Skocz do zawartości

a_senior

Members
  • Liczba zawartości

    2 513
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Zawartość dodana przez a_senior

  1. Widoczek z mojej chałupki w mglisty dzień. Posłuchajcie przyrody. https://www.youtube....eature=youtu.be I pajęczynki na trawie, których teraz pełno. Nazywa się to jakoś?  
  2. a_senior

    Dramar w USA

    A opierasz to na czym? Jakieś badania? Ja podrzucę coś takiego. Trochę tendencyjne, ale z liczbami trudno dyskutować. https://henryk-dabro...ne_jest_piękne?   Jest tam też link do badań nad różnicami w inteligencji ras. Przynajmniej tej mierzonej IQ. I przypominam o rozkładzie Gaussa, który tu się przydaje.
  3. a_senior

    Dramar w USA

    Bo zapewne trudno zapanować. Nie jestem policjantem, nie znam się na specyfice tego zawodu, ale łatwo sobie wyobrazić, że nie jest łatwy. Czasem brak mocnej reakcji ze strony policjanta kosztuje go życie. Może ten właśnie miał takie doświadczenia, że o mało co. Np. popuścił takiego przyduszanego, ten się odwinął raniąc go. Do tego niejasne są inne okoliczności, które warto wyjaśnić, bo podobno panowie się znali.   Ale ja nie o tym pisałem. Chodzi mi o reakcję mediów i przekłamania jakie stosują. Gdy tylko temat dotyka rzekomego lub prawdziwego rasizmu zaczyna się fałsz, przekłamania i hipokryzja. Dlaczego? Mam oczywiście swoje zdanie na ten temat, ale powód kręci się wokół szeroko pojętej głupoty ludzkiej. W tym przypadku, prócz podania samych faktów należało napisać o bandyckiej przeszłości zabitego i wyraźnie dodać, że został przyłapany na kradzieży. Czytając polską prasę dostajemy obraz niewinnego "łagodnego olbrzyma" - jak został nazwany, niesłusznie zabitego przez białego (co warto podkreślić) brutalnego policjanta. W Ameryce znów zabijają Murzynów! Taki jest przekaz dnia wyniesiony z lektury gazet. Powiedzmy niektórych z nich. Akurat takie czytam.   Sam temat rasizmu jest mocno wyolbrzymiony i wykoślawiony. Co to jest ów rasizm? To wywyższanie jednej rasy ludzkiej nad drugą. Ale jakie wywyższanie? Intelektualne? A może np. odpornościowe na coronavirusa? To że się jako ludzie różnimy to każdy widzi i wie. Również inteligencją, odpornością na wysiłek fizyczny, choroby. Najbardziej inteligentni są Żydzi, co widać po ilości Nobli. Dalej idą Azjaci. Nasze geny też się różnią. Biali mieszkańcy Ziemi mają np. 2-4% genów Neandertalczyka. Azjaci mają bardzo słabe głowy do alkoholu. Czy to znaczy że my, Europejczycy, jesteśmy "lepsi" od Azjatów? Ale z pewnych powodów o różnicach między rasami mówić nie lzja. Dlaczego? Czego się boimy? Niektóre z powodów jestem w stanie zrozumieć, ale poszliśmy w unikaniu rozwijaniu i przekłamaniu pewnych tematów za daleko. I to właśnie nazywam hipokryzją. Na dłuższą metę skończy się to źle.   Dodam, że podobnie jak Koval nie mam (a przynajmniej staram się nie mieć) żadnych uprzedzeń do konkretnych ludzi ze względu na ich kolor skóry.
  4. a_senior

    Dramar w USA

    Joanno, fajnie napisałaś. Tak to sobie własnie wyobrażam i takie do mnie dochodzą relacje od znajomych z Stanów. Ale brak przypomnienia, że Floyd to był przestępca i złapano go na przestępstwie, z mętnych powodów, to się nazywa hipokryzją. Za dużo jej przy tego typu problemach, nazwijmy je rasowych. Policjant zabił człowieka, to fakt. Czy był to tylko błąd czy też też celowe zabójstwo to powinien rozstrzygnąć sąd, ale ofiara był przestępcą z bogatą kartoteką policyjną. I to powinno być wyraźnie pokazane, bo to mocno modyfikuje obraz. Niestety pełno hipokryzji i głupoty w tym temacie. Gdy czytam, że "Przeminęło z wiatrem" będzie wyświetlane z licznymi komentarzami "uzupełniającymi" to ręce opadają.
  5. a_senior

    Dramar w USA

    Nie przejmuj się. Różni różnie piszą. Stany mają problem z coronavirusem. Trochę późno zareagowali, trochę tzw. obiektywne warunki. M.in. dużo ludzi na m2 w niektórych miejscach. Do tego doszło fatalne w skutkach zabójstwo Floyda. Szkoda, że w naszych mediach tak mało piszą o samej ofierze. Miał bogatą kartotekę policyjną i wieloletni pobyt w więzieniu za różne paskudne sprawki. Na bohatera się nie nadaje. Problem rasizmu oczywiście istnieje i trudno by go nie było. Po 7 latach spędzonych we Francji wiem coś o tym. Mam nadzieję, że zmiany w sensie uregulowań prawnych nie pójdą w żadną stronę za daleko.   Za jakiś czas wszystko się uspokoi. Stany nie padną. Przynajmniej na razie. Zapewniam Cię.
  6. a_senior

    Jak zostać gwiazdą LP3.

    Mimo wszystko dziwię się, że dopuszczono do takiego skandalu. W sumie niewinna raperska piosenka, którą można obrócić w żart. Albo zignorować. Czyżby interweniował sam prezes? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Bardziej nadgorliwość wiernych. W sumie strzał w stopę, zwłaszcza przed wyborami prezydenckimi.
  7. a_senior

    E-bikes

    Pomimo nadchodzącej 70-ki, co wydaje mi się zupełną abstrakcją, niestety wpis w dowodzie jest jednoznaczny , nie zamierzam kupować roweru wspomaganego elektrycznie. To dla mnie zaprzeczenie idei roweru. Jaka jest różnica między takim "rowerem" a motorowerem? Że silnik się włącza tylko wtedy, gdy kręcę pedałami? Myśl, że przemieszczam się tylko własnymi siłami jest dla mnie bardzo istotna. Do tego dochodzi aspekt zmęczenia się. Niby na elektryku tez można się zmęczyć jadąc dalej, ale to tylko kiepskie usprawiedliwienie. Jedyny wyjątek widzę w górach, gdy mamy do czynienia z trudnymi, dla niektórych, podjazdami. Ale wtedy można zawsze na "zwykłym" rowerze pokonać podjazd z buta.   Z drugiej strony nie mam nic przeciwko użytkownikom takich rowerów. Patrzę na nich trochę, hmm... z politowaniem , ale mi nie przeszkadzają o ile zachowują się przyzwoicie. Czyli nie szaleją, nie zagrażają innym, itd.
  8. a_senior

    Laptop

    Grafika była taka sobie, fakt. Ale poza tym, niestety, postęp jest znikomy. Procesory ciut lepsze, ale niewiele. SSD ten sam (do tych używek montują nowe SSD). Pamięć ciut szybsza, ale tego się nie czuje. W stosunku do innych dziedzin w informatyce czy zwłaszcza w sieciach komputerowych, postęp w laptopach jest niewielki.
  9. a_senior

    Laptop

    Grafika była taka sobie, fakt. Ale poza tym, niestety, postęp jest znikomy. Procesory ciut lepsze, ale niewiele. SSD ten sam (do tych używek montują nowe SSD). Pamięć ciut szybsza, ale tego się nie czuje. W stosunku do innych dziedzin w informatyce czy zwłaszcza w sieciach komputerowych, postęp w laptopach jest niewielki.
  10. a_senior

    Laptop

    O tym bym nie pomyślał. Od lat nie gram na komputerze. To oczywiście kwestia wieku, bo kiedyś byłem, może nie maniakiem gier, ale prawie. Ale widzę, że np. T450S używa Intel HD Graphics 5500. Wygląda, że nadaje się i do grania.   "Pomimo tego, iż HD Graphics 5500 to jednostka zintegrowana z płytą główną, jest ona w stanie obsłużyć DirectX 12, którą to wersję znaleźć można w najnowszych tytułach gier komputerowych. Warto wspomnieć również o obsługiwanej przez kartę technologii Quick Sync, która jest przez fachowców porównywana z system Nvidia CUDA. Co daje? Zapewnia nieco szybsze działanie na przykład przy konwersji plików wideo. Nie jest to co prawda olbrzymie przyspieszenie, jednak nawet niewielkie „doładowanie” w wielu sytuacjach może okazać się przydatne."
  11. a_senior

    Laptop

    Kupuję Lenovo od lat. Dla rodziny i znajomych. Używane, poleasingowe. Wszystkie w granicach 900-1000 zł. Intel I5, 256 GB dysk SSD, 8 GB RAM. Wystarczy do wszystkiego. Tyle że 12 - 15 cali. Kupiłem ich ok. 10-12. Jeszcze żaden nie miał najmniejszej awarii. Nawet ten z którego piszę, po którym przejechałem się samochodem (zostało wgniecenie na pamiątkę). BTW laptop był w plecaku ze słoikami miodu. Oczywiście się zgniotły, a miód zalał laptop. Zmyłem go porządnie wodą, podsuszyłem, włączyłem... i ani drgnął. Jeszcze raz odstawiłem do suszenia i następnego dnia ruszył jakby nigdy nic. To są laptopy biznesowe (seria X i T). Niesamowicie odporne.   Kupuje w krakowskim AMSO, ale na allegro jest tego mnóstwo. Ostatnio kupowałem dotykowy T450S (15") za 900 zł.   Spróbuj namierzyć jakąś używaną 17-kę Lenovo. Ale inna niezła opcja to dołączenie dużego monitora, bo rozdzielczość tych laptopów (ściśle kart graficznych jest duża. Ten mój to X230. 12". Gdy potrzebuję robić coś bardziej wymagającego podłączam duży monitor.
  12. a_senior

    Przebieg

    Moja Kijanka to też crossover czyli taki nieduży SUV. W Peugeocie 307 też miałem wyłączalny ESP/ASR. I nigdy go nie odłączałem. Może dlatego miałem kłopoty z wyjazdem do domku? Człowiek się uczy przez całe życie. A już mi się wydawało, że wszystko wiem.
  13. a_senior

    Narciarskie geny :)

    I moja mama, prawdziwa Krakowianka (taka od kilku pokoleń) pracowała w browarze warszawskim! Niepodobna. Myślę, że to było jakieś ich krakowskie biuro. Może kuzynka mi coś dorzuci. I myślę, że mama właśnie tam księgowała. Jeszcze jedno zdjęcie z mamą, jej ciotką i plakatem piwnym. Ta ciotka, słynna ciotka Maryla, taki herszt duchowy rodu, też miała nieźle. Jej mąż, wujek Misiek, posiadał przed wojną dobrze prosperującą firmę transportową. Okupacja i komuna pozbawiły go firmy, ale została mu jedna taksówka bagażowa. Taki stary Opel z ogromna budą. Zawoził nas nią na wakacje. Taksówka miała numer 1. Po prostu 1.  Jeździł nią jeszcze do lat 70 a może i dłużej. I pewnie jeździłby dalej, choć mocno przekroczył 80-kę, ale wpadł na jakiejś rutynowej kontroli milicyjnej (nigdy  nie miał żadnego wypadku). Okazało się, że jest... głuchy. I to od lat. Jak mu się udawało to ukryć tego nie wiem.  
  14. a_senior

    Narciarskie geny :)

    Jeszcze kilka zdań o mojej narciarskiej mamie. Niewiele o niej wiem, bo zmarła, gdy miałem 9 lat. Coś tam mi światło, że kiedyś była zapaloną narciarką, ale tego było niewiele. "Odkryłem" ją na nowo dopiero teraz, gdy przez przypadek dotarłem do starych zdjęć. Przepytałem też starszą kuzynkę, która mi sporo o mamie opowiedziała. Dopiero teraz, gdy sam dobijam 70-ki! Nie dowiem się już skąd u mamy wzięła się narciarska pasja. Byłą młodą, atrakcyjna dziewczyną. Urodziła się w 1909 r. Pierwsze zdjęcia z nart pochodzą z 1930 r., ale kiedy zaczęła na nich jeździć? Może namówił ją jakiś kolega/amant. Ponoć miała duże powodzenie u mężczyzn. Narty i góry ją zawładnęły. I mogła sobie na nie pozwolić, co w tych czasach oczywiste nie było, bo dobrze zarabiała. Pracowała jako główna księgowa z krakowskim browarze. Tym z folderu, który trzyma w ręce stojąc na krakowskim moście. Teraz rozumiem skąd u mnie ta miłość do nart i... piwa.  
  15. a_senior

    Przebieg

    Trochę doświadczeń terenowych z moją Kijanką. W końcówce dojazdu do górskiej chatki mam niezły hardcore. Stromo, kamieniście i kręto. Wrzucam "Lock", czyli blokadę napędu przód-tył, rozdziela po 50%. I ze zdziwieniem stwierdzam, że silnik się dusi. Potężny moment obrotowy a on się dusi? Co jest k... grane? I tu wyszedł mój brak doświadczenia w takiej jeździe, o czym uświadomił mnie sąsiad. Trzeba także wyłączyć kontrolę trakcji (ESP/ASR...). Jeśli jest włączona to silnik próbując "poprawić" uślizgi kół, a te musza być bo teren okropny, i zaczyna się przyduszać.   I drugie przyjemne "odkrycie". Przy zjeździe warto wrzucić opcję kontroli zjazdu. Wciskam odpowiedni guzik, wrzucam luz i zjeżdżam. Układ sam hamuje, gdy uzna że trzeba. Miły i wygodny gadżet.
  16. Oj dzięki. To jedyna osoba z bliskich, która przeszła CV. Jej szefowa z Luksemburga, pani chirurg, też przeszła lekko z anosmią. Jej sąsiadka (Holenderka) przeszła  bez objawów.
  17. a_senior

    Narciarskie geny :)

      Dzięki wielkie. Dużo lepiej niż google. IMHO.  
  18. a_senior

    Narciarskie geny :)

    yoss, mała prośba. Mógłbyś pokolorować na myheritage.pl to zdjęcie. Chce porównać z google, bo akurat to google pokolorował. Zdjęcie na Wawel z albumu mamy. Lata 30 zeszłego wieku.  https://photos.app.g...4AD7gv7ExBHxmG9
  19. a_senior

    Narciarskie geny :)

    Skądże znowu. Faktycznie zyskuje. Przemyślę kwestię. Zobaczę czy google photos nie ma tej opcji.   Gdzie może być to schronisko?   Na google photos anonsują koloryzację już od 2018 r. Poczeka jeszcze chwilę. Dzięki yoss za sugestię bo sam na to bym nie wpadł.   Aha, i jeszcze coś. To nie narty połączyły moich rodziców. To moja mama nauczyła ojca jeździć na nartach, o czym niedawno dowiedziałem się od starszej kuzynki.
  20. Jeszcze mi się przypomniało. Lata 60-te XX wieku. Coniedzielne wyjazdy z ojcem na Kasprowy. Początek kwietnia. Gąsienicowa. Oczywiście żadnych ratraków wtedy nie było (ok. 1965 r.). Miękki, zmrożony po wierzchu śnieg, z paskudą cienka warstewka lodu na wierzchu. Gdzieś na płaskim odcinku padłem na twarz. Tzn. rozjechały mi się narty na boki a ja zaryłem twarzą w śnieg, a ścisłe w jego zmrożona wierzchnią warstwę. Skutki wizualne opłakane. Twarz wyglądała jakbym dostał niezły łomot. I w szkole (liceum) oczywiście wszyscy dopytywali mnie kto mnie tak załatwił. 
  21. a_senior

    Przebieg

    Czyli nie jest tak źle z hamowaniem silnikiem przy automatach. Myślę, ze takie intensywne hamowanie im bardzo nie szkodzi.   Pytałem z czystej ciekawości. Nie jestem zainteresowany automatem, decydowanie wolę manual, ale... who knows. Na pewno dużo wygodniej jeździ się z automatem w mieście i w korkach. Tyle że wg mojej definicji po mieście samochodem powinni jeździć wyłącznie inwalidzi lub kobiety w zaawansowanej ciąży. Oczywiście nie mówię o dostawach i kurierach. Reszta na piechotę, rowerach lub transportem publicznym.   Ale nie wiem co przyniesie przyszłość. Jeśli by mi ktoś wyprorokował rok temu, że kupie SUV, nawet taki niezbyt duży, to bym go wyśmiał. BTW straciłem przez to (kupno SUV-a) szacunek u pewnego młodego człowieka w mojej pracy.   sstar a co to za śliczne zwierzątko na zdjęciu?
  22. a_senior

    Przebieg

    A uświadomcie mnie posiadacze automatów.   1. Rozumiem, że nie da się z tym hamować silnikiem. To jak hamować przy ostrych zjazdach? Tylko hamulcami?   2. Czy to prawda, że skrzynie dwusprzęgłowe pracują OK do jakiś 150 tys. km (zakładając regularny serwis, BTW co ile trzeba wymieniać olej?) a potem "generuja koszty" w postaci dość drogiego remonciku?
  23. a_senior

    Przebieg

    Wtedy mieszkałem we Francji pod Paryżem (Bretigny sur Orge). Stamtąd do Pornica było "tylko" 400 km. A z Polski do Bretigny (niecałe 1500 km) jeździliśmy z noclegiem w Niemczech albo wschodniej Francji.   Malucha (bez tempomatu ) miał ojciec i często mi go pożyczał. 
  24. a_senior

    Przebieg

    Fakt, pisałeś, nawet przeczytałem, ale... gapa ze mnie. Ten przód też mnie nie zachwyca, ale to tylko jeden element.   Z tych Twoich wymagań to dla mnie tylko wygodny fotel i... tempomat. Jakikolwiek. Bardzo przydatny przy dłuższej trasie, bo można zdjąć nogę z gazu i nie cierpnie. No i automatyczna klima. Ale ja mało jeżdżę. Natomiast musi być mocny silnik. Kamera cofania, która mam obecnie, to bardzo przydatna, ale nie niezbędna rzecz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...