Na każdy wyjazd mam tyle kompletów koszulek i skarpet ile dni jazdy. Świeżość każdego dnia to podstawa Zresztą, tak jak w normalnym życiu, nie wyobrażam sobie, żebym założył te same skarpety czy bieliznę dwa razy. Brrr. Ale znam takich, co chyba jak w tej anegdocie: majtki można użyć 4 razy… Co do materiałów. Każda para skarpet jest innej firmy, cena żadnej nie przekroczyła 40-50 zł i poza jedną parą, która była zauważalnie grubsza od pozostałych (pocenie było w niej bardziej intensywne niż w reszcie) nie widzę większych różnic. Koszulki: w zasadzie najtańsze bez grama bawełny z sieciówki sportowej w cenach 20-40 zł. Próbowałem markowych, droższych, ale nie widziałem żadnej różnicy, więc jak w reklamie: po co przepłacać?