jawor61
Members-
Liczba zawartości
60 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez jawor61
-
Czyli kto rano wstaje ten parkuje pod wyciągiem 🙂
-
Cześć. Po dłuuuugiej przerwie wybieram się na Chopok /ski pass za darmo - sprytna sezonówka 😀/. Ponieważ termin będzie zależny od aktualnej pogody liczę się z dojazdem 15-30 km. Słyszałem, że gdy jest dużo chętnych to są problemy z parkingami. Czy ktoś może przybliżyć temat, czy jest np. jakiś duży parking z transferem busem? Czy podobne problemy są w Łomnicy i Strbskim Plesie ?
-
Nieporozumienie to na siłę zaprzeczanie atrakcyjności Obertauern / nie rozumię dlaczego /, bo ani nudne, ani krótkie trasy, tłok może być w ferie i to w weekand-y. A Grosseck z 4 wyciagami na krzyż i 1 dosłownie 1 dobrą trasą 4a / ew. z wariantem czarnym i dłuuuugim wypłaszczeniem na końcu/ jest dobry na pół dnia. W/w trasę można przejechać ok. 15 razy w ciągu 2 godzin, resztę objechać w 2 godz. i przekonać się, że pod żółta gondolą na 2 już są muldy, a pod czerwoną gondolą na 1 jak zwykle lód jak na Torwarze.
-
Subiektywna relacja z wyjazdu Obertauern + Lungau, 6 dni jazdy 12-17.01.2020. Wyjazd rodzinny, wiek od 9 - 60+ lat. Dlaczego warto pojechać do Obertauern: 1/ Największa ilość przyjaznych tras niebieskich i czerwonych ze znanych mi ośrodków. Przyjaznych tzn. bez stromych ścian i nadmiernych wypłaszczeń. Radość dla wszystkich, dzieci i tych z umiejętnościami 7. 2/ Stosunkowo blisko, od południowej granicy Polski / Cieszyn, Zwardoń/ ok. 620 km 3/ Mikroklimat i b.dobre warunki śniegowe. W tym samym czasie na Aineck-u i Grosseck-u zlodowaciałe trasy, a w Obertauern przez większość dnia większość tras w dobrej kondycji, oprócz " przelotówek". Trasy. https://winter.inter...ationMode=fill# 100 km całość, 61 niebieskich, 35 czrwonych, 4 czarnych. Średnia długość od 1,5 do 2,5 km. Najlepsze trasy niebieskie: 1a / rewelacyjna/, 14a, 18a, 15a, 8b, 21a, 10a, Świetne czerwone: 5a, 9a , 11b+11c, dobre czerwone: 5b, 9a, 16a, Dla szukających wrażeń i adrenaliny: czarna 26a / jedna z najtrudniejszych w Alpach/, 10b czarna, 3e / czarno - czerwona /, 1b,1c,1d szybkie czerwone 9b, 5b, czerwone ze stromymi, "czarnymi" ściankami. Objeżdżanie Obertauern "dookoła", wytyczonymi "ścieżkami" zieloną i przeciwną czerwoną, wg mnie nie ma większego sensu ze względu na wybiórczość tras i na siłę utworzone niektóre odcinki łączące. Można objechać w 3 lub 4 dniu "kryzysowym". Ze względu na szybkość i sprawność dotarcia do poszczególnych tras i sprawny powrót, samochód parkowaliśmy pod wyciągiem Schaidberg. Oprócz Obertauern w pobliżu jest region Lungau z 3 ośrodkami : Grosseck- Speiereck, Aineck - Katchberg, Fanninberg. Fanninberg mały lokalny nadaje się na dni week -endowe, ze względu na tłok w Obertauern. Aineck - Katchberg: słynna trasa A1 o długości 6km, oraz świetne i widokowe czerwona 11 i czarna 11a. Ze względu na atrakcyjność w Obertauern może być dużo ludzi od 1 lutego do 10 marca oraz w weekend -y. Ceny kwater wysokie, natomiast w promieniu 20-30km - region Lungau normalne. Podsumowanie. Nie ma powodów aby omijać albo rezygnować z wyjazdu do Obertauern. Większość z osób ocenia miejsce bardzo wysoko. Wg mnie, oceniając jakość i ilość tras, ilość szybkich wyciągów, jakość śniegu zaliczam Obertauern do najlepszych ośrodków przewyższające m.in. reklamowane np. Solden, Zillertal, Serfaus czy Ischgl.
-
Sella Ronda w lutym to duży tłok, poza tym chyba jeszcze mało śniegu tam jest, Zillertall to też kupa luda, zabawa niezła ale jazda dobra tylko na Hintertuxie i w Gerloss. Skiwelt - nie byłem, ale trochę czytałem, powinno być dobrze. Też się tam wybieram, w zależności od pogody marzec albo dopiero styczeń w przyszłym roku.
-
Byłem w Saalbach od 21-28.10.2017. Najpierw napisałem a potem przeczytałem relację Matyldy / która bardzo się przyłożyła do pracy / Dlatego zamieszczam moją jako niezależną i subiektywną, ale uzupełniającą. Saalbach 21-28 styczeń 2017. Zdecydowaliśmy się na wyjazd w ostatniej chwili, czekając najpierw na opady śniegu, a potem na słońce. I doczekaliśmy się, słońce i krystaliczny lazur przez 6 dni , w dzień -2 st. u góry do -12 st. w dolinach / typowa inwersja/. Chcieliśmy jechać do Włoch ale tam „ 0” śniegu, tylko sztuczny na trasach. W ostatniej chwili, więc kwatera w Saalbach nie do znalezienia w rozsądnej cenie. Spaliśmy w Zell Am See, 2 pokojowy apartamencik / bez kuchni/, ze śniadaniem 500 Euro 7 nocy na dwie osoby. W Saalbach ceny x 2. Ośrodek z 270 km. tras robi wrażenie. W porównaniu np. z Ischgl wydaje się dużo większy. Wyciągi – to gondole lub szybkie kanapy 6-8 osobowe. Przez 6 dni jazdy nie ma prawa się znudzić. Podzieliliśmy ośrodek na 4 części – 4 dni, potem 2 dni powtórki najlepszych miejsc. Numeracja i nazwy jak na mapach lokalnych i www.bergfex.pl/saalbach-hinterglemm-leogang/panorama/. Tutaj mapa z dodatkowymi informacjami o wyciągach i trasach, również z informacja o zamkniętych www.saalbach.com/en/live-info/lifts-and-pistes. 1 dzień - od wyciągu nr 21 w Vorderglemm wahadłami do Leogang i z powrotem powtarzając co nieco. 2 dzień – z podziemnego parkingu w Saalbach pod gondolą nr 7 piechotą ok. 300 m do gondoli nr 1a i 1b wyjazd , na Schattenberg West, zjazd 4 + długą 2b, wyjazd gondolą 21 i 22, objazd krzesła nr 10, objeżdżenie wyciągów 7,8,9, przejście piechotą ok. 150m do gondoli 11, krzesło 13 po 2 powtórzeniach powrót na parking. 3 dzień – parking za Hinterglemm pod gondolą 42, objazd tras przy gondoli 42 i krzeseł 43 i 45, zjazd do gondoli 33, objeżdżenie tras pod wyciągami 34,32,31, wyjazd 50,51, zjazd 6 i 6a, trasa pod gondolą 38, powrót na wyciągi 42 i 45. 4 dzień – parking podziemny w Hineterglemm wyjazd 47 i potem wahadłami do Fieberbrunn i z powrotem powtarzając co nieco. 5 dzień – powtórka dnia drugiego, głównie tych lepszych tras 6 dzień - powtórka dnia trzeciego , głownie lepszych tras. Trasy teoretycznie w większości niebieskie, ale tylko teoretycznie. Potwierdzam, co inni już pisali na forach – Austryjacy dziwne mają kryteria. Większość tras niebieskich posiada odcinki bardzo trudne, takie ciemno czerwone a nawet czarne, co może stwarzać problemy szczególnie podczas trudnych warunków. Niektóre trasy poprowadzono „na siłę” aby zrobić ten wynik 270 km łącząc kilka dolin. Dlatego uważam, że Saalbach w bardzo ograniczonym stopniu jest ośrodkiem rodzinnym, gdyż na większości tras osoby słabo jeżdżące mają problemy. Przykład miałem na swojej żonie, która nieźle sobie radzi, ale na tym „zwiedzaniu” 270 km tras nieraz się bała. Większość czerwonych za trudna dla początkujących. Wybierałem głównie trasy niebieski i czerwone wyglądające na łagodniejsze. Czarne oraz trudne trasy czerwone, szczególnie te północne eliminowaliśmy zjazdem gondolą. To że nie są to trasy „ rodzinne” świadczył brak szkółek i dzieci na stokach. Bodajże w 2 miejscach w Leogang i Fiebierbrunn widzieliśmy „przedszkola” i ośle łączki z odpowiednimi „wyrwirączkami” lub taśmociągami, ale to tylko do stawiania pierwszych kroków. Sam jeżdżąc w miarę dobrze szukam tras gdzie spokojnie można się puścić na pełny gwizdek na krawędziach, a przy tym żeby żona w jednym kawałku zjechała. 1/ warte przejechania, w miarę łatwe oznaczone jako niebieskie trasy: - F 2 pod gondolą 5-wagonikową w Fiebierbrunn, równomierne nachylenie, szeroka i dobrze nasłoneczniona, mało ludzi - F 7 + F 1 w Fiebierbrunn - 92 trudniejsza i bardzo fajna 93 w Leogang - 90 typowy równy, szeroki stok slalomowy, z początkowo „ czerwoną” ścianką i „niebieskim” wywłaszczeniem, w Leogang, pod starszego typu 4 osobowym krzesełkiem ale jadącym na południe – do opalania się, wydzielona część z tyczkami do jazdy na czas. O dziwo mało popularne miejsce i może dlatego przewijały tu się jakieś szkółki. - 88 tak naprawdę „jasnoczerwona” szeroka, równa, b. lubiana, poprowadzona pod gondolą w Leogang. Robi wrażenie. - 25 bardzo szeroka „ jasnoczerwona” w Hinterglemm - Lengau - 46 bardzo szeroka, „jasnoczerwona” z końcową ścianką „jasnoczarną” porowadzona pod gondolą w Saalbach - 63 i 64 prawdziwe niebieskie – Vorderglemm - 11, 11a, 12a bardzo długi, widokowy, urozmaicony zjazd do Hinterglemm - bez numeru, slalomowy, raczej czerwony stok pod gondolą nr 38 w Hinterglemm - 52 długo, szeroko, z trudniejszymi odcinkami 2/ wyróżniające się oznaczone jako czerwone trasy, mogące przynieść dużo przyjemności, lubiącym prędkość dobrze jeżdżącym: - 13a wyglądajaca na FIS + górny odcinek 13 w Hinterglemm - 6 + 6a prawie 4 km przyjemności, bardzo szeroko, dopiero po godz. 12 nasłoneczniona / w styczeniu / - Hinterglemm - 53 i równoległe 60 + 54 Hinterglemm - F 10 urozmaicona Fiebierbrunn - F8 pod gondolą, szeroko, równo, szkoda że tak krótko ok. 1,6 km - Fiebierbrunn - 82 + 81 , na której można się nieźle rozpędzić, bo jest gdzie bezpiecznie wyhamować Leogang Z definicji omijaliśmy czarne trasy i niektóre czerwone, tak ze lista może być nie pełna. Pisałem o nasłonecznieniu stoków, bo rano lub po południu na niektórych trasach było bardzo ciemno co zmuszało do wolnej jazdy, ze względu na odczucie jazdy jak we mgle. Pogoda była świetna ale śnieg spadł w I połowie stycznia i potem z dnia na dzień trasy były momentami coraz bardziej twarde. Ponieważ Saalbach Ski Circus działa i przyciąga, większość tras „przelotowych” sprawia wrażenie okresowo zatłoczonych, a pod koniec dnia nieźle zlodzonych /w marcu i kwietniu podejrzewam że z muldami/. Parkingi otwarte są bezpłatne, również podziemny w centrum Saalbach, natomiast podziemny w Hinterglemm pod kolejką Reitelkogel PŁATNY. Dojeżdżając samochodem dobrze stanąć w Vorderglemm, Saalbach lub za Hinterglemm przed Lengau pod gondolą Zwolfer-Nordbahn. Apres ski , podobno jest gdzie powalczyć, nie korzystałem, od pewnego czasu preferujemy regenerację sił w saunie . Ceny w barach i restauracjach stosunkowo wysokie, piwo 4,2 – 5,2 E, herbata 3,0-3,5 E , zupa gulaszowa 4,5 – 6 E , spaghetti ok. 10E, kotlet wiedeński 12-14,5 E. W jednym zdaniu – dla dobrze jeżdżących lub poszukujących mocnych wrażeń jest gdzie pojeździć, dla jeżdżących na krawędziach lekki niedosyt, dla słabo jeżdżących bez stresu tylko wybrane odcinki. „ Życie jest za krótkie by pić tanie wino i jeździć po złych trasach” M.G.
-
Osobiście wysoko oceniam Stubai. Byłem w 2 połowie marca. Powyżej 2600 m śnieg był dobry przez cały dzień i nie robiły się duże muldy, co wynika też z tego że trasy są b.szerokie i nie bardzo wymagające. Za to można jeździć na "pełny gwizdek". Bardziej wymagający jest lodowiec w Solden /też jest tam duża ilość tras/ i Tux / ale mniej tras i orczyki na szczycie/. Zjazd na dół pewnie będzie możliwy ale mna to ma wpływ pogoda w lutym i marcu.
-
Dzięki za uwagi. Nie będę się upierał przy konkretnej marce, ważniejszy jest komfort jazdy. Pieve jakiś kierunek zasugerował. Przeźroczyste szkła nie bardzo. Gdy warunki pozwalają / brak opadów, mniej słońca / wolę jeździć bez gogli, przy sztucznym świetle też, gogle transparentne uważam, że ograniczają tylko efekt "wiatru w oczy".
-
Cześć. Chciałbym kupić gogle, które w złych warunkach światła / mgła, głęboki cień, zadymka/ umożliwiałyby jakąś widoczność kontrastową. Polecono mi OAKLEY AMBUSH , ale są różne modele, może jakiś model innej marki? Pytanie kieruję do kolegów, którzy zauważyli różnicę w widoczności różnych modeli / różnych kolorów szkieł/. W tej chwili mam Uvex-y z kolorem bursztynowym, porównywałem z kolorem jasnożółtym i była pewna różnica na korzyść jaśniejszych. Pozdrawiam
-
Stubai dla każdego w marcu dla każdego. Wróciłem z Neustift. Wyjazd 27.03.2011 - 03.04.2011. Optymalne warunki śniegowe, wiatr był słaby lub bez. Temperatura rano na górze min. -9st. Cały dzień delikatny mrozik. Z dnia na dzień było coraz cieplej. W dzień wyjazdu rano na 3000m było 0 stopni. Codziennie słoneczko, oprócz pierwszego dnia z mgłą i śniegiem. Trasy uprawiają popołudniem i wieczorem, dlatego czasem po nocnych opadach mogą być nienajlepsze. Raz w południe wyjechało 7 ratraków, niezły widok. Śnieg mokry zdarzał się tylko na stokach nasłonecznionych, ale większość tras bez muld przez cały dzień. 100 km tras wystarcza na 6 dni jeżdżenia i każdy znajdzie coś dla siebie ulubionego, od ambitnych tras czarnych i poza, do szerokich niebieskich i przedszkoli dla dzieci. Noooo i super ski park dla skoczków i akrobatów. Ilość ludzi umiarkowana, było dużo wolnych pokoi. Ceny kwater i hoteli niższe niż w lutym. Byliśmy w czwórkę, 2 małżeństwa i tak nam się podobało, że na pewno jeszcze kiedyś w marcu tam pojedziemy, choćby tylko dla widoków. POLECAM.
-
Jeżeli w kierunku na Insbruck to przez Brno, Mikulov i przed Wiedniem kierunek na Krems, przed Krems na nowy most na Dunaju w kierunku na St. Polten. Jechałem a styczniu. Jeżeli na Karyntię to przez Bratysławę.
-
Dziękuje za odpowiedzi. Patrese dokładnie opisał temat. Ale jak zaznaczył Mitek przywiało mu w / co się często może zdarzyć w grudniu/. Tak że poszukamy jakiegoś hotelu z HB po włoskiej stronie za ok. 250- 300 euro. Szwajcarzy a drodze z Mediolanu przetrzepali mi kiedyś bezzasadnie auto przy w i wyjeździe z ich wielkiego kraju. Dlatego bon giorno jest mile widziane, a do CH ewentualnie tylko po widoki, na gościnne występy. Teoretycznie wyjazd w kwietniu br. jest możliwy na minusową prognozę pogody, bo 20 marca jedziemy do Val di Sole. Mitek, bierzemy pod uwagę wyjazd zorganizowany, napisze na prv. Jeszcze raz dziękuję.
-
Witam. Zamierzamy w min. 4 osoby wybrać się aby tam pojeździć. Szukam porady i odpowiedzi od osób, które tam były i mogą coś napisać. 1/ W jakim okresie jest najlepsza pogoda oraz śnieg / nie topiący się w dzień i nie marznący w nocy na lód/ czyli temp. przez całą dobę poniżej zera. Podobno dobre miesiące to kwiecień i październik ? 2/ Gdzie jest niższa cena za hotel HB / CH cz It/, jaka jest orientacyjna cena za 7 dni, bierzemy pod uwagę dojazd codzienny do wyciągów ale nie dłuższy niż ok. 30 min. 3/ Ile kosztują dowożące do wyciągów elektrobusy w Zermatt? 4/ Ile kosztuje parking przed Zermatt / 1 dzień lub 7 dni /? 5/ Czy rzeczywiście i dlaczego warto mieszkać w Zermatt? 6/ Jakie są orientacyjne ceny w barach górskich / 0,4 piwa, herbata, zupa gulaszowa lub coś podobnego/ ? 7/ Czy płatne są parkingi pod wyciągami od strony włoskiej? Będę wdzięczny za każde informacje. Pozdrawiam.
-
Jeżdżę przez Słowację, omijając Wiedeń, czas ok. 9 godz. z Bielska-B. 1/ Bratysława, Eisenstad, Bruck an der Mur 2/ Bratysława, Linz , Salzburg - dłuższa o ok. 60 km ale więcej po autostradach Komentarz do poprzedników: 1/Z Warszawy przez Niemcy ok. ale do Włoch lub w ok. Insbrucka 2/ Z GPS-a pożytek gdy ma się do tego mapę, bo czasem taką drogę wyszykuje że dzięki. Udanego wyjazdu.
-
Lepiej przez Znojmo niż przez Mikulow. Ale ostanio jeżdżę przez Słowację, przybywa obwodnic na trasie do Żyliny. Pozdrawiam.
-
Stanowczo odradzam wyjazdy tygodniowe lub kilku dniowe, rodzinne, polecam tylko DOBRZE jeżdżącym na wyjazdy 1-2 dniowe, przy względnej pogodzie i tylko w tygodniu. Ale po kolei. 28.01-1.02.09 Wyjechałem z Bielska w środę po południu z myślą jazdy od czw. - niedz. włącznie i taki 4 dniowy skipas kupiłem. Wróciłem w sb. po południu. 1/ Bezpieczeństwo. Trasy przeludnione, w południe czerwone są już b. wymuldzone i oblodzone, źle uprawiane ratrakami, niby łatwe niebieskie w miarę ale są na nich odcinki że trup kładzie się gęsto / ścianki wylodzone, nie naśnieżane z kamolami/. Na jednej z niebieskich z gondolki widziałem zdzerzenie i po wyjeździe na górę zgłaszałem obsłudze że krew się leje i to ostro, to kretyn udawał że nie rozumie!!!!!!!!!!, a nie chciało mu się wyjść na mróz, bo w budynku krótkofalówka mu nie łapała. Często słyszałem sygnał karetki lub skutera horskiej służby. Trasy b. słabo oznaczone. Przejazdy z wyciągu na wyciąg są utudnione i mogą zajmować sporo czasu, np. w poszukiwaniu osłonietego baru lub restauracji.Kaski przydatne bo twardo i tłok. 2/ Wyciagi. 1 krzesełko 6-osobowe z osłoną, szybkie- ZAHRADKI / za to trasy kiepskie/, 1 krzesełko 4-osobowe już nie tak szybkie - BIELA PUT / trasy niebieskiej brak, czerwona ok./ reszta to łorcyki lub dryndy jak ta na Skrzyczne i gdy wieje a często/ to kobitki i dzieci marzną. Jest jeszcze gondolka - hoho. Wagoniki z początku lat 80' , jazda jak maluchem w 4 osoby dorosłe, można sobie przy wsiadaniu łeb obtłuc lub ciuchy potargać,snowboard do wagonika się nie mieści, były przerwy na naprawę. Talerzyk na szczyt praktycznie nie chodził bo przebicie na kablu mieli, a jak ostro wieje to górne wyciągi mogą być zamknięte. 3/ Dojazd. Samochodem O.K. lub gdy sporo chętnych i dolina jest zamykana to free skibusem, ale to z dojściem do wyciągu i kupnem biletu może zająć 1 godz. Z powrotem na skibus czekałem ok. 1/2 godz. i znowu może ktoś zmarznąć. 4/ !!!!!!!!! CENA SKIPAS-u !!!!!!!!!!!! i to wszystko za ok. 30 EURO dziennie za osobę dorosłą. Taka trochę mała LIPA!!!!! za tą cenę. Można kupić taniej od koników za ok. 20-22 euro którzy kupują od takich dzień wcześniej wyjeżdżających jak ja - za 15 euro, mają rano tego sporo. 5/ CENY ? !! - zaczęło sie janosikowanie po przejściu na EURO. Piwo w barze 1-3 euro, cienka zupka też do 3 euro, kieliszek likierku a ze 2,5 euro, jakieś papu z dodatkami trza dać 10 euro, wjazd autem gdzieś na bok za szlaban 5 euro, baseny Tatralandia os. dorosła - 15 euro na 3 godz. Kwaterka bez rewelacji ,w okolicy 13-15 euro, pensjonat - 20 euro, śniadanie do tego w pensjonacie - 4 euro, a HOTEL - to z ciekawości zobaczcie sobie w internecie bo nie uwierzycie. WNIOSEK - nigdy więcej, za podobne pieniądze dużo lepsze warunki i trasy AUSTRII czy WŁOCH /jeżdżę 1-2 razy w ciągu roku/, dalej ale pogoda i śnieg pewniejsze. A gdy w Polsce jest śnieg to na 1-2 dni można czegoś rozsądnego poszukać. Piwo za patnast korun, polievka za 10, brawczowy reziek za 100 korun uż sa ne wrati.
-
Szukając z żoną śniegu wylądowaliśmy w sobotę 20.01.2007 na lodowcu Presena. Informatory podają trasy jako czerwone w skali trudności. W rzeczywistości moim skromnym zdaniem to CZARNA - coś porównywalnego w Szczyrku z Bieńkulą , Beskidkiem czy FIS-em ze Skrzycznego. Golgota to bułka z masłem. Warunki były niezłe, lekki mrozik, słońce za chmurami, praktycznie bez wiatru, tylko mało śniegu. Żona zjechała raz i więcej się nie dała namówić, wolała schronisko. Dopiero na następny dzień powiedziała że nigdy się tak nie bała. Zjechałem 6 czy 7 razy. Polecam tylko doświadczonym / gdy nie mają innej alternatywy jazdy/. Odradzam każdemu w trudnych warunkach - lód lub ograniczona widoczność. Trasy Paradiso do Tonale nie zaliczyłem gdyż odstraszały widoczne z kolejki kamole na trasie, wygląda zachęcająco choć może trochę za wąska.