Skocz do zawartości

jahu

Members
  • Liczba zawartości

    440
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jahu

  1. jahu

    Ocena jazdy

    Całkiem fajna jazda. Trochę chyba "pozowałeś" do kamery - usztywnienie całej sylwetki - trochę za bardzo, więcej luuuzu. Masz być "mięciutki" od pasa w dół - tylko w taki sposób będziesz naturalnie wybierał nierówności pod nartami. Nie da się walczyć ze stokiem - zawsze polegniesz . Początek filmu fajny. Pełna kontrola. Od połowy trochę Ci się jazda rozsypała. Ktoś tam wjechał Ci przed narty, rozpieprzył Ci koncepcję jazdy  - zdarza się. Pojechałeś od razu dłuższy kawałek na wprost - no i wyprostowana sylwetka, odchylenie, kolana prawie za piętami - taki standard zachowania. Normalne. W takich sytuacjach na siłę pilnuj wychylenia kolan w płaszczyźnie strzałkowej nad wiązania. To fundament ! Bez tego nie da rady mieć poprawnej pozycji nad nartami a co za tym idzie nie będziesz miał kontroli w skręcie. Zero/jedynkowo - stoisz na nartach - podnosisz lekko 1 nogę bez pracy stopą i patrzysz czy Ci się pięta czy dziób podnosi. Pięta do góry - ok. Dziób w górę  źle. Dla poprawienia sylwetki - możesz sobie spiąć na maxa 1,2,3 klamrę od dołu - a ostatnią i pasek troszkę luźniej ( żebyś tylko nie przesadził - nie mają "dyndać" kompletnie luźno, to tylko drobne poluzowanie). Dzięki temu stopa przesunie się maksymalnie w kąt pięty buta, a goleń będzie miał swobodę wychylenia do przodu. I sobie "wygniatasz" górę języka, szukając głębszej pozycji kolan nad przód wiązania. To pomaga.   powodzenia jahu
  2. dobra, dobra Tomal - ale Ty mówisz o narciarzach a reszta tylko o nartach .   Sorry - tak mi się skojarzyło ..   pozdr jahu
  3. sie ma, noo - ładna jazda - już się pewnie z Tobą konsultują, zadają Ci pytania, znajomi podnoszą jakieś kwestie związane jazdą, techniką . Jeszcze trochę i zaczną się za Tobą oglądać na stoku . Potencjał duży !. Świetna jazda. Pewne stanie nad nartami. Płynność ze skrętu w skręt. Łagodne i spokojne prowadzenie nart po promieniach. Widać zabawę i zadowolenie ze swojej jazdy, bardzo miękkiej jazdy - BRAWO ! Ale : - Twoja jazda powinna być ze skrętu w skręt :odbiciem lustrzanym". A Ty jeździsz głównie na lewej nodze. O ile w skręcie w prawo wszystko działa ładnie i poprawnie o tyle w skręcie w lewo "siedzisz" na lewej nodze. Skręt ten przez to jest toporniejszy, taki "kwadratowy". Wymuszasz siłowo układ ciała, rotujesz tułowiem na siłę, żeby wymusić skręt. Zerknij na początki skrętów swoich - skręt w prawo masz łagodniejszy, płynniejszy. Wsiadasz od razu na lewą nogę, ustawiasz tą nartę zdecydowanie na krawędzi, dzięki temu czujesz pewnie oparcie o stok i ładnie układa Ci się od razu biodro do środka promienia skrętu. No i o to chodzi. Poćwicz sobie (na sucho) stawanie na prawej nodze tak, żeby biodro lekkko wychylało się w lewo a tułów kompensował pozycje stabilną wychylając się nad prawą stopę. Pilnuj, żeby całość ruchów odbywała się w płaszczyźnie bocznej - nie rób żadnych ruchów "przód-tył" - albo staraj się ich unikać. Taką pozycję najłatwiej uzyskać uginając prawe kolano w lewą stronę. Ręce do swobodnego balansowania - mają CI pomagać a nie przeszkadzać. Postaraj się ustać spokojnie w takiej pozycji ze 2 sekundy. To samo później robisz na nartach. Również stojąc. Dopiero później podczas jazdy. To dotyczy początkowej fazy skrętu. Przyjmujesz taką pozycję - i czekasz na "rozwój sytuacji" - narta po chwili sama zacznie skręcać. Potem już wiesz co masz robić. To tak co mi się głównie rzuciło w oczy.   Powodzenia na stoku i radości z jazdy życzę   jahu
  4. jahu

    Pożegnanie

    gdzie Ty się stołujesz? - zwykły żart na posta Brelo. Ot cała historia ..
  5. jahu

    Pożegnanie

    to zależy czy kask ma rockera czy nie.
  6. ooooo - Krzych Galowy jedzie na ostatniej fotce .. - zdjęcia robi .. . Czy ktoś jeszcze ich nie widział ?   pozdro jahu
  7. Poszperaj za wkładkami żelowymi na piszczele.
  8. jahu

    Urlop tuza

    Tomal - przez 9 lat mojego Skiforumowania poznałem w realu większą ilość z Tutaj pisujących . Z nikim kotów specjalnie nie darłem nigdy. Pewnie jestem wyjątkiem ? .. . Text Roberta dosyć niefortunny - przypisuję jako "incydent wyścigowy" i tyle w temacie .. . Każdemu się może zdarzyć. Też często zdarza mi się głupoty pisać.   pozdro jahu
  9. jahu

    Urlop tuza

    Robert - nie mieszaj tematów i zagadnień. Do 38 posta włącznie sprawy nie dotyczą nadechy.pl. Czy jak Ci np. Taksówkarz potrąci dzieciaka na pasach - to będziesz miał pretensje do korporacji czy kierowcy? Jacek (Video5) jak i wiele innych osób ma pooklejane swoje autka "nadechami" - za co jestem im bardzo wdzięczny tym bardziej, że nic w zamian nie chcieli ode mnie. Zwykłe "sorry" mi wystarczy a piwo postawisz przy okazji..   pozdro jahu
  10. Fajna inicjatywa ! - w tym sezonie spróbuję swoich sił z pewnością..
  11. Fred, gdzie Ty ostatnio się stołujesz ? . Pozd Jahu
  12. Jak na "pokolenie karwingu" jesteś doświadczeniem narciarzem raczej
  13. hej Miras,  nie ma co brnąć w rozważania czysto teoretyczne i dyskusje "studenckie" chyba . Kasza to rzecz baardzo względna. Raczej nie spotyka się "gładkiej, płaskiej" w praktyce. Zazwyczaj są to nierówności - większe, mniejsze ale są - i tam potrzebne są elementy jazdy klasycznej. Jak jest w miarę gładko - to tak jak piszesz   pozdrawiam jahu
  14. sie ma, powinieneś spróbować: - jeździć z wąsko prowadzonymi dechami - takie prowadzenie powoduje szybsze łapanie "wyporności" i wyjeżdżanie na powierzchnię śniegu oraz jednoczesne pokonywanie nierówności przez narty. Zauważ, że czym szersze prowadzenie nart - tym bardziej "niezależnie" biorą one wszystkie "niespodzianki" na stoku. A to "rozsypuje" całą jazdę każdemu .. - typowy problem, który każdy zna z praktyki - kłania się pokolenie karwingu . - powinieneś przede wszystkim zawęzić tor jazdy - ogranicz go do jazdy na szerokości 1 metra w linii spadku stoku. Niestety coś za coś - takie prowadzenie nart powoduje przyśpieszanie - i generalnie ludzie boją się tego z założenia. Szerokie łuki zastępujesz dużą częstotliwością skrętów NW. Tutaj kłania się jazda klasyczna bez której nie dasz sobie rady niestety. Wypada wrócić do tych wszystkich "podskoków", obrotów  na kijku itd.. , tak jak to bywało z jazdą ze 20 lat temu i wcześniej. To FUNDAMENT radzenia sobie w takich warunkach. To właśnie dlatego tak mało osób na stoku wygląda "dobrze" pod koniec dnia w wiosennym narciarstwie . Jeszcze 1 ważna rzecz - to też sobie trzeba w głowie mocno uzmysłowić - jazda w takich warunkach nie powoduje tak gwałtownego przyśpieszania i ustawianie nart w każdym momencie skrętu blisko linii spadku stoku nie będzie powodowało jakichś olbrzymich przyrostów prędkości . Drogą experymentów do tego powinieneś dojść.  To co najbardziej męczy to jazda w poprzek stoku na szeroko rozstawionych nartach - bo trafiasz na odsypu i nierówności w sposób nieregularny niestety. Generalnie - jeszcze raz i do znudzenia !! - proponuję powrót do tradycji i klasyki. Pokolenie karwingu się tutaj nie popisze za bardzo a zarazem zmęczy jak cholera . Co do nart - warto raczej jeździć na miękkich, dłuższych deskach a nie na "sprężynach".    pozdro jahu
  15. sie ma, przede wszystkim - dobra jazda .  Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy to ogólnie - nie dostosowujesz technik jazdy do charakterystyk nart, podłoża po którym jeździsz, nachylenia stoków. Starasz się jechać wszędzie tak samo. Ujęcie pierwsze - podnoszenie tyłów nart - to już wiesz - robisz tak pewnie dlatego, żeby szybciej przejść ze skrętu w skręt. Nie wiem na czym tam jechałeś - ale do takiego nagrania aż się prosi pojechać na klasycznych parametrach SL-ki i pewnie cały ten bałagan z wymuszaniem skrętu nie był by tak widoczny.  Ujęcie drugie - zobacz, że każdy skręt inicjujesz z takiego połowicznego poszerzenia. A wystarczyło by "dokręcić" każdy skręt na zewnętrznej nodze i po problemie. W 3 masz już troszkę większą prędkość i troszkę lepiej to wygląda. Ćwicz el. techniczne na mniejszej prędkości - takie ich wykonywanie szybciej i dosyć bezwzględnie obnaży to co robisz źle. Szybka jazda to tylko "kamuflaż" błędów . Jak to mawiał mów znajomy - "najpierw warsztat, potem sztuka". Ujęcie 4 ( od 1,25 sek.) - no tu jest w miarę ok - taki troszkę śmig cięty - tak powinieneś przejechać ten kawałek stoku - technika odpowiednio dobrana do miejsca - brawo. 5 ujęcie aż do 3,45 - też fajnie - chociaż za bardzo dałeś się nartom "rozbujać" - i w końcówce rozsypała się trochę jazda. Unikaj "poszerzeń". Zastąp je ustawieniami natr w poprzek stoku w końcówkach skrętu i będzie ok. Śmig to śmig . "Na płaskim na krawędzi" - nie "podskakuj". Tutaj powinieneś mieć korpus i głowę cały czas na 1 wysokości. To kolana "podjeżdżają" do tułowia przy przejściu ze skrętu w skręt. Poczytaj o kompensacji. Końcówka - nie ma co komentować - jazda mocno sytuacyjna, "ratowanie życia". Podłoże nierówne, zbrylowe itd..   Generalnie - z taką jazdą, sprawnością i umiejętnościami powinieneś jeździć już duużo bardziej świadomie . Różnicuj zdecydowanie techniki w określonych miejscach tak jak i dobór nart do technik.    sukcesów życzę, jahu
  16. jahu

    Stabilizacja obrazu z kamer

    Miras zgadza się oczywiście. To tylko żart, reakcja na kwotę. Ta powala . Za 20 deko aluminium + kilka trytytek .. . Jark _ wywal to proszę. Niech zostanie sama kwintesencja esencji , jak zwykle .. .
  17. jahu

    Stabilizacja obrazu z kamer

    okej - twarde negocjacje - 1/4 ceny niech będzie .
  18. jahu

    Stabilizacja obrazu z kamer

    sie ma, Oferta komercyjna: Za jedyne 3/4 ceny + VAT przeszkolę każdą zainteresowaną osobę w obsłudze telefonu komurkowego. Dla efektu końcowego, satysfakcjonującego potrzebna modelka oczywiście .. Efekt:   pozdro jahu
  19. Dany jeszcze nie "zaskoczył" . Może niech opisze jazdę między tyczkami na tym urządzeniu . Reszta bez komentarza..    jahu
  20. Dany - jeździłeś tam również z lustrem ?   pozdro jahu
  21. Chyba skręt cięty idzie w większości, ale może coś również przeoczyłem ? .
  22. ehh - ale jakie "podciąganie kolan" do tułowia? - kolan w żaden sposób się nie podciąga - to skutek oddawania energii z poprzedniego skrętu przez narty. Kolana same "podjeżdżają" pod tułów i to dość gwałtownie. Trzeba tylko tą energię skupić na kolanach (dosyć szybko) a nie na "podskoku" (NW) - cała filozofia.  Ten fragment skrętu jest najbardziej "lajtowy". Tu się "odpoczywa" . Na tym polega kompensacja raczej. Tak to wygląda w filmiku koreańczyków z 1 posta.    pozdro jahu
  23. jahu

    Kijki to fundament...

    zerknij na większość skrętów mocno "podkręcanych" pod górkę z tego filmiku. Końcowki skrętów w zbyt szerokim układzie nart względem siebie. To przez małe siły bezwładności ( odśrodkowe, tfuu ) --> "przysiada" na wew. skrętu --> narty się "rozjeżdżają" względem siebie. Efektem cały skręt w rozsypce. No i do tego "leci" jeszcze tułowiem na stok pogłębiając  dociskanie narty wewnętrznej. Bez sensu. To o czym piszą wcześniej Panowie - szuka śniegu ręką ? - Też mi się tak wydaje - ten ruch powinien być "skutkiem" a nie przyczyną zachowania całego układu ciała. Poza tym większość przejazdów wygląda całkiem fajnie, tylko te udziwnienia ..   pozdro jahu
  24. To niech kupi za 5 zeta same skorupy w rozmiarze "56" z demobilu. Buty zwykle w nie wciśnie a resztę w barze zostawi i nie zmarźnie. jahu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...