eismann
Members-
Liczba zawartości
71 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez eismann
-
Wybór i kupno butów narciarskich - porady i uwagi .
eismann odpowiedział lobo → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
tylko najtrudniej pierwszy raz ten karton zdjąć z głowy nawet jeśli to weekend i parking -
myślę, że raczej w tym przypadku chodzi o obawę.
-
jednak pomimo optymizmu, efekt cieplarniany jest faktem zimy bedą bardziej gorące Załączone miniatury
-
popieram Mitka. sam używam kijków Exel węglowych i jestem zadowolony, mimo że do najnowszych nie należą
-
szpanerstwo jest dzieckiem zazdrości. kiedyś jadę orczykiem z młodym chłopakiem. mija nas jakiś narciarz i zaczyna się rozmowa: kurcze tak kiepsko jeździ, a ma takie fajne narty... więc odpowiadam: wiesz dziś zazdrościsz mu nart, podrośniesz i będziesz zazdrościł samochodu, później domu, żony.... on będzie się bawił i będzie szczęśliwy, a ty będziesz tylko cały czas zazdrosny. problem szpanerstwa sam w sobie nie istnieje. jak się zastanowimy to okaże się, że nie koszulka pana z knajpki czy markowe fajki nas drażnią, a to że się zbyt głośno i prostacko zachowuje. to o czym pisze fredowski to prawda, ale raczej jest to pewien sposób popisywania się, a nie szpanerstwa. a czy popisywanie się jest takie złe? w końcu mamy to we krwi. przecież to nawet nasi ojcowie popisywali się przed matkami
-
minionych dni wspomnień czar do kupienia za jedyne 600euro Załączone miniatury
-
nie jest to narta do wszystkiego. volkl nie reklamuje jej jako slalomko-gigantkę. jest to decha na różne warunki śniegowe, a to co innego. wg wypowiedzi tych co je ujeżdżali to są bardzo dobre. no ale sami obiektywni się wypowiedzieli
-
zatem podzielę się kilkoma spostrzeżeniami własnymi: 1. Generalnie jeżdżę szybciej niż moja żona, a żeby tempo jazdy było podobne zatrzymuję się podczas jazdy, żeby mogła mnie dogonić. teraz wiem, że odpowiedzialność spoczywa na narciarzu jadącym za mną, ale zderzenie boli tak samo, bez względu na to kto za nie odpowiada. zatrzymywać należy się również z głową. dobrym sposobem może być szerszy łuk, który pozwoli kątem oka ocenić sytuację za nami i bezpiecznie dla wszystkich wyhamować. postój w miejscu nienaturalnym do ruchu narciarzy, czyli na zewnętrznej stronie nartostrady, tak żeby być dobrze widocznym napewno w tym pomaga. 2. nie wszyscy rozumieją pojęcie odpowiedzialności osobistej, sądzę że ośrodki narciarskie powinny lepiej zarządzać miejscami o podwyższonym ryzyku, tworząc bariery z siatek itp. 3. Na pewno wielu się ze mną nie zgodzi, ale słuchanie muzyki podczas jazdy jest dla mnie po prostu niebezpieczne, rozpraszając uwagę. 4. ruch na nartostradach często odbywa się pewnymi falami uczestników, warto chwilę zaczekać, żeby nie być uczestnikiem tej grupy. 5. no i najzwyczajniej tolerować tych co dopiero się uczą. wypadek nie jest czymś samym w sobie. zazwyczaj dzieje się w następstwie kilku zdarzeń (szybkość, nieuwaga, zmęczenie, brawura itp.). jeżeli będziemy eliminować któreś z tych elementów będzie to w efekcie zapobiegać wypadkom.
-
Mitek jeżeli weźmiemy takie czynniki jak to czy stojący na stoku upadłi się zbiera, stoi i pali, stoi i pozuje do zdjęcia, a nadjeżdżający jedzie niebezpiecznie szybko, tracąc kontrolę nad nartami, przy dużym ruchu, bądź "normalnie" pewnie i spokojnie przy ruchu minimalnym to chyba uznasz, że może to mieć wpływ na określenie odpowiedzialności. pomimo, że dwóch może jednocześnie łamać zasady, to podczas dochodzenia białoczarny dekalog może nabrać odcieni szarości, jeśli w dodatku włączą się we wszystko świadkowie, którzy mogą wbrew pozorom być mało obiektywni, gdyż jedni holdują winie jazdy zbyt szybko z góry, a pozostali bezmyślnym postojom na stoku.
-
to i ja odrobinę dorzucę, jako wzór cnót i zawsze jeżdżący z wyobraźnią narciarz . Mitek odnośnie przykładu samochodowego z biciem w tył. z tym jest jak z prędkością i warunkami drogowymi. niedostosowany, znaczy zły. jak jedziesz na tyle blisko, żeby uderzyć kogoś to nie jest istotne czy wyskoczył mu kot, staruszka, czy zblokowało hamulce. jesteś winien bo za blisko jechałeś. odnośnie uderzenia w kogoś, kto stoi w niewidocznym miejscu, to pomimo ostrożności w zbliżaniu się do takich miejsc interpretacja FIS jest zależna od kilku zmiennych. mimo wszystko narciarz powinien być zdolnym wyhamować z prędkości większej niż zwykle się porusza. dlaczego? bo czasem trzeba darować sobie kilka szusow, żeby uniknąć wypadku, no ale później opanować swoje narty. jednej rzeczy mogą nauczyć - odrobiny wyobraźni, a to jest zdaje się najlepszym lekiem na tą omawianą tu "gangrenę" tylko jeśli uczy kolega i bierze taki szczypiorek od razu na czerwoną przy średnich w dodatku warunkach to da się coś zrobić? co ciekawe planowanie poprawia się z umiejętnościami, mniej się skupiasz na koordynacji, to i widzisz i przewidujesz więcej. ale tak jak mówię, sam popełniałem głupoty, które widać dopiero teraz
-
czy ktoś odwiedził ten ośrodek w ostatnich dniach?
-
Baz to nie była ironia. po prostu przez ok pół godziny padał śnieg. warunki naprawdę świetne. zwłaszcza na odcinkach do orczyka.
-
dziś jeździłem i... był mróz, był nawet śnieg przez ok. pół godziny
-
a czy narta szanującej się firmy z przedostatniej półki może być zła?
-
przeproszę się na wszelki wypadek ze starymi deskami i pośmigam trochę
-
no ja się napaliłem i chyba skoczę spróbować
-
poczytaj o firmie o jej historii postaraj się czasem nawiązać do niej, pokaż że jesteś pod wrażeniem jej dotychczasowej działalności. przygotuj sobie pytania do firmy np: jakie są możliwości awansu, czy mają szczeble kariery? pokażesz w ten sposób, że chcesz poważnie podejść do tej pracy, że jesteś "przyszłościowy" podkreśl swoje zainteresowanie nartami i wiedzę, ale również pozosałymi dziedzinami sportu. powiedz, że działasz aktywnie na forach narciarkich. tam też poznajesz opinie ludzi o rynku. krótko mówiąc sprzedaj się
-
sto lat eismann :/ nikt mnie nie kocha
-
-20 nie wiem czy nie za bardzo, ale jeżeli chcesz tylko krótki slalom to raczej ok różnica w promieniu nie jest chyba kolosalna jak dobrze pamiętam i fun poszalejesz sam czasem biorę 147cm od żonki r11m i szaleństwo jest niezłe, ale... jednak skłoniłbym się do 163cm. będą trochę szybsze
-
uważam, że nie należy demonizować tej półki nart. sam mam p60 rc i jeśli dobrze dobierzesz długość to będziesz miał ogromną frajdę z jazdy na tych nartkach. na pewno pomogą szlifować technikę. do twojego wzrostu długość 163cm wg mnie byłaby ok.
-
wiesz dobrze mieć czasem kominiarkę, zwłaszcza jak temperatura zacznie spadać poniżej -10, do tego wiatr. sam kupiłem w zeszłym sezonie windstopera i jestem zadowolony. oczywiście opcja samej kominiarki odpada. mam ją na szyi, a jak nie wytrzymuje temp. to wtedy na całą buźkę. krem jek najbardziej, ale jako dodatek ochronny. ach no i ja mam brodę, która ma tendencję do zmiany w lodową skorupę przy skrajnych warunkach
-
no udalo sie 1. nalezy odkrecic srodkowa blokujaca srube. 2. sciagnac wiazanie z plyty. 3. na skali ktora jest pod spodem ustawic wymagany rozmiar. 4. gotowe
-
nie chodzi o przestawienie a jedynie o zwezenie ich rozstawu o okolo 2 cm
-
chciałbym zmniejszyc rozstaw tych wiązań pod mniejszą skorupę i zanim zaczne to dobrze byloby wiedziec czy i jak to zrobić
-
jak dziura ma 1cm to chyba nawet samemu mozna zacerowac? poza tym pewnie na wysokosci buta to masz wiec nie jest tak zle. sam mam po jednej dziurce na wewnetrznej stronie nogawek tez ok 1 cm w piankach i nic sie z tym nie dzieje. nie mam zadnych przeciagow. nie jest to dramat.