
a_senior
Members-
Liczba zawartości
2 513 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
14
Zawartość dodana przez a_senior
-
Nie tyle chodzi o prędkość, ale o ruchy i nawyki. Późno zacząłeś, ale pocieszę Cię, że jeszcze można sporo osiągnąć w nartach. Dwa przykłady. Wspomniany tutaj Ś.P. Staszek Tatka. Zaczął jeździć w dzieciństwie, ale za wiele tego jeżdżenia nie było. W czasie okupacji, jako dziecko (ur. 1927 r.), jeździł nielegalnie na krakowskim Sowińcu. Pod karą śmierci. Poważnie. Niemcy odbierali narty, a ew. narciarza czekał Auchswitz. Potem było biednie, trzeba było wyżywić rodzinę. Zaczął na poważnie jeździć gdzie w okolicach 35 roku życia. I bardzo szybko doszedł do najwyższych niezawodniczych umiejętności i stopni (instruktor wykładowca). O tym wszystkim opowiadał nam w czasie długich wieczorów na kurcie PI na Turbaczu, który prowadził w 1968 r. A drugi przypadek to Morgan Petiniot, Francuz, którego program video przetłumaczyłem i do którego zachęcam. Zaczął jeździć na poważnie w okolicach 40-42 lat. Wcześniej był na poziomie niewiele wyższym od Twojego. Dziś prowadzi kursy i szkolenia dla już dobrze jeżdżących, ale chcących poprawić swoją jazdę.
-
Mamy krakowskie przykłady. Córka G. Turnaua. I ponoć sama tego chciała. A z bratem Grzegorza, fizykiem, miałem zajęcia na studiach.
-
To te dwa. Na jednym widzę napis SKS. Na drugiej stronie widać, że oba są z Portugalii. Oba kupione w sklepie Remisport jako Kunzmanna. Miałem jeszcze ostrzałkę Kunzmanna z krótkim pilnikiem, który wymieniałem 2-3 razy. Pożyczyłem koledze na wieczne nieoddanie, bo sam kupiłem kątownik i owe pilniki ze zdjęć. Ustawienie pilników trzeba cały czas nieznacznie zmieniać w kątowniku.
-
Próbowałeś piłować? Może tylko wygląda fatalnie a piłuje OK. Ja używam od lat pilnik Kunzmanna, a nawet dwa różne, i nie narzekam. Może popsuła się jakość?
-
Jak na trzy sezony to nie jest źle. Brałeś jakieś lekcje? Nic nie zastąpi lekcji z dobrym instruktorem. MSZ podstawowy błąd w drugiej fazie (w pierwszej jest za płasko) to wywołanie skrętu rotacja ciała. Błąd nr 4 w filmiku, który tu już pokazywałem. A ściśle tzw. "monoblok", dobrze pokazany przez Morgana na filmie. https://youtu.be/E_VwmFZ0vTI
-
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Dany, ja też nie śledzę ostatnich subtelności w - było nie było - moim wątku. O blokadzie biodra nic nie wiem. Póki co nie jest mi ona potrzebna, choć lewe czuję od czasu do czasu. Podobnie jak kolano. SKS. Ale od tematów związanych z techniką jazdy się nie odżegnuję. Bardzo dużo dał mi program Morgana. Uporządkował moją, dość dużą, ale i chaotyczną wiedzę w tym zakresie. BTW muszę się sprężyć i przetłumaczyć jego drugą wersję programu. Trochę zmian jest. Wszyscy ci co już kupli wersję pierwszą mają dostęp do drugiej. Niestety na razie francuskiej. Ciebie też zachęcam do kupna i prześledzenia wybranych odcinków. -
Na nartach ograniczają mnie niedomagania organizmu, głównie kręgosłupa. Kiedyś uwielbiałem jazdę w muldach. Dziś dalej uwielbiam, ale nie da rady, kręgosłup natychmiast przypomina o sobie. Kiedyś jeździłem głównie po czarnych, dziś głównie czerwonych a nawet z tendencja do niebieskich. Z wyjątkiem młodości nigdy nie lubiłem jeździć szybko. Zawsze starałem się jeździć technicznie a nie "zwozić się". I tu się nic nie zmieniło, tyle że już nie ta gibkość. No cóż, wiek też daje znać o sobie. A rower to inna bajka. MTB odkryłem wcześnie na przełomie lat 80/90. Ciekaw jestem czy ktoś zaczął wcześniej? W latach 90 to było prawdziwe szaleństwo. Takie zjazdy jakich się wtedy nie bałem to "se uż ne vrati". Zjeżdżałem tam gdzie dziś ciężko mi się schodzi. Przyznaję, głupi byłem. Przeszło, minęło. Nawet nie z powodu wypadków. W zasadzie był tylko jeden groźny - spotkanie z drzewem, nie mówiąc o miejskich przypadkach. Dalej wciąż jeżdżę po górach, ale o wiele ostrożniej. Znów wiek i... rozum.
-
Sure. Tyle że, co podkreślił Chertan, niczego innego nie mamy do dyspozycji. No i prócz metodologii, podobnej do tych stosowanych przy nowotworach i innych świństwach, co też zauważył Chertan, mamy jeszcze rozumy. Mimo że jestem tylko fizyko-komputerowcem, próbuję za każdym razem zrozumieć mechanizm działania różnych mechanizmów i procesów o ile mi na tym zależy. Ten typ szczepionki mRNA i zasada jej działania jest bardzo dobrze i przekonująco opisana. Wystarczy przeczytać i pomyśleć. Będzie za to Nobel bo musi być (Mitek dodałby, dlatego, że Senior tak napisał ). I po krótkich przemyśleniach, niewielkim uruchomieniu wyobraźni widać, że ta szczepionka musi działać i do tego jest bezpieczna. Z niecierpliwością czekam na moje szczepienie.
-
Wujot, też trochę niekompletnie piszesz. Liczą się też inne aspekty. Np. o Modernie: Brak poważnych przypadków COVID-19 wśród zaszczepionych W grupie niemal 15 tys. osób, które otrzymały dwie dawki szczepionki Moderny w okresie 14 dni po drugim zastrzyku (czas niezbędny, by specyfik odpowiednio zadziałał) zanotowano łącznie 5 przypadków zakażenia. Dla porównania w tym samym czasie w grupie, której podano placebo, pojawiło się 95 zakażeń. FDA podkreśla, że wśród osób starszych niż 65 lat, które otrzymały prawdziwą szczepionkę, nie zachorował nikt, a w grupie kontrolnej było to 15 osób. Dodatkowo wśród tych, którzy zachorowali, nie odnotowano żadnego zakażenia o poważnym przebiegu. W grupie kontrolnej było ich 11.
-
Zapewne wielu z Was to zna. Jeśli mamy konto w Googlu, smartfon z zalogowanym kontem Googla, to automatycznie robi nam się oś czasowa. Dokładna dokumentacja tego gdzie bywamy z ewentualnymi zdjęciami, które robimy. Google rozpoznaje czy idziemy czy jedziemy na rowerze czy samochodem. Podaje ile km zrobiliśmy, itp. Od czasu do czasu Google podsyła nam mail zachęcający do obejrzenia. Dziś zerknąłem i poczułem... oddech Orwella. Mimo wszystko nie wyłączę tej funkcji. Google też się myli. Na szczęście. Oto zrzut ekranu z jednego dnia pobytu w Saalbach. Rzekomo przejechałem na rowerze ponad 31 km. Tyle że ja tam na rowerze nie jeździłem. Google pomylił rower z nartami.
-
Dzięki za przypomnienie. Najgorsze w tym wszystkim, że obiecywałem sobie go odwiedzić w podkrakowskiej Rząsce, tam gdzie mieszkał. Nawet adres miałem od jego córki. I co? I nie odwiedziłem. A teraz już za późno. Spieszmy się, nie odkładajmy wizyt, bo możemy nie zdążyć.
-
I trafia. Cały czas się bije z myślami. Dać na tacę czy nie dać?
-
Byłeś przytomny? To jest paskudne w tej chorobie, że nie wiadomo co przyniesie. Grypa jest jednak przewidywalna, to draństwo nie. Ponoć w ciężkich przypadkach nie traci się smaku. Ale rozumiem, że już jest OK a przynajmniej w miarę.
-
Dziś. 92 lata. Jeszcze 2 lata temu jeździł na nartach. Mój nauczyciel na kursie PI. Świetny narciarz, świetny człowiek. Jeden z tych co to mógłby śmiało powiedzieć: " nie zmarnowałem swojego życia".
-
A mama? Coś mi zdaje, że pisałeś i o niej.
-
Straszne gówno. Płuca i serce badałeś? Ten ucisk w mostku to zapewne wiesz jaka może być przyczyna. Pewnie nie, ale lepiej sprawdzić. Pisałem już o przypadku znajomej siostry, pielęgniarki z Belgii. 34 lata, szczupła, bez innych chorób. Przeszła Covid średnio, coś tak jak Ty, w kwietniu. Do dziś czuje dziwne bóle w płucach, takie właśnie wędrujące. Badała płuca, ale nic specjalnego nie widać. Wciąż słabawa.
-
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Jeszcze jedno ćwiczenie. Piotrze, podkreślam - ćwiczenie! Było już u Lorenza, ale tu zainteresował mnie tytuł. -
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Te moje doświadczenia z naciskaniem i nienaciskaniem na przody to moje próby. Po prostu zauważyłem, że bez nacisku na przody tyły nart nie ześlizgują się, w każdym razie dużo mniej. Ale szczerze mówiąc czysta jazda na krawędzi nie jest moim celem czy religią. Mam swój indywidualny styl, w którym się dobrze czuję i który sprawia mi frajdę. Trochę carvingu, a raczej wykorzystania geometrii współczesnych nart, trochę ześlizgu. Radzę sobie dobrze w każdym terenie, nieco gorzej w muldach, ale i tak lepiej niż pozostałe 90% populacji narciarskiej. I tak tego nie zmienię i raczej nie poprawię ze względu na wiek i ograniczone możliwości jeżdżenia. Choć kto wie, mam teraz więcej czasu (mało pracuję). Bardziej martwi mnie stan kręgosłupa, serca, kolan... -
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Nie, to błąd. Zresztą pochylenie tułowia do przodu skutkuje właśnie naciskiem na przody. Zobacz moją odpowiedź do Freda. W dużym uproszczeniu. Kiedyś cisnęło się na przody i było to słuszne, dziś nie powinno się tego robić, choć oczywiście są wyjątki. -
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
"Świento prawdo", czyli trzecia prawda góralska. Coś w tym jest z tym cyklem 20 letnim. W końcu instruktorzy bazują na tym co się sami uczyli. I to nawet wtedy, gdy sami jeżdżą inaczej. Ja staram się go skrócić. Znalazłem filmik Morgana, niestety płatny. Tytuł: "Różnica między kontaktem z językiem buta i naciskiem na język". Ok. 12 minut. Opowiada i pokazuje różnicę między jazdą zrównoważoną (tylko kontakt z językiem), naciskiem na język spowodowaną mocnym ugięciem podudzi i naciskiem na język spowodowanym mocnym pochyleniem całej sylwetki do przodu. W ześlizgu i carvingu. Ładnie to widać dlaczego nie należy cisnąć na przody. Ale w praktyce różnie bywa. Czasem właśnie chcemy skrócić skręt przez dodatkowy ześlizg tyłów, itp. Gdzieś też słyszałem o doświadczeniu jakie wykonano na wielu dobrych narciarzy, typu FIS, zakładając im w butach czujniki w różnych miejscach. Okazało się, że najbardziej naciskane miejsca to nie przód języka, ale tył, a ściśle z tyłu i trochę z boku. -
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Nie pamiętam kiedy tego mnie uczono. Raczej na kursie PI niż instruktora. Na kursie instruktora uczono nas tzw. techniki odchyleniowej (od franc. avalement), gdzie idiotycznie się siedziało na tyłach. Taka była moda. Ale to było, bagatela, jakieś niecałe 50 lat temu. Potem bywało różnie, chyba cisnąłem na przody. Ale na "nowych" mocno taliowanych nartach zauważyłem, że takie ciśniecie powoduje uślizg tyłów nart. Nie ma mowy o w miarę czystym skręcie karwingowym. Zacząłem kombinować i stwierdziłem, że najlepiej mi wychodzi, gdy jest kontakt z językiem, ale nie ma mocnego nacisku na niego. Czyli trwa to, niemocne naciskanie na przody, jakieś 10-15 lat. Oczywiście, jak to w życiu, w zależności od sytuacji może być różnie, ale z zasady nie naciskam zbyt mocno. Gdzieś w którymś filmiku ktoś tłumaczy, chyba Morgan, dlaczego nie należy tego robić. Poszukam. -
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Nie, to nie subskrypcja. Przeglądam sporo narciarskich video. Różnych. Oczywiście mam kilka subskrypcji, w tym narciarskich, ale wszystkie ostatnie, które tu podrzucałem to propozycje samego YT. Jakiś algorytm przeglądając moje zainteresowania wybiera, trochę przypadkowo, różne smaczne kawałki. I niektóre z nich tu zamieszczam. W tym wątku o niepodnoszeniu się w skręcie czy raczej przed skrętem. A wątek puchnie różnymi derywacjami, które na szczęście nic nie mają wspólnego z polityką, szczepionkami czy aborcją. Ten odcinek mnie zainteresował, bo kiedyś faktycznie cisnąłem na przody, choć nigdy nie rotowałem biodrami jak ten facet na filmie. -
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Trochę nie w temacie, ale niedaleko. Częsty błąd, sam go długo wykorzeniałem. Nacisk na golenie. -
https://www.medonet....l,19327261.html
-
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Zdecydowanie tak. Ale na tych wszystkich filmikach oni nie jadą bardzo nisko. Swoją drogą to są, włącznie z Tobą, zawodowcy. Na pewno w super, wciąż podtrzymywanej formie. Ale widziałeś filmik z moją jazdą i jazdą, dużo lepszą, córki. Dość niska pozycja, ale nawet ja, dziś 70 latek, nie męczę się tak jadąc. Oczywiście, pozycję dostosowujemy do stoku, jego nachylenia, rodzaju śniegu i sposobu jazdy. Nikt rozsądny nie jedzie w kurczowej sedesowej pozycji, jak to mnie kiedyś w latach 70 tych uczono. Niestety nie mam nowszych filmów. w 2018, w Saalbach poprosiłem żonę by mnie sfilmowała. I wyszło takie coś, raczej beznadziejne. Niewiele widać, ale nawet w tych warunkach nie jadę wysoko. https://photos.app.g...FcSzmiT6NB1DJ58