Markiel

Piątek....piąteczek.... piątuś........... a Szabir po jakichś nienarciarskich wątkach buszuje..... . Chelooł !!!

Szabir, teraz to pojechałeś. Jeśli już w piątek zapodałeś uikendowe wieści, to oczekiwanie na następne będzie trwać DWA dni dłużej   . Przy tych upałach serce może nie zdzierżyć

Całe życie z wariatami

Okej, to na miasto już mamy  . Ale chyba wyraziłem się nie dość jasno: rozchodziło mi się o trzewiki narciarskie 

Co za buty szanowne grono by poradziło dla:   człowieka młodego (27  ), totalnie początkującego ale rokującego    (bo sportowo to nie jest typ:tylko FIFA, DOOM, czy inny Mario Bros   ) wzrost ze 190  waga ze 100 kil (może nawet 101 kilo)  stopa długości 32 (słownie: trzydzieści dwa) centymetry   (na dodatek szeroka i wysoka w podbiciu  )   I GDZIE takiego kajaka szukać    Za wszelkie sugestie senkju from ze mauntyn  Obiecuję wszystko cierpliwie przeczytać i zbyt dużo pytań dodatkowych nie zadawać.    (gwoli scisłości: nie chodzi o mnie, bo u mnie to tylko waga się zgadza 

Val di Fiemme (Latemar) od 10 grudnia. Jakby ktoś, coś.... jakaś kawa na stoku, czy piwko po nartach..... Wiecie, w qpie zawsze cieplej 

Ech....... mógłby wreszcie spaść ten śnieg.......  

Śledzę ten wątek od samego początku (a nawet dłużej), ale nijak nie pojmuję, o co może się rozchodzić koledze  . Może jednak nie trzeba było ugryzać się w język  . Wiem, że ponoć milczenie jest złotem, ale czyż nie warto by ciut tego złota poświęcić, a brać forumową (przynajmniej tę mniej kumatą jej część, do której mam okoliczność się zaliczać) oświecić? Mogłoby to stać się przyczynkiem do całkiem interesującej wymiany zdań, przemyśleń i poglądów  . 

Ha! Moją wersję nazywam ciapryzdą. Różnica polega na tym, że miast klusków wciepuję ryż. Ale nie wiedziałem, ze to popularny specyjał, bo jak chciałem go zaprezentować na PZJU6 to spotkałem się ze zdziwieniem, a już na miejscu pytano zaczepnie i z drwiną: który to chciał z konserw gotować?!!!

Grubo! Pojechałeś brukowcem, że hej! Może hajd park jest właśnie od tego ..... Jednak mnie osobiście taka forma epatowania tłumu nie odpowiada, wręcz brzydzi. Prawdopodobnie osiągniesz zamierzony cel i wiele osób przeczyta Twój post (sam jestem przykładem  ). Choć przyznam, że sprawa tytułu tak mnie zajęła, ze już nie wiem, o czym była treść...... ******** Wróciłem więc do pierwotnego tekstu ....... i w zupełności się z nim zgadzam! Mam dokładnie takie samo wrażenie czytając wypociny zaślinionych i czerwonych z emocji (tak sobie ich wyobrażam) internetowych komentatorów portalowych. Ale ja myślę, że fala frustracji i bezinteresownej zawiści jest przynależna internetowi, a nie jakiejkolwiek narodowości. To bardzo demokratyczne i globalistyczne zjawisko. Chyba tylko moderatorzy mogliby coś z tym zrobić (gdyby chcieli, a nie mogą chcieć, bo nie mają w tym interesu..........) Ech, długo by można o tem.

Przez Myszęcin,Lutol i Chociszewo wychodzi 28 km. OK, na stację może i nie wjedziesz, ale pod samą bramę już tak

Drąż, Siano, drąż! Wszak kropla drąży kamień! Może doczekamy......

O! A to ciekawy aspekt problemu !    Ja typuję, że skoro narty nosimy raczej dziobami do przodu, to rocker najlepiej nosić osobno  . Dla zrównoważenia ciężaru dziobów obciążonych naciskiem ręki odpowiednio będzie w plecaku 

Żegnaj.