piter100
Members-
Liczba zawartości
75 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
piter100's Achievements
-
https://www.jasna.sk...e/ebajk-rental/ https://www.visitlip...ewodnik-liptov/ http://www.mikulas.s...php?zlozka=1553
-
Cześć Revolut to usługa z której korzystam zaledwie od kilku tygodni, a już nie wyobrażam sobie bez niej życia. Dzięki niej moje zagraniczne wydatki stały się zauważalnie niższe niż do tej pory. W aplikacji dostępna jest wirtualna karta płatnicza, która jest wystarczająca do korzystania z zagranicznych sklepów, na przykład Amazona lub Aliexpress,a także można zamówić tradycyjną kartę płatniczą. Nie ma tu konta w banku - mamy tylko kartę. Karta jest pre-paid - czyli musimy zasilać konto środkami z banku lub innych form płatności (np. Apple pay,Android pay) Karta ma najmniejsze, najtańsze (bez spreadów) różnice kursowe dla większosci walut - i darmowe (ale z limitem kwoty miesięcznej) wypłaty walut za granicą. Gdy założymy konto w appce i dostaniemy wirtualną kartę (koszt wydania to 25zł) - możemy zamówić też fizyczną kartę (9zł),przyjdzie do tygodnia czasu. (U mnie premium była już po 2 dniach-za darmo). Korzystając z revoluta - szczególnie w przypadku niestandardowych walut zapłacimy za nie zdecydowanie taniej. Nie ma tu spreadów na których zarabiają banki - karta sama obsługuje wszystkie waluty po kursach międzybankowych. Jak działa revolut? -appka jest integralną częścią karty -karta to prepaid - trzeba ją zasilić -karta ma wiele walut - m.in. USD, EUR, GBP oraz PLNy W tym samym czasie możemy mieć wiele sald. Karta sama dobiera odpowiednią walutę do transakcji. Przykład: robimy transakcję w jenie. Karta to wykrywa i sama przelicza JEN do EUR albo PLN po kursie międzybankowym i tyle EUR czy PLN ściąga z Twojego salda. Bez żadnych przewalutowań na poziomie VISA/MC czy banków. -dodatkowo na smarfonie każda transakcja wyświetla się w postaci POPUP powiadomienia -jeśli chcesz z bankomatu te jeny wypłacić - do równowartości 200EUR miesięcznie zrobisz to za darmo(w wersji premium 400EUR),póżniej pobierają prowizję 2%. Dodatkową opcją jest możliwość wykupienia ubezpieczenia,także narciarskiego.O tym więcej możecie przeczytać tutaj: https://subiektywnie...ica-pay-by-day/ więcej: https://www.revolut.com/pl/ Może się komuś przyda..... Pozdrawiam
-
Nie,nie jedyna...Zajrzyj tutaj ,a zmienisz zdanie http://staramama.sk/ Bywam tutaj od jakichś 20 lat i nigdy się nie zawiodłem Ta też niezła . http://kolibabystrin...anievjasnej.sk/
-
Nie wszędzie jest euro,tu masz kartę na cały świat Cytat: " Jestem za granicą, chcę zapłacić za zakupy w sklepie stacjonarnym, dajmy na to 30 euro, ile tak naprawdę zapłacę, korzystając z Revolut? KZ: W naszej aplikacji, użytkownik może trzymać w portfelu ponad 25+ walut i jeżeli akurat mamy wystarczającą ilość środków w danej walucie – tutaj EUR – to zapłacimy tylko i wyłącznie te 30 EUR, bez dodatkowych kosztów. Jeżeli natomiast mamy ekwiwalent 30 EUR w innej walucie to automatycznie przekonwertujemy te środki po wspomnianym wcześniej kursie międzybankowym, o taką też wartość pomniejszając saldo tej waluty. Nie doliczamy żadnej marży ani ukrytych kosztów, rzeczywisty kurs wymiany międzybankowej przerzucamy na klienta i to jest naszą największą przewagą nad konkurencją." Ale najważniejsze że jest konkurencja i każdy może wybrać co mu pasuje najbardziej. Pozdrawiam
-
OK,a teraz porównaj sobie po jakim kursie przeliczą ci walutę.Przy małych kwotach to nieistotne,ale większych,robi się duża różnica.
-
EDIT:" przy automacie gopass point platnosc tylko karta dlatego najlepiej mieć karte walutowa w euro, żeby uniknąć niekorzystnego przewalutowania" Polecam taką kartę,chyba najtańsza opcja przewalutowania; https://www.revolut.com/pl/ Tu...więcej: http://antyweb.pl/re...stsze-i-tansze/ https://komorkomania...kupy-za-granica
-
Tak do 9:30
-
A co powiecie na takie spojrzenie? Egoista...czy...bohater? "Napiszę z innej perspektywy. Jestem synem człowieka, który na niejeden ośmiotysięcznik wchodził – na jeden wszedł i zginął. Chodziłem wtedy do podstawówki. I nie będę pisał o żadnym bohaterstwie mojego ojca. Wystarczająco nasłuchałem się tych wszystkich bredni na ulicy, w szkole, od urzędników, którzy widzieli moje nazwisko i z odmętów pamięci przypomnieli sobie o moim ojcu – chcąc mi sypnąć komplementem – słyszałem tysiące razy jakim to był wielkim bohaterem i jaką potężną miał odwagę. Chuja miał – nie odwagę. Chujem był a nie bohaterem. BOHATEREM była moja matka! Dopóki nas nie było na świecie razem wspinali się tu tu to tam. Obietnica była jedna – przychodzi dziecko na świat – odstępujemy od tego sportu w wymiarze ekstremalnym. I przychodzę na świat. Jest siermiężny PRL. Po co bawić się w kartki i kolejki, po co użerać się z bachorami, na chuj z tym wszystkim. I spierdolił. Mój ojciec był tchórzem ponad tchórze. Zostawił nas z tym wszystkim. Zostawił nas z traumą o której nawet głośno nie można powiedzieć – bo przecież był bohaterem! W imię czego bohaterem? W imię własnych ambicji które były ważniejsze niż dzieci? Na co szedł hajs? Na książki, zeszyty, ubrania, jedzenie? Zwykle pierdolenie – chodziłem w szmatach do szkoły, żarłem mortadele na która matka ledwo zarobiła biegając od jednej roboty do drugiej, z drugiej o trzeciej (i byłem szczęśliwy dzięki miłości matki). A on kartki sprzedawał by mieć na sprzęt. W dupie miał wszystko. Po co to piszę? Mackiewicz zostawił dzieci. Będą żyły z tym samym piętnem z którym ja i moje rodzeństwo borykaliśmy się tyle lat. I niech to będzie komentarz do jego bohaterstwa. Kocham góry ponad wszystko – ale kocham je mądrze i ta miłość to miłość przekazana dzięki matce. Wspinam się, ale nigdy nie narażę swojego życia w imię czczego bohaterstwa, w zapomnieniu dla rodziny i wartości, które powinny być nadrzędne dla każdego rozsądnego człowieka. Wychować dziecko – to jest bohaterstwo, odpowiedzialność to jest bohaterstwo – a nie wpierdolenie się na 7 tysięcy bez tlenu. Samobójstwo w imię dwóch zdań na wikipedii i jakiejś płaskorzeźby w bliżej nieokreślonej lokalizacji, w imię szyby wkutej w bloku mieszkalnym, w imię nazwy szkoły, której młodzież ma w dupie kim był patron, w imię jakiejś nazwy ulicy i bestialsko pojebanej gloryfikacji. I teraz walka z mitem – po co wchodzą na ośmiotysięczniki? Po co akurat tam? Dla pokonania własnych słabości, walki z ograniczeniami? Ściema kurwa. Ja Wam powiem po co mój ojciec to robił. By zaistnieć, by zapisać się na „kartach historii”, z nonszalancji, chujowo rozumianego splendoru, bo zwyczajnie w innych dziedzinach był zerem. Palił, pił – sportowiec. Przecież można wchodzić na o wiele mniejsze góry – nadal niebezpieczne – ale? No własnie nikt się takim wejściem nie interesuje. Na Mont Blanc wchodzą tabuny Januszów jak po browara w Biedronce. I tam „chwały” nie będzie. No chyba ze wszedłby boso. Mocarz bez tlenu wchodzi na Nanga Parbat i zostawia dzieci – i ja za takie bohaterstwo podziękuję."
-
Rejsowy transport np. z Krakowa do Liptowskiego Mikulasza ?
piter100 odpowiedział darekdarek → na temat → Wyjazdy zagraniczne
http://www.antalek.p...tale-wyjazdy/17 -
Dzisiaj plamy coraz większe i zbliżają się do szczytu,jeszcze dzień,lub dwa i powinni otwierać.
-
Też chciałbym takie gogle-korekcyjne...ale nie ma A te okulary mają taką samą technologię i są z korekcją
-
Mają jeszcze Prizm https://youtu.be/BBjovrbOJdY Jak dla mnie rewelka.
-
Mają opływowy sportowy kształt.Są korekcyjne,w moim przypadku -0,7.Problemu podwiewania niestety nie rozwiązują ale jest i tak bardzo dobrze,a gogli ze szkłami korekcyjnymi jeszcze nie spotkałem
-
Cześć,też jestem okularnikiem.....Od niedawna. Wcześniej wada wzroku była na tyle mało istotna że nie zawracałem sobie głowy okularami korekcyjnymi do jeżdżenia na nartach,czy do codziennej egzystencji.:typu spacery,oglądanie TV(jak jeszcze coś oglądałem ) .Okulary -0,5 używałem tylko do jazdy samochodem.Ale lata lecą i wzrok trochę się pogorszył.Do tej pory przerobiłem kilkanaście modeli różnych gogli,lepszych lub gorszych,ale i tak wolałem jeździć w okularach przeciwsłonecznych.Miałem też kask z szybką Uvex Hlmt 300 visor,ale nie spełnił oczekiwań.Tutaj możecie sobie o nim poczytać: https://www.skionlin...#comment-187858 Soczewki kontaktowe mi nie podeszły,a jeździć i dobrze widzieć jakoś trzeba .No i dla siebie znalazłem rozwiązanie,niestety nie tanie.Okazało się że Oakley produkuje sportowe okulary korekcyjne z powłoką Prizm; http://pl.oakley.com.../category/m0201 I to był super zakup:http://pl.oakley.com...ryCode=m0201014 Jestem mega zadowolony,sprawdziły się w lesie na wycieczkach rowerowych,do jazdy samochodem,a przede wszystkim na stoku w każdych warunkach,zarówno pełne słońce,jak i mgła...super wszystko wyraźnie widać,kontrast rewelacyjny.Polecam w ciemno każdemu okularnikowi.
-
Właśnie jadę do Białki,ciekawe czy mnie okradną Napiszę wieczorem....