Byłem w środe na Seraku -CZ i wrażenia całkiem niezłe .
Stoki przygotowane nieźle , kolejki na krzesełka umiarkowane .
Niestety pod koniec jazdy nastąpiła duża wtopa : po skoku z muldy wypięła mi się prawa narta i gruchnąłem w glebę aż zahuczało .
Myślałem , że źle mi wyregulowano wiązania w wypożyczalni i stąd taki efekt(buty miałem swoje ale deski wypożyczone) .
Okazało się , że WYRWAŁEM TYŁ WIĄZANIA Z NARTY !!
Jakieś Voelkle z Markerami to były , modelu nie pamiętam .
No i to był koniec mojej jazdy niestety : miesień prawej nogi naciągnięty tak , że kuśtykam do dzisiaj .
Maksyma , że chytry dwa razy traci sprawdziła sie w stu procentach niestety - miałem wziąść Atomici Racy ale kosztowały 500 KCS i się posępiłem .
Myśle , że na nich nie miał bym takiego upadku .
Teraz chodzę jak paralityk i się modle aby to tylko naciągnięcie mięśnia było .......