Ado
Members-
Liczba zawartości
166 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Ado
-
Nie lubię takich artykułów. Wszędzie obraz idylla a u nas brud smród i ubóstwo. W Polsce przez 12 lat zbudowano prawie 60 kolejek linowych. Ponad 2 razy więcej niż było pod koniec XX w. To więcej niż w jest obecnie w całej Słowacji. Jeśli chodzi o jedzenie na stoku, to przeciętnie lepiej to wygląda niż na Słowacji. Jeśli chodzi o obsługę w restauracjach to chyba Pan redaktor nie bywa na Słowacji bo nawet Słowacy przyznają, że podejście do klienta to u nich nie jest na poziomie. Jeśli kogoś stać na Alpy to nawet ruchome dywany i inne cuda wianki nie zachęcą go do spędzania urlopu narciarskiego w Polsce. Polskie stoki to inna kategoria pod względem możliwości terenowych i tyle. Przy małej różnicy poziomów nie da się wytyczyć atrakcyjnych tras. Do tego dochodzi pogoda. Dla mnie narty w Polsce rzadko kojarzą się ze słońcem.
-
Paramentry kolejki na Telegraf (dane od producenta krzesła) stacja dolna 320 m n.p.m. stacja górna 407,5 m n.p.m. rożnica wzniesień 87,5 m długość 387 m Trochę to mniej niż podawane wszem i wobec 500 m i 100 m różnicy wniesień. Z tym porównywaniem do Nosala też duża przesada. Ale jak na Góry Świętokrzyskie to chyba najsolidniejsza górka.
-
Nowy właściciel uruchomił Górę Krzyżową wczoraj po raz pierwszy. Dziś jest przerwa techniczna. Ale mają działać. Nowa strona internetowa http://www.e-krzyzowa.pl.
-
W Karpaczu jest po 17 zł i to bez względu czy na 1 h na 12h. Szczerze mówiąc to Twój komentarz to chyba sarkazm. Zna parkingi w Polsce gdzie za 8h zapłaciłbyś od 40 zł.
-
Fajnie tylko to jest wątek o COS-ie chyba?
-
Porównywanie Białki do Jasnej to rzeczywiście nieporozumienie. Ale np. Tatrzańska Łomnica jeśli abstrahować to co znajduje się powyżej Cziuczioredek (które oprócz naśnieżania praktycznie nic się nie zmieniło do lat) to the nowe krzesła i trasy są jak najbardziej z Białką porównywalne. Jeśli chodzi o Słowację to nie przesadzajmy z tym cmokaniem nad tempem rozwoju ich ośrodków. Tam po prostu zrobiono modernizację większości starych ośrodków odziedziczonych po Czechosłowacji i teraz tempo już prawie kompletnie siadło (w tym roku chyba tylko jedno krzesło postawili). Dla Polaków (główni klienci) jest tam drogo a Słowacy z okolic Bratysławy (najzamożniejsza część społeczeństwa) wolą Alpy.
-
Też mnie tez zrzędzenie na Polskie ośrodki trochę wkurza. Po pierwsze. Jechałem kilka razy sekcją I Szernicy i uważam, że jest to normalna prędkość dla niewyprzęganego krzesła. To krzesło jest bardzo długie (ponad 1400 m). Nawet najszybsze krzesło niewyprzęgane jadące 2,5 m/s musi jechać 1437 m ok 9 min 36 s. Dywan rozbiegowy nie przyspieszy tego sprzętu więcej niż o 10 cm na s. Dlatego ludzi mają uczucie "wleczenia" się wyciągu. Podobnie "wlecze" się krzesło w Herlikovicach koło Szpindla. A tam postawili to krzesło kilka sezonów temu. Jakoś nikt się nie żali na górę Zaly ;-). Polskie Karkonosze są upośledzone pogodowo w stosunku do Czeskich. Pogoda na Szrenicy jest mało stabilna. Góra przyjmuje na siebie zachodnie wiatry, które na dobrą jakość pokrywy śnieżnej nie wypływają. Na Szrenicy jest fajna atmosfera. Fajne widoki. Ale dla mnie większość tras jest dość niska. W zasadzie, kto co lubi. Brakuje niwelacji. Trasy są wąskie, pofałdowane. Bardziej przypominają nartostrady niż rasowe narciarskie boiska. Dodatkowo Śnieżynka jest pochylona w lewo. Ściana to jedyna trasa dla wytrawnego narciarza (dobrze że od tego roku dośnieżana podobno na całej długości) ale Harakiri to to nie jest. Jechałem nią jak była zamknięta przy małej ilości śniegu i tego stromego to tam krótko było.
-
Z rożnych przyczyn można przepustowością regulować. To co piszesz powyżej nie jest regułą. Przykłady krzeseł z obniżoną przepustowością w stosunku do maksymalnych. 6-os krzesło w Szkarskiej ma 1895 o/h podczas gdy większość 4 os ma przepustowość 2400 os/h inne przykłady http://www.lanovky.sk/?page=lan&lan=90 2600 o/h zamiast 3000 o/h http://www.lanovky.sk/?page=lan&lan=18 1600 o/h zamiast 2400 o/h miałem na myśli naśnieżanie. Poza tym uważam, że obie trasy A i B są stosunkowo łatwe. Łatwiejsze niż większość na Jaworzynie, które mają opis rodzinna.
-
Wbrew pozorom, przepustowość nie zależy od ilości miejsce na jednym krzesełku. Teoretycznie krzesło 6 os. może mieć przepustowość 3000 o/h a 4 os. 2400 o/h. Ale jak powisi się rzadziej krzesełka to krzesło 6 osobowe może mieć miniejszą przepustowość niż 4 os. Poza tym krzesło to obsługuje 2 trasy A i B. W trasę A teraz ośrodek inwestuje. Jeśli chodzi o wiek to ta 2-os jest młodsza od wielu 3 i 4 os. krzeseł przestawionych do nas z alp. Kolejka pochodzi z 1997 r. i była postawiona jako nówka. Wtedy w Polsce była tylko jednak 4-ka na Polanie Szymoszkowej.
-
Świerzego śniegu się nie ratrakuje nigdzie.
-
Tak, zmienia bardzo dużo. W większości ośrodków narciarskich w Europie przed 23 grudnia jest bardzo mała frekwencja. Gestorzy są w tym czasie o wiele bardzie skorzy do promocji i obniżek. do dabek5 - nie bronię Dwóch Dolin za dezinformację dotyczącą Sylwestra. Tu pewnie się nie spisali. Jednak jeśli chodzi o zniżki na karnetach w okresie świątecznym stwierdzam, że nie ma takiej praktyki i tyle. Sezon dla naszych i nie tylko naszych ośrodków narciarskich przez warunki pogodowe zanosi się na stratny. Więc staram się też popatrzyć na sprawę od strony gestorów.
-
Czy to był grudzień przd 23 grudnia, czy po 23 grudnia?
-
Obecnie w Szpindlu jest "Hlavní sezona" do 06/01 więc chyba jednak podniesione świąteczne. Po drugie Szpindel ma nieporównywalne z jakimkolwiek w Polsce ośrodkiem warunki klimatyczne. Może to trudno wytłumaczyć ale te 300 m n.p.m. wyżej, położenie Szpindla wewnątrz masywu oraz dostęp do wody z rzeki i zbiornika retencyjnego Łaby robi gigantyczną różnicę. Niby na pierwszy rzut oka Karkonosze czeskie i Beskid Sądecki to nie alpy, tylko góry średnie. Różnica jest, obserwuje to od wielu lat. Tam zawsze jakby natura łaskawsza niż po naszej stronie.
-
Nie znam takiego ośrodka w Europie, który by dawał zniżki ponieważ nie działa większość wyciągów. W tym momencie wszystkie większe ośrodki narciarskie w Polsce działają na pojedynczych wyciągach, a niektóre są zamknięte na cztery spusty.
-
Po pierwsze gdzie ma być +4. W Szklarskiej. Wg. poniższego portalu ma być +1 a potem na minusie. Szrenica jest dość wysoko. Ile to razy przed wyjazdem w góry nawet Polskie musiałem przekonywać wątpiących, że jest śnieg w górach podczas gdy na nizinie nie było go ani grama. http://www.twojapogo...poreba/16dniowa Po drugie pogoda da się przewidzieć na 3 dni naprzód. Dalej to już trochę czary mary. Wiem to od ludzi, którzy zawodowo zamawiają prognozy pogody.
-
Czarna Góra i Biała Woda (projekt). To by był największy ośrodek w Polsce!
-
Wybrałem się dzisiaj do Tatrzańskiej Łomnicy, ale z powodu mgły nie było ośrodek był zamknięty. Tylko Sedlo chodziło. Ponieważ byłem w towarzystwie początkujących wybrałem się do Bachledovej. Moim zdaniem ośrodek całkiem fajny. Z powodu huśtawki temperatur było twardo ale spadło nieco puchu więc dało się kontrolować sprzęt. Trasy przy krześle Jezersko naprawdę ciekawe. Mimo, że krzesło 4-osobowe jest dość krótkie to trasy robią wrażenie całkiem porządnych. Czarna trasa nr 3 to trochę na wyrost ale bardzo przyjemna. Moim zdaniem miejsce ciekawsze niż Koltelnica Białczańska.
-
Na tależykach, szczególnie tych wyprzęganych prawie wszędzie nie można jeździć z dzieckiem. Mnie kiedyś pogonili w Austrii. Mój 4 letni syn daje sobie radę na tależykach na Jaworzynie. Nawet takie bardzo lubi.
-
Wczoraj byłem na Szrenicy. Jeździłem od 9 do 12. Pierwszy raz miałem okazję zobaczyć Szrenicę w całej krasie. Byłem kilka lat temu, ale tylko zjechałem raz Lolą (mgła, wiatr i tłum ludzi). Jeśli chodzi o moje wrażenia to są mieszane. Karkonosz Ekspres rozładował kolejki znacznie. Wprawdzie do dolnej sekcji starej kolejki nadal tłumy, ale już znacznie mniejsze i jest alternatywa. Jeśli chodzi o trasy to jest na nich mało śniegu, za stosunkowo dużo lodu. Trasy są bardzo naturalne (niewyprofilowane, dużo garbów i spadków poprzecznych itp). Rasowych kawałków jest mało. Przy alpejskiej mierze to wszystkie oprócz FIS-u powinny mieć kolor niebieski. Na słynnej ścianie to tylko kawałek zasługuje na kolor czarny. W Alpach cała taka trasa byłaby czerwona. Dolna Lola to jedno długie wypłaszczenie. Mimo wszystko jak na nasze warunki to fajny ośrodek. Brakuje porządnego naśnieżania i dbania o trasy. Moim zdaniem jakość jest najwyżej dostateczna. Jednak porównując Szrenicę do Jaworzyny to prawie wszystko przemawia na korzyść tej drugiej. Trasy na Jaworzynie są zdecydowanie ciekawsze, szersze, wyprofilowane. Naśnieżanie jest bardziej efektywne i dbałość o trasy zdecydowanie lepsza.
-
Z tego pamiętam to poszerzanie tras i naśnieżanie górnych odcinków było w planach na sezon 2011/12.
-
Trzeba wyjechać an Płatku a potem jest krótki wyciąg łacznikowy. Przejazd w obie strony jest moim zdaniem dość wygodny. Da się nawet bez zdejmowania nart.
-
Ale wiadomość. Muszę powiedzieć, że nie wierzyłem że im się uda od 15-01 otworzyć.
-
To zwiększ sobie tą kolejkę 2,5 raza (zakręć i wyprowadź na schody). Taka była 30 grudnia 2009 r. To co widzimy na fotce to ok 20-25 min stania. Sam nie rozumiem dlaczego ludzie tam stoją i nie chce im się jeździć na orczykach.
-
Oczywiście jest taki dosyć krótki czas na Jaworzynie, że się stoi 20 min a może i 40 min do Gondoli. Jednak normalnie jak wszystko jest czynne jak obecnie to też się prawie nie stoi. Gorzej jest z kasą i kupowaniem karnetów. Jeśli chodzi narto-godziny to 1 stycznie kupiłem karnet na 2h i w tym czasie wjechałem raz gondolą, 2 razy krzesłem i 13 razy orczykami. Kupiłem karnet za 45 zł i wyjeździłem równowartość 70 pkt. czyli 84 zł. Odbyło się to między 12:30 a 14:30. Tylko do gondoli stałem 20 min ale karnet wystartował od pierwszej bramki. Do krzeseł i orczyków nie czekałem ani 5 min. Podobnie było w Dwóch dolinach dzień wcześniej. Dwa razy w życiu byłem na nartach w Alpach przed Sylwestrem. Przy popularniejszych trasach robiły się niezłe buły. Stało się często po 20 min. Od tego czasu unikam tego terminu w Alpach. Jaworzynka jest swego rodzaju monopolistą na nasze warunki - chodzi o jakość narciarską górki. Nas Polaków na nasze góry, plaże zawsze będzie za dużo. Konkurencja raczej nie wymusi poprawy jakości usług. Nowych stacji typu Jaworzyna już w Polsce nie będzie.
-
Na Polanie Izwor WC jest za free. W innych miejscach za 1 zł. Tylko na dolnej stacji za 2. Jeśli mam wybierać WC płatne albo zasyfione to wolę płatne. Tak samo z parkingami. Jeśli jest za mało miejsc to wolę płacić ale mieć miejsce. Częsty widok w Polsce to luksusowy samochód zaparkowany w rowie i to tak, że wszyscy inni mają problem z przejazdem bo właściciel skąpi kilka złotych na parking. Każdy biznes usługowy polega na wyciąganiu, każdej możliwej złotówki. Jeśli myślisz, że coś jest gdzieś za free, to jesteś naiwny. To tylko wybór gestora gdzie Ci wrzucić ten koszt w w cenę usługi. W Polsce stacja narciarska aby istnieć musi zarabiać. W Alpach zarabiać nie musi (choć często zarabia). Tam często ma służyć temu aby ludzie spali w Hotelach i jedli w restauracjach. Infrastruktura narciarska jest biznesem non-profit. W Alpach za kibel płacą klienci restauracji. Jeśli mi powiesz, że ceny w tych knajpach są podobne jak na Jaworzynie, to chyba jeździsz w Alpy z własnym prowiantem. Na pytanie czy na Jaworzynie jest drogo niech Ci odpowiedzą Słowacy, których ostatnio wielu widać Krynicy.