Drutobrody

Tak, miałem okazję porównać na targach. Wybacz ale łańcuchy Thule nawet nie dorównywały słoweńskiej Veridze. One nie są złe, ale nie warte tej ceny. Zresztą nie widziałem, by mieli ofertę do ciężkiego sprzętu, sekcje czy do wózków. To po prostu brand najlepszy w swojej specjalności - boxy.

Thule robi świetne boxy, ale ja bym jednak zaufał firmie jakiejkolwiek, tylko aby specjalizowała się w łańcuchach...

Kiedyś mój ojciec "wyczarował" (starsi pamiętają jak drzewiej bywało:)) na Gwiazdkę radzieckie łyżwy hokejowe Salvo. Miałem pierwsze plastiki na lodowisku, takie z wewnętrznym butem. Obiekt podziwu i zazdrości. Wszyscy, którzy założyli byli zachwyceni, te łyżwy same jeżdżą itd. Mój zachwyt był jednak przez łzy, bo powodowały ten cholerny ból w środku i na zewnątrz w spodniej części stopy. Katowałem się tak kilka lat. A muszę dodać, że jak zamarzło jezioro to chyba z dwa tygodnie na wagary chodziliśmy. To samo później na nartach, kupiłem jedne buty, drugie buty, pożyczałem, to samo. Po jednym wyjeździe na narty byłem zrozpaczony, chciałem rzucić "nartowanie", bo taki ból uniemożliwia postępy, a katowałem się tak chyba ze trzy lata. Przekopałem wówczas SkiForum i znalazłem opis właśnie jak to się "drzewiej robiło"... Wycinanie wykładziny itd. Ktoś dopowiedział, że we Francji normalnie w kasach z biletami są do kupienia podpiętki. Następnie zacząłem kombinować z podpiętkami i ból odszedł jak ręką odjął. Później wyczytałem w LeMasterze, że takie podpiętki nie zaszkodzą a mogą niektórym pomóc. W tym roku wiosną zakładam rolki i "dzonk" - boli. W kieszeni miałem jednak podpiętki i znowu ból minął natychmiast. Czyli coś w tym jest.

Eeeee tam, rower na stoku toż to oczywista oczywistość. Widzieliście to:

Świat po prostu wariuje... Wpierw jednostki wojskowe pilnowane przez firmy ochroniarskie, teraz policjanci zamiast gonić złodziei będą pilnować narciarzy. Proponuję obowiązkowe patrole w nocnych klubach, wiejskich zabawach itd. Tam jest dopiero niebezpiecznie. Ciiii, jeszcze jakiś ambitny urzędnik podchwyci pomysł...

"Wszystko zaczyna się od dużego palca u nogi" - Muhammad Ali

Trafiłaś kulą w płot, dawno prowadzi się badania na ten temat. Doświadczony motocyklista bez kasku pojedzie o połowę wolniej, bardziej skoncentrowany, rozważny, czyli bezpieczniej. Osobną kwestią są kamienie spod kół itp.

Teraz się zgadza w tzw. dirtsurf też jest przednie koło skrętne. Użytkownik HenrykFord edytował ten post 09 listopad 2010 - 15:24

Miałeś źle bloki ustawione, że kolano Ci uciekało, czy tak z natury...? Kiedyś forsowało się taką zasadę, że kolana mają nieco iść do rury, bo jak się zegnie ciało w tułowiu/biodrach to niby stopy odchodzą na zewnątrz. Przyznam, że sam tak robiłem.... Rozciąganie w zasadzie nic nie kosztuje a rezultaty są zbawienne. L. Armstrong opisuje jakie miał kłopoty/bóle z mięśniami grzbietu jednak przez odpowiednie ćwiczenia przezwyciężył i wygrał.

Możesz wyjaśnić co dokładnie było nie tak. Ja dość długo ( z 17- 18 lat) intensywnie jeżdżę na rowerze, na rozmaitych sprzętach (mtb, szosa, poziome). Zawsze dbałem o kolana, (wyższa kadencja, prawidłowe ustawienia) ale w tym sezonie zacząłem eksperymentować z ustawieniem siodełka, tak by delikatnie na podjazdach zapierać się o siodełko. Dodam, że czasami nawet 5 mm w ustawieniach siodełka robi kolosalną różnicę. Nigdy kolana mnie nie bolały, tymczasem właśnie po raz pierwszy po tych zmianach mnie zaczęło pobolewać. Wróciłem do starych ustawień problem nie zniknął ale zmalał. W między czasie zacząłem szperać w literaturze i necie. Zacząłem robić to co arogancko zawsze pomijałem - rozciąganie i wreszcie odpowiednie ćwiczenia na kolana.

Tyle, że koledzy wiarygodnie wyjaśnili źródłosłów terminu. A z jakiego narzecza ta "roada" się bierze?

Nawet nie zdążycie uruchomić kamery:D

Siedzę i szperam:) Oto rezultaty: YouTube- ????????? YouTube- ?????????????????? YouTube- ???????? YouTube- 090517????????????? YouTube- 7?13??KSA????????CUP YouTube- ????????????????????(?) YouTube- 080719?????

Wybiegam już mocno do przodu, ale kiedy sezon się skończy, albo gdy ktoś ma daleko w góry mozna poterenować na rolkach. Znalazłem interesujący film w sieci: YouTube- roller carving 6 Łatwo zaadaptować rolki do czegoś takiego. Chyba bardziej uniwersalne od carverów Harba i podobnych jemu azjatyckich wynalazków, których pełno w sieci. Swoją drogą jaki wpływ na jazdę ma umieszczenie kółek w dwóch rzędach? Mam swoje przemyślenia, ale jestem ciekaw opinii forumowiczów. Nie idzie o to, że dwa rzędy bardziej oddają jazdę na nartach, bo to oczywistość, tylko bardziej o użytkowość. Czy będą wolniejsze, mniej zwrotne, bardziej stabilne etc. Co ciekawe William Nealy, którego dotąd znałem jedynie jako autora "obrazkowch" podręczników kajakarstwa górskiego, był też zapalonym narciarzem i rolkarzem. Swój podręcznik do rolek rozpoczyna mniej więcej tak: "inline skating is like skiing black diamonds, being a ferrari". To tak na zachętę Użytkownik HenrykFord edytował ten post 23 luty 2010 - 20:10

Lobo napisz coś więcej o tej technice, widziałem ją tylko na filmikach z HH. Z samego oglądania i nie zawsze dokładnego rozumienia angielszczyzny, mogłem coś poprzeinaczać. Ty zaś już uchodzisz za forumowego eksperta od heretyckich technik. Szkoda, że nikt nie pokusi się o dobre tłumaczenie i wydanie po polsku materiałów HH.

Ja uważam, że Lobo odwala kawał dobrej roboty. Śledzę to co pisze od dawna i widać, że poszukuje nowoczesnych rozwiązań. Przy całej mizerii w literaturze tematu, takie rzeczowe i przystępnie opisane analizy są bardzo pomocne dla chcących się samodoskonalić.

Lobo - jeśli masz czas i chęć to proszę o więcej takich, krótkich rzeczowych analiz. One są bardzo pomocne. P.S. Czy możesz wyjaśnić na czym dokładnie polega tipping?

Tak, ale na filmikach nie jest to już tak jednoznaczne.

Po trzech latach przypomniał mi się temat:) Znalazłem coś takiego: http://www.harbskisy....com/carver.htm Czy oni jadą z górki czy po płaskim jak na trikke?

Oczywiści pytanie czy można nauczyć się jeździć na nartach bez gór i nart jest mocno prowokacyjne. Link zamieściłem, by ożywić towarzystwo w sezonie ogórkowym, który mamy zamiast właściwego:) Nie jestem doświdczonym narciarzem, stąd proszę o komentarz każdego "fachury" - czy da radę ćwiczyć skręt, zwłaszcza carvingovy na rolkach... Przytoczę jeszcze jeden link i cytat: http://pl.wikipedia..../Inline_skating Sama jazda na rolkach jest nieco podobna do techniki jazdy na nartach w tym sensie że zakręty bierze się na krawędziach rolek, przy czym ważne jest zachowanie równowagi bocznej i (na wyższym poziomie) głębokie wejście ciałem do środka zakrętu

Otóż rozgoryczony aurą i brakiem śniegu, zacząłem rozglądać się za jakąś alternatywą w stosunku do nart. Ponieważ jestem zapalonym łyżwiażem, a nie lubię sztucznych lodowisk (tylko jeziora...eeeh:) przeszukiwałem sieć na temat rolek i oto na co się natknąłem - dwa rewelacyjne artykuły w popularno - naukowym czasopiśmie "Delta" wraz z 3 filmikami. Oto link: http://www.mimuw.edu...0904/narty.html Proszę wszystkich forumowiczów o komentarz. Z śnieżnymi pozdrowieniami...