malin
Members-
Liczba zawartości
214 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez malin
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Na 3sat od 7 do 9 http://www.3sat.de/alpenpanorama/ na ORF tez cos było i tez od 7 do 9 rano i właśnie tutaj raczej oglądalismy. Nie wiem czy na naszych platformach są dostepne, wydaje mi się, że nie.
-
Niom
-
No tak jakby ... ale o mężu pamiętałam
-
Ha, miałby używanie ten mój syn, ale wiesz, że trener nie bardzo im pozwala na inny niz siatkówka rodzaj aktywności ? Jakkolwiek to zabrzmiało
-
Obiecany opis ośrodka Grossglockner - Heiligenblut http://www.topskipas...les/View/100902, dostępny w ramach Top Skipass Karyntia - http://www.topskipas.../to/30.01.2016 ( karnet oferuje jazdę w około 20 ośrodkach, większość to małe stacje ). Ten oferuje 31,1 km tras przygotowanych, 10 km skirouten oraz 15 km2 terenów do freeridu ( Kuba, weż pod uwagę ). O Heiligenblut kazdy słyszał, słynne jest z kościoła Św.Wincentego gdzie przechowywana jest relikwia Świętej Krwi Chrystusa – stąd też nazwa miasteczka. Drugi powód do sławy - to górujący nad miasteczkiem najwyższy szczyt Austrii - Grossglockner czyli Wielki Dzwonnik Z miejscowości startuje gondola Rossbach, ze stacją pośrednią, gdzie niestety trzeba się przejść do drugiej gondolki. Wwozi nas ona na szczyt Schareck 2604 skąd zjechać można czerwonymi, kombinowanymi czasami z niebieskimi, do stacji pośredniej Rossbach lub czerwona jedynką ( z odbiciem na kawałak czarny ) wzdłuż gondoli Panoramabahn do rejonu doliny Falbichl do orczyka Viehbuhel ( tu wjeżdżamy tymże orczykiem na wys. 2420 m). W dolinie nartostrada wzdłuż orczyka wiedzie zasypaną śniegiem Grossglockner Hochalpenstrasse Kombinując ze skiroutą 1 zjeżdżamy do stacji pośredniej Rossbach. Tam albo wjeżdżamy znowu na Schareck albo wsiadamy do kolejki w tunelu Fleissalm, którą przejeżdzamy w rejon Fleissalm, kolejka biegnie pod górą Schareck starym tunelem wodociągowym. Mozna tu tez dojechać z Schareck skiroutą 2. Wjeżdżamy krzesłem , jestesmy przy orczyku Hochfleiss, jest dość stromy, prowadzi nas na szczyt Gjaidtroghohe 2989 m. Widoki przepiękne - mamy w zasięgu wzroku aż siedem trzystysięczników w górach Hohe Tauern z niezawodnym Wielkim Dzwonnikiem Zjeżdzamy jedenastka, podziwiając widoki dalej Ze stacji pośredniej ( wracamy oczywiście podziemną kolejką ) na dół dostaniemy się albo gondolką albo trasą 10, ale tego dnia było tam w dolnej części lodowisko, nie wiem czy tak jest zawsze. Jeszcze rzut okiem na miasteczko i powrót do Kotschach - Mauten ( tylko 60 km, plus mieszkania tam ) . Podsumowując, ośrodek kameralny, z niesamowitymi widokami, rozległa panoramą , taki na jedno popołudnie. My do południa jeżdziliśmy w Nassfeld, a potem przejechaliśmy te 60 km. Na koniec relacji - bardzo polecam Nassfeld, świetne na weekendowy wypad, czy 4- 5 dni, pojeżdzic można dla odmiany w tych innych ( właśnie opisany wyżej, czy znany Lodowiec Moltek jak ja to mówię, Ankogel, Bad Kleinkirchheim z tych większych) . Dużo słońca, czuje się "luz" włoski, trasy dobre, mozna sie wyjeżdzic i "popracować" nogami. Dla mnie top 1 nadal pozostaje Tyrol , Nassfeld wskakuje na pozycję 4 a może nawet 3
-
Mieszkalismy w Kötschach-Mauthen, 25 km od Troppolach, gdzie znajduje się dolna stacja kolejki Millenium Express, ale był to wyjazd trochę na wariackich papierach. Nocleg rezerwowalismy dzień przed wyjazdem, zależało nam żeby było w miarę tanio ale i wygodnie. Mieszkanie, które wynajęliśmyspełniało te warunki:) Moge polecić z czystym sumieniem - Pension Leyrer http://booking.nassf...terkunft-buchen. Gospodarze przesympatyczni, juz jestesmy umówieni na kolejny przyjazd . Sama miejscowość ładna, spora, są Billa, Spar i Lidl, jesli chodzi o zakupy. Ładne centrum, widoki na góry Jest tu basen, mały, ale zrelaksować się mozna http://www.nassfeld....tschach-mauthen. Mieszkając w pension Leyrer dostaje sie kupon do Ski Depot w Troppolach i tam zostawia narty. Przystanek skibusa jest ok. 300 m od domu. Busy odjeżdżały o 7.36 i 8.45. My jeżdżiliśmy jednak samochodem, bo pierwszy skibus był dla nas za wczesnie, a drugi za póżno - Millenium startuje o 8.30, pozostałe o 9. Jeszcze parę zdjęć z Nassfeld
-
, no nie, ale o paru waznych rzeczach zapomniałam
-
Nassfeld jest dobrym ośrodkiem ( jeden z top 10 w Austrii), z pieknymi widokami, mozliwością napicia się kawy po stronie włoskiej i dużą ilością słonecznych dni. Trasy w większości czerwone, raczej ośrodek dla umiejścych jeżdzić, chociaż jest kilka fajnych niebieskich, w sam raz do nauki np. przy stacji pośredniej Millenium Express czyliTressdorferalm ( przy orczykach ) czy przy orczyku Watschiger- Alm-Lift. Nam najbardziej przypadły do gustu trasy na Gartnerkofel - jedynka - jedna z najlepszych w ośrodku, piekna widokowo , szóstka - krótka, ale fajnie nastromiona, daje niezłe przyspieszenie na dole, a w połączeniu z siódemką robi sie naprawde fajny zjazd. Z Madritsche trasy prowadzące do kotła Mossern czyli 63 i 60, 65 z Rudnigsattel- dobra wiadomośc - w przyszłym sezonie będzie tu wreszcie krzesło . No i trasa 70 z Troghohe - najwyższy punkt osrodka. Osławiona Carnia jest fajna w górnej części, potem jest płasko, sama końcówka nie jest az tak stroma jak czytalismy, tyle, że jest w cieniu i zlodowaciała, do tego kupa luda. Niezłe sa tez trasy 8 i 9 na Garnitzenberg, ale przez wiekszą częśc dnia są w cieniu. Tyle na dzis, jutro jeszcze pare wiadomości o Nassfeld i postaram się coś skrobnąc o Heiligenblut - Grossglockner, bo w tym ośrodku też pojeżdziliśmy
-
Gdzie ruszyły już wyciągi? 2008/....2015/16 :-)
malin odpowiedział nomios → na temat → Gdzie na narty?
Wczoraj ruszyła Białka, mozna zjeżdzac na trzech trasach na Kotelnicy i dwóch na Bani. O warunkach jakie sa nie moge nic powiedziec, bo siedze w pracy i jeszcze nie bylismy W kazdym razie zima w Zakopcu od dwóch tygodni trzyma, troche teraz przystopowała no i Górale mówia, że na świeta niestety sniegu nie bedzie -
Ja tez mam taką nadzieję, dziekuję
-
W marcu spędziliśmy, dzięki Janowi Kovalowi, cudowny dzień na nartach w ośrodku Seven Springs w Pensylwanii , było słonecznie, śnieżnie i malowniczo Jeszcze raz dziękuję Wam, Kuba i Olu, za super gościnę, serdeczność i troskliwość . Jesteście super !!!!
-
Polacy w drodze na Broad Peak - zima 2012/2013 - Wielicki/Berbeka
malin odpowiedział arky → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Właśnie, jakoś mnie się w głowie nie mieści, że tak można zostawić kogoś, że jest taka obojętność właśnie tam , w ekstremalnych warunkach. Wiecie co mnie najbardziej uderzyło w tym co pisała pani Monika Witkowska? Sytuacja, gdzie ludzie przechodzili obojętnie obok zwłok człowieka, który zmarł kilka dni wcześniej, Ona sama napisała, że ma wrażenie, że ludzie tam obojętnieją na takie zdarzenia. A może to rzeczywiście wysokośc na jakiej przyszło sie znależc zmienia myślenie i pojmowanie świata, bo przeciez jest to tzw. strefa smierci, gdzie organizm nie funkcjonuje prawidłowo -
Polacy w drodze na Broad Peak - zima 2012/2013 - Wielicki/Berbeka
malin odpowiedział arky → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Niestety zachowania z codziennego życia - a ostatnio są pełne egoizmu, wyrachowania i myślenia głównie o sobie, oraz dojście do głosu ( nie uwłaczając nikomu ) pokolenia wychowywanego bezstresowo - skutkuje takimi zachowaniami w górach. Na szczęście nie dla każdego jest ta presja osiągnięcia celu najważniejsza,. są jeszcze osoby mające humanitarne odruchy Wielicki nie został oczyszczony, jak ktoś tu pisał, był kierownikiem wyprawy i na nim tez ciąży odpowiedzialność za to co się stało. -
Polacy w drodze na Broad Peak - zima 2012/2013 - Wielicki/Berbeka
malin odpowiedział arky → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Ja pozwolę sobie wtrącić słówko do dyskusji i polecę przeczytanie świetnego bloga niesamowitej kobiety Pani Moniki Witkowskiej ww.everestexpedition.pl ja przeczytałam go jednym tchem, dużo rzeczy Pani Monika wyjaśnia, pisze bez owijania w bawełnę. Rzecz jest akurat o Evereście, ale himalaiści tacy sami wszędzie . No tutaj też dużo jest o tzw. komercyjnych wejściach i można się dowiedzieć jak to naprawdę wygląda. Duże wrażenie wywarła na mnie też książka "Wszystko za Everest" Jona Krakauera no i film" Death On Everest" -
Piątek - ostatni dzień jazdy , możemy w ramach All Star Card pojechać do St. Johann lub np. do Alpbachtal, co nas troszkę nęci , ale postanawiamy nie tracić czasu na dojazd - lepiej poświecić go na jazdę na nartach:p. W Kirchberg ładujemy się do gondolki i postanawiamy pojechać 3 S na Zweitausender. Pogoda nie rozpieszcza, od rana sypie śnieg, trochę wieje, jest mgliście. Pytam Młodego, czy zjeżdzamy Streifą, odpowiada, że aż tak ambitny nie jest , trochę mi lżej na sercu , zwłaszcza, że warunki coraz gorsze. Przejeżdzamy więc do 3 S i już jesteśmy po drugiej stronie doliny. Jeżdzimy bez wytchnienia :eek:, potem odpoczywamy w stylowej knajpie Panorama Alm i pomni wczorajszych trudności zaczynamy wracać koło 14. Tym razem bez problemu wjeżdzamy orczykiem, nie ma jeszcze kolejki, ale jest dość wcześnie Około 15 jesteśmy na Pengelstein. Mgła, sypie coraz większy śnieg, nie najlepiej. Została nam jeszcze do przejechania czerwona 21 Streif Famielienabfart. Fajna jest, miejscami widać niebieskawy lód. I koniec naszych wyczynów. Jutro wyjeżdzamy. Podsumowywując - warto choć raz tam pojechać, może nie w czasie ichnich ferii, to fakt. Jeśli ktoś lubi ośnieżone, zalesione alpejskie szczyty , trochę pokręcone ( pagórki, dolinki) traski, przecinki w lesie, ćwiczenia rąk to rejon pokocha. Ja wolę wyższe góry, bardziej surowe, rozległe przestrzenie i widok trzytysięczników . Preferuję zachodni Tyrol . Na następny raz więc , jak dobrze pójdzie, planuję Ötztal. Byliśmy tam kiedyś w lecie i urzekła mnie ta dolina. Mam nadzieję, że marzenia się spełnią Użytkownik malin edytował ten post 27 luty 2013 - 19:51
-
Fantastyczne słońcem szybko biegniemy do skibusa i jedziemy do Kitz. Dziś mamy w planie przejazd na stoki ponad Pass Thurn ( to już Salzburger Land). Wysiadamy w Kirchberg - po co tracić czas w busie , wjeżdzamy Fleckalmbahn i szybko przjeżdzamy naHanekamm, tu wstępujemy do museum w restauracji Hochkitzbühel, są tutaj eksponaty z początków rozwoju narciarstwa np. wagoniki kolejki czy" ratrak" oraz symulator - narciarz wyglądający jak kosmita . Wystarczy wejść do sodka, rzucić 1 euro i już śmigamy kultową Streifą z prękośćią 140 km/godz jak najlepsi . Ale trzeba się zbierać, jedziemy na Pengelstein. Stąd wyrusza gondola 3 S Bahn ponad głęboką doliną. Alternatywą jest skirouta, którą zjeżdza się na przedmieścia Jochbergu. Przejazd 3 S robi wrażenie. Jeżdzimy na stokach Wurzhöhe 1739 m, przemieszczamy się trasami i wyciągami na Zweitausender 2004 mi dalej aż na Resterhöhe 1894 m. Widoki przepiękne, widać Grossglockner, Wysokie Taury, Grossvendiger . Zweitausender jest najwyżśzym, dostepnym na nartach miejscem w Kitz. Trasy też fajniejsze, równiejsze, zdecydowanie mniej ludzi, zwłaszcza na kilku czarnych, choć są też miejsca do odpychania . Po krótkim odpoczynku w restauracji na Resterhöhe zaczynamy wracać. Jest 14.30, bez problemu dojeżdzamy do ostatniego etapu przed gondolą 3 S. Zostaje nam wjazd orczykiem F8 Gauxjoch, zjazd czerwoną 65, wjazd krzesełkiem Talsen i jesteśmy przy gondoli. Ha. ha, wszystko pięknie, tylko nie przewidujemy jednego - przy orczyku kłębi się dziki tłum. Jest 15.45, ostatnia gondolka odjeżdza o 16.15. Nie mamy szans, na orczyk łapiemy się o 16.20. To wąskie gardło i pamiętajcie o tym w okresach feryjnych. Dziwi mnie, żę w tak strategicznym miejscu nie zrobiono jeszcze krzesełka. No cóz, pozostaje nam zjechać do Jochberga, czerwoną 60. Sporo ludzi, muldy, miejscami lód. Podjeżdza po nas mąż, bidak czekał pod krzesłem Ganslern, trochę jest zły, bo przecież nie jeżdzi na nartach i marznie . W nagrodę jedziemy do Wörgl na baseny. Wörgler Wasserwelt http://www.woerglerwasserwelt.at/en/ oferuje oprócz wewnętrznych basenów, saun, także basen zewnętrzny - ale woda tylko o temp. 32 st., zjeżdzalnie ( zwłaszcza jedną czadową - jak stwierdziła rodzina, za nią za pierwszy zjazd jest dodatkowa opłata), i to co podobało mi się najbardziej Isla Sola. Strefa dodatkowo płatna, 2 euro za 30 min, z deszczem tropikalnym basenem z "szampańskimi bąbelkami" i rewelacja - basenem z minerałami z Morza Martwego, z relaksującymi światełkami i kojącą muzykąsłyszalną, gdy położymy się na wodzie i zanurzymy uszy. Użytkownik malin edytował ten post 27 luty 2013 - 18:45
-
Dzień zapowiada się na śnieżny, a my w planie mamy Kitzbühel. To bardzo stare ( i najdroższe aktualnie) miasteczko z XII w, z typową alpejską architekturą. Znane z rozgrywanych tutaj prestiżowych zawodów Pucharu Świata i kultowej Die Streif ( różnica poziomów 863 m, stopień nachylenia 85 %) . Tereny narciarskie położone są na stokach gór Hahnekamm( Kogucia góra), Steinbergkogel 1972 m, Ehrenbachhohe i Pengelstein 1938m. Z Kitz można wjechać gondolką Hahnekamm, gdzie na wagonikach wypisano nazwiska największych narciarskich sław. Można wjechać też z Kirchberg ( w Kitz parking jest płatny) gondolami Fleckalmbahn - wagonikami z flagami państw, lub Maierbahn.Najlepsze trasy to te na Steinbergkogel i na Pengelstein. Podobno niezła jest czarna 56, którą zjeżdza się do Aschau, ale trzeba potem podjechać skibusem do gondoli Pengelstein. Jeżdzimy tez alternatywnymi dla Streify niebieską Asten ( nie zachęca ) i czerwona Kampen. Najdłuższym zjazdem - ok.8,3 km- jest zjazd ze Steinbergkogel trasami 16a, 16, 26, 25b. Ale to trasy niebieskie, gdzie można robimy skróty czerwonymi. Niezłe były też czerwone 32 na Pengelstein i 19 wzdłuż krzesełka C2 Ehrenbachhohe. Kończymy nasz dzień narciarski zjeżdzając czerwoną Kampen do krzesełka Ganslern, gdzie czeka mąż z samochodem. Jedziemy do Kitz, udaje się nam zaparkować na bezpłatnym parkingu, ok. 5 min. spacerkiem do centrum. No rzeczywiście - miasteczko jest piękne. Centrum ma strefę tylko dla pieszych, brukowany ryneczek, prześliczne, malowane kamieniczki . Bardzo dużo ekskluzywnych sklepów, dla bogatej klienteli. W planie mamy jeszcze basen, ale zmieniamy plany i wracamy do domu. dla zainteresowanych linki http://www.kitzbuehe...zbuhel_az-15931 http://www.bergbahn-...zbuehel-en.html Użytkownik malin edytował ten post 26 luty 2013 - 16:13
-
Hm, hm, to chyba szkoła przetrwania była ( zwłaszcza dla kobitek !) czy cuś podobnego ?
-
Wiesz, w porównaniu z Zillertalem, czy choćby Ischgl to akurat szerokość tras w Ski Welt naprawdę nie zwalała z nóg A może ja nagle rzeczywiście zwężono Śniegu było sporo , to też mogła być ta przyczyna:eek: A poważnie dla mnie to było wszystko jakieś takie stłoczone, brakowało rozmachu, przestrzeni, strzelistch szczytów . Ale to odczucia subiektywne, każdemu wolno mieć własne Użytkownik malin edytował ten post 26 luty 2013 - 15:28
-
Mykamy skibusem pod gondolkę - Hochbrixen jak codzień - to tylko 4 przystanki. Chcemy objeżdzić pozostałą część Ski Welt, czyli tereny wokół Scheffau, Elmau i Going. Górki Brandstadl 1650m , Hartkaiser 1555m, Astberg1267m. Trasy jak wszędzie tutaj - wąskie, duzo miejsc płaskich, pagórki, dolinki, kurcze, juz mnie bolą ręce od tej jazdy . Ponoć zainwestowano na ten sezon 9,3 mln euro, ale infrastruktura w całym ośrodku raczej stara, krzesełka w większośći wolne, bez osłonek i podgrzewanych siedzeń. Muszę dodać, że z Ellmau jeżdzi wagonik Hartkaiser, fajnie wygląda jak sunie po szynach wśród drzew. Wracamy 1c, a wieczorem idziemy na imprezę na koniec karnawału, która odbywa się w Alpeniglu http://www.alpeniglu.com/. Aklpeniglu to lodowa wioska położona na Hochbrixen- znajdują się tutaj bar, restauracja, muzeum z lodowymi dziełami sztuki oraz pokoje lodowe od 185 - 210 euro za osobę za noc , a także kaplica, w której można wziąć ślub, jak ktoś ma taką fantazję Dzisiaj można wejść do muzeum ze zniżką, kolejka jeżdzi za darmo, można oglądać lodowe pokoje, posiedzieć w Ski Welt Hütte i tam po zwiedzeniu muzeum , wypiciu gorącej czekolady w lodowym barze , czekamy w ciepełku i przy kieliszku winka na główną atrakcję wieczoru- pokaz sztucznych ogni. Wreszcie się doczekaliśmy ! http://images10.foto...4dc15a2230m.jpg http://images10.foto...92d86c305bm.jpg http://images10.foto...db72227d51m.jpg http://images10.foto...5b30ca5c82m.jpg Użytkownik malin edytował ten post 25 luty 2013 - 18:12
-
Zrywam się bladym świtem, wszak mamy jechać jednym z pierwszych skibusów, ale Syneczek coś nie przychodzi. Dzwonię, dowiaduję się, że biedactwo ma do napisania pilny materiał do szkoły.:confused: - ferie przecież są, no nie, mogłam ja pospać dłużej. Wreszcie jest, szybko się zbieramy i jedziemy samochodem:D pod gondolkę Hochbrixen. Jeżdzimy na Hohe Salve, pogoda gorsza, ale to ten rodzaj pogody, kiedy Alpy wyglądają jak namalowane czarną kredką. Na Hohe Salve jest taras widokowy i restauracja Gipfelrestaurant, wokół trasy czerwone, kilka czarnych. Stąd zjeżdzamy do Söll, tu znajduje się najwięcej tras oświetlonych. Jest jazda nocna od środy do soboty w godz. 18.30 - 21.45, cena 23 euro dla dorosłego. A i jeszcze tor saneczkowy dług. ok 7 km. My jednak po całych dniach jeżdżenia nie jesteśmy w stanie zebrać się do jazdy wieczornej. W końcu jakies Apres Ski też musi być , prawda ? Objeżdzamy wszystko i wracamy jak zwykle traską 1c do domciu pod same drzwi. Wieczorem jedziemy do Wörgl na shopping http://www.hohe-salv...-cinema-co.html, ale okazuje się, że sklepy czynne tylko do 18.30, więc kończy się na jednym sklepie Użytkownik malin edytował ten post 25 luty 2013 - 16:57
-
Fajne, zwłaszcza 15 mnie ruszyło, a 19 zastanowiło
-
W niedzielny ranek budzi nas słoneczko, szybko się zbieramy i podjeżdżamy pod stację kolejki w Brixen. Samochodem, bo zależy nam na czasie, ale obiecujemy sobie, że następnym razem to już na pewno skibusem... Parking spory, ale o miejsce trudno, mąż nie jeżdzi w tym sezonie ( nie może bidak dojść do formy po złamaniu nogi w czerwcu), więc dla nas to nie problem, ale w innej sytuacji byłoby ciężko. Pożyczamy buty dla Młodego, kupujemy All Star Card . Stąd wyruszają dwie gondolki - SkiWeltbahn, która wywozi na stoki Choralpe 1820m i Gampenkogel 1957m oraz druga - gondolka Hochbrixen wioząca narciarzy na rozległy teren na stokach Hochbrixen, Eiberg, Zinsberg. Stąd można na nartach przejechać do Soll, Scheffau, Ellmau i Going na stoki Hohe Salve - 1829 m, Hartkaiser 1555m, Brandstadl 1650m, Astberg 1267m. Szczyty nie są więc wysokie, ale za to krajobrazy wręcz idylliczne z tymi zalesionymi i ośnieżonymi górkami . My zaczynamy od Choralpe. Teren obejmuje trasy niebieskie i czerwone. Przejeżdzamy szybko na Gampenkogel, skąd można zjechać na dół i jest skibus ( o określonych godzinach ) do Kitzbühel dla posiadaczy All Star Card. Objeżdzamy cały teren, widoki piękne, zjeżdzamy czerwoną 11 na dól do gondolki Hochbrixen i przenosimy się na drugą stronę. Krajobraz bajkowy, wokół ośnieżone choinki Gorzej z trasami, nie wzbudzają naszego zachwytu. Dość wąskie, pagórki, dolinki, dużo miejsc, gdzie trzeba odpychać się kijkami. Jak stwierdza syn - " szału nie ma ". Ta była dosyć fajna - 71 przy krzesełku Aualm i 72 przy krzesełku Hochalm. No i oczywiście - jak to w niedzielę i w ferie - Lukas masz rację - masa ludzi, głównie angielskojęzycznych i dużo beginnerów, muldy, więc trzeba bardzo uważać. Dajemy radę, a na koniec dnia jedziemy pod same drzwi domu traską 1c Użytkownik malin edytował ten post 24 luty 2013 - 19:06
-
Ski Welt Wilder Kaiser Brixental to region narciarski we wschodnim Tyrolu, otoczony poszarpanymi skałami masywu Wilder Kaiser i Alpami Kitzbühelskimi, oferuje ok. 279 km tras, z tego 124 km to trasy niebieskie, 128 km - czerwone, 11 km - czarne, ski routy również 11 km. Kupując Kitzbüheler All Star Card rozszerzamy nasz skipas o kolejne 4 regiony - Kitzbühel, Schneewinkel, Skicircus Saalbach, Skijuwel Alpbachtal- Wildschonau oraz Zell am See - Kaprun. Cena za 6 - io dniowy All Star Card to 232 euro dla dorosłego. Dla młodzieży ( nasz osiemnastolatek się załapał) 186 euro.Mamy do wyboru 1088 km tras. Uff! Docieramy bez problemu do naszego mieszkania w Brixen im Thale, choć po drodze nie omija nas zawieja w okolicach Wiednia. Mieszkamy na początku Brixen, przy przystanku skibusa Tanzerabfart i jak sie okazuje przy zjeżdzie z trasy 1c, możemy więc na nartach wracać do domu. Gospodyni przesympatyczna, częstuje nas kawą, herbatą, ciasteczkami. Mieszkanko bardzo przytulne. Zagospodarowujemy się i idziemy spać. Jutro zaczynamy kolejna przygodę . A to widoczek z naszego mieszkania Użytkownik malin edytował ten post 25 luty 2013 - 16:58
-
9 do 16 lutego Ski Welt, Brixen im Tale. Sytuacja trudna w tym sezonie bo mąż po złamaniu nogi, a syn zdaje maturę - nie mam z kim jeżdżić
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7