Skocz do zawartości

berry

Members
  • Liczba zawartości

    437
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez berry

  1. na poczatku pewnie tak... z czasem niczego nie trzeba pilnować, bo tak po prostu jest najwygodniej... jak zdejmuję buty narciarskie z nóg, to w cywilnych butach nogi lecą mi do przodu ...
  2. berry

    Nauka jazdy dzieci

    W tym wieku niemal każde dziecko będzie tak reagowało, i nie jest to zależne od jego woli ... Czyli niemal każde będzie "wiotczeć" .... patrz jak reaguja małe (przepraszam za porównanie) kotki lub pieski kiedy suka podnosi je za kark ... w takiej sytuacji im mniej kontaktu z Toba, tym lepiej... Jakieś niewielkie nachylenie gdzies tam się chyba znajdzie ? ... \A jak nie, to możesz spróbować z trzymaniem przez nią czegoś w łapkach, co Ty pociągniesz i puścisz (albo ona), po jej rozpędzeniu,ale to niekoniecznie musi się udać z powodów jak wyżej Użytkownik berry edytował ten post 11 styczeń 2010 - 21:01
  3. berry

    Nauka jazdy dzieci

    Żar ? i jeszcze jedno... jaką długośc mają jej narty ? Jaką długość ma Twoje dziecię ?
  4. berry

    Nauka jazdy dzieci

    sąsiada ????? albo mozesz: jechać przed nią tyłem, prosząc ażeby naśladowała Twoje ruchy (ale musi być bardzo płaski stok, żeby nie było niekontrolowanego przyspieszania)... ona jest Twoim odbiciem w lusterku... caly układ ciala, wszystkie ruchy, powodujące obciążenia jedej lub drugiej narty muszą byc przez nią dokladnie powtórzone (oczywiście z wyjątkiem układu nart, ponieważ Ty jedziesz tylem, Twoje narty schodza się z tylu, jej dziobami)... możesz trzymać dłoni, po stronie ktorą obciążasz, piłkę i ta piłka zawsze wędruje (tenisowa, kulka śniezna, lub cokolwiek małego) na stronę którą obciążamy... oczywiście wszystko ze śmiechem, zabawą i pseudokonkursem (o tym wszystkim piszę, majac nadzieję, że sam zrobisz to dobrze technicznie ... i caly czas tego typu cwiczenia... kiedy zobaczysz, że w miarę jej ciałko chwyta (bo świadomie, to to się rzadko dzieje ) wszelkie ruchy, nawet tylko na chwilę, to rzuć jej piłkę gdzieś poniżej, nich do niej dojedzie, zahamuje, podniesie ją, niech sobie sama tą pilkę gdzies rzuca... no io tego typu zabawy... oczywiscie, kiedy zobaczysz, że jest w miarę bezpiecznie, zacznij jeździć przed nią juz normalnie, przodem do dołu stoku... i oczywiscie caly czas skrety... nie ma jazdy na kreche ... a ponizej inny sposób... ale to za chwile, bo jestem zajęty ... i jeszcze... w przypadku ćwiczenia polegającego na powtarzalnych ewolucjach (np. zmiana obciążanej nogi), dobrze jest zaakcentowac zmiane (szczególnie przy takich bąkach) czyms... np. klaśnięciem, jak wyżej, przelożeniem piłki (ono oczywiście tez to musi zrobić)... itd... drugi sposob... po wstępnych zabawach na śniegu (np. dzieciaki ze mną często pierwsze kroki na nartach, zaczynają od klaskania w ręce , ale takiego,że stajesz naprzeciw dziecka, wystawiasz dlonie do przodu, ono również, i na poczatku to jest klaskanie wzajemnie w dłonie a poxniej odpychanie /oczywiście to cwiczenie musi być wykonane na lekkim nachyleniu w Twoją stronę/... tak, ażeby odepchniete dziecko wróciło do Ciebie ... tu cwiczymy balans... a poźniej (oczywiście ja preferuję ten pierwszy sposób, ale czasem się nie da ) zaczynamy jazdę w dół w sposób następujący... jedziesz tylem trzymając dzioby nart dziecka dlonią cały czas jadąc bardzo powoli, ale od p[oczątku slalomem, bardzo delikatnie zmieniając kierunek... (oczywiście ten sposób jest dużo bardziej męczący dla prowadzącego)... w międzyczasie ćwiczycie hamowanie poprzez rozszerzenie tylow nart przez dziecko, ale tu się specjalnie przykładać nie musisz do zachęcania , bo raczej nic z tego na początku nie będzie wychodziło ... ale to co ważne, to wlaśnie ten slalom i przypominanie dziecku o lubiących się dziobkach i odwrotnie ... ten sposob jazdy powinien spowodować, że cialo dziecka będzie odruchowo układało się do skrętu... z czasem coraz częściej mozesz te dzioby niezauważalnie dla dziecka puszczać na chwilę, coraz dluzszą, aż do calkowitego zwolnienia... A najlepiej pomieszać te dwa sposoby... Oczywiście ja tak uczę i nikogo do podobnych sposobów zmuszać nie będę (to do potencjalnych polemizujących )... w ciagu dwóch, trzech dni taki maluch powinien zacząć zjeżdzac samodzielnie po łatwej trasie w wytyczonym sladzie.... Pozdrawiam
  5. Ty też ?? ... No to przyjdzie nam rzeczywiście klub założyć... ...
  6. dzięęęęęękuuuuuujeeeeemyyyyy za diagnozę
  7. często, jak piszecie, przychodza do mnie osoby, ażebym nauczył (a raczej podszkolił, bo potrafią już wiele) je carvingu ... zawsze prosze o demonstrację kilku ewolucji, po czym mówię co uważam za korzystne do szkolenia i najczęściej właśnie brak technik zelizgowych, a carving, czy jazda skrętem ciętym istnieje na niebieskiej trasie, raczej na wypłaszczeniach... jeśli ktoś się jednak upiera mimo powyższego, zabieram owego na stok rozjeżdżony,nawet lekko, z jakąś ilością muld i prosze o jazdę moim śladem... na początku ześlizgami, później ciętym... niewiele osób po tym ma ochotę nadal wyłącznie na naukę carvingu ... to ja w porozumieniu z kursantem decyduję, czego będę uczył... dla bezpieczenstwa wszystkich nas... No chyba, że mówimy o warsztatach tematycznych...
  8. to jak już rozjeździsz te narty, daj znać jak było... ja trzy tygodnie temu dopadłem proste dechy na dwa dni i tak mi się znowu spodobało , że postanowiłem sobie takie sprawić... tylko nie zdążyłem ...
  9. no nie... aż z takiej koziej, to nie... kazałem przy śliskich podjazdach przesuwać się wszystkim na tył samochodu ... i o dziwo zawsze wyjeżdżałem... jak juz trzeba było założyć łańcuchy, to oczywiście już wiedziałem
  10. taaaak...i ja jako ten sprawny kierowca ze dwa lata temu (niektórzy będą pamiętać ) jeździłem transitem z odpowiednią techniką jazdy po śniegu dostosowaną do wymogów prowadzenia auta z napędem na tył (co prawda czasem dziwiło mnie zachowanie samochodu ) i dopiero przy którymś tam z podjazdów olśniono mnie z zewnątrz, że ten rocznik transita ma już na przód napęd... jak z koziej dupy trąba ... taki kierowca
  11. berry

    Dramat osobisty :(

    Ja nie zaczekałem do terminu podanego przez lekarza... No i nie opłaca się to do dziś... Doczekaj, jak piszą przedmówcy, do końca...
  12. taaaak... od roku wyjeżdża ze mną Pan , nota bene uczestnik skiforum... Ma 70 lat... Mam do niego kawał szacunku... Chciałbym w jego wieku być w takiej formie, żeby poganiać innych rano , żeby szybciej na stok, a po południu marudzić że już trzeba zejść a w międzyczasie raz zatrzymać się, żeby coś przekąsić, a później góra, dół, góra.... Co ciekawe mało kto za nim nadąża
  13. ?????????????????? jak to się robi ?????? potrafię jeździć w butach narciarskich, pługiem, nawet na krawędziach , ale w życiu ni potrafiłbym zjechać siedząc na nartach... a co na to stopery ?
  14. berry

    Salzburg - Saalbach

    a ile córka ma lat ? bo jeśli jakoś niewiele, to tu: http://www.leogang-s...rama_WI0910.pdf znajdź miejsce: Schantel Hutte (bardzo klimatyczna knajpka :-)... Nawet w Austrii rzadko takie spotykam...), ale nie o nią mi chodzi... Nad nią jest bardzo spokojny stok z wyciągiem orczykowym i nieznacznym nachyleniem... Oczywiście wyciąg w zeszłym sezonie o ile moja ulotna pamięć mnie nie myli był bezpłatny... Lubię to miejsce, bo mało tam ludzi, Ci którzy są uczą się... Nie ma piratów ... W ogóle wybrałbym Leogang, ze względu na spokój... A jak będzie potrzebny zgiełk, to zawsze można wyciągami przeskoczyć na drugą stronę do Saalbach Hinterglemm... Istnieje jeszcze możliwość, że pomyliłem stoki i chodzi mi o leżący kilkaset metrów obok Kralleralm , ale jak będziesz zainteresowany, to to sprawdzę dokładnie... Użytkownik berry edytował ten post 25 październik 2009 - 11:45
  15. a jak kolega T. przyleci do Austrii bezpośrednio ze Szwecji, to tam go również możemy odebrać... takie sprostowanie
  16. 1. Chciałeś propozycji taniego wyjazdu... Choć nie bardzo wiadomo, co to tani wyjazd... ... Dostałeś info, że się da, ale za dużo bawienia... ok... 2. Jeśli rzeczywiście będziesz czymkolwiek zainteresowany, to wszelkie namiary na priv... 3. No właśnie po to zadaję tyle pytań, ażeby Ci pomóc, ale do tego trzeba współpracy pytającego... Taka karta 5 dniowa kosztuje od 150 Euro, ale pewnie są tańsze, ale nie chce mi się szukać, bo za dużo bawienia http://www.skiforum....ie wyjazdy Alpy Użytkownik qaz edytował ten post 24 październik 2009 - 17:33 edytuj
  17. wbrew pozorm podróż stopem przebiega w Europie dość szybko Jak dojechać ? 1. Sprawdzić tanie linie lotnicze. 2. Podać informację skąd będziecie jechać 3. Zorientować się, kto z forumowiczów jedzie w tym czasie do A. i się z nim zabrać wiele wiele innych sposobów...
  18. no skoro już o tym wspominasz , to mamy wolne miejsca w apartamencie z instruktorami ... Na stok dojeżdżalibyście z nami ... aaaa.... prawda... ale i tak znam miejsca ... a karnety też dużo droższe nie są... a w przeliczeniu na ilośc przejechanych na nartach km nie ma w ogóle czego porównywać... Z korzyścią dla Alp oczywiście.. Użytkownik qaz edytował ten post 24 październik 2009 - 17:36 edytuj
  19. to skąd wiesz co to będzie: tanio... a właściwie ile to będzie ... ja znam miejsca w Białym Dunajcu, w których zapłacisz 50 zł za nocleg z całodziennym, dużym, pysznym wyżywieniem (zawyżyłem stawkę, bo zeszłoroczna była niższa )... znam miejsca w Austrii, gdzie zapłacisz niewiele ponad 80 zł za nocleg z całodziennym wyżywieniem , a znam takie w których zapłacisz 50 zł za nocleg bez wyżywienia, i jeszcze takie, gdzie zapłacisz 400 zł za nocleg z wyżywieniem ...
  20. no ale właśnie jaka to jest ta podobna cena ?
  21. berry

    Nauka jazdy dzieci

    No to życzę powodzenia w zbieraniu informacji... I pamiętaj, ci dobrzy są rozchwytywani , więc pytaj innych rodziców o zgłaszających się... Pozdrawiam
  22. berry

    Nauka jazdy dzieci

    Zapewne zaczną się do Ciebie na priv zgłaszać instruktorzy... Poszukaj zawsze w necie opinii innych o danych instruktorach... O szkołach również, ale bardziej o instruktorach pracujących bezpośrednio z dziećmi... Takie upadki się zdarzają, ale to głównie od instruktora zależy co dziecko z nimi zrobi... czy będą traumatycznym wydarzeniem, czy po prostu jedną z wielu wywrotek, czy nawet taką historią, z której dziecko się śmieje... popytaj rodziców którzy są na różnych forach... im więcej pozytywów o danym instruktorze, o jego pracy z maluchami, tym lepiej... Nikt tak nie weryfikuje podejścia do dzieci niż one same i rodzice tychże... Pozdrawiam i powodzenia...
  23. berry

    Nauka jazdy dzieci

    czyli potrafi na łatwych stokach sama hamować i skręcać ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...