasada urządzenia jest banalnie prosta, logiczne jest samodzielne wykonanie ze względu na koszt i późniejsze pokrycie zlecaniami płatnymi . Chyba że chodzi komuś o prestiż, wtedy musi być oryginał najlepiej z logiem producenta smarów. http://www.tokous.com/thermo_bag.htm
-
Ja smaruję narty w ten sposób tylko raz, fabrycznie nowe.
-
Ja nie neguje że wchłania, raczej tylko że zastępuje 10 smarowań. Kwestia ile dałeś w jakiej temperaturze wsadzałeś do boksa i w jakiej wyciągałeś. Moje lądowały momentalnie po żelazku więc prawie na pół płynnie. Wujot, pewną część życia przejeździłem na parafinie, parafinie aptecznej, żyję da się, kłopot zaczyna się w sporym minusie.
-
Masz linka w 31 moim poście. http://www.skionline...rt-mity-czy-nie muszę sobie przypomnieć, poszukać gdzieś na forum były jakieś wykresy tokowskie Woda np w praniu wysycha i nie musi wrzeć.
-
Mam podobne wnioski i linkowany post w sąsiednim forum traktuję jako typowy "artykuł sponsorowany". Z wiedzą typowo książkową. Na logicznym szkoleniu podają ile jest + - warstwy pijącej smar 0,3 mm wiec ile może wypić? jest jasne że odparowuje.
-
Wieśku, szczotkowanie jest najfajniejsze. Jest jeszcze coś co nie wiem czy zaobserwowałeś, narta dobrze jadąca wymaga mniej siły więc chyba jednak staje się bezpieczniejsza. Syf który nie wchłania się w ślizg nie odkłada się potem na kleju.
-
Wiesiek nie żebym się przy..... ale kilka miesięcy temu napisałeś: Ponieważ to troszkę przeciwne aczkolwiek niewykluczające się opinie na temat smarowania chętnie przygarnę która jest prawdziwa a która na aktualne potrzeby dyskusji. Bez urazy nie osobowo a tylko o treść jak zwykle mi chodzi. Łukasz zapomniałeś o Swojej marży wspomnieć, ile ona wynosi a są jeszcze pośrednicy. Każdy chce za swoją pracę wynagrodzenie? To dlaczego innego wynagrodzenie tak denerwuje, producent najtańszej parafiny tez ma swoją marżę i najczęściej % podobną. Te 10 smarowań to sobie gdzieś kiedyś przeczytałem i nie jestem tego autorem Jest poważna dyskusja u sąsiadów. http://www.skionline...rt-mity-czy-nie Miałem wygrzewane kilka par nart, efekt jest, jak wielki nie potrafię w żaden sposób się odnieść. Dlaczego? Proste, nie mam jak tego fizycznie zrobić, nie mam dwu identycznych par by jedne smarować drugie nie smarować i tyle samo na obu parach w identycznych warunkach przejechać. Według mnie 10 smarowań to marketing, powtarzany wielokrotnie robi się prawdą identyczną jak omawiany na tym forum zgniot, którego nikt nie potrafi tak zgnieść jak zgniata się na nartach podczas jazdy i to nawet na przodach Według mnie są drogie ale narty nie są dla biednych, ja przyzwyczajony jestem za swoje przyjemności płacić. I najważniejsze. 1. Efekt jest u dobrego producenta gwarantowany. 2. Każdy smar jest elementem większej całości. Czyli w zależności czego potrzebujesz i na co Cię stać możesz ewentualnie mieć. Badania, sponsoring, produkcja i pośrednicy kosztują tak jak w innych dziedzinach życia. Jeśli masz jakiś zaprzyjaźniony serwis pewnie będzie Ci wstanie zrobić logiczną ofertę na smary, jeśli nie, jesteś w tej dobrej sytuacji że (dla mnie znakomite smary) masz u siebie na miejscu przedstawiciela mojej ulubionej marki z bardzo życzliwą obsługą. Jaki jest problem z zamówieniem grupowym, grupą znajomych? forumowym? czy jak sobie stryjenka winszuje? Kiedyś już opisywałem czym się smaruję więc ja nie będę się paprał w szukanie w zwykłych parafinach. Najzwyczajniej wolę gotowca. Mnie grupowo podstawowy smar wychodził chyba 40-50 pln za kg. 2 lata temu, jeszcze mam na 1 sezon Niestety muszę wykończyć starą wersję. Więc jak widzisz Wieśku 40 pln za kilogram smaru narciarskiego i parafinę kosmetyczną to zbyt podobna cena i wolę bez zapachów. A wiem żeś skiturowiec więc klej na fokach byćmoże zagrożon.
-
Szymon ale już wykazałeś co i jak w pewnych zakresach temperatur.
-
Na temat swixa prawie nic nie wiem nie stać mnie na zmianę "filozofii". Ciekawe co teraz forumowi spece od spisków (producentów ślizgów, smarów i wszystkich osób związanych z tym) powiedzą? Przecież to według nich jest ściema i chęć wyrwania przez spiskowców kasy, absolutnie nic nie dając w zamian.
-
Szymon szacun, w Twoim przypadku można śmiało powiedzieć że testujesz. Inni testują kupując jeden smar i chyba tym samym mocno nadużywają terminu test. (bardziej pasuje używają i to nie wiadomo czy zgodnie ze sztuką) Jako pierwszy np coś takiego dajesz na rozprawiczenie ślizgu. http://www.e-sportsh...&productId=2628
-
Wygieta narta - złomować czy naprawiać?
kolo odpowiedział Rogue → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Pięknie to opisałeś dzięki. -
Szymon cena jest bo tamte urządzenia maja rodowód z PS Twoje nie. I zapewne Twoje nie gwarantuje takiego za..... wchłaniania że 10 smarowań zastępuje. Moje żelazkiem smarowanie wytrzymuje do 4 dni zależy od smaru i śniegu + - to z boxa ponoć 10x tyle, to chyba serwisy i fabryki smarów splajtują przykro Ci? Bo to przez Ciebie. będzie. (potaniłeś proces)
-
Pięknie, to teraz sprzedaż takich urządzeń spadnie. Wiesz ile zaoszczędzasz? Szacun.
-
Piotrek podkładam na kątownik wyobloną na c blachę i na to raszplę.
-
Wszystko fajnie niczego nie ujmując twórcom jest tylko jeden problem, w jakim celu? Czy ktoś próbował używać raszpli na kątowniku?
-
Ręczny serwis - typowe problemy
kolo odpowiedział kss_marcin_skispa → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
To najwyraźniej panowie zrobili bdb. Co jest dla nich łatwiejsze bo znają warunki panujące i mają maszynki. Ty możesz nie trafiać w temperaturę śniegu, przepalić smar, coś źle obrobić, itp. A oczywiście producent smaru też jest istotny. HF powodują spore kłopoty poza oczywiście samą ceną. -
Serwis nart - ręczny czy maszynowy
kolo odpowiedział fredowski → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Wygląda na to że Migu rzeczywistość Cię "zabiła" w temacie. -
Ręczny serwis - typowe problemy
kolo odpowiedział kss_marcin_skispa → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Ktoś miał problem z tym smarem. -
To być może straciłeś darmową taką operację przy zakupie. Termoformowanie nie jest takie proste jak napisano powyżej.