Z tego co zauwazylem w Polsce ludzie pchaja sie na czerwone robiac z nich trasy arcy trudne, przyklady:
Kaskada od stacji posredniej w Szczyrku. Ludzie tam sobie wjezdzaja na luzie, bo to przeciez "tylko" czerwona i zaraz leza na tych co sie jeszcze nie pozbierali! Widzialem bardzo dobrych narciarzy, ktorzy tam sie wysypywali, bo nie mogli ominac zalegajacych na zakrecie "miszczow", hehe
to samo zjazd srodkiem oblodzonej Golgoty w Szczyrku Solisku.
Dlatego dobrze mi sie jezdzi po czarnych trasach, bo sa lepiej przygotowane i mniej rozjezdzone. A jak czarna to ludzie czuja respekt.
Do scianek w Polsce dodam najbardziej stromy stok w Szczyrku, czyli Beskidek. Z tego co pamietam jest tam taki fragment, ktory nie jest w ogole ratrakowany, albo jezeli juz, to ratraki tylko po nim zjezdzaja w dół)). Ja tam sie tylko przygladalem od dolu:(
Slynna Scianka w Szrenicy, rzeczywiscie stroma
ALE
tej stromizny jest tylko kawalek, a co byscie powiedzieli na ok 800 metrowy taki odcinek?
Jak chcecie sprobowac to polecam zjazd ze Stockhorn w Zermatt. Kolor żółty. Wlosi oznaczaja go jako free ride, ale szwajcarskie okreslenie jest lepsze: downhill. Zreszta i tak powinno byc nazwane free ride downhill.
Pewnie ze sto osob dziennie tam zjezdza max, a i tak niektorzy płaczą [slyszalem], a niektorzy po stu metrach chca wracac na gore [widzialem]
Ratraki tam wcale nie jezdza:))). Grzazki snieg, mega muldy, tylko dla orlow.
Fakt, nie mam za dobrej techniki, bo sie dopiero ucze i to dopiero moj pierwszy sezon, ale jeszcze nigdy nogi nie odmowily mi posluszenstwa w polowie stoku... rzeznia nr 1. Nigdzie nie znalazlem informacji o pochyleniu.