malin
Members-
Liczba zawartości
214 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez malin
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
To samo było w piatek, 9 marca. My przenieślismy sie do Jurgowa - były pustki, a i trasy fajniejsze, a w sobotę wybraliśmy Oravice
-
Już Ci podaję namiary, my wynajmowaliśmy mieszkanie, płaciliśmy w sumie za 7 noclegów 490 euro plus 45 za sprzątanie końcowe. W cenie oczywiście ręczniki, pościel, mieliśmy też internet i możliwość korzystania z sauny. http://www.tiscover.com/apart-maria http://apart-maria-f...telwebseite.at/ udanego pobytu i czekam na Twoje wrażenia ze śmigania w Zillertalu Pozdrawiam
-
Kolejny dzień zamierzamy spędzić ponownie na Arenie i zrobić wycieczkę na Hochkrimml- Gerlosplatte. Wychodzimy na skibusa, ale w ostatniej chwili mąż zmienia decyzję - jedziemy samochodem. Tym razem wjeżdzamy kolejką Rosenalmbahn. Mój plan - przemieszczamy sie na Ubergangsjoch, dalej na Isskogel, Konigsletenspitze i Hochkrimml nie liczy się zupełnie wobec faktu ustawienia Ski Movie na skrajnej 17. No i jeszcze konkurs BMW! Jedziemy więc pod orczyk Kreuzwiesen, zjeżdżamy kilka razy. Jest słonecznie, ale bardzo mrożno, więc zaczepiamy o knajpę Kreuzwiesenalm - bardzo sympatyczną, podaja tu dobrą kawę i pyszny strudel orzechowy. Czas leci, jedziemy pod Krimml-X Press ( niestety 15 dalej zamknięta). Nie starcza czasu, żęby choc raz wjechać krzesełkiem Kapauns i zjechać opisaną już wcześniej przeze mnie 20, trudno. Szybko jedziemy 21 w otoczeniu Wilde Krimml. Jakoś tak pusto, ale za to czuję full kontakt z górami. Otoczenie piękne, podoba mi się bardziej niż w poniedziałek. No i pamiętamy, że w końcówce trasa jest baaaardzo płaska. Teraz szybko do czarnej 36, po drodze kolejne Ski Movie. Krzesełkami - dwuosobowym Krummbach ( to wąskie gardło tego miejsca ) i Fussalm-X-Press oraz gondolką Falschbach ( wzdłuż czarne, ciekawe trasy 41 i 42 ) dostajemy się na Konigsleitenspitze. Z samej góry jedziemy dwójeczką na połączenie z Hochkrimml- Gerlosplatte. Mostkiem przebijamy się nad drogą łączącą Tyrol z Salzburger Land, dojeżdzamy do krzesła Plattenkogel-X-Press i zjeżdżamy do krzesła Speedy. Stoki są tu łagodne, jedna czarna trasa, ale sporo ludzi. Choinki obsypane śniegiem wyglądają idyllicznie, niestety na widoki nie ma co liczyć bo pada śnieg Zbieramy siły w knajpie i zaczynamy wracać, musimy dostać się na drugą stronę góry. Już jesteśmy do tyłu z czasem i na Konigsleiten jesteśmy koło wpól do czwartej. Zaliczamy jeszcze jedynkę, a potem kombinacją czerwonych 39, 38, 37, podjeżdzamy pod pod Krummbach-X-Press. Do krzesła Ebenfeld - a przed nami jeszcze Stoanmandl no i Krimml-X-Press - dojeżdzamy pare minut po 16. pan z obsługi mówi, że zamknięte. Zawsze możemy jeszcze zjechac na nartach do Gerlos i dostać się do Zell skibusem, ale czytałam, że rzadko tam jeżdżą . Pytam z rozpaczą w głosie co robić ? pan pyta czy my do Zell i cud - otwiera, wpuszcza nas, hurra - jedziemy ! Trochę jeszcze obawiamy się co będzie na pozostałych krzesełkach, ale w dobie 21 wieku wierzę, że panowie się skomunikowali. Potwierdzamy to przy krzesełku Stoanmandl, więc juz bez nerwów . Tyle, że coraz zimniej, krzesło Krimml-X-Press jest bardzo długie , bez żadnej osłonki, no, ale panorama fantastyczna. Na Ubergangsjoch jesteśmy koło 16.30. Sprint czerwonymi do gondolki, jest puściutko, zachodzi słońce, jest pięknie! Dobrze, że przyjechaliśmy samochodem, bo powrót pociągiem i potem skibusem do Fugen przekracza w tym momencie nasze mozliwości Ostatni dzień jeżdżenia na nartach. Zamierzaliśmy pojechać na Hintertuxa, ale w prognozie pogody zapowiedż minus 25 stopni, więc rezygnujemy. Czyli dzisiaj Penken, Rastkogel - ciągle liczę na panoramki i może Eggalm, na którym poprzednio nie jeżdziliśmy. Gondolą Horbergbahn do kotła, potem pod 150-er Tux i jestesmy na Rastkogel. Jest bardzo zimno, zresztą tu zawsze zimniej, bo to taki nieosłonięty teren. Trasy łatwiutkie, szerokie. To najwyżej położona część tego ośrodka. Przy dobrej widoczności fantastyczny widok na Alpy Zillertalskie i nawet Hinteruxa. To zdjęcia z poprzedniego pobytu i na takie widoki liczyłam, ale niestety. Postój w knajpce Bergrestauration Lammerbichl i tu uwaga - cała górna część przeznaczona dla palaczy, szok ! Na szczęście dól dla niepalących. Następnie jedziemy czerwoną 3, skiroutą 1, a potem niebieską 5 pod gondolę Eggalmbahn. Jesteśmy na stokach Eggalm, jest tu 6 czy 7 tras, łącznie 21 km. Najfajniej zjeżdżało się nam szóstką wzdłuż orczyka Bellspitzlift, no i w przypadku dobrej pogody jest stąd ładny widok na góry. Niezła jest też 2 z samej góry, potem można jechać róznymi wariantami- czerwonymi 4 i 5 czy niebieskimi 1, 4, 5. To kameralny ośrodek. Zaczynamy wracać , jeszcze na Rastkogelu jeżdzimy , w tym niezłą 2 wzdłuż krzesłą Horbergjoch - w górnej części nastromiona i zupełnie pusta, i 16 wracamy na Penken, pod krzesło Knorren. Syn zjeżdża Harakirri - kilka razy. My starzy rezygnujemy - trasa jest mocno oblodzona, bez przerwy widać jak ktoś zsuwa się, a za nim narty. Jeżdzimy za to czerwonymi 3 i 5 oraz czarną 4 - zacna FiSowska trasa- i samym dołem Harrakiri, ale on jest łatwy Mnie kusi teren w bok od czwórki, taki między drzewami, ale mąż nie daje się namówić. Tam dałoby się podjechać pod Harrakiri i cyknąć Młodemu fotkę jak walczy na stromiżnie, bo na profesjonalne foto nie ma co liczyć - robią tylko w piątki ( co prawda, właśnie piątek), ale w godz. od 12 albo 13 - nie pamiętam, do 15. A my już po 15 tam byliśmy. Ostatni wjazd krzesłem Knorren i kombinacją czerwonych i niebieskich dojeżdżamy do krzesła Larchwald i czerwoną 5 zjeżdzamy do gondoli Horgergjochbahn. Nastepnego dnia wyjeżdżamy, dolina rzeki Ziller żegna nas widokiem skąpanych słońcem gór, jakby chciała powiedzieć - zapraszam znowu
-
I znów przyjechaliśmy do Zillertalu, bo to fantastyczna dolina z mnóstwem tras, większości czerwonych, do zjeżdzania. Tym razem mieszkanko w Fugen, blisko term. Kwaterka dobra, dwa pokoje, spora kuchnia, łazienka no i sauna z której możemy korzystać. Jest też internet - to ostatnio warunek niezbędny dla naszego syna. Właścicielka przemiła. Na rozruch wybieramy Spieljoch, mamy blisko, tam jeszcze nie jeżdziliśmy. To mały, kameraly ośrodek, oferujący 24 km tras- 1 niebieską i kilka czerwonych. Najwyższy punkt to szczyt Onkeljoch, gdzie dociera krzesełko Onkeljochbahn. Nie jest to dużo, ale na pierwszy dzień wystarczy, zwłaszcza, że trasy są fajne, nam podobała się najbardziej skrajna z prawej, wzdłuż krzesełka Geolsbahn- czerwona 3 - dosyć szeroka, nastromiona i w miarę pusta. Z Onkeljochu można zjechać do doliny - to ponoć najdłuższy ok. 7 km naśnieżany, zjazd w dolinę. Trasa dość szeroka, bez żadnych trawersów czy przecinek w lesie, praktycznie bez ludzi . Następnego dnia Arena. Wjeżdżamy gondolką Karspitzbahn, jedziemy 14 do krzesełka Karspitz-X-Press. Podobno najlepsze trasy to 13 i 15. Niestety 15 akurat zamknięta, jedziemy więc 13, rzeczywiście fajna. Przemieszczamy sie na szczyt Ubergangsjoch - 2500m- cały obszar tutaj to trasy czerwone, nam przypada do gustu najbardziej 20, wzdłuż krzesełka Kapauns, szkoda,że jest stare i wolne. Ale trasa super- dość szeroka, fajnie nastromiona i też w miarę pusta. Czas na przejazd na Isskogel. Pierwszą częścią krzesełka Krimml-X- Press na górę ( uwaga przy wysiadaniu, trochę zmyłkowe jest), a potem 21 w otoczeniu terenu Wilde Krimml. Trasa jak trasa, w końcowej fazie odpychamy się kijkami, ale sceneria troszkę bajkowa. Kanapą Teufeltal wjeżdżamy na Isskogel i jesteśmy na stokach Gerlos. Kombinacją tras jedziemy pod dwuosobowe krzesełko Krumbach. Po drodze mijamy plateau Latschenalm z nowoczesnym budynkiem Arena Center, zaliczamy ski Movie i czarną 36 podjeżdżamy pod Krumbacha. jedyny dojazd pod to krzesełko i połaczenie z Konigsleitenspitze to właśnie ta trasa, opisywana jako stroma. Ale okazuje się spoko, jedyny minus to sporo stojących ludzi i trzeba bardzo uważać, żeby nie wpaść na kogoś. Konigsletenspitze to nasłoneczniony teren, też głownie z trasami czerwonymi, nam podoba się najbardziej czerwona 2 z widokiem na dolinę. W ogóle widoki są tutaj super, jezdzi się przyjemnie. Robi się już póżno, prawie 15, a musimy przecież wrócić do Zell. Za samej góry jedziemy fajnymi 39, 38, 37 . Kombinacją tras docieramy do krzesełka Krimml-X-Press dosłownie na minutę przed czwartą. Uff. teraz to już pestka , zjeżdzamy 22, 19, 13 do gondolki Rosenalm. Kusi zjazd do stacji pośredniej, ale trochę zmarżliśmy, pakujemy się więc do gondolki tKolejny dzionek - czas na Ski- Optimal. Jedziemy skibusem do Hochfugen. Pamiętamy z poprzedniego pobytu tutaj trochę mroczne, postrzępione szczyty Alp Zillertalskich otaczających kotlinę. Ponieważ trochę czasu tracimy w wypożyczalni, gdzie syn wymienia buty, koncentrujemy się głownie na trasach czerwonych- 10, 14 i 8. Tłoku nie ma, jest jeszcze wcześnie, ale warunki takie sobie, bo większa część ośrodka leży w cieniu, przenosimy się więc do Hochzillertal. Najpierw gondolką Zillertal Schuttle, potem 13 do krzesła Topjet i jesteśmy na słonecznych stokach. Kombinacją czerwonych i czarnych docieramy pod krzesełko Schnee Express z podgrzewanymi siedzeniami . Trasy łagodne, szerokie, piękne widoki Czas na mało oblegane - bo przy orczykach - najbardziej skrajne czerwone 10 i 11. W połączeniu z czarną 8 pod Schnee Express dają kawałek dobrej jazdy. Czarna 8 ma właściwie jedną dość stromą ściankę. Zjeżdżamy kilkakrotnie, słoneczko, jest super ! Ale robi się póznawo, decydujemy więc - jeszcze jeden zjazd i odpoczynek w Kristallhutte, słynącym z fantastycznej kuchni. I pech - syn na końcu ósemeczki wpada w pryzmę zmrożonego, twardego śniegu. Nie widzimy tego, spotykamy się dopiero na górze krzesła. Nie wygląda najlepiej - czoło zakrwawione, gogle rozbite. Ponoć nie stracił przytomności, pamięta, że pomogli mu wstać inni ludzie, że rozmawiał po angielsku o pozytywach posiadania kasku i gogli:). Ale boli Go głowa, nos spuchnięty, czoło zakrwawione. Zmienia to nasze plany na dziś. Idziemy do knajpy, tłum ludzi, ale znajdujemy miejsce. Jedzenie faktycznie pyszne. Syn czuje się lepiej, w razie czego mamy dodatkowe ubezpieczenie i komplet leków . Jeszcze wstępujemy do igloo i tu Wracamy do Hochfugen, spokojnie i ostrożnie, po drodze w punkcie pierwszej pomocy dostajemy wizytówkę do lekarza. Niestety odpuszczamy sobie zjazd do Hochgugen traskami- a są naprawdę niezłe- jedziemy gondolką. Jak na złość przyjechaliśmy skibusem, ale z synem na szczęście nic złego się nie dzieje, niepokojących objawów nie ma. Wieczór spędzamy leczniczo w domu Znowu nie poszliśmy do term , na szczęście jest sauna. Kolejny dzień . Z synem ok., decydujemy się więc jeżdzić. Dzień zaczynamy od kupna gogli, i jedziemy do Mayrhofen na parking gondoli Ahornbahn- największej w Austrii - zabierającej jednoczesnie 160 osób. Trasy łatwe, zjeżdżamy głównie czerwoną 4 i fajną 3 przy orczyku Filzenlift. Trójeczka jest praktycznie pusta, gdyby była troszkę dłuższa ..... Prószy śnieżek, który w słońcu wygląda jak diamentowy pył. Oczywiście jeszcze wioska lodowa White Lounge, niestety wejście do środka tylko z przewodnikiem, najbliższe o 14. Hm, jak byliśmy cztery lata temu wchodziło się normalnie, był bar w środku, wszystko można było obejrzeć bez przewodnika. Zostaje nam bar na zewnątrz i okupowanie leżaczków i śmiesznych poduch. Czas się zbierać, jedziemy do doliny, zjazd czerwoną 4 i 5. Trasa dobrze przygotowana, mało uczęszczana, zwłaszcza o tej porze. W sumie ok 7 km. nieprzerwanej jazdy Do samochodu i jedziemy pod Horbergbahn. Wjeżdzamy do kotła polodowcowego, prawdziwego centrum narciarskiego. Horberg bardzo ciekawa góra, jeżdziliśmy na niej poprzednio więc teraz odpuszczamy, zależy mi na widokach z Rastkogel Ale pogoda się psuje, robi się zimno, syn marudzi, zresztą czas coś przekąsić. Przemieszczamy się na Penken, odpoczywamy, syn zostaje w knajpie ( jest Wi- Fi ) , a my czerwona 15 zjeżdżamy pod 150 er Tux i wjeżdżamy na Rastkogel. Z widoków nici , pada śnieg, robi się coraz mrożniej i mgliściej. Zjeżdzamy parę razy i decydujemy się wracać czerwoną 16 - tak w ogóle to trasa widokowa, bardzo panoramiczna. Ha, ha, nie dane nam było. W dolnej części trasa jest dość stroma, sporo ludzi, muldy. Czas wracać do kotła Horberg. Jedziemy do czerwonej 3, potem kawałkiem 5 i dojezdżamy do gondolki. Już po 16, mamy w planie termy w Fugen, ale jedziemy jeszcze do Mayrhofen na krótki spacerek i shopping. Wieczorem termy, jest bardzo mrożnie, pada śnieżek, baseny zewnętrzne praktycznie puste. Jest świetnie !
-
Bardzo fajna relacja, wszyscy chwalą ten rejon, narobiłeś mi tez ochoty na pojechanie tam Fotki super !
-
Serwisy narciarskie
malin odpowiedział Voytheck → na temat → Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
Jak zwykle serdeczne dzięki za przygotowanie nart na ten sezon - polecam Wasz serwis każdemu ! -
"W dzień Bożego Narodzenia Radość wszelkiego stworzenia Więc niech pełnia tej radości Zawsze w sercach waszych gości!" Śnieżnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia dla wszystkich Forumowiczów i Waszych bliskich
-
Akurat ze stwierdzeniem, ze w styczniu dośc pusto w całej Austrii to można polemizować Widzielismy ogromny korek na zjeżdzie do Zillertalu ( to samo w zeszłym roku). W See rzeczywiście było puściutko, sami na trasie, puste krzesełka, ale juz w Ischgl - tłumy, tłumy i jeszcze raz tłumy no, ale te widoki
-
Niestety, my jeżdzimy z przeciwnego końca Polski ( Lublin), więc duzo nie pomogę. Faktem jest,że kawałek drogi w Niemczech (do Rosenheim i potem do granicy austriackiej zawsze z większą ilością samochodów. Natomiast teraz przed Insbruckiem korka nie było . Drogą o której piszesz jechalismy kiedyś w lecie ( taka wyprawa przez NIemcy, zahaczająca o zamki w Bawarii), nie było utrudnienień, ale to było lato i dawno temu. Uważajcie tylko przed samym Ischgl, bo wyjazd jest w tunelu( tu zaczynają sie rozdzielać drogi). Mój mąż , niepomny na uwagi żony i syna zawierzył GPS - wyjazd był po 40 m, a GPS podał ,że po 400 , no i pojechaliśmy na St. Anton W Ischgl było superowo! Trasy dobre, piękne widoki no i te zakupy w Samnaum Pozdrawiam:)
-
Nie, nie , to niemożliwe przecież Pozdrawiam
-
[quote name='byzu']wrocilem z Ischgl w sobote...co tu duzo gadac...ZAJE*ISCIE bylo !!!! trasy przygotowane idealnie, infrastruktura swietna, pogoda cudowna, ceny znosne." Nika_k, Byzu, a jak z zakupami w Samnaum, tzn. można płacić euro czy tylko i wyłącznie franki szwajcarskie są honorowane? Pozdrawiam Użytkownik malin edytował ten post 14 styczeń 2011 - 09:33
-
Pieknie, oj pieknie. Juz sie nastrajam
-
Nie brzmi to ciekawie, a wyjazd już zaklepany;). Znaczy, trza uważać , jak zawsze:) A o parę fotek można poprosić z widoczkami, żeby się nastroić już ? Pozdrawiam:rolleyes:
-
Chrzanów - Narciarski Raj "Skała" u Rzetelskiego
malin odpowiedział SkiForum → na temat → Pozostałe regiony
Byliśmy wczoraj, zaczęliśmy sezon ( dopiero teraz, niestety) Ludzi sporo, trasy nieżle przygotowane, ale ogólnie jakoś bez rewelacji. Na rozruch może być. Moje dziecko stwierdziło-" ee , dużo oszołomów, na krechę jeżdżą". Wrażenie, że w Rąblowie bardziej klimatycznie , no i dojazd lepszy , tutaj droga fatalna, zwłaszcza ostatni odcinek. Ale pojeżdziliśmy i to najważniejsze:p Pozdrawiam:o -
To pierwsze zdjęcie to rewelka ! Pozdrawiam:)
-
No ... i o to chodzi Pozdrawiam:)
-
Piękne miasteczko, zgadza się, pełne kameralnych hoteli, knajpek, sklepików ze starociami i różnymi wyrobami z drewna, wełny . Tutaj też odbywają się festiwale rzeżb ze śniegu Pozdrawiam:)
-
Wiesz, my to wszystko wiemy:), gorzej,że wiedzą to tez inni i jest ich coraz więcej w Zillertalu:eek:, więc nie chwalic tylko narzekać, narzekać na Zillertal:p Pozdrawiam
-
Słuchajcie ludziska, nie zachwalajcie tak tego Zillertalu, bo w zeszła sobotę czyli 13 lutego jak i w sobote 20 lutego widzielismy OGROMNE korki przy wjeżdzie do doliny. A więc jest tam drogo bardzo, trasy bardzo trudne, młodzież niemieckojęzyczna niegrzeczna, kwatery brudne, małe; sławojki na dworze, gospodarze niegrzeczni- dogadać się z nimi nijak, bo po angielsku albo niemiecku trzeba, apres ski żadnego( broń Boże nie wspominajcie o termach w Fugen) i w ogóle do bani. Może dla nas zapaleńców, którzy kochają tę dolinę będzie wtedy lepiej .... Pozdrawiam Użytkownik malin edytował ten post 23 luty 2010 - 14:15
-
W każdą środe i piątek od 13 stycznia do połowy marca jazda nocna w Hochzillertal/Kaltenbach! od 19:00 godz. do 21:30 godz.(ostatni wjazd na górę) na oświetlonym stoku - trasa czerwona Dorosli: € 10,-- młodzież: € 8,-- dzieci: € 5,--
-
Czy kolorystyka stroju jest dla Was ważna?
malin odpowiedział wueres → na temat → Ubrania i akcesoria
Opcja druga, ale wazne sa tez parametry ubioru. Na szczescie mamy tak duzy wybor , ze mozna pogodzic jedno z drugim:p Czy zwrociliscie uwage, że w tym sezonie pojawiło sie duzo ludków w kurtałkach koloru oliwki?:confused: Pozdrawiam:) -
Bylismy tu w Sylwestra, trochę nas rozczarowały ceny - mocno na wyrost. Ale ośrodek fajny, tak na jeden dzien do pojeżdzenia. Widoki piękne, na górze jak jest słoneczko wrażenia bez mała alpejskie;) Krzesełko sześcioosobowe było niestety nieczynne, do czterosobowego kolejka , ale warto było postać Generalnie pojezdzilismy, a wieczór sylwestrowy zakończylismy jeszce na Kotelnicy:)
-
Jeżdzilismy tam 2 stycznia, ludzi było sporo, w Jezersko trochę mniej. Jak dla nas stacja na jedniodniowy wypad. Fajne traski w Jezersko. Szkoda ,że nie wszystkie były czynne:(. Uprzedzam tylko, żeby nie podjeżdzać samochodem od strony Jezersko - droga ( właściwie trudno to nazwać drogą) fatalna, pełna dziur, wybojów, zwałów lodu. Konieczne były łańcuchy. Lepiej podjechać normalnie od strony Zdiaru do Bachledowej, podjechać krzesełkiem ( trzyosobowe, stare, bardzo wolne- dużo cierpliwości trzeba), troche potuptac - tu duzy minus - w górę i zjechać do Jezersko. Tu lepsze traski, no i szybsze , nowe, czterosobowe krzesełko. Trasa czerwononiebieska i czarnoczerwona- super. Pozdrawiam:) Użytkownik malin edytował ten post 04 styczeń 2010 - 22:30
-
Bukowina Tatrzańska- tez łatwy, przyjemny ośrodek, w sam raz na początek. Jak ktoś chce trudniej to pod krzesełkiem jest bardziej stromo, albo mozna na Szymkówce też pojeżdzic- niedaleko Bukowiny. Pozdrawiam:)
-
Gdzie ruszyły już wyciągi? 2008/....2015/16 :-)
malin odpowiedział nomios → na temat → Gdzie na narty?
Narazie tylko jedna trasa - ta 160 m . Pokrywa sniegu 30 cm, sztuczny jak podają na stronce, ale śnieg pada, więc nadzieja na więcej jest:) Pozdrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7