Anula
Members-
Liczba zawartości
30 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Anula's Achievements
-
jeżdże na nartach 2 sezony ale zawsze wybieram stoki z wyciągiem orczykowym boje się wuciągu krzesełkowego chyba dlatego ze nie wiem dokladnie jak sie na nim zachowac i czy poradze sobie z wejsciem i zejsciem z niego na gorze prosze o kilka rad a moze nawet poradzicie na co powinnam szczegolnie uwazac ? z gory wielkie dzieki:)
-
oto zdjęcia z Nendaz: Załączone miniatury
-
Zgodnie z prośbą zrelacjonuję mój pobyt W Szwajcarii: Nasz wyjazd miał charakter rekreacyjno szkoleniowy z instruktorami z Zieleńca mieszkaliśmy w miejscowości Nendaz koło Sion w 4 Vallees. do dyspozycji mieliśmy karnety Printse (223km).Według mnie najlepszą bazą była miejscowość Siviez do ,której dojeżdżaliśmy 15 min. skibusem.Z tego miejsca były najlepsze połączenia między dolinami,łącznie z najwyższym szczytem Mont Fort (3330),a tam widoki zajefajne i widać Mont Blanc.Trasy bardzo zróżnicowane, świetnie przygotowane.Co ciekawe dobrze ubite ale miękkie.Trasy czarne nie były trudne bardziej podobne do czerwonych.Moje ośmioletnie dziecko (jego 3 sezon) bez problemu dawało sobie na nich radę.Najfajniejsze było to ,że nie było tłumów.Stoki prawie puste.Pełen komfort.O kolejkach nie było mowy.Dużo szkółek narciarskich dla dzieciaków w języku angielskim.Słabo jednak zorganizowany tzw. Kindergarten.Nie wszystkie gondolki miały siedzenia co stanowiło minus szczególnie po długiej jeżdzie.Kanapy także bez osłony.W przypadku opadów niestety mokre i dlatego nabawiłam się kataru gdyż zmarzłam w tyłek.Sukcesywnie wprowadzają w dolinach nowocześniejsze wyciągi gdyż te niektóre mają już 50 lat.Zaś jeśli chodzi o pensjonaty **** to wyposażenie,ok. Uwaga najczęściej ogrzewanie podłogowe(nie ma nigdzie grzejnika do suszenia)czasem to stanowi problem. Kontakty są na 3 cienkie bolce,ale można za kaucją otrzymać taka wtyczkę.Nasz pensjonat nazywał się "Pracondu".Widoki ze szczytów rekompensowały wszelkie małe niedogodności.Warto było tam pojechąć Poza tym rejon bogaty w zabytki ,a historia tej miejscowości sięga X w.i można zobaczyć ślady tej przeszłości. pozdrawiam. Ps.Niestety nie nauczyłam się elementów baletu o ,których marzyłam bo moje narty okazały sie zbyt twarde do tych ewolucji.Przygotuję się na balety na następny sezon. Mam problemy z załączeniem zdjęć,ciągle wychodzą mi jakieś błędy w załącznikach. Jak to zrobić by sie udało?
-
sorki ,że się tu wcinam, ale nie wiem gdzie mogłabym .Kto jeszcze nie był w Szwajcarii -4 Doliny np.Sivies, Nendaz to bardzo zachęcam właśnie wróciłam z tego rejonu.Byłam z firmą T&T z Zieleńca .Kto nie był a wiem że zapisywały się osoby ze Skiforum niech żałuję.Wyjazd bardzo udany.Do wyboru mieliśmy 5 grup z naszymi instruktorami każda o innym stopniu trudności.Można sie było wiele podszkolić i skorygować błędy pod okiem fachowców no i 223 km stoków do wyboru.Firma spisała się na medal.A widoki (Mont Blanc, i 40 innych.)Dech zapiera .Zdjęcia będą na stonie tej szkółki narciarskiej Zieleniec T&T. Pozdrawiam.
-
Byłam w niedzielę na Czarnej Górze .Czynne były tylko 3 wyciągi w tym przy wyciągu krzesełkowym.Warunki takie sobie na 3 +.Jazda dobra tylko z rana.potem stok rozjeżdżony. lód,i trochę kamieni wystających.Opis na stronie jest trochę przesadzony.Jedyny plus to ,że było mało ludzi. pozdrawiam
-
Super wypasiony i wcale nie za drogi wyjazd do Szwajcarii do Nedaz -1600 zł w marcu br. Polecam, sprawdzona firma T&T z Zieleńca.Wszelkie informacje na stronce www.tandt.com.pl Nie będziecie żałować Pozdrawiam
-
upajać się widokiem ośnieżonych,niedostępnych gór,najlepiej obserwować je ze szczytów-tak mogę bez końca.Czuć się prawdziwie wolnym i korzystać z tych darów oto przyjemność nad przyjemnościami, a potem miłe zmęczenie.
-
Myślę,że ty nie o wygląd chodzi lecz o jak najlepsze możliwości manewru nartami na boki ,do tyłu ,obroty itd.
-
Również należę do tych,którzy chcą coś zmienić w sposobie szusowania. Od speców dowiedziałam się ,że do różnych trików i innych ewolucji bardzo dobrze nadają się snowblady (nie wiem czy poprawnie napisałam) -1m dł. ,ewentualnie shorty,ale te chyba są zbyt krótkie. marzy mi się taka jazda z atrakcjami.Mało kto z instruktorów podejmuję się takiej nauki ze względu na kontuzje:(.Ale i tak udało mi się znależć gościa w Zieleńcu który się tego podejmie:D. Mam nadzieję ,że sezon będzie owocny . Pozdrawiam:)
-
mam problem z kupnem spodni narciarskich..
Anula odpowiedział Anula → na temat → Ubrania i akcesoria
slicznie dziekuje za informacje napewno je sprawdze.. -
witam serdecznie moj problem polega na tym ze nie moge dopasowac spodni narciarskich na siebie .jestem albo za wysoka lub za chluda:-(( przymierzalam kilka rodzaji i zadne nie pasuja..jak nogawka jest dobra to w pasie moglabym sie nimi jeszcze raz owinac ,zas jesli w pasie ok to nogawki krotkie...czy dostane spodnie szyte na miare w przystepnej cenie (do 350zl)mam 178cm.nie chce pianki...widzilam na allegro spodnie damskie blizzard lady wydaja sie dosc dopasowane,..ale gdzie je znalezc w sklepach,objezdzilam te wieksze sklepy i nigdzie nie maja odziezy z tej firmy..:)moze ktos cos poiradzi
-
wejdz na stronke www.tandt.com.pl podane sa telefony odpowiedzialnych za ten wyjazd i udzielą Ci wszelkich informacji. o ile wiem to chyba będziecie śmigać na lodowcu więc się nie martw na zapas. to solidna firma.
-
Wejdz na stronkę Zieleniec, znajdz logo firmy T&T, opcja wyjazdy .Znajdziesz tam namiary do dwóch osób, które zajmują się organizacją wyjazdów i mogą Ci doradzić lub wskazać innych,którzy wybierają się w interesującym Cię terminie.Oni sami już tam byli więc wszystko Ci powiedzą co i jak. Pzdr.
-
Oj! prawda to były czasy! Kto tego doświadczenia nie zaznał wiele stracił.Ja wychowałam się na wyrwirączkach.Był taki wyciąg w latach 90-tych w Zieleńcu przy "Hubertusie".Opanowałam do perfekcji wiele technik wpinania i wypinania sie ,podczepiania za innymi by nie dzwigać liny,(wszystkie metody bezkolizyjne).Raz tylko za długo patrzyłam do tyłu i skończyło się bolesnym zetknięciem z latarnią miedzy nogami.Na szczęście dyżurny stał na bramce,która zdązl na czas wyłączyć zanim mnie urwało.Ale wcale mnie to nie zraziło.Trzebabyło jedynie popracowac nad lepsza równowaga
-
Z punktu widzenia kobiety: To były czasy!! Dziewczyny na wyrwirączce nie miały lekko.Wszystko zależało od częstotliwości wpinania się osób.Nieraz dzwigało się kawał liny pod góre,która ciągnęła nieżle do dołu.Do zestawu skórzanego pasa i haka trzeba było dołączyć robocze rękawice by się nie ślizgały.Strasznie lina brudziła, więc bok miałam umorusany.Jeden jedyny plus wyrwirączka miała-każda dziewczyna na wyciągu miała talię jak osa.