Jaro

W sobote przejezdzalem przez Les Menuires to bylo jeszcze bardzo jesiennie ale w tym tygodniu ma sie to wreszcie zmienic.

A tak dokładnie to już mniej niż trzy dni do wyjazdu

Mieszkałem przez rok na Słowacji. Bardzo lubie Słowaków, ale mają jakiś dziwny kompleks. Może chca sie odkuć na reszcie ludzi w ten sposób :cool:

Obawiam się, że za "pokutę" Slowacy" porzegnają się ze sporą grupą klientów.

Bardzo lubie zrobić małą przerwę na grzeńca albo zwykłą herbatę z cytryną po kilku dobrych zjazdach. Zazwyczaj jestem cały dzień na stoku więc lubię też coś przekąsić, ale naprawdę tylko przekąsić, żeby nie sie chciało potem jeszcze jezdzić. A pod koniec dnia, po jezdzie dobra wyżerka gdzieś w lokalnej knajpce. Oczywiście bez przesady, bo rano górka czeka

No to ja na przełomie listopada i grudnia wybieram się do Val Thorens. Z tego co widzę, to już zaczęli naśnieżanie. I tak cały grudzień mam masę roboty w związku z końcem roku więc pokusiłem się na małe co nieco w Alpach. Słyszałem że w Val Tor już teraz jest parę zjazdów w wyższych partiach gór, więc nawet jak niżej będzie jeszcze "sucho" to będzie można przez tych parę dni się nieco wychasać. Na szczeście mam już zarezerwowany wyjazd na tydzień do Val di Sole pod koniec stycznia, wiec nie mam obaw o wyjeżdżenie niezbędnego minium na ten sezon

Byłem w Skandynawii rok temu i tylko 10 dni. Przejechalismy Danie, Szwecje i Norwegie. W Norwegii dojechalismy do Trondheim i potem zawróciliśmy na południe. Spaliśmy zawsze w schroniskach młodzieżówych ale byłem zachwycony, czystością i komfortem oraz śniadaniem w cenie łóżka. Poza tym zobaczyliśmy ile tylko oczy mogły wchłonąć. Wróciłem do domu z wypiekami na twarzy i ogromnym poczuciem niedosytu. Jedno jest pewne, przy pierwszej dobrej okazji wybiorę się na większą wyprawę, tam gdzie biłe misie zimują.

Chciałbym wypożyczyć już w Warszawie komplet dla moich bratanków na wypad w zimie. Słyszałem, że jest to możliwe, ale nie jestem pewien Może ktoś wie coć więcej na temat wypożyczalni sprzętu w Stolicy ?

Dla mnie cała frajda z nart to wyjazd z ludzmi. :cool:

No to się wszystko wyjaśniło Do wyjażnienia pozostaje tylko kwestia jakie będą warunki pod koniec listopada. Mam nadzieję, że jak z chmór za duzo śniegu nie spadnie to chociaż da się z aramtek nasypać. Bardzo jestem wygłodzony. Oczywiście śniegu jeść raczej nie będę, ale chętnie z niego zkorzystam przy pomocy moich fiszerek.

Agnieszko, nie uciekam oczywiście przed rodakami na stokach, a nawet cieszę się jak gdzieś daleko od Warszawy spotykam ludzi, którzy przyjechali z Polski, żeby odprężyć się na pięknych stokach. Jedyne co mnie martwi przed moim pierwszym wyjazdem narciarskim we Francuskie Alpy to nie nadmiar rodaków ale niedomiar śniegu pod koniec listopada :cool:

Ja w miniony sezon kupiłem czarno-żółtą DESCENTE. Ciepła, bardzo lekka i praktyczna; może nieco droga ale ma tę zaletę, że nie jest to SPYDER :cool: Najbliższy sezon chcę spedzić więc z moją DESCENTKĄ. Bardzi ciekawy jestem jak przed sezonem czyscicie wasze kurtki.

Ewcia, dzięki za rekomendację. Nie będę więc chyba żałował, że kupiłem sobie wyjazd i namówiłem dwóch starych przyjaciół. Poza tym na szczęście nie boję się ceny skipasu, bo z kasą Bogu dzięki na razie nie ma kłopotu, chleba prawie nie jadam, więc raczje przezyję, a Polaków też nie unikam, nawet się cieszę jak spotykam zimków w takich miejscach i potrafią mieć klasę, poza tym biegle gadam po francusku, więc może rodakom się przydam jak będzie im trudno dogadać się z miejscowymi, którzy czasami innych niż własny języków nie znają.

Ja biorę tylko to co mieści się w kieszeniach kurtki i nie przeszkadza. Zawsze dokument tożsamości, kasę i komurkę a czasami też mały aparat cyfrowy i odtwarzacz mp3. Lubię sobie posiedzieć na stoku przy ciepłej herbacie albo grzanym winie i lokalnej przekąsce.

Wybieram się niebawem do Val Thorens we Francji. Ciekawy jestem opinii tych, którzy tam już zjerzdżali. Podobno Val Thorens i całe Trois Vallees to jeden z lepszych ośrodków w Europie. Na razie wiem to z folderów biur podróży i stron internetowych ale nie znam prawdziwych opinii bywalców.

Móje plany na ten sezon to : 25 listopada jadę do Val Thorens na tydzień, mam nadzieje, że będzie można już fajnie pozjeżdżać. W styczniu tydzień na Chopoku a potem jak się uda to jeszcze z tydzień w Dolomitach. W między czasie parę małych wypadów na polskie stoki. Jak ktoś jedził w listopadzie w Val Thorens to niech się podzieli wrażeniami, bo nie wiem na co się nastawić. :cool: