kolo
Members-
Liczba zawartości
767 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez kolo
-
Zanim postawisz jakikolwiek wniosek to może najpierw sprawdź (to co teraz napisałem dotyczy posta nr 1 w tym wątku) Jedno się zgadza, pewne rzeczy widzisz po raz pierwszy. Weź jakikolwiek ręczny strukturyzator i potrenuj, zobacz jak wychodzi i jak zrobisz identycznie jak na zdjęciu, czyli bardzo regularne powtórzenie, to odszczekam co napisałem, na razie według mnie w kolejnym wątku mijasz się z rzeczywistością. Wiązania i narty według ciebie nie nadają się do eksploatacji. Narty widać, facet jeździł, najprawdopodobniej był zadowolony, bo gdyby nie był to poszedł by do jakiegokolwiek serwisu przy stoku. O wiązaniach nie wypowiadam się, bo nie widzę, ale kilka wątków o nich z tobą w roli głównej przerobiłem i mam swoje zdanie na temat twojej wiedzy, dlatego też powątpiewam, ale powtarzam, tu nie widzę o czym mowa. Używane sprzęty zawsze są jednak trochę ryzykowne. Czy swój samochód, po wypadku który pokazywałeś na zdjęciach na tym forum, podczas sprzedaży zaopatrzysz w owe, pokazujące uszkodzenia zdjęcia? tak by sprzedający dokładnie wiedział jaki sprzęt kupuje? Domyślam się że oczywiście tak. Tylko żebyś go do granicy nie ścigał bo........... Dla jasności narty tak zrobione najprawdopodobniej pochodzą z dużego hurtu nart używanych czyli pochodzące z zachodnich wypożyczalni i z nich wycofane. Są podobne do oglądnięcia w ofercie sprzedawców na dużej ilości giełd narciarskich i sklepów sprzedających używki. Oczywiście ich przygotowanie jest takie by wyglądały zjadliwie i nadwyraz często są zlane zapachowymi motoryzacyjnymi nabłyszczaczami. I to przygotowanie nie ma nic wspólnego z prawdziwym serwisowaniem ale jak widać pacjent czyli użytkownik żyje. Naklejka która tobie wskazuje kto zrobił manianę też jest dyskusyjna, bo wskazuje wypożyczalnię która się pozbyła nart a najprawdopodobniej nie wykonawcę serwisu, który prawie napewno nie jest wyrażony w euro. Owa fantastyczna struktura może pochodzić z lekko przeterminowanej maszyny z początków istnienia struktur, że maszynowa świadczy jej powtarzalność
-
No i jak ?
-
Wiesiek przeczytaj pierwszy post popatrz na ślizg i już będziesz chyba pewny o co chodzi. Chyba że operator ręcznego narzędzia miał atak drgawek. A drgawki owe były ściśle posadowione w czasie więc śmiało o założonej częstotliwości już mówić można. Widać to nieźle na zdjęciu.
-
Rozumiem że Ty rozumiesz na chwilę obecną że to prezent i zadośćuczynienie za Twoje niedogodności.
-
Janie ja wiem jak wygląda real, jestem wstanie nawet go na zdjęciach pokazać (fabryczne) Natomiast bardzo lubię eksperckie porady, udzielane przez osoby które powinny wiedzieć. Mnie tylko interesuje co recepcja serwisu powie, lub mówi, jak klient napchany wiedzą z tego forum przyjdzie z suwmiarką i montażem tak przesuniętym jak w sąsiednim wątku krytykowane było. A tak na serio może pani pomierzyła dokładnie i teraz wie a wcześniej Jej się tylko wydawało że wie? Kulas9 warto porozmawiać z kimś kto ma na stanie te narty i jeszcze kilka innych, ja słyszałem 2 opinie że nie wart żadnej kasy jest ten patent.
-
Rzuć im to na twarz, to nie jest pełnowartościowy towar. Stąd może cena. Przenoszenie montażu u dużej części wytwórców jest równe utracie gwarancji. Lubię widzieć o czym mam się wypowiadać, mierzenie nie jest mocną stroną bezosobowych forumowiczów co możesz w innych wątkach zobaczyć. O zero pytam HesSki jako przedstawiciela pewnego serwisu i jej wypowiedzi w takich tematach jak ten. Chce odpowie, przymusu nie ma. Dziękuję za sesję chociaż jeden pytający który potrafi pomierzyć i pokazać.
-
Ja tylko jedno pytanie, jak tłumaczysz klientowi montaż który wyszedł nie na zero. I w tym wątku już żadnych pytań nie będę miał. Pytam w kontekście Twoich kilku "pewnych stwierdzeń" o jakości obcych montaży. (w różnych wątkach) I tylko dlatego chciałbym wiedzieć jak jest u Ciebie. Czy lawina pytań? Masz podstawy coś twierdzić publicznie, chętnie poznam podstawy tych twierdzeń. (inny wątek tez o spapranym montażu mogę zacytować) Wcale nie masz pewności że Twojego montażu w rodzinie już nie posiadam. Żeby była jasność jak jest, ja wiem, pytam jak jest u Ciebie.
-
Realista jestem i wiem o czym mówię, czasem nie wiem to pytam. Raczej wątpię w to zero. Sami robicie sobie koło póra Co powiesz jak Twoje montaże nie zerowe zaczną być reklamowane.? Wolał bym dostać pełną informację ile to zero wynosi u Ciebie w serwisie. Od Do? Będzie wizualizacja skopanego montażu?
-
Zapewne W nartach pozatrasowych podnoszenie się nie jest pożądane, ale opcja to jest zawsze jakaś. Druga to jeśli jest tak źle 7 mm? i wiązanie zamontowane w odpowiednim miejscu, to zamiana na inne wiązanie z diametralnie innymi mocowaniami i po kłopocie, w logicznym serwisie. Niemniej jednak zdjęcia to nr 1 i jeśli to takie pyproki , to warto sprawdzić co jest pod tym wiązaniem, bo może być już poprzedni montaż np.
-
Żeby o czymś mówić rzeczowo, trzeba mieć dane. Nie podoba Ci się montaż? masz kilka dni na zwrot. A na poprawę sporo czasu, więc to raczej najbardziej jednak czasowo, Twoja sprawa. Chcesz pomocy? daj dane konkretne. Potrzebne jest także zdjęcie punktu montażu na narcie i środka buta po zapięciu w wiązaniu. Może jeszcze sama narta ze zdjętym przodem wiązania się przyda. Nie ma oczywiście przymusu żadnego, niemniej trochę śmieszne zaczyna to być. (jak dla mnie) Dwa tematy zrobiłeś a tak naprawdę zero poważnej informacji, a zaczynam już w Twoich wypowiedziach pewne pretensje zauważać. Nie było by źle gdybyś zechciał pamiętać, że nie dla mnie a dla siebie, to Twój biznes nie mój. (Te zdjęcia) Najbardziej jednak jest zabawne że ktoś mi coś jak twierdzisz powiedział tylko powiedział na jakiej podstawie cokolwiek o Twoim przypadku, widziała to? Bo jeśli tak, to zupełnie inna sprawa. Czy głupie gadanie to zobaczymy, na razie to Tobie głównie opowiadać się chce, konkret proszę z suwmiarką do krawędzi i wiązania lub otworu po wiązaniu tak by tą różnicę można było zobaczyć i ocenić. Samochody to chyba nie to forum
-
Czy zamiast teoretyzować możesz to pokazać, chyba to nie jest wyzwanie, strzelić kilka fot z suwmiarką i wiązaniem? Chyba że głównym zainteresowaniem Twym, są owe dysputy niekończące się. Konkretnie, suwmiarka oparta o krawędź i głębokościomierzem o wiązanie i lustrzane odbicie po drugiej stronie, w tej samej narcie. Uważasz, że ktoś już tak jak Ty robił doświadczenia i przesuwał się po centymetrze 3X by dać Ci odpowiedź, gdzie jemu lepiej? i jaki to mogło by mieć związek z tym gdzie Tobie lepiej będzie. Może jeszcze nie zauważyłeś ale w związku z tym, że zabieram głos w sprawie osiowości montaży, to może się jednak orientuję z czym na rynku nart mamy do czynienia. Może to sytuacja nie do zaakceptowania, że ktoś się odzywa bo wie.
-
Czyżby u Ciebie w serwisie wszystkie montaże były na ZERO? Chętnie usłyszę że tak Jest jak jest, ja wolał bym widzieć, ale jakoś kupujący chętny do rzucenia na pysk nie jest, może obie strony wiedzą dokładnie skąd atrakcyjna cena?
-
Wiem jaka jest praktyka. Teoria zresztą też.
-
Już w innym wątku pisałem że nie, ale zostałem zakrzyczany przez tych co na zero ponoć mają pomontowane. Wpływ jest ogromny i kluczowy zwłaszcza że w skręcie każda narta jedzie po innym łuku i poza trasą co chwilę w innych warunkach.
-
Jest jeszcze sprawa gwarancji powtórny montaż jest równy jej utraty u dużej części producentów
-
Dlaczego czepialski, opisywać przesunięcie można na kilka sposobów. Tylko dopytywałem. Odeślij im te narty i niech przyślą nie zamontowane. Zakup w necie pozwala zwrot zrobić do iluś tam dni. Jeśli ktoś nie potrafi montować musi się liczyć z reklamacją, chyba że właśnie z tego powodu była cena dobra. Za chwilę możesz w ten sam sposób analizować to centymetrowe przesuniecie i co w tedy jeśli znów będzie skopane? rzuć im to na twarz niech się nauczą pracować. Jeszcze jest jeden problem weź zapnij buta i zobacz jak jest względem punktu montażu, następnie odkręć wiązanie i zrób zdjęcie ale swojej narty. Czy zdjęcia z 19 postu to Twoje?
-
Możesz to obfotografować? Z pewnymi sprawami zwłaszcza anonimowo jest tak jak z ufo, wszyscy mówią tylko pokazać nikt nie może. Dowartościowania nigdy dosyć, wszyscy mają montaże na zero. Tylko ja wyciągam z foli drugi po najwyższym modelu i kicha. Mam następny kwiatek, komórka baby, fabryczna płyta i też poprzesuwana jak w tych juniora, sam 2 gatunek czy też jakaś dopuszczalna norma. Przy najbliższej okazji zrobię zdjęcia na razie zalega w termobagu. Zamiast cokolwiek liczyć przyłóż suwmiarkę i klepnij foto. To powyżej to serio napisałeś? Jeśli masz taki pogląd jak Harpia w czym problem? dałeś pełnowartościowe pieniądze? To rzuć im to na pysk i masz wewnętrzny spokój i kasę. A nie finalnie zwiercone sitko od maszynki do mięsa.
-
Mnie na razie udało się przeczytać że dokładny pomiar jest niemożliwy i że wiązanie jest przesunięte tylko nie udało mi się jeszcze dowiedzieć ile i względem czego jest przesunięte. Zdaje się że odpowiadam zakładającemu wątek nie Tobie i wyrażam swoje zdanie. Kiedyś już poznałem Twój pogląd na sprawę, łącznie z tym że na takim lub podobnym nie da się jeździć. A ja mam zupełnie inne doświadczenia łączne z takim, że nie da się wykonać w zero. Reklamuj szufladę.
-
Wyznasz sobie może oś narty suwmiarką i zmierz to przesunięcie. Co to np znaczy max 3.5mm w przednim wiązaniu od osi ? czy różnica między stronami? Czym mierzone? bo już w jednym wątku słabo mi się robiło jak zobaczyłem czym. Nie panikuj. Kilka tematów takich było ostatnio i zdaje się po pomiarach umarły. Gdyby każdy montaż miał być na zero nie było by nart do jazdy na rynku. Może dołóż wszelkich starań do dokładnego pomiaru. Czytałeś w necie że się skarżyli Ty też się skarżysz a jeszcze nie jechałeś ale już wiesz że będzie źle i taka opinia już żyje. Kupuję dla całej rodziny dosyć poważne narty i fabryczne montaże płyt są poprzesuwane sporo i w niczym to nie przeszkadza, dotąd dokąd ktoś sobie nie wmawia. Idź do sklepu i popatrz jak jest to pomontowane.
-
Skopany czyli konkretnie co? Możesz podać wartości w milimetrach mierzonych od krawędzi ale tej od ślizgu a nie górnej krawędzi? Normalnie to może należy te narty objechać w pierwszej kolejności.
-
Termobagi. koce, certyfikaty, diamenty, fluory, strony internetowe i działy o nas i co? nic? nikt?
-
Amatorsko, nie jest to żaden problem po to właśnie są takie narzędzia. Dziękuję że zechciałeś odpowiedzieć.
-
Zafascynowany wiadomościami zawartymi w wątku Ostrzenie NART Warszawa?????? dotyczącymi serwisu ręcznego, chciałbym poznać opinie serwisantów i sprzedawców sprzętu do technik ręcznych co robicie ze ślizgiem i krawędziami od spodu w przypadku właśnie takiego tylko serwisu w narcie innej niż nowa lub po serwisie maszynowym. Wygrzewanie w kocu, szlifowanie nawet najdrobniejszymi diamentami (najwyższa jakość) ma co za skutek przynieść jeśli planowanie ślizgu jest nie zrobione? Struktura nie na obowiązujące, spodziewane warunki? Czy klient takiego serwisu otrzymuje pełne info, że serwis będzie lipny, otrzymuje informację że najpierw na maszynę? czy sam serwis udaje się do maszynisty? A potem dopiero ręcznie wykańcza?. Ponieważ Prowinter prosił by zakończyć w tamtym wątku obcy temat, zapraszam tu do rzeczowej dyskusji na temat waszych przebiegów dziennych i wymuszonych taką jazdą zachowań serwisowych.
-
Ostrzenie nart Warszawa?
kolo odpowiedział daro109f → na temat → Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
Ja dobrowolnie proszę o bana dla siebie oczywiście. No to jest drugi uważny czytelnik, dziękuję, czyli nie tylko nam z Migiem12345 bajkami dla grzecznych dzieci pachniało -
Ostrzenie nart Warszawa?
kolo odpowiedział daro109f → na temat → Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
Prowinter może powinieneś przeczytać to jeszcze raz, jeszcze raz i jeszcze. Ja chyba też ci dziękuję, chyba już wszystko zrozumiałem swoim małym rozumkiem. Ja tam wolę żebyś odpowiedział na moje pytanie, a nie sam sobie je zadawał i sam sobie odpowiadał wplatając w to twoje wariacje na temat moich odpowiedzi. Ciekawe co na twoją agresję/argumentację sam Jark