
JurekByd
Members-
Liczba zawartości
772 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez JurekByd
-
Ortler Skiarena 15 ośrodków m.in. z Sulden , Maso Corto i Belpiano 510 e
-
Chyba Salzburgerland - 725 e - jak będą chętni na LUNGAU - 3 fajne ośrodki po słonecznej stronie Taurów za 339 euro( cena tegoroczna ) to również jest to dobra opcja , bo karnet salzburski oczywiście też tu działa . Polecam sezonówkę na Lungau tym , którzy nie jeżdżą za często - zwraca sie ona już przy dwóch 4-dniowych wyjazdach - każdy następny jest już karnetowo za free . https://www.bergbahn...isonkarten.html
-
Ciekawe tylko , czy transport roweru jest wliczony w karnet na wyciągi - często chcą za to dodatkową ( i to niemałą) kasę.
-
Najbliżej masz do Kaprun na Kitzsteinhorn - do Tyrolu bym się w tym roku nie pchał z powodu zamknięcia Pitztala i Soelden - na Stubaiu i Tuxie może być tłoczno , a Kaunertala nie lubię .
-
W Zermatt i Cervinii chodzi na dzień dzisiejszy 236 km tras i z uwagi na wysokość śnieg chyba będzie najlepszy.
-
Mariusz - jak nie chciałeś jechać metrem to na trasę był jeszcze dłuższy tunel na Felskinie , z metra też trzeba było sporo kijkować lub podejść do trasy , co na 3500 nie było przyjemnością . Sporo chodzenia jest praktycznie wszędzie - i na Alpin Expressie i przy przejściu ze Spielboden na Langfluha , ale oczywiście to drobnostki w porównaniu z niepewnością otwartości ośrodka. Nie może tak być , by człowiek przy śniadaniu drżał o to , czy będzie mógł tego dnia pojeździć i sprawdzał codziennie o 8.00 komunikaty czy i jakie wyciągi będą otwarte. Przez 20 lat jeżdżenia w Austrii może miałem 1 - 2 dni , że nie mogliśmy jeździć , tutaj było kilka w każdym miesiącu, chyba poza marcem.
-
Seba - nie wierz w takie rzeczy - jeśli nawet - to było to jakieś jednostkowe last - minute typu to porterowe w Kitzbuehel . Nie ma takich cen , a już na pewno nie w Saas-Fee - chyba , że spanie w stodole lub w namiocie ;-)
-
Proszę o linka do kwaterek za 8 franków
-
Crans Montana to oczywiście najlepszy i największy ośrodek na Magic Passie , ale Grimentz-Zinal i Villars - Gryon z lodowcem Les Diablerets również dają radę , a jest jeszcze 27 innych ośrodków , wśród których może znajdą się perełki typu Lauchernalp - sam wiesz , jak jest z konkurencją freeride'ową w mniej znanych ośrodkach jak np. Fanningberg , a w słynnym Krippensteinie godzinę po opadzie sępy rozjeździły wszystko . W przyszłym sezonie 2 kolegów z forum ponownie ujeżdżać będzie szwajcarskie areały z tego karnetu to może wypatrzą jakieś fajne miejscówki dla nas. Crans Montana jest godzinę bliżej niż Saas-Fee , Villars-Gryon prawie 2 , 13 ośrodków jest powyżej Jeziora Genewskiego , a 3 z nich nad Bernem przy francuskiej granicy - więc na pierwszy , czy ostatni dzień jest bliższa kraju alternatywa. Na pewno jednak w przyszłym sezonie trzeba powrócić na " stare,austriackie śmieci " , a poza Skiareną Andermatt - Sedrun szykuję też jakieś inne nowości dla tych , co lubią zwiedzać , z Zermatt na majówkę włącznie . P.S.Zobacz filmiki z jakiegoś nieznanego większości narciarzy ośrodka St Luc Chandolin 1650 - 3000 mnpm - http://www.firsttrac...eeride.ch/en/
-
Oczywiście , że więcej było tych ujemnych : 1) Odległość. 2) Nie licząc tanich karnetów - wszystko dużo droższe , a kurtaxa za 7 chf to już przegięcie na maxa. 3)I Infrastruktura - niby niewiele gorsza od austriackiej , ale to chodzenie na Felskinie , czy u góry wielu się nie podobało. 4) Dla mnie największy minus - podejście Szwajcarów do nas , czyli ich klientów - najbardziej delikatnie mówiąc - nie zależało im , aby zapewnić nam możliwość szusowania po tym było nie było pięknym terenie . Jadąc do Austrii nie martwię się , czy ośrodek będzie otwarty i ile dni będzie mi dane pojeździć - przez 20 lat mojego jeżdżenia w Alpach nigdy nie miałem tylu dni bez nart jak tutaj przez 1 sezon - a nasz wyjazd na 11.11 to już było extreme - 4 dni na miejscu i 4 dni zamknięte Plusy - zaliczyliśmy coś innego niż Tyrol i Salzburgerland -tania sezonówka pozwoliła mi wybrać się w końcu w Dolomity i inne pomijane dotychczas miejscówki, poznaliśmy nowy kraj ( przynajmniej ja ) , widoki i prawdziwie wysokogórska sceneria - wooow , ilość i jakość śniegu związane z wysokością npm , zaliczenie świetnej miejscówki freeride - Lauchernalp i to za free Nie mówię nie Szwajcarii - chętnie zaliczę w przyszłości ośrodki z innej taniej sezonówki MAGIC PASS , jeśli będą na nią chętni - jest to dużo lepsza opcja od Saas-Fee , a niewiele droższa . Szkoda , że przez uwięzienie nas przez mega opady w dolinie Saas w styczniu nie udało nam się poeksplorować obiecująco wyglądającego Andermatt - Sedrun przy Furkapass , ale trzymam rękę na pulsie i jeśli w następnym sezonie utrzymają promocję na tanie karnety w styczniu to planuję się wybrać tamże.
-
Ale już bez nas...
-
Najlepszy kask , jaki miałem w życiu - rewelacyjna wentylacja - model variant brim
-
http://www.lift-worl...14924/datas.htm Licz sobie niedowiarku , a jak nie wierzysz to zapraszam na nasz wyjazd i się naocznie przekonasz.
-
125 km rzeczywiście , a 170 według skiline i 30 km przewyższenia to mój rekord w Zillertalu .
-
2 miejsca do Saas-Fee nadal wolne
-
1 miejsce jest wolne.
-
Oczywiście
-
Już są zajęte na tą chwilę - zostało tylko Maso Corto 13.04
-
Zwolniły mi się 2 miejsca na ostatni w tym sezonie wyjazd do szwajcarskiego Saas-Fee - wyruszamy komfortowym busem z Bydgoszczy przez Wrocław w piątek 06.04 , jeździmy 5 dni od soboty do środy włącznie, powrót nad ranem w czwartek. Koszt dojazdu, noclegów z wyżywieniem HB - śniadania i obiadokolacje oraz karnetu to tylko 1200 zł w promocji FREE SKI.
-
Piątek 14 Bydgoszcz, 18-18.30 Wrocław Powrót w nocy z środy na czwartek ok.4 Wrocław , 8 Bydgoszcz
-
Zamiast 3 dolin w planach 14.04 jest Maso Corto - 3 doliny za rok. Jest 1 wolne miejsce na Wielkanoc i być może 2 na Saas-Fee 06.04
-
Na dzień dzisiejszy do końca sezonu są tylko wolne miejsca na majówkę z dojazdem własnym.
-
Zwolniło się 1 miejsce na wyjazd do Saas Fee -16.03 - 21.03 FREE SKI - tylko 1200 zł za dojazd, noclegi z wyżywieniem HB i karnet na wszystkie 3 ośrodki w dolinie.
-
Nieaktualne
-
W Tyrolu ledwo na czerwone by się łapały...