berry
Members-
Liczba zawartości
437 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez berry
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
W Polsce nie wiem, ale w Austrii dość częstym widokiem jest grupa zupełnie początkujących, i to zarówno dzieci jak i dorosłych... jest hardcorowo, jak sie na to patrzy obok... dopóki są to zajęcia w przedszkolu narciarskim, gdzie nartki są tylko elementem zabawy, na tle innych atrakcji, to ok. Gorzej jak ma to miejsce na stoku...
-
napisz jeszcze gdzie jedziecie... będzie większe prawdopodobieństwo, że zgłoszą się właściwi ludzie ... acha... a jeśli córka jeszcze nie zaczęła jeździć, to polecam szkolenie indywidualne na początku... do opanowania skrętu i hamowania... później w grupie...
-
www.expedition.com.pl stąd dostałem wczoraj maila o wyprzedażach.. ale zaznaczam, że szczegółów nie znam...
-
Odbarczanie skorupy Warszawa
berry odpowiedział ufo → na temat → Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
ok. jestem wyczulony na prawidłowy dobór butów, bo 85% (bez żadnych badań statystycznych ) osób, które do tej pory szkoliliśmy, miało źle dobrane buty... -
Odbarczanie skorupy Warszawa
berry odpowiedział ufo → na temat → Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
poczekaj... jeśli ja dobrze rozumiem, to "obcierał" Cię but... o ile ja sobie to prawidłowo wyobrażam, to dzieje się to w miejscu, w którym przy prawidłowej sylwetce jedyny ruch który ewentualnie od biedy może mieć miejsce, to ruch stopy przód i tył, ale coś mi się wydaje że w trakcie jazdy, Twoja stopa porusza się góra dół... czy tak ? Czyli nie jest dobrze trzymana przez but... Więc odbarczenie może ( nie musi) spowodować jeszcze gorsze trzymanie... Ale to tak na odległość.... Może zanim przystąpisz do odbarczania, poproś odbarczającego ażeby raz jeszcze sprawdził z Tobą dobranie butów... Pozdrawiam -
ależ oczywiście... byleby Alpy nie były zatłoczone i nieprzyjemne
-
ale to o tych europejskich Alpach ? Ja się czasem zastanawiam przy takich wpisach, który z użytkowników pisze pod innym nickiem... Bo to chyba nie jest reklama
-
wiosną tego roku na Molku spotkałem naszych alpejczyków trenujących na nartach biegowych na jednej z czerwonych tras... oczywiście nie trenowali biegu ... Niemki zresztą jeździły podobnie ...
-
ale ja nie powiedziałem, że nie są... tylko tomek teraz jakoś mężniej wygląda nawet jak czapkę założy
-
Robert ... Tomasson jak widzę pozwolił sobie na żart, pewnie celem rozładowania atmosfery (dlatego wziąłem w tym udział)... Tomek jest jednym z najładniej jeżdżących forumowiczów, których widziałem na stoku...
-
bardzo ładna czapka
-
Ale wynajem apartamentu, czyli mieszkania wakacyjnego lub feryjnego (ferienwohnung/haus) jako w pełni wyposażonego samodzielnego mieszkania jest czymś tak normalnym w Austrii jak w Polsce wynajem pokoju w górskiej miejscowości...A cena o jakiej piszesz, przy pełnym obłożeniu (w Austrii najczęściej spotykanym łóżkiem w apartamencie jest łóżko podwójne ) jest rownież normalną (tą z niższego pułapu) ceną...
-
pod jakim względem są one ciekawe ?
-
To ja znam jakąś inną Austrię, a spędziłem w niej w zeszłym sezonie trochę czasu ... Czasami w ośrodkach w których na górę trzeba się dostać jednym środkiem transportu (np. wagonik w Nassfeld-Hermagor) w godzinie, o której wszyscy chcą wejść na stok czyli ok. 9 - 10 rano w okresie okołosylwestrowym zdarza się że trzeba trochę, czyli jakies pół godziny postać... Na stoku 5 - 10 minut stania to juz jest bardzo długo... Głośne towarzystwo ? Pensjonat tani = cienkie ściany ???? DXołująca atmosfera ? Przyznam, że trochę trudno mi to sobie wyobrazić, szczególnie w momencie kiedy mam wpływ na to z kim mieszkam i gdzie mieszkam... Ja z czymś takim się nie spotkałem... Natomiast na pewno ceny nie odbiegają a czasem są mniejsze niż zakopiańskie w szczycie sezonu, a na nartach sie jeździ a nie stoi... Kiedys nie wyobrażałem sobie, że można jeździć gdzieś indziej niż w Polsce... Ale wtedy mieszkałem w górach... Teraz nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby pojechać w sezonie na weekend w polskie góry i stać zamiast jeździć...
-
żartujesz sobie ???????? producenci się starają... spodnie projektują zgodnie z najnowszymi badaniami... specjalnie dla kobiet... spełniają bardzo wysokie kryteria estetyczne i techniczne... a Ty chcesz nosić męskie spodnie ????????? możesz :-))))))))))) nabyć
-
to zależy jak długo ów śnieg leży, jaka jest temperatura, czy był ratrakowany i jeszcze kilka innych Na zmrożonym rzeczywiście jest jak piszesz, natomiast na świeżo nasypanym trzeba się bardzo starać, żeby nie wyskoczyć z nart...
-
kup nowe, lub używane z opcją wymiany za jakiś czas za dopłatą...
-
ja wiem, że zaraz wskoczą na mnie osoby, które mają inne zdanie poparte nierzadko własnym doświadczeniem, ale jednak zachęcam do kupowania butów dopasowanych lub minimalnie większych, z naciskiem na "dopasowanych" (dzieciakowi nawet w jednym sezonie potrafi noga zauważalnie urosnąć)... kiedy dostaję do nauki dziecko, które mogłoby jeździć lepiej i robić szybciej postępy, ale widzę - po sposobie w jaki upada, jeździ, jak zachowują się narty - że ma za duże buty, również proponuję ich wymianę lub wypożyczenie... szkoda wysiłków dziecka, jego nóg itd. Wiem, że można inaczej, ale po co ?
-
- 10 lub równe wzrostowi... Napiszę tak... Większości dzieci, które uczyliśmy w zeszłym sezonie (zaczynały na dużo krótszych od wzrostu, bo takie przywożono z wypożyczalni) zalecaliśmy wzięcie dłuższych nart po 4, 5 dniach nauki... Krótsze były (uwaga , hodowcy ogórków ) mało stabilne, przy prędkościach które dzieciaki rozwijały, i terenie w którym zaczynały się poruszać... i nie mówimy tu oczywiście o jeździe na krechę... krecha nie istnieje ... Użytkownik berry edytował ten post 05 sierpień 2009 - 21:47
-
Cześć... W tym wieku syna nie ma sensu nastawiać się na narty, które posłużą 2 sezony... rekordziści kupowali narty w listopadzie, a w marcu trzeba było zmieniać sprzęt... kupuj używane i wymieniaj z dopłatą... Jeśli masz kontakt tymże instruktorem, zapytaj jego jakie narty kupić... na jakiej długości jeździł ostatniej zimy ? przy jakim wzroście ?
-
na czym polegają te problemy ?
-
W przeciwieństwie do niektórych, czasem biorę rzeczy serio... Mam trochę dość ubarwiania tematów w stylu podobnym do znanego mi ze skiforum... Mogę oczywiście taką rolę zagrać... W końcu uczymy się przez całe życie :D
-
Jako, że mam dość tzw. stołów i nożyc podskórnych na tym forum, zapraszam na priv... Dla mnie koniec wycieczek... Autorytetem w sprawie ostrzenia nart jest człowiek o którym piszę i jego cytuję... Jeśli ktoś po obejrzeniu nart opisuje sposób jazdy osoby na nich jeżdżącej, której na oczy nie widział i trafia, to jest dla mnie autorytetem (nota bene, takie zdanie o nim mam już od dawna)... Oczywiście nazwiska nie wymienię, bo zaraz znajdzie się ktoś kto zacznie z tym polemizować, a ja mam dość brudzenia i brużdżenia ludzi na forum... Dość łatwo powiedzieć: brednie, bzdura itd.... Resztę proponuję na priv, bo wątek dotyczył czegoś innego...
-
patrząc na tło, Wy mieliście więcej śniegu:D:D... Kiedy wyjeżdżałem, na dole już prawie go nie było...
-
byłem tam 3 dni temu... właśnie ostatniego dnia dosypywało ... śniegu na stokach było w miarę dużo, ale momentami robiły się przetarcia.... Co noc armaty szaleją na stokach, więc sądzę, że przetarcia powinny już zniknąć...
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8